www.balet.pl Strona Główna www.balet.pl
forum miłośników tańca

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Nauka w OSB a metody siłowe niektórych pedagogów
Autor Wiadomość
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 47
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Paź 16, 2006 6:19 pm   

ano własnie, mogę tylko powtórzyć, ze to zalezy od osobowości dziecka i tego czy tanieć (balet) na prawde pokochało. jedna z tancerek mówiła o potrzebnej do nauki baletu dojrzałości i... smutku, bo to cieżka praca. Więć wytrwanie w takiej szkole zalezy w równym stopniu od nastawienia rodziców, wsparcia, reakcji na różne zwyczaje panujace w OSB (taka specyfika), jak i od nastawienia dziecka. Czy narażac na to swoje dziecko? Tylko Ty mozesz to roztrzygnąć. zalezy tez jak bardzo dziecku zalezy i na ile ono samo będzie gotowe znosić naukę w OSB. Ja chciałam iśc do baletówki, moja mama (sorry, ze się powtarzam, ale mamy sporo osób niwych na forum) powiedziała "po moim trupie" i ja nie wracałam do tego tematu. Czyli az tak bardzo nie chciałam i teraz bardzo się z tego ciesze ;)
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
 
Tanc... 
Corps de Ballet


Związek z tańcem:
Tancerz,choreo,naucz
Wiek: 53
Posty: 538
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Pon Paź 16, 2006 11:06 pm   

Wiatm .Przeczytałem tylko kilka pierwszych wątków - między inn. o synu Darii i twierdze ,ze juz minęły czasy "reżimu" na lekcji t.klasycznego ( choć młodzież jest dużo trudniejsza ) sam uczę to wiem .Ale dlaczego nie zastosować w pewnym rodzaju "partnerstwa" w relacjach uczeń - nauczyciel oczywisćie w granicach rozsądku .Nie zawsze krzykiem wyegzekwuje się zamierzony cel , może być wręcz przeciwnie nie mówiać już o jakimkolwiek biciu !!!! to już chyba nie te czasy !!!!! 8) Jestem przeciw takiemu traktowaniu uczniów - bicie - niby nie kontrolowane ale ..................................dopowiedźcie sobie sami ....Nie można dać wejść sobie na głowę uczniom ale ..........zaszwe jest to "ale " gdzie jest granica .....i ze strony nauczyciela al i także ucznia ............żadna ze stron nie powinna przekroczyć tej granicy ....oj już filozoficznie sie prawie rozpisałem :D
 
 
.:tutu:.
Corps de Ballet

Posty: 404
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Pon Paź 16, 2006 11:57 pm   

Tak, tak Tancerzyk jest stanowczo daleko do nauczycieli, ktorych tu wszyscy opisuje :lol: Ale jak mi dzisiaj wykrecil stope... Auaaaa :wink:
 
 
Maron 
Pierwszy Solista

Wiek: 33
Posty: 2668
Wysłany: Wto Paź 17, 2006 12:06 am   

oj, Tanc, Tanc, bo posądzimy cię jeszcze o znęcanie się nad uczniami :twisted:
_________________
Naucz się choreografii, a będziesz tańczyć dzień. Naucz się fundamentów, a będziesz tańczyć do końca życia. - Angel Ceja
 
 
 
Czajori 
Solista Baletu


Związek z tańcem:
na całe życie! :)
Posty: 1638
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Wto Paź 17, 2006 11:18 pm   

Oj, Princess, Tanc... się jeszcze mało znęca, w porównaniu z niektórymi 8)
_________________
Anna Pawłowa nigdy nie zakręciła więcej niż dwa piruety, ale jakiż wyraz miały jej arabeski!
 
 
DariaD14
Adept Baletu

Posty: 79
Skąd: Trójmiasto
Wysłany: Sro Paź 18, 2006 11:07 am   

Takie wykręcanie, ustawianie, klepnięcie , to dzialania świadome nauczyciel-uczeń.Sa one jak najbardziej wskazane, żeby nauczać. Ja nie mogę się pogodzić z tymi metodami , że je nazwę tak z nienadzka-jakiś strzał w głowe albo uderzenie, gdy nie wiadomo o co chodzi.

Joanno -- tylko pozazdroscić takich 10latnich dzieci, które wiedzą co chcialby robić w przyszłości. To wyjatki.....
Statystyki mówią, ze wśród 100 przebadanych ankietowanych tylko 4-5 wie, ze podjęło słuszny zawód, cała reszta nie jest przekonana, a są osobami dorosłymi,świadomymi.

Zreszą wszyscy luzie kochają to co lubią, co przynosi satysfakcję, zadowolenie., gdy robią się jakieś zgrzyty, niepowodzenia to tylko zalezy od charakteru , silnej osobowości, wytrwałości w dążeniu celu. Gdy tego zabrakie wówczas ludzie podejmują radykalne zmiany-nie zawsze są one lepsze.

Koro--jak możesz to napisz co tam wskóraliście- Pozdrawiam
_________________
Miłego dnia, życzę Wszystkim///papa
 
 
Joanna 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
tancerka?
Posty: 2981
Wysłany: Sro Paź 18, 2006 12:20 pm   

DariaD14 napisał/a:
Joanno -- tylko pozazdroscić takich 10latnich dzieci, które wiedzą co chcialby robić w przyszłości. To wyjatki.....
Statystyki mówią, ze wśród 100 przebadanych ankietowanych tylko 4-5 wie, ze podjęło słuszny zawód, cała reszta nie jest przekonana, a są osobami dorosłymi,świadomymi.


Jedno nie jest związane z drugim. W wieku 10 lat mogę być np. święcie przekonana, że chcę być baletnicą, i z pasją się temu poświęcić. A potem w wieku 30 lat stwierdzić, że nie spełniłam się zawodowo, i że to nie to.
Sama znam przypadki, gdzie dzieci w OSB - młodsze - doskonale wiedzą, że chcą być w OSB, chcą codziennie przychodzić i ćwiczyć w tej szkoły, ale jednocześnie nie myślą tak długoterminowo o tym, co będzie za 10 lat, jak skończą szkołe; dla nich tyle czasu to kompletna abstrakcja.
Ale znam też osobę, która na egzamin do OSB pojechała, mimo iż rodzice byli temu przeciwni, i byli przeciwni również podczas samej nauki w OSB, sama zresztą nie chodziła wcześniej na żadne zajęcia czy coś, a dziewczyna wyrosła na świetną tancerkę, którna bynajmniej nie zamierza zmieniać zawodu ;)

Ja nigdy nie mówiłam, że wszystkie dzieci doskonale wiedzą, czego chcą, zwłaszcza przystępując do egzaminu do szkoły baletowej. Zgadzam się również, że takich nie jest zbyt dużo. Ale jednak SĄ. I jest to odpowiedź na Twoje kategoryczne stwierdzenie, że takich osób w ogóle NIE MA i że to, cytuję, 'BZDURA'.
Tyle ;)
_________________
"Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
 
 
DariaD14
Adept Baletu

Posty: 79
Skąd: Trójmiasto
Wysłany: Czw Paź 19, 2006 9:10 pm   

Moze i masz rację Joanno, ale ja mogę mieć inne zdanie w tej kwestii. Jednak to bardziej rodzicom zalezy niz dzieciom, bo to rodzice ich ukierunkowują.Lepiej jest jak dziecko ma sprecyzowane taleny, które nalezy tylko odpowiednio wykorzystać. Pozdrawiam
_________________
Miłego dnia, życzę Wszystkim///papa
 
 
Cheryl 
Solista Baletu


Posty: 1890
Wysłany: Pią Paź 20, 2006 6:54 pm   

XXXXXXX
_________________
Klawisze pianina są czarne i białe, ale grają niczym milion kolorów w Twojej podświadomości.
Ostatnio zmieniony przez Cheryl Pią Sie 13, 2010 12:50 am, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
DariaD14
Adept Baletu

Posty: 79
Skąd: Trójmiasto
Wysłany: Pią Paź 20, 2006 7:27 pm   

A ja żaluję, ze moi rodzice nie byli tacy kosekwentni co do mnie, pewnie tez skończylabym OSB w Gdańsku(wybierali mnie do 6klasy co półroku)czyli jakieś 5razy). Zawsze bylo jakieś ale --moze ja nie bylam pewna i nie upierałam się, ze chcę. Jedno jest pewne, ze rodzice mogą ukierunkować wlasne dziecko, wystarczy tylko wydobyć talenty i je zacząć realizować. Tak myślę. Pozdrawiam

P.S
Moje doświadczenie w młodości pewnie zaważyło na tym, ze mój syn poszedl do OSB--- jak go wybrali z lapanki i on chcial zobaczyć jak tam bedzie to z nim pojechalam. Muszę przyznać, ze do dziś nie wiem co mna kierowalo --pewnie ta ciekawosć jak tam jest, a po drugie to spokuj sumienia, zeby nie powtarzać blędów swojej mamy. No i jego przyjeli za pierwszym razem, więc moge cieszyc się tymi jego sukcesami --w końcu to jakby pocześci jakieś przeznaczenie--moje nie wykorzystane. Bużka
_________________
Miłego dnia, życzę Wszystkim///papa
 
 
Answer
Nowicjusz

Posty: 3
Wysłany: Pon Gru 11, 2006 4:47 pm   

heheheehe ten temat jest zabawny siniaki lub obtarcia sa spowodowane np ustawieniami nauczyciela rak ucznia by mial dobra postawe w tancu a to ze nauczycielki starej daty tak maja ze musza cos miec na dłoniach np pani Bachariva (pewnie zle napisalem ale chyba kazdy z Gd bedzie wiedzial) tego sie nie zmieni
 
 
Marysia W 
Koryfej


Wiek: 29
Posty: 815
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Pon Gru 11, 2006 5:01 pm   

Bakhareva 8)
W sumie masz rację- młodsi nauczyciele z reguły nie stosują takich metod... :roll:
 
 
 
.:Agga:. 
Solista Baletu


Związek z tańcem:
uczeń
Posty: 1164
Skąd: Gdynia
Wysłany: Wto Gru 12, 2006 10:17 am   

Nie wiem czy wymienianie nazwisk nauczycieli na forum jest dobrym pomyslem. Mozna przeciez napisac ogolnie bez wymieniania.

Marysiu - "takich metod" - jakie masz na mysli?
 
 
 
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 47
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Gru 12, 2006 3:01 pm   

.:Agga:. napisał/a:
Nie wiem czy wymienianie nazwisk nauczycieli na forum jest dobrym pomyslem. Mozna przeciez napisac ogolnie bez wymieniania.



popieram głos Aggi - uważam za niewłasciwe dzielenie się tak dokładnymi opiniami na temat konkretnych pedagogów na forum publicznym, rózne mogą być tego skutki i konsekwencje.
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
 
melaniak 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
uczennica OSB
Wiek: 31
Posty: 94
Skąd: Tarnów-Bytom
Wysłany: Wto Gru 12, 2006 3:10 pm   

najlepiej porozmawiac!!!!! w mojej szkole rowniez jest duzo "przemocy" ale po glowie to juz przesada!!!
_________________
Bo talent to praca!
 
 
 
Marysia W 
Koryfej


Wiek: 29
Posty: 815
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Wto Gru 12, 2006 4:33 pm   

Dobrze, dobrze, ja tylko poprawiłam nazwisko. I się z tym zgodzę.
Chodzi mi o to, że wydaje mi się, że często jest tak, że im starszy nauczyciel, tym bardziej przyzwyczajony do metod z czasu, gdy on uczył się w szkole baletowej- nie mówię o igłach i zapalniczkach, ale innym podejściu do ucznia, dużo bardziej surowym...
i nie mówię tu o żadnej konkretnej szkole, a tym bardziej nauczycielu.
 
 
 
.:Agga:. 
Solista Baletu


Związek z tańcem:
uczeń
Posty: 1164
Skąd: Gdynia
Wysłany: Sro Gru 13, 2006 7:25 pm   

Zawsze tak jest. Przeciez taki nauczyciel nie zna innych metod nauki bo sam byl na takich wychowany.
 
 
 
Answer
Nowicjusz

Posty: 3
Wysłany: Sro Gru 13, 2006 11:42 pm   

w sumie rosyjskie metody są naj gorsze heheh uu jeśli chodzi o ból ale skuteczne a o nazwisko to sorry ale raczej ta nauczycielka albo inny z SB nic mi nie zrobi bo i tak do baletowe już nie chodzę no chyba ze mnie zgarnie jak będzie konkurs w Gdańsku bo mam zamiar na nim być i starych kumpli odwiedzić pozdro :lol:
 
 
DariaD14
Adept Baletu

Posty: 79
Skąd: Trójmiasto
Wysłany: Wto Gru 19, 2006 2:30 pm   

Czasami się zdarzają jakieś uderzenia, po nogach, udach, paluchach-- teraz przy organizacji wszystkich imprez świątecznych wszyscy chca aby wypadło jak najlepiej -- pewnie stąd ta nerwowość wśród nauczycieli i dzieciaków występujacych. Myśle,że wszystko wypadnie pięknie czego życze Wszyskim.
_________________
Miłego dnia, życzę Wszystkim///papa
 
 
foka
Nowicjusz

Posty: 35
Wysłany: Wto Lut 06, 2007 9:09 pm   

Temat jak czytam nie traci antualności a jednak - tak (to znaczy z zastosowaniem przemocy) nie musi być. Przeczytałam niedawno wspomnienia Tacjany Wysockiej, która w latach 50/60 odzwiedziła paryską szkołę baletową. To co zwróciło jej uwagę to spokój i kultura lekcji tańca. Bez podnoszenia głosu a tym bardziej siły fizycznej a z drugiej strony "dziękuję" w odpowiedzi na każdą uwagę nauczyciela. Tacjana Wysocka napisała o tych metodach z dużym uznaniem
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   

Odpowiedz do tematu Dodaj do serwisow: Bookmark and Share
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,21 sekundy. Zapytań do SQL: 12