www.balet.pl Strona Główna www.balet.pl
forum miłośników tańca

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
niespelnione marzenia
Autor Wiadomość
tekla
Nowicjusz

Posty: 29
Skąd: wodzislaw sl
Wysłany: Nie Paź 24, 2004 3:10 pm   

witam serdecznie wszystkich milosnikow tanca :)
jak juz wiecie taniec to moja pasja i zycie a klasyka to niespelnione marzenie (pisalam o tym w innych postach).
niedawno okazalo sie ze po czesci moge spelnic moje marzenie o klasyce i tancu :) dzieki pewnej osobie z forum a mianowicie dzieki Lenie :)
pewnego dnia zaklikala do mnie na gg i powiedziala ze jest pewna szkola w ktorej mogla bym sie spelnic :)
chodzi mi o studium wokalno bletowe w gliwicach.
obecnie chodze do 3 klasy lo.i zdaje w tym roku mature... :(
nie mialam pojecia na jaki kierunek studiow mogla bym sie wybrac :roll:
myslalam o wychowaniu fizycznym ale to mnie w ogole nie satysfakcjonuje (nie przepadam za w-f w szkole te wszystkie gry zespolowe bieganie etc.).kiedy Lena napisala do mnie to zapalilo mi sie swiatelko :lol: . teraz nie moge o niczym innym myslec. moze to nie jest to o czym zawsze marzylam ale zawsze jest to taniec :) troche mnie przeraza mysl o czesci wokalnej ale mam nadzieje ze nie bedzie zle.
mam nadzieje ze zdam mature i pomyslnie zdam egzaminy do tego studium :)
wiec nie ma sie co zalamywac!!!
zawsze jest jakies wyjcie:)


"Kiedy czegoś bardzo pragniemy, dostajemy niewidzialnych skrzydeł, które niosą nas do celu"


ps.
dziekuje Ci Lena :)
_________________
Zagubiona w sferze tanca i muzyki...
 
 
 
Asia
Nowicjusz

Posty: 6
Skąd: Śląsk
Wysłany: Nie Paź 24, 2004 9:19 pm   

Niby z każdej sytuacji jest wyjście, ale czy aby zawsze ??!! Słowa Alicji i Laeny dotarły do mnie i podniosły mnie na duchy...thanx dziewczyny :* Może pogadamy na GG ??
_________________
"Świat jest teatrem, aktorami ludzie, ktorzy kolejno wchodzą i znikają. Każdy tam aktor nie jedną gra rolę"
 
 
ja
Gość
Wysłany: Wto Paź 26, 2004 8:52 pm   

też mam niespełnione marzenie, a raczej nie do końca spełnione... Chodze do studia baletowego i uwielbiam tam tańczyć, ale z powodu tego, że jak byłam młodsza to chodziłam na balet tylko do młodzieżowego domu kultury jestem dalece gorsza od reszty dziewcząt:( i chociaż staram sie jak mogę to i tak im nie dorownuje i wiem że nigdy nie dorownam, to smutne ale tak naprawde to niektóre marzenia nie mają szans na spełnienie:/
 
 
j.
Gość
Wysłany: Nie Lut 13, 2005 9:54 pm   

Ja mam dwadziescia... I rozumiem aż za dobrze o czym mówicie. mieszkam w Poznaniu od niedawna, zaczęłam tańczyć, ale na balet chyba za pozno...
 
 
jescze anonim
Gość
Wysłany: Nie Lut 13, 2005 10:36 pm   dlaczego

Witam .Nie wiem dlaczego w niektórych miastach ,nie chcą prowadzć zajęć dla osób dojrzałych - dorosłych.Sam bym takie zajęcia poprowadził,ale jak zwykle są to osoby z różnych miast!!! Ale niech temat się rozwinie ,może trzeba temu przeciwdziałać i pomóc tym wszystkim dorosłym ,pragnącym poznać "taniec" nieco później niż normalnym tokiem nauczania.Pozdrawiam wszystkie niespełnione dusze.
 
 
Wojtek4p 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
miłośnik itp.itd...
Wiek: 53
Posty: 259
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Pon Lut 14, 2005 8:44 pm   Re: dlaczego

jescze anonim napisał/a:
Witam .Nie wiem dlaczego w niektórych miastach ,nie chcą prowadzć zajęć dla osób dojrzałych - dorosłych.Sam bym takie zajęcia poprowadził,ale jak zwykle są to osoby z różnych miast!!! Ale niech temat się rozwinie ,może trzeba temu przeciwdziałać i pomóc tym wszystkim dorosłym ,pragnącym poznać "taniec" nieco później niż normalnym tokiem nauczania.Pozdrawiam wszystkie niespełnione dusze.


Witam nieznajomego i przychylam się do twoich słów w 100% . Sam próbuję takie zajęcia zorganizować dla dorosłych u mnie w mieście tj. w Bydgosczy. Choć przyznam , że rezultaty są narazie mizerne ale jestem dobrej myśli . Pewnie znajdą się osoby niezbyt przychylne takiemu pomysłowi , bo można użyć prostego argumentu po co komu w tak póżnym wieku zaczynać powiedzmy naukę baletu jak i tak się nic nie osiągnie. Odpowiedż jest w miarę prosta , są ludzie którzy z różnych względów w młodości nie mogli lub nie mieli możliwości podjęcia nauki w szkole baletowej czy w jakimś kółku zainteresowań.
A uważają taniec klasyczny , który jest jedną z piękniejszych form tańca za swoją pasję , hobby czy zainteresowanie i dlaczego im to uniemożliwić . Tyle się mówi dookoła , że spada zainteresowanie kulturą [teatr, muzyka , taniec ] wśród ludności a w tak prosty sposób można by to było wśród ludzi rozpropagowć . Także ja choć się może powtarzam popieram twoje słowa i cieszę , że ktoś w ten sposób wypowiedział się na forum . Jestem otwarty na możliwość kontaktu ze mną wymianę poglądów . Formy kontaktu do wyboru poniżej . Cześć i pozdrawiam .
_________________
Wojtek-pozytywnie zakręcony...
...JESTEM JAK RUSKI CZOŁG NIE DO ZAJECHANIA...-hi hi hi...
Specjalne słodkie pozdrowienia dla JustDance...
 
 
 
ZawszePrzyTobie
ADMINISTRATOR

Posty: 29
Skąd: z nienacka :)
Wysłany: Wto Lut 15, 2005 3:20 pm   

Ludzie młodzi mówią o balecie i próbują swych sił - to jest proste. Ale ludzie starsi, dla których nauka taka jest już niemożliwa tylko gadają o tym - a i to jest mały procent tych wszyzstkich którzy by chcieli tańczyć, powodów na to jest dużo (wstyd - prosza wos ;) , rodzina, praca, zdrowie.. ) Wiem jedno.. wśród moich kolegów większość próbuje teraz wchodząc w życie być - jak to się mówi fachowo - trendy ;) i nie są sobą. Ale gdy się z nimi pogada to aż się zdziwić idzie bo na wspomnienie o tańcu mówią "ahh ja też bym tak chciał, szkoda że nie chodze na takie tańce".
I tak idzie o tym pisać i pisać. Wy dwoje, piszecie że jesteście wstanie prowadzić takie zajęcia. Więc? What are you waiting for? ;) Po pierwsze to iść do Urzędu Miasta spytać się gdzie by to mogło się odbywać, zrobić ogłoszenia, informacje że to jest dla osób chcących-a-z-różnych-powodów-nie-mogących i czekać na pierwsze zajęcia. Jeżeli uzbiera się grupa to dalej z nimi w tany! :) Musicie tylko dojść do tych ludzi którzy sami uważają "że to nie wypada" - bo serio - dużo ich jest! Gdybym miał czas, sam bym jakoś działał w tym kierunku, a pierwszą parą u mnie byli by rodzice :D :D:D ale to narazie nei mój wiek i - z powodu braku czasu - wątpliwe by doszło do czegokolwiek.

Jeszcze raz mówie: Skoro macie chęci i czas na organizacje, to wszystko przed Wami! Tylko myślcie przy robieniu tego wszystkiego a jasny gwint - zdobędziecie laury zwycięstwa ;)

Pozdrowienia
_________________
Kto kocha, musi cierpieć.
 
 
tancera
Nowicjusz

Posty: 33
Wysłany: Wto Lut 15, 2005 3:30 pm   

Dziwne u mnie w szkole baletowej chlopcy ukrywaja ze chodza do tej szkoly
mowia ze do sportowej tanecznej wszystko tylko nie do baletowej
Jak sie mowi szkola baletowa to jest hahah chlapak tanczy hah :D

A dziwczynki sie podziwia jak fajnie tanczyc .... tez bym chciala, ale nikt nie sprobuje. Tak to juz jest, ale prawda jest taka chciec to moc :D

Jak sie czegos bardzi chce to zawsze sie uda !!
 
 
Wojtek4p 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
miłośnik itp.itd...
Wiek: 53
Posty: 259
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Wto Lut 15, 2005 8:27 pm   Małe sprostowanko

Witam dwie osóbki , które włączyły się do dyskusji na temat zajęć dla " dorosłych " . Na początek małe sprostowanie ja akurat nie mógłbym prowadzić takich zajęć bo ponieważ nie mam odpowiedniej wiedzy w tym temacie . A próbuję takie zajęcia zorganizować spolecznie powiedzmy w czynie [ modne kiedyś określenie hi hi , ale okazuje się przydatne ] właśnie dla ludzi , którzy mają takiego ukrytego " bakcyla " . Co prawda nie mam w tym żadnego doświadczenia i idzie mi to niemrawo , ale może być lepiej . Jeśli chodzi o to co napisała koleżanka , że chłopcy wstydzą się przyznać iż uczęszczają do szkoły baletowej to się trochę dziwię im .
Przecież to żadna ujma na honorze dla chłopaka ważne jest ,że się robi to co się lubi najbardziej i nie słucha co mówią inni ludzie , bo ludzie mówią nieraz dużo bezsensownych i głupich rzeczy .
Na koniec napiszę , że bardzo jest miło przeczytać wypowiedzi innych forumkowiczów choć mogą być w tym temacie pozytywne jak równierz negatywne. Piszcie jak najwięcej w tym temacie . Pozdrawiam równierz innych nie spełnionych w swoich marzeniach . Cześć . :wink:
_________________
Wojtek-pozytywnie zakręcony...
...JESTEM JAK RUSKI CZOŁG NIE DO ZAJECHANIA...-hi hi hi...
Specjalne słodkie pozdrowienia dla JustDance...
 
 
 
.:Sylvie_Guillem:.
Gość
Wysłany: Wto Lut 15, 2005 8:40 pm   

wpalen napisał/a:
...chłopcy wstydzą się przyznać iż uczęszczają do szkoły baletowej to się trochę dziwię im .
Przecież to żadna ujma na honorze dla chłopaka ważne jest ,że się robi to co się lubi najbardziej i nie słucha co mówią inni ludzie , bo ludzie mówią nieraz dużo bezsensownych i głupich rzeczy

Mój kolega musiał odpierać zaczepki (nie tylko słowne) tylko dlatego, że chodzi do SB. Ja nie dziwię się chłopakom, że nie chcą się przyznawać, bo mogą nieźle oberwać. Zasadniczo powodowane jest to chyba utartą opinią, że faceci w balecie hmm...... powiedzmy "kochają inaczej" - a jak wiadomo trudno jest takie opinie zmienić.
 
 
Wojtek4p 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
miłośnik itp.itd...
Wiek: 53
Posty: 259
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Wto Lut 15, 2005 9:01 pm   Odpowiedż

Witam znajomą zdążyliśmy się już wcześniej poznać przy pomocy krótkiej korespondencji . A jeśli chodzi w kwesti zaczepek to można się jakoś wspólnie zorganizowć i można kogoś potraktować w ten sam sposób , ale do tego nie namawiam [ można w ostateczności jeśli słowa nie pomogą ] . A jeśli chodzi o drugi problem to równierz słyszałem takie wypowiedzi , no cóż nie dajmy się zwariować a nawet gdyby to przecież nie wszyscy na tym świecie powiedzmy są odrazu " homo niepewni ".
Także napiszę jeszcze raz trochę żartobliwie " menasy " głowy do góry i nie przejmować się tym co mówią . Tak trzymać .
PS. dla znajomej bardzo ładne pseudo " SYLWIE " no i znane . Cześć pozdrawienia z Bydgoszczy .
_________________
Wojtek-pozytywnie zakręcony...
...JESTEM JAK RUSKI CZOŁG NIE DO ZAJECHANIA...-hi hi hi...
Specjalne słodkie pozdrowienia dla JustDance...
 
 
 
inez
Gość
Wysłany: Wto Lut 15, 2005 9:50 pm   Re: niespelnione marzenia

mania napisał/a:

moja droga ja mam 15 lat, przez caly rok myslalam ze moje marzenia zwiazane z baletem nigdy sie nie spelnia...majac 5 lat zaczelam tanczyc tanczylam zaledwie rok poniewaz jako dziecko tego nie lubilam a moja mama nie chciala mnie zmuszac...teraz pojechalam w odwiedziny do mojego wujka do singapuru, spostrzeglam sklep z akcesoriami baletowymi wiec postanowilam tam zajrzec gdy moje oczy zobaczyly przesliczne rozowe baletki zakochaly sie w nich i postanowilam szukac jak moge najlepiej. :lol: Zadzwonilam do mamy aby poszukala czy cos moze byc w Gdacsku. 4 dni pozniej dostalam wiadomosc ze od wrzesnia sa organizowane zajecia platne na ktore zaczne chodzic mam juz kupione baletki i czekam az pierwszy raz pojde na zajecia baletowe wiec nie lam sie i szukaj bo zawsze mozna cos znalesc :wink: [/code]


mania a gdzie dokladnie w gdansku sa te zajecia? tak sie sklada ze tez mam 15 lat i od dluzszego czasu marze sobie o balecie, wiec bylabym b. wdzieczna jesli podalabys mi jakies namiary:)
 
 
Tija
Gość
Wysłany: Pon Mar 07, 2005 9:18 pm   

Hej wszystkim :) Chciałam zapytać, czy ktoś może orientuje się, czy istnieją zajęcia z tańca klasycznego dla dorosłych i to mocno dorosłych:lol: w Lublinie?
W ogóle widzę, że dużo niespełnionych tancerzy się tu zebrało :) Ja nie mogę mieć żalu do rodziców, zapisali, kilka lat ćwiczyłam, potem poważna kontuzja... Ułożyłam sobie życie inaczej i chyba już nie chciałabym, żeby czas się cofnął. Ale chciałabym jeszcze pomarzyć :D , chociaż może już mi nie wypada? Pozdrawiam serdecznie.
 
 
ZawszePrzyTobie
ADMINISTRATOR

Posty: 29
Skąd: z nienacka :)
Wysłany: Sro Mar 09, 2005 2:42 pm   

Tija napisał/a:
Ale chciałabym jeszcze pomarzyć :D , chociaż może już mi nie wypada? Pozdrawiam serdecznie.

:D :D:D Nie moge wyjść z podziwu dla osób w wieku moich rodziców, którzy nie poddają się monotonii swego wieku i ciągle próbują czegoś nowego - zrealizować marzenia :) . Nie wiem ile możesz mieć lat ("dorosła, mocno dorosła") =] ale jeżeli jesteś już dorosła na poważnie to znaczy to tylko tyle że Twoje marzenia spełnią się dzięki czemuś co się nazywa... (zapomniałęm jak się to nazywa) ale każdy dorosły to ma (chodzi o to że jak sobie coś postanowi to to osiągnie) :) I teraz puenta wypowiedzi - "chociaż może już mi nie wypada" - wyczuwam lekką nutkę ironi w tej Twojej wypowiedzi (a spróbuje jej tam nie być! ;)) . Chyba nie potrzebujesz słów zachęty do urzeczywistniania swych marzeń? =]

Nie myśle o sobie jako o dorosłym, więc musze to powiedzieć: do widzenia proszę Pani ;)

Pozdrawiam!


Pozdrowienia
_________________
Kto kocha, musi cierpieć.
 
 
Wojtek4p 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
miłośnik itp.itd...
Wiek: 53
Posty: 259
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Sro Mar 09, 2005 3:30 pm   niespełnione marzenia

Witam zżera mnie ciekawość kto się ukrywa pod tym loginkiem '' Zawsze przy Tobie '' , bo czytam dość ciekawe wypowiedzi skierowane do osób powiedzmy dorosłych zainteresowanych tańcem .
Widzę , że bardzo starasz się je powiedzmy podbudowywać w swoich dążeniach do realizacji nie spełnionych marzen z młodości .
Powiem , że chwała ci za to bo nie jest za wiele takich chętnych , bo niektóre osoby to wręcz się śmieją , że osoby w pewnym wieku chcą się zająć tańcem .
Ale powieje teraz trochę optymizmem muszę przyzanać , że na szczęście udało mi się kogoś poznać kto jest pozytywnie do tego nastawiony jak ty.
A tak mnie bardzo ciekawi czy zajmujesz się tańcem zawodowo czy może nie , czy może traktujesz to jako hobby i jak tak to jakim rodzajem tańca się zajmujesz . Warto może by cię nieznajomo osobo poznać bo nie miałem takiej okazji . No ja niestety też jestem w tym gronie nie spełnionych no ale cóż nie ma co płakać . Cześć i ślę pozdrowienia z aktualnie jak to piszę słonecznej Bydgoszczy :D .
PS . Takie duże miasto a mało się u nas dzieje w sprawie tańca nie licząc kilku prywatnych szkólek tańca towarzyskiego.
_________________
Wojtek-pozytywnie zakręcony...
...JESTEM JAK RUSKI CZOŁG NIE DO ZAJECHANIA...-hi hi hi...
Specjalne słodkie pozdrowienia dla JustDance...
 
 
 
ZawszePrzyTobie
ADMINISTRATOR

Posty: 29
Skąd: z nienacka :)
Wysłany: Sro Mar 09, 2005 10:12 pm   

Niech wiek nie będzie ograniczeniem do szczęścia! To jest najgłupszy błąd jaki można zrobić!!! Do tego jeszcze przejmować się co mówią inni =]

Nie poddawajcie się w dążeniu do spełnieniu marzeń! Droga jest trudna (choć w cale nie tak daleka jak się wydaje za pierwszym razem), ale nagroda jest niebotyczna!!! :)

Wszystko przed nami! ;)
_________________
Kto kocha, musi cierpieć.
 
 
Gość

Wysłany: Wto Mar 15, 2005 9:54 pm   

Lena napisał/a:
Znalazłam cudowną szkołę w Glwicach do której poszłam po ukończeniu studiów. W szkole przedewszytkim uczyłam się tańca a głownym przemiotem był taniec klasyczny. W wieku 25 lat zatańczyałam na scenie Gliwickiego Teatru Muzycznego - spełniło się największe marzenie mojego życia. Teraz chciałabym uczyć się dalej i próbuje zorganizować grupę dorosłych w rejonie Katowic którzy chcą tańczyć taniec klasyczny.

Leno, czy mogłabyś mi podać namiary na tą szkołę?
Poza tym tak się składa że jestem z okolic Katowic i bardzo zainteresował mnie Twój projekt grupy tańca dla dorosłych. Odezwij się proszę - podaję mój e-mail: beijaflor@op.pl.
Dzięki :)
 
 
chudzinka
Gość
Wysłany: Sro Mar 16, 2005 10:05 pm   

ZawszePrzyTobie napisał/a:
Niech wiek nie będzie ograniczeniem do szczęścia! To jest najgłupszy błąd jaki można zrobić!!! Do tego jeszcze przejmować się co mówią inni =]

Nie poddawajcie się w dążeniu do spełnieniu marzeń! Droga jest trudna (choć w cale nie tak daleka jak się wydaje za pierwszym razem), ale nagroda jest niebotyczna!!! :)

Wszystko przed nami! ;)

Piękne słowa,ale nie wiadomo w jakim stopniu w nie wirzyć.To,by nie przejmować sie drugimi co o Tobie mówia,to w duzej mierze świeta racja,jesli sa to słowa pogardy czy wysmiewki.Natomiast to,ze wiek nie jest ograniczeniem do szczescia-niby tak-ale czy nie sa to raczej utopijne słowa?Dla kazdego z nas szczescie pozornie niby co innego oznacza choc tak naprawde wszystkim nam chodzi o miłosc,badz co badz drugiego człowieka,zdrowie,porozumienie z otaczajacym nas swiatem,poczucie bezpieczenstwa i te nasze indywidualne PASJE(dla jednego studia,dla drugiego uprawa pieknego ogrodu,dla trzeciego własnie balet).Czesto miewamy depresje,leki rozmaite,czestokroc własnie poprzez niespełnione pasje a podobno kazdy z nas jest stworzony z indywidualnymi zdolnosciami i kazdy ma otwarta droge do szczescia i nalezy szukac,szukac,nie poddawac sie a znajdziemy to w czym jestesmy zdolni i gdzie tak naprawde mozemy sie spełnic.Tez piekne słowa,tylko jakos ja czuje mocno ze balet jest moja pasja,ale nie pasja by zachwycac sie jego pieknem samym w sobie ale by i współtworzyc to piekno.Piekne marzenie ale marne,bo ja własnie mam juz te 20 pare lat i juz po stokroc razy słyszałam ze niestety ale i natura juz mi nie pozwoli uzyskac "rozciagniecia,rozwartosci,podbicia",szkoda,choc miewam sny ze zrobie w koncu te 3 piruety,ale jak to mowia nadzieja matka głupich.
 
 
ZawszePrzyTobie
ADMINISTRATOR

Posty: 29
Skąd: z nienacka :)
Wysłany: Sro Mar 16, 2005 10:52 pm   

chudzinka napisał/a:
ale jak to mowia nadzieja matka głupich.

Ale każda matka kocha swoje dzieci...

Nie można nie zgodzić się z Twoim postem chudzinko:)... ALE. W ocenie świata i możliwości spełnienia marzeń moge wykorzystać swoje doświadczenie i kilka przykładów z życia moich przyjaciół.. - napewno nie pisze górnolotnych słów, które tylko pięknie brzmią, bo ja wierze w to co pisze.. Już dziś moge się założyć z każdym że będę wierny temu w co wierze, temu co kocham i co sprawia że jestem jaki jestem... - Nie moge mówić za innych, ale wiem, że takie życie JEST możliwe! Ono nie jest łatwe, ale jezeli nam zależy to nic nie jest łatwe.
Napisałaś takie coś
chudzinka napisał/a:
mam juz te 20 pare lat i juz po stokroc razy słyszałam ze niestety ale i natura juz mi nie pozwoli uzyskac "rozciagniecia,rozwartosci,podbicia",szkoda,choc miewam sny ze zrobie w koncu te 3 piruety

Szczerze nic mnie bardziej nie wkurza jak ludzie którzy mówią innym np "Ty nie masz co się rozciągać bo masz 30 lat" albo "co Ty się bierzesz za bieganie jak na pewno sie pobijesz żadnego rekordu" albo co najbardziej mnie wkurza :) to jak ktoś krytykuje człowieka 40 - 50 letniego który bierze się za studia na kierunku o którym od dziecka marzył... Ludzie złoci! ;) Chudzinka! Obiecuje Ci, że jeżeli postanowisz że od jakiegoś dnia zaczniesz systematycznie ćwiczyć to zrobisz te 3 piruety (i to kurcze podwójne w tył =]) bo (kolejny dogmat mojej filozofi): Wiara czyni cuda ("wiara" szeroko pojmowana). To na pewno nie będzie łatwe, jak ja np. chce się nauczyć już od roku grać solowe kawałki AC-DC na gitarze elektrycznej i mi nie wychodzi tak jak bym chciał, ale od kilku dni potrafie zagrać szybkim tempem takie solo które brzmi całkiem całkiem... :D Prosze Was - nie traćcie nadziei a zobaczycie co osiągniecie..

Piszesz że balet to Twoja pasja, prawdziwa pasja.. więc what are you waiting for? Christmas? =] Święta idą więc zaraz po możesz zacząć trening ;)
Nie no ale tak na poważnie, to jak sama widzisz w tym topicu wypowiadają się ciekawe osoby, które również pragną tańczyć a nie dane im było pobierać nauki "od bajtla". Na pewno gdzieś blisko Twojego miejsca zamieszkania (a może nie tak blisko..) jest gdzieś ognisko w którym możesz się zacząć uczyć. Trudność polega na - beznadziejnym na pierwszy rzut oka - szukaniu... ...ale da się!


Pozdrawiam..

PS. Napisz co o tym sądzisz, bo ciekawi mnie bardzo Twoje zdanie na ten temat... trzeba to przemyśleć ;)
_________________
Kto kocha, musi cierpieć.
 
 
chudzinka
Gość
Wysłany: Czw Mar 17, 2005 9:26 am   niespełnione marzenia

Oczywiscie,ze odpowiem na Twój list.piszesz,że nie można się nie zgodzić z moim postem aby po chwili napisać,że nie jest prawdą,że nie mogę tego osiągnąć,bo ogranicza mnie wiek.Oj,nawet nie wiesz,jak bardzo chciałabym by była to prawda.Owszem sporo osób tutaj na forum pisało o tym,że późno zaczęły nauke baletu,że chcą,że jest to możliwe itd.,itp.Ale bardzo często osoby te podkreślały,że one ćwiczą ale dla czysto i wyłacznie hobbystycznej strony.No przynajmniej ja tak te posty odbierałam.A ja pragnełabym móc kiedyś zatańczyć w poważnym spektaklu.Moim argumentem,by odwieść Cię od tych górnolotnych słów(przynajmniej jeśli chodzi o temat baletu w moim wieku) będą słowa pedagoga u którego w połowie tamtego roku zaczęłam pobierać nauke-"Szkoda,że nie przyszłaś do mnie będąc dzieckiem,bo masz dobre warunki,ale teraz to ja już baleriny z Ciebie nie zrobię."Ja wiem,że sporo się w mojej pracy opóściłam,coraz mniej chodzę na zajęcia,ale wiesz jak głupio jest,kiedy młodsze dzieci,ćwiczące obok Ciebie potrafią choćby ten cholerny podwójny piruet zrobić,a ja widzę jak pedagog albo popatrzy sie na mnie z pobłażaniem,albo bardzo zniechęconym wzrokiem,tak,żebym lepiej już sobie poszła,albo co najgorsze w ogóle już nie popatrzy,nic nie powie.Poza tym ja jestem osobą niezwyle słabo wierzacą w siebie i szybko sie poddaję,co można też odebrac jako moje marudzenie.Jak sam widzisz,cięzko ze mną,choć wiele bym dała,gdyby było prawdą,że mogę,że potrafię...
 
 
Ariodante
Koryfej


Posty: 835
Skąd: New Haven, CT, USA
Wysłany: Czw Mar 17, 2005 10:02 am   

A czy nie lepiej postawic sobie po prostu realistyczne cele. Po co podcinac sobie skrzydla juz na samym poczatku marzeniem o czyms, co wedle wszelkiego prawdopodobienstwa nie jest realne. Bo czy fakt, ze uda sie komus zrobic 3 piruety naprawde od razu uczyni z tego kogos balerine? Czy w historii tanca zdarzyly sie przypadki balerin, ktore zaczynaly edukacje po 20-tym roku zycia? Jesli tak, warto probowac, ale jesli nie, szanse na to, ze bedziesz pierwsza taka balerina w historii sa nikle. Dobry pedagog prawdopodobnie udzieli Ci odpowiedzi na to pytanie, ale jesli nawet jednoznacznie powie, ze nie masz szans, czy naprawde warto tracic czas na prozne zale.
Czytalam tez w tym watku duzo zalu wylanego pod adresem rodzicow - ludziska kochane, po co sie wyzywac na biednych rodzicach, przeciez to nie zmieni faktu, ze na lekcje was w pore nie zapisali, a zal do nich wcale nie poprawi wam szans na osiagniecie celu. Wrecz przeciwnie - moze Wam tylko zaszkodzic, bo pielegnowanie w sobie zalu i zlosci do niczego dobrego nie prowadzi. W najlepszym wypadku - do rodzinnych klotni, w najgorszym - do calkowitego paralizu wlasnego potencjalu. Kto zreszta wie, moze gdyby rodzice was zapisali na lekcje tanca, nie bylibyscie dzis tak zafascynowani baletem? Ile potencjalnych karier artystycznych przepadlo tylko dlatego, ze zmuszano nas do zmudnych cwiczen? Cieszcie sie, ze fascynuje was taniec, ze macie szanse te pasje pielegnowac, w jakimkolwiek zakresie. Im bardziej bedziecie myslec nad tym, co by bylo gdyby i stawiac sobie zbyt wygorowane cele, tym szybciej dopadnie was zgorzknienie, wrog wszelkiej pasji!

Glowy do gory! Pozdrawiam, A.
 
 
Joanna 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
tancerka?
Posty: 2981
Wysłany: Czw Mar 17, 2005 12:17 pm   

Ariodante napisał/a:
Czy w historii tanca zdarzyly sie przypadki balerin, ktore zaczynaly edukacje po 20-tym roku zycia?

Żeby w ogóle zostać tancerzem baletowych, trzeba zacząć w młodym wieku, bo trzeba trochę 'przemodelować' stawy biodrowe, by uzyskały większy niż naturalny zakres, np. przy wykręceniu; poza tym tylko w młodym wieku rozciągają się jeszcze ścięgna, później już tylko mięśnie. Np. zakresu w szpagacie >180* nie da się uzyskać na samych mięśniach, to w dużej mierze kwestia stawów.
Poza tym, klasyka to wiele lat treningu, a tancerz to generalnie zawód dla młodych...


Tija - w Lublinie nie ma żadnym zajęć z klasyki dla osób dorosłych. Działa ognisko baletowe, które przyjmuje tylko dzieci.
_________________
"Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
 
 
chudzinka
Gość
Wysłany: Czw Mar 17, 2005 3:12 pm   

Ariodante napisał/a:
A czy nie lepiej postawic sobie po prostu realistyczne cele. Po co podcinac sobie skrzydla juz na samym poczatku marzeniem o czyms, co wedle wszelkiego prawdopodobienstwa nie jest realne. Bo czy fakt, ze uda sie komus zrobic 3 piruety naprawde od razu uczyni z tego kogos balerine? Czy w historii tanca zdarzyly sie przypadki balerin, ktore zaczynaly edukacje po 20-tym roku zycia? Jesli tak, warto probowac, ale jesli nie, szanse na to, ze bedziesz pierwsza taka balerina w historii sa nikle. Dobry pedagog prawdopodobnie udzieli Ci odpowiedzi na to pytanie, ale jesli nawet jednoznacznie powie, ze nie masz szans, czy naprawde warto tracic czas na prozne zale.
Czytalam tez w tym watku duzo zalu wylanego pod adresem rodzicow - ludziska kochane, po co sie wyzywac na biednych rodzicach, przeciez to nie zmieni faktu, ze na lekcje was w pore nie zapisali, a zal do nich wcale nie poprawi wam szans na osiagniecie celu. Wrecz przeciwnie - moze Wam tylko zaszkodzic, bo pielegnowanie w sobie zalu i zlosci do niczego dobrego nie prowadzi. W najlepszym wypadku - do rodzinnych klotni, w najgorszym - do calkowitego paralizu wlasnego potencjalu. Kto zreszta wie, moze gdyby rodzice was zapisali na lekcje tanca, nie bylibyscie dzis tak zafascynowani baletem? Ile potencjalnych karier artystycznych przepadlo tylko dlatego, ze zmuszano nas do zmudnych cwiczen? Cieszcie sie, ze fascynuje was taniec, ze macie szanse te pasje pielegnowac, w jakimkolwiek zakresie. Im bardziej bedziecie myslec nad tym, co by bylo gdyby i stawiac sobie zbyt wygorowane cele, tym szybciej dopadnie was zgorzknienie, wrog wszelkiej pasji!

Glowy do gory! Pozdrawiam, A.

Witam Cię Ariodante!
Po pierwsze nie mam żalu do rodziców,no może czasem coś tam bąknę,po drugie oczywistym jest,że baleriną nie zostanę,to raczej powiedziałam tak w cudzysłowiu,w końcu ile osób po szkołach baletowych nimi zostaje?Też niewiele.Raczej chodziło mi o wysokie umiejętności,a może po prostu przyzwoite.I oczywistym jest również ,że balerina to nie 3 piruety,to też było tak bardziej w przenośni,raczej chciałam podkreślić jak mało jeszcze umię i czego tak naprawdę oczekuję.Pozdrawiam.
 
 
Joanna 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
tancerka?
Posty: 2981
Wysłany: Czw Mar 17, 2005 4:18 pm   

chudzinka napisał/a:
,w końcu ile osób po szkołach baletowych nimi [balerinami] zostaje?Też niewiele

Balerinami to całkiem sporo, znacznie trudniej zostać primabaleriną ;)
_________________
"Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
 
 
ZawszePrzyTobie
ADMINISTRATOR

Posty: 29
Skąd: z nienacka :)
Wysłany: Czw Mar 17, 2005 11:30 pm   

Chudzinko, jak czytałem ten post (tzw. "odpowiedz" :) ) to szczerze sie fes zasmuciłem, no ale od początku.. Masz racje że namieszałem, ale jak tu wytłumaczyć coś CZEGO NIE DA SIĘ ZROBIĆ ALE DA SIĘ ZROBIĆ? Rozumiesz to..? Myśle że nie, innymi słowy chodzi mi o zwykły najprostszy, pierwotny, spontaniczny bunt przeciw takiemu czemuś. Jak wytłumaczyć uleczenie nieuleczalnego dzisiaj raka gdy chora osoba nie załamała się tylko żyła zgodnie z jej kanonem szczęścia i po prostu nie poddała się...

Nie no.. nie wiem jak i czy wogóle ma sens takie pisanie - każdy działa według własnego.. "mniemania?" co powinien robić a czego nie. Fes a fes Ci życze żebyś jednak zrobiła 3 piruety, żebyś robiła szpagat >180* i żebyś była zadowolona z tego do czego udało Ci się dojść.

Jeszcze jedno ;) Wiem że zabrzmi to niejako jak herezja ale co Cie obchodzi to co mówi pedagog? Co z tego że stawy biodrowe już się nie zmieniają - to będziesz miała unikalne ;] (dobrze Ariodante powiedział - co powiesz na pierwszą balerine która zaczeła po 20 roku życia? =])

Możemy ten temat zmienić na temat egzystencjalny "czym jest życie" lub "jaki jest cel życia"... Albo zwykle, po prostu nawiązując życia jako balerina po 20stce zadamy sobie pytanie - JAKI TO MA SENS? I będziemy przekonywać siebie nawzajem..

Joasiu! odrzućmy stereotypy "tancerz to generalnie zawód dla młodych" albo wpatrujmy się w "generalnie" ;) Co do tych możliwości ciała ludzkiego to ono potrafi wiele, i co z tego że za młodu się wszystko kształtuje, nie wierze że po zaledwie 1/7 życia zabiera nam się możliwość chociażby do tańczenia baletu - I A JAK - w bardzo dobrej formie!! :)

hmm znowu zaczynam te "górnolotne niezrozumiałe słowa rzucać?" a może coś w nich jest...?

Pozdrawiam :)
_________________
Kto kocha, musi cierpieć.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   

Odpowiedz do tematu Dodaj do serwisow: Bookmark and Share
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,18 sekundy. Zapytań do SQL: 12