www.balet.pl Strona Główna www.balet.pl
forum miłośników tańca

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
baletowi idole
Autor Wiadomość
Maron 
Pierwszy Solista

Wiek: 33
Posty: 2668
Wysłany: Sro Sie 30, 2006 8:36 pm   

Aurelie Dupont... lubisz ją a nie wiesz jak się nazywa? :roll:
_________________
Naucz się choreografii, a będziesz tańczyć dzień. Naucz się fundamentów, a będziesz tańczyć do końca życia. - Angel Ceja
 
 
 
aankaa_baletnica=) 
Solista Baletu


Związek z tańcem:
uczennica
Wiek: 31
Posty: 1516
Skąd: Kraków
Wysłany: Sro Sie 30, 2006 8:44 pm   

Wiem jak sie nazywa tylko nie wiem jak sie pisze jej nazwisko... Tak jakoś wyszlo :D
 
 
 
gonia 
Solista Baletu


Związek z tańcem:
miłośnik
Posty: 1705
Wysłany: Sro Sie 30, 2006 9:57 pm   

Princess Maron napisał/a:
Aurelie Dupont... lubisz ją a nie wiesz jak się nazywa? :roll:


princess, czy jedno przeczy drugiemu? to, że ją lubi nie znaczy, że się interesuje nią jako osobą. ja lubię semionovą i ferri a nie wiem, ile mają lat, gdzie tańczą... bo lubie je jako tancerki, a nie jako osobę.
_________________
Na forum wróciłam po 2 latach, widać nie da się żyć bez tańca, chociaż już zapewne do niego nie wrócę. Trochę jakby nowe życie.
Nie wiem, czy wróciłam na stałe, może za chwilę znów zniknę. Ale co jakiś czas zaglądnę.
 
 
 
aankaa_baletnica=) 
Solista Baletu


Związek z tańcem:
uczennica
Wiek: 31
Posty: 1516
Skąd: Kraków
Wysłany: Sro Sie 30, 2006 11:43 pm   

No ja mam tak samo jak Gonia... Lubie te tancerki które wymienilam i uwielbiam oglądac balety w których tańczą, ale nie interesuje się nimi jako osobami...
 
 
 
Maron 
Pierwszy Solista

Wiek: 33
Posty: 2668
Wysłany: Sro Sie 30, 2006 11:57 pm   

ale wydaje mi się dziwne że nie umiesz napisać jej nazwiska... to jak np. szukasz w necie jej zdjęć bądź filmików?

czy ja powiedziałam że musi odrazu wiedzieć o nich cały życiorys? :?
przecież jak się kogos lubi to wiadomo że zna sie jego nazwisko (to wręcz podstawa!).
_________________
Naucz się choreografii, a będziesz tańczyć dzień. Naucz się fundamentów, a będziesz tańczyć do końca życia. - Angel Ceja
 
 
 
Agasiek 
Koryfej


Posty: 761
Wysłany: Wto Paź 17, 2006 9:58 pm   

Dziewczyny nie czepiajcie się tego. Założę się, że wy też pomylicie się pisząc nazwisko swojej ulubionej tancerki. Choć pomylenie nazwiska nie zdarzy się w 79%.

i tym akcenetem proponuje zakońcyć pouczanie sie nawzajem i wrócić do tematu
moderator
_________________
Taniec jest najwznioślejszą, najbardziej wzruszającą, najpiękniejszą ze wszystkich sztuk, bo nie jest tylko prostą interpretacją czy wyobrażeniem życia; jest samym życiem. Havelock Ellis
 
 
szerina 
Adept Baletu

Związek z tańcem:
uczeń
Posty: 96
Wysłany: Sro Kwi 04, 2007 3:36 pm   

---
Ostatnio zmieniony przez szerina Sob Lut 05, 2011 5:46 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
groteska 
Corps de Ballet


Związek z tańcem:
uczeń
Wiek: 33
Posty: 500
Skąd: Krzywe Zwierciadlo
Wysłany: Sro Kwi 04, 2007 3:45 pm   

Jak tak teraz sie nad tym zastanawiam, to mam mnostwo tancerek-idolek. Kazda jest na swoj sposob wielka. Z polskich to Iza Sokolowska (zainteresowala mnie ostatnio) oraz... moja pani od klasyki :twisted:
_________________
***
Tańczę, więc jestem.
Ostatnio zmieniony przez groteska Nie Lis 18, 2007 8:50 pm, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
Cheryl 
Solista Baletu


Posty: 1890
Wysłany: Sro Kwi 04, 2007 6:49 pm   

Nie wiedziałam, że I.Sokołowska prowadzi zajęcia :) Ja ogólnie lubię Sylvie Guillem >> bardzo podoba mi się jej technika :)
_________________
Klawisze pianina są czarne i białe, ale grają niczym milion kolorów w Twojej podświadomości.
 
 
a.k.
Adept Baletu


Posty: 148
Wysłany: Sro Kwi 04, 2007 7:24 pm   

ale kto powiedział że prowadzi?
_________________
Gdy wypowiesz jej imię - znika
 
 
Cheryl 
Solista Baletu


Posty: 1890
Wysłany: Sro Kwi 04, 2007 7:31 pm   

Oj źle przeczytałam.. sorki ;P ;(
_________________
Klawisze pianina są czarne i białe, ale grają niczym milion kolorów w Twojej podświadomości.
 
 
raisa
Solista Baletu


Związek z tańcem:
Uczeń OSB
Wiek: 28
Posty: 1070
Skąd: z piosenki Grabaża ;)
Wysłany: Sro Kwi 04, 2007 7:35 pm   

groteska napisał/a:
oraz... moja pania od klasyki :twisted:


Ja w ogóle uważam że nauczyciel powinien byc w jakiś sposób idolem. to on daje przykład, to od niego sie uczymy. No i też uważam że moim idolem jest moja pani od klasyki (która zresztą tańczyła w TW w Poznaniu)
_________________
"Ale próbować warto"
William Wharton
 
 
 
Maron 
Pierwszy Solista

Wiek: 33
Posty: 2668
Wysłany: Sro Kwi 04, 2007 7:47 pm   

tak... nauczyciel, trener - doświadczony, zdolny, idol, mistrz, sensei, brat/siostra, przyjaciel, do którego mamy całkowite zaufanie i potrafimy zrobić dla niego wszystko... wtedy są najlepsze efekty pracy.
_________________
Naucz się choreografii, a będziesz tańczyć dzień. Naucz się fundamentów, a będziesz tańczyć do końca życia. - Angel Ceja
 
 
 
carewna
Adept Baletu


Posty: 182
Wysłany: Nie Kwi 29, 2007 11:19 pm   

Cheryl Wysłany: Pon Sie 07, 2006 6:18 pm Temat postu:

Muszę zmienić zdanie :] Ostatnio oglądałam mnóstwo baletów i właściwie stwierdziłam, że ja nie mam ulubionem tancerki. Każda podoba mi się mniej lub bardziej, ale nie mogę mieć ulubionej... U jednej sposoba mi się np. pirouette u innej wysokości we włoskim fouette...

poperam Cheryl,nie ma swego idola i miec nie bede,bo kazda lub lazdy tancerka/tancerz ma cos w sobie i kazdy co innego
_________________
Nie można iść do przodu patrząc w tył...

carewna.bloog.pl
 
 
 
Columbina 
Solista Baletu


Związek z tańcem:
nauczyciel baletu
Wiek: 36
Posty: 1102
Skąd: Kraków
Wysłany: Pią Maj 11, 2007 12:28 pm   

Ja uwielbiam Semionovą i Zakharovą. I muszę zaprzeczyć temu co ktoś tu kiedyś tam powiedział, że nie ma tancerek idealnych... Ja osobiście uważam, słowo "idealne" nie musi kryć za sobą tego, że tancerka umie zrobić wszystko, ma niesamowity wyraz i tak dalej... Jak coś nie wychodzi to się dąży do tego, żeby wychodziło. Czyli dąży się do idealności. Chociaż po takim dłuższym zastanowieniu lepszym określeniem na Poline i Swietłane jest "perfekcja". Choć jedno z drugim się łączy.

Hmm... Zakręciłam :lol:

EDIT: No a z tancerzy to oczywiście Misza :)
_________________
Przed użyciem zapoznaj się z treścią ulotki dołączonej do opakowania, bądź skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą, gdyż każdy lek niewłaściwie stosowany zagraża twojemu życiu lub zdrowiu...
 
 
 
milton 
Corps de Ballet


Związek z tańcem:
uczeń-ekstern w osb
Wiek: 36
Posty: 408
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Maj 11, 2007 6:59 pm   

Z tancerzy moim idolem absolutnym jest Rudi Nureyev. Niesamowita technika, a przede wszystkim wyraz no i to że bardzo późno "wylądował" w szkole baletowej ( Akademia Waganowej-miał 17 lat a po 3 latach był już solistą w teatrze Kirova) został najwybitniejszym tancerzem 2 połowy 20 wieku. Bardzo lubię też Ruzimatov'a, Bolle i Legris.
A z tancerek bezkonkurencyjna jest Zakharova. Zaraz mnie będzie pewnie lincz, ale dla mnie Polina (chociaż niewątpliwie jest świetna) nie jest aż tej klasy tancerką. Lubię jeszcze Ferri i oczywiście Sylvie.
_________________
Bycie TANCERZEM nie jest kwestią posiadanych w danej chwili umiejętności, lecz STANEM UMYSŁU i gotowości poświęcenia życia dla tańca.....
 
 
 
groteska 
Corps de Ballet


Związek z tańcem:
uczeń
Wiek: 33
Posty: 500
Skąd: Krzywe Zwierciadlo
Wysłany: Pią Maj 11, 2007 7:56 pm   

Naprawde mial 17 lat?? :shock:
I go przyjeli??
Znaczy... wczesniej nie mial stycznosci z baletem??...
Nie wiedzialam... A fakt, jest bardzo dobry... Jestem pod olbrzymim wrazeniem...
_________________
***
Tańczę, więc jestem.
 
 
Marysia W 
Koryfej


Wiek: 29
Posty: 815
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Pią Maj 11, 2007 8:59 pm   

grotesko, weź pod uwagę, że to był chłopak. Ci to mają łatwiej. :wink:
 
 
 
groteska 
Corps de Ballet


Związek z tańcem:
uczeń
Wiek: 33
Posty: 500
Skąd: Krzywe Zwierciadlo
Wysłany: Pią Maj 11, 2007 9:40 pm   

Nie wiem, wlasciwie moze i latwiej ;) Ale to nie zmienia faktu, ze musial sporo nadrobic w dosyc krotkim czasie ;) Wiec mimo wszystko RESPECT :D
_________________
***
Tańczę, więc jestem.
 
 
groteska 
Corps de Ballet


Związek z tańcem:
uczeń
Wiek: 33
Posty: 500
Skąd: Krzywe Zwierciadlo
Wysłany: Pią Maj 11, 2007 9:41 pm   

Nie wiem, moze i latwiej ;) Ale to nie zmienia faktu, ze musial sporo nadrobic w dosyc krotkim czasie ;) Wiec mimo wszystko RESPECT :D

EDIT: cos mi sie komp pierniczy i dodaly mi sie dwa posty... Niech sie moderatorzy nie gniewaja i usuna jednego :oops:
_________________
***
Tańczę, więc jestem.
Ostatnio zmieniony przez groteska Nie Lis 18, 2007 8:51 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
milton 
Corps de Ballet


Związek z tańcem:
uczeń-ekstern w osb
Wiek: 36
Posty: 408
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Maj 12, 2007 2:45 am   

Ale też bardzo zdeterminowany i strasznie pracowity. Moja nauczycielka(swoją drogą to przykre że tak wylądowała na późne swoje lata...ma gdzieś z 80 lat ale mimo to jest niesamowicie sprawna) pamięta go jeszcze z teatru jak tańczyła i pamięta jak on zaczynał. Zawzięty był ale bardzo pokorny (wtedy.........z czasem kompletnie nic mu z tej cechy nie zostało....ale może to i dobrze). Miał wcześniej kontakt z tańcem ale to był epizod z ludowy i jakiś lekcyjkami na prawie zerowym poziomie. Zaczynał w Petersburgu i tak początku. Ale fakt...musiał być strasznie zdolny jak w tym tempie zrobił takie postępy. Dodam jeszcze że oprócz tego, że jako tancerz zmienił oblicze w ogóle tańca męskiego to jeszcze był choreografem, który zrewitalizował wielką klasykę baletową (zmienił trochę choreografie i wystawił z wielkim rozmachem co jest charakterystyczne dla niego choćby Bayadera), i wieloletni szefem Opery Paryskiej.
A tak od siebie dodam że adagio z końca pierwszego aktu Jezior w jego wykonaniu sprawił, że na poważnie zająłem się tańcem klasycznym.
_________________
Bycie TANCERZEM nie jest kwestią posiadanych w danej chwili umiejętności, lecz STANEM UMYSŁU i gotowości poświęcenia życia dla tańca.....
 
 
 
Ciarka
Nowicjusz


Posty: 39
Skąd: Warszawa/Stockholm
Wysłany: Sob Maj 12, 2007 11:16 am   

Polecam książke "Tancerz" McCaina - jest to biografia Nuriejeva, baaaardzo ciekawie napisana. Faktycznie do szkoły trafił później, i to mocno poźniej, jest tam przedstawiona scena jak Rudi się martwi, bo ma 18 lat a jest w internacie z jedenastolatkami :lol:
Jednak nie można powiedzieć że wczesniej nic nie robił - przedstawiona jest tam postać jego nauczycielki, kobiety z pasją i można powiedzieć, tancerki do ostatnich dni, która odkryła jego talent i z wielkim uporem go nauczała. Myśle, że nie można nie docenić jej wkładu, szczególnie, że to ona obudziła w nim takie cechy jak pracowitość, jak miłość do tańca. Na prawde bardzo polecam książke, jest świetna.
_________________
Det klarnar upp :)
 
 
 
milton 
Corps de Ballet


Związek z tańcem:
uczeń-ekstern w osb
Wiek: 36
Posty: 408
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Maj 12, 2007 3:51 pm   

Od 2 dni mam tą książkę......i tak. Może zacytuj najpierw sam początek:
"Ten utwór to literatura piękna. Z wyjątkiem kilku osób publicznych, które występują pod prawdziwymi nazwiskami, pozostałe nazwiska, postaci i wydarzenia przedstawione w książce są wytworem wyobraźni autora."
Rudi jest niewątpliwie postacią fascynującą i pobudzającą wyobraźnie osobą. O teraz z takiej pozycji trzeba przefiltrować fakty. Z tego co rozmawiałem to ona zaczynał praktycznie od zera klasykę. To może jest pięknie opisane ale jedyne tak naprawdę co można tej kobiecie zawdzięczać to miłość do tańca. Technicznie w klasyce praktycznie nic. Za to na pewno mu ludowy więcej dał. On w Petersburgu klasykę prawie od początku zaczynał. No ale na pewno to kobieta była ważna osobą w jego życiu. Tylko należy tu od różnic właśnie fikcję od prawdy w tej książce. Choć z tego co wiem.....ona zdecydowanie nie jest dla wszystkich............mimo wszystko uczciwie ostrzegam tu młodsze osoby.......nie czytajcie tego na razie bo możecie odnieść mylne wrażenie o najwybitniejszym tancerzu 2 połowy 20 wieku.
_________________
Bycie TANCERZEM nie jest kwestią posiadanych w danej chwili umiejętności, lecz STANEM UMYSŁU i gotowości poświęcenia życia dla tańca.....
 
 
 
Ciarka
Nowicjusz


Posty: 39
Skąd: Warszawa/Stockholm
Wysłany: Sob Maj 12, 2007 4:04 pm   

Jak było na prawde to w sumie tylko Nureyev mógł by powiedzieć, kto go czego nauczył i kto był dla niego ważny. My tu możemy tylko gdybać.

Jednak fakt faktem - książka nie dla wszystkich, ze wzgledu na dość, powiedziałabym, ostre sceny o zabarwieniu czysto seksualnym.
_________________
Det klarnar upp :)
 
 
 
milton 
Corps de Ballet


Związek z tańcem:
uczeń-ekstern w osb
Wiek: 36
Posty: 408
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Maj 12, 2007 4:12 pm   

Co nie wątpliwie akurat było częścią jego życia i akurat o tym cały świat mówił......Ale przez to młode osoby nie powinny tego czytać (tym bardziej, że dużo osób nie potrafi rozróżnić życia prywatnego i zawodowego.....choć jemu to się też przydarzyło......Margot wściekła była po tym spektaklu;)
_________________
Bycie TANCERZEM nie jest kwestią posiadanych w danej chwili umiejętności, lecz STANEM UMYSŁU i gotowości poświęcenia życia dla tańca.....
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   

Odpowiedz do tematu Dodaj do serwisow: Bookmark and Share
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,19 sekundy. Zapytań do SQL: 12