Związek z tańcem: oby wieczny!
Wiek: 73 Posty: 2627 Skąd: z dwóch końców Polski;D
Wysłany: Pon Sie 28, 2006 5:17 pm Jak zabezpieczacie czubki point?
A no właśnie.
Nie przypominam sobie takiego tematu
Ja osobiście oklejam plastrem(tzw.gęsia skórka). Preferuję jednak taki.. hm, grubszy plaster.. nie biały, materiałowy, tylko taki.. ojej, będę się musiała spytać aptekarki, jak się nazywa(z czego jest ), w każdym razie nie jest biały a ciemnołososiowy
Niektórzy dają do szewca, by im podbił skórą.
Ja tak miałam kiedyś, ale żeby się sprawdziło.. nie powiem.
Szybko odpadło.
Kolejne i kolejne też, więc sposób odrzuciłam.
Niektórzy nic z nimi nie robią, ale nie wygląda to wtedy ładnie, bo gdy są brudne, to wizualnie odnoszę wrażenie wielkiej dziury na czubku.
A jakie sposoby wy preferujecie?
plastry. używam dwóch rodzajów... jeden taki gruby, brązowawy używałam wcześniej. teraz kupiłam taki cieniutki, biały, ale też nie jest zły, po naklejeniu kilku warstw... oczywiście oba plastry bezopatrunkowe!!!
_________________ Na forum wróciłam po 2 latach, widać nie da się żyć bez tańca, chociaż już zapewne do niego nie wrócę. Trochę jakby nowe życie.
Nie wiem, czy wróciłam na stałe, może za chwilę znów zniknę. Ale co jakiś czas zaglądnę.
ja się nie przyklejam... poza tym mi plastry w ogóle nie odpadają, czy nie odklejają się... tylko jak tańczę w pointach na dywanie (ech.... ten mój geniusz... ) to mi się jakby roluje taki wałek, muszę go obciąć nożyczkami i nakleić nową warstwę plastra... ale co fakt, to fakt... ten ciemniejszy i grubszy jest dużo lepszy!
_________________ Na forum wróciłam po 2 latach, widać nie da się żyć bez tańca, chociaż już zapewne do niego nie wrócę. Trochę jakby nowe życie.
Nie wiem, czy wróciłam na stałe, może za chwilę znów zniknę. Ale co jakiś czas zaglądnę.
Związek z tańcem: na całe życie! :)
Posty: 1638 Skąd: Gdańsk
Wysłany: Pon Sie 28, 2006 7:00 pm
Używam point "operowych", czyli robionych przez szewca z naszej opery. Mają czubki obklejone skórką. Nie odpada i jest trwała. Ale nie powiem, żebym miała jakąs obsesję na punkcie gładkich czubków - uważam, że takie lekko postrzepione i przetarte mają charakter.
_________________ Anna Pawłowa nigdy nie zakręciła więcej niż dwa piruety, ale jakiż wyraz miały jej arabeski!
Związek z tańcem: uczennica
Wiek: 33 Posty: 1073 Skąd: z łąki
Wysłany: Pon Sie 28, 2006 8:16 pm
postrzępiony czy przybrudzone czubki nigdy mi specjalnie nie przeszkadzały, jednak w pointach grishko po przedarciu satyny na czubku odsłania się druga warstwa materiału pokryta grubą, błyszczącą i co najważniejsze śliską warstwą kleju. nie żeby mnie to estetycznie raziło, z cukru nie jestem, tyle że na tym kleju się za przeproszeniem można zabić! co robić?
_________________ wild thing,
you make my heart sing,
you make everything groovy,
wild thing!!!
Związek z tańcem: uczennica
Wiek: 31 Posty: 1516 Skąd: Kraków
Wysłany: Pon Sie 28, 2006 8:48 pm
ja obklejam pointy (grishko) zwyklym bialym plastrem. Nie odkleja mi sie tylko po jakimś czasie tak jakby zciera i roluje, a wtedy nakljam nowy. Do podlogi kleje sie tylko na samym poczatku.
Na samym początku mialam obklejone czubki skórką, ale jakoś mi to nie przypadlo do gustu... A grubego plastra nigdy nie używalam... Zapytaj sie Kasiu w aptece jaki to jest plaster żebym nie poszla i nie tlumaczyla "no wie pani taki plaster, no tego ten, taki gryby, lososiowyto. Chętnie go wypróbuje...
A ja Makova_panienko też mam pointy z grishko i pod satyną mam jakieś takie biale plótno, a nie żaden klej...
Mam pytanie, może nieco odbiega od tematu, ale lepszego nie znalazłam. A więc niedawno kupiłam sobie pointy z sanshy lyrica. Ostatnio zauważ6yłam, że ich czubki robią się coraz mieksze, czy to normalne przy tych pointach? Czy jest jakiś sposób, by temu zapobiec?
_________________ Tańczyć stopami to jedno, ale tańczyć sercem to zupełnie inna sprawa.
Związek z tańcem: czynny! SB+OEB
Wiek: 33 Posty: 805 Skąd: Zabrze
Wysłany: Sob Lis 24, 2007 7:10 pm
to normalne, że czubki miękną trochę, jesli się w nich ćwiczy nie da się temu zapobiec raczej. Będą wygodniejsze gdy już za bardzo zmiekną to wtedy będą już nie do użycia, ale w OSB nie jesteś, więc prędko to nie nastąpi
_________________ Taniec wymaga człowieka chętnego,
szlachetnego, opanowanego;
człowieka o zrównoważonych siłach.
Dlatego chwalę taniec...
Nie trzeba być w OSB żeby czubki szybko stały się miękkie, wystarczy tylko po prostu dużo w pointach ćwiczyć.
Ja czubków nie zabezpieczam w żaden sposób, a kiedy satyna się przedziera (a następuje to zwykle wtedy kiedy pointy są już zużyte to po prostu kupuję nowe).
U nas w szkole nikt nie obkleja czubków.
Mnie właśnie to wkurza w Sanshie, że czubki robią się miękkie, w Grishko nawet jak są już zajechane to czubki są twarde..
_________________ Klawisze pianina są czarne i białe, ale grają niczym milion kolorów w Twojej podświadomości.
Związek z tańcem: tancerz, choreograf
Wiek: 36 Posty: 808 Skąd: Koszęcin
Wysłany: Nie Lis 25, 2007 10:19 am
Niestety normalna kolej rzeczy. To jest w Sanshach nieznosne! Nie da sie w tym po prostu cwiczyc, bo pozbijasz sobie palce i nie bedziesz mogla potem ustac w zadnych pointach.
Tak jak powiedzialas Cheryl, Grishko sa zawsze twarde.
_________________ Nikt nie zobaczy łez przez wnętrze płynących i nikt nie usłyszy skargi z warg zaciśniętych głucho.
No właśnie..
Ja nie wiem z czego oni te czubki robią ;/ Czyżby chodziło o zwiększenie sprzedaży?
Nawet kiedy pointy na "optyk" są jeszcze okej czubki są miękkie i czuję jakbym stała na własnych palcach(
_________________ Klawisze pianina są czarne i białe, ale grają niczym milion kolorów w Twojej podświadomości.
Związek z tańcem: tancerz, choreograf
Wiek: 36 Posty: 808 Skąd: Koszęcin
Wysłany: Nie Lis 25, 2007 3:38 pm
Wiesz co Cheryl, ja mysle ze to kwestia innej technologii przy produkcji point. Uzywaja innych materialow do usztywnienia czubkow, na pewno. To widac (czubki Sansh wydaja sie jakies takie delikatniejsze i bardziej oplywowe), slychac (Sanshe nie stukaja w przeciwienstwie do Grishko) i czuc (sansha jest bardziej miekka zarowno w dloni jak i na stopie, szybciej sie wyrabia) Alez pieknie to powiedzialam
_________________ Nikt nie zobaczy łez przez wnętrze płynących i nikt nie usłyszy skargi z warg zaciśniętych głucho.
Związek z tańcem: Uczeń OSB
Wiek: 28 Posty: 1070 Skąd: z piosenki Grabaża ;)
Wysłany: Pon Lis 26, 2007 7:24 pm
A ja zdecydowanie wybieram grishko, bo o ile nie można w nich ćwiczyć bez wkładek (w sanshach jest to możliwe) to jednak miękkość czubków w sanshach mnie właśnie odstrasza.
Czy zabezpieczam czubki? Nie, bo uważam że to bezsensu. To, że satyna się zedrze nie będzie miało wielkiego wpływu na taniec.
_________________ "Ale próbować warto" William Wharton
Związek z tańcem: uczennica SB FEA
Wiek: 31 Posty: 252 Skąd: Kraków
Wysłany: Wto Lis 27, 2007 6:43 pm
Ja nie zabezpieczam czubków point, bo to dla mnie bez sensu Mam akcesy więc są zabezpieczone skórą na czubku. Czasami to jest denerwujące, bo mamy "chropowatą" podłogę w sali i nawet przy głupim echappe trudno "poślizgnąć się" Z kolei w NCK-u jest tak ślisko że kiedyś o mało się nie zabiłam....
Może dla baletu byłoby to lepiej xD Jednego patyczaka mniej
_________________ W milczeniu nawet słaby krzyk robi wiele hałasu.
Związek z tańcem: tanczerz-uczeń
Wiek: 31 Posty: 191
Wysłany: Wto Lis 27, 2007 7:57 pm
a ja wlasnie obkleilam sonie plastrem, ale jakos chyab mi nie poszlo bo wszystko sie do nich lapie teraz... ale przynajmniej potem odkurzac w domu nie trzeba
_________________ upadamy wtedy, gdy nasze życie przestaje być codziennym zdumieniem...
przykleiłaś plastry równo? to możesz przez jakiś krótki czas łapać różne rzeczy, ale potem jakby plastry się trochę 'wyślizgają' i 'uklepią', i powinnaś przestać przyklejać się do podłogi
_________________ Na forum wróciłam po 2 latach, widać nie da się żyć bez tańca, chociaż już zapewne do niego nie wrócę. Trochę jakby nowe życie.
Nie wiem, czy wróciłam na stałe, może za chwilę znów zniknę. Ale co jakiś czas zaglądnę.
Plastry na pointach trzeba bardzo równomiernie przykleić, i naturalnie dobrze dopasować do czubka.
Inaczej tak jak piszesz: można się przykleić.
W dodatku do kleju przyczepia się brud, i wtedy noski są czarne, takie nieestetyczne ;]
_________________ Klawisze pianina są czarne i białe, ale grają niczym milion kolorów w Twojej podświadomości.
Związek z tańcem: Uczeń OSB
Wiek: 28 Posty: 1070 Skąd: z piosenki Grabaża ;)
Wysłany: Pią Lut 08, 2008 12:03 pm
Ja na początku w ogóle nie zabezpieczałam czóbków, bo w moim przypadku niezbyt ładnie to wyglądało, w moich nowych pointach nie mam plastrów ale zrobię to chyba dopiero jak się pobrudzą. Chociaż nie wiem. Lepiej przyklejać plastry od razu czy po jakimś tam czasie, gdy noski są już brudne?
_________________ "Ale próbować warto" William Wharton
_________________ Na forum wróciłam po 2 latach, widać nie da się żyć bez tańca, chociaż już zapewne do niego nie wrócę. Trochę jakby nowe życie.
Nie wiem, czy wróciłam na stałe, może za chwilę znów zniknę. Ale co jakiś czas zaglądnę.
Ja się tak zastanawiałam, czy nie obkleic plastrem, ale nie wiem co by na to moja pani powiedziala, bo my na sale bez żadnych "dodatków" wchodzimy Chociaż w sumie raz kupiłam sobie takie ochraniacze z sanshy i mi pozwalała, tylko, że później przestałam je nosić, bo jakoś dziwnie stopa wygląda, a poza tym strasznie dużo dziur się w nich robiło...
_________________ "And I just thought, this is what I want to be. And I knew that dancing would be my chosen profession."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach