Ja raz w III klasie podstawowki, na balu karnwałowym ja jako Supermen z Królewną Śnieżką wygraliśmy konkurs taneczny
_________________ Where there is discord, may we bring harmony. Where there is error, may we bring truth. Where there is doubt, may we bring faith. And where there is despair, may we bring hope.
Związek z tańcem: uczeń
Wiek: 33 Posty: 500 Skąd: Krzywe Zwierciadlo
Wysłany: Czw Kwi 05, 2007 5:25 pm
Ja tez nie uczestniczylam w takim pojedynku, ale takze wygralam konkurs taneczny To bylo na jakiejs dyskotece (nie szkolnej) i zdziwilam sie kiedy wzieto mnie na srodek i zaczeto bic brawa, bo tak szczerze to nawet nie wiedzialam, ze jakis konkurs sie odbywal Ale nie ukrywam, ze bylo to bardzo mile
generalnie robi się to dosyć popularne, na imprezie gdzie jest wielu tancerzy zawsze powstają kółeczka, a i na wielu zawodach new-stylowych często w finale (albo i od początku) są bitwy
Związek z tańcem: zakochana po uszy
Wiek: 34 Posty: 161 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Kwi 05, 2007 11:14 pm
słysząc "pojedynek taneczny", kojarzy mi się to z "Rewanżem" bądź z... "Gorączką Sobotniej Nocy" =)
a ja osobiście brałam udział tylko w takim.. hmm.. podczas treningu.. Tzn. trenerka podzieliła nas na dwie grupy i poprosiła, bysmy rywalizowali ze soba.. Było to bardzo potrzebne do spektaklu, no a poza tym pomogło sie przemóc..
Jednak myślę, że na takich "typowych" dyskotekach czy imprezach (nie w kręgu tancerzy) zdarza sie to rzadko..
Tak sobie teraz myślę, że.. to mogłoby być ciekawe doświadczenie! =)
_________________ "Dance is a garden, maybe not big, infinitely high and endlessly deep.
There is place for everyone.
Set yourself rules in order to break them, in order
to find new feelings, new realities, new dimensions. "
Jirí Kylián
Związek z tańcem: tancerz (uczeń)
Wiek: 30 Posty: 74 Skąd: Szczecin
Wysłany: Czw Sty 22, 2009 2:59 am
Ja lubię kluby w których panuje taki inny klimat. Muzyka jest bardziej nastrojowa, a w każdą nutę można się wczuć. Z przyjaciółką sobie obiecałyśmy, że jak skończymy 18-stkę, to się wybierzemy do takiego klubu Bo takie bezsensowne "umc-umc" mnie nie kręci
_________________ "Balerina, nadziemska sylfida, która stanęła na palcach by być bliżej nieba." B. Kaczyński
Związek z tańcem: Uczeń
Wiek: 33 Posty: 71 Skąd: z Daleka.
Wysłany: Pią Sty 23, 2009 11:18 pm
Ja pamiętam że jak miałam jakieś 12 lat to strasznie się wstydziłam na takie dyskoteki szkolne itp. chodzić. Bo według innych `NIE POTRAFIŁAM TAŃCZYĆ`. To jak się potem okazało nieprawda, po prostu nie mój kierunek był. Kto szuka, nie błądzi.
Jak teraz mówie że jestem w SB to reakcje starych kolegów są takie `TY??` albo `Miałaś słuch muzyczny, ale za grosz poczucia rytmu! Jak to się stało?`. Więc ja się do wesel ograniczam, jeżeli chodzi o tańce swojskie. Zostane przy moim najukochańszym BALECIE.
_________________ `Jedna rzecz, która może zaćmić twoje problemy to taniec.-James Brown`
Związek z tańcem: uczennica
Wiek: 28 Posty: 198 Skąd: Częstochowa
Wysłany: Sro Sty 28, 2009 8:53 pm
Ja na dyskotece raz w życiu byłam I cały czas siedziałam na parapecie. Ewentualnie na schodach, bo tam było zapalone światło, a miałam pod ręką świetną książkę. I kiedy tak siedziałam na tych schodach zatopiona w lekturze, podeszła pani kierowniczka (to było na koloniach) i zapytała czemu nie tańczę. Ja na to, że dyskotek nie lubię. I wtedy popatrzała na mnie, jakbym się z choinki urwała. Nigdy tego spojrzenia nie zapomnę
_________________ Wampirzyca prosto z Brukseli
"Taniec jest jedną z najdoskonalszych form kontaktu z nieskończoną inteligencją" Paulo Coelho
heh ja też nie zapomnę jak na koloni się szykowałam na dyskotekę (z przymusu ) bo moje koleżanki powiedziały że jak ja nie idę to one też nie to się poślizgnęłam na rozlanej wodzie i mi pękła kość w ręce i nie poszłam na dyskotekę (koleżanki tak się przestraszyły że zamiast iść na dyskotekę czuwały ze świecami ) a ja z obozu artystycznego wróciłam z pięknie wymalowanym gipsem
Związek z tańcem: uczeń
Wiek: 28 Posty: 249 Skąd: Kraków
Wysłany: Sro Sty 28, 2009 10:59 pm
To ja też kiedyś szłam na dyskotekę szkolną - pierwszy raz
Szłam na boso do łazienki, potknęłam się o próg i złamałam palec. Od tamtej pory już się nie wybrałam Widać ten rodzaj zabawy nie jest mi pisany
Związek z tańcem: uczeń-tancerz
Posty: 84 Skąd: dancefloor
Wysłany: Pią Sty 30, 2009 2:03 pm
właśnie wczoraj byłam na dyskotece szkolnej no i cóż... istne techo party...
nie przepadam za taką muzyką ale przynajmniej wyskakać się mogłam do woli w rytmie: umc, umc, umc..
hm... ja aż tęsknię za takimi dyskotekami... szkoda że w liceach nie organizują xDDD u mnie w mieście są tylko dwie jakieś przyzwoite miejsca do tańczenia, jeden w stylu bardziej dancingowym a drugi technowalenie, wolę to pierwsze, ale z drugiej strony wybawiłabym się przy czymś hiphopowym... a tego nigdzie niestety nie ma...
_________________ Naucz się choreografii, a będziesz tańczyć dzień. Naucz się fundamentów, a będziesz tańczyć do końca życia. - Angel Ceja
Związek z tańcem: amator
Wiek: 30 Posty: 340 Skąd: Częstochowa
Wysłany: Pią Sty 30, 2009 9:38 pm
U mnie z dyskotekami to jest tak: jak u mnie w gimnazjum jest dyskoteka, to ja mam klasykę i oczywistym jest że wybieram to drugie W podstawówce dość często chodziłam na dyskoteki... Ale gimnazjum to nie podstawówka... Poza tym na dyskotekach nie puszczają prawdziwej (jak dla mnie) muzyki. Nie potrafię bawić się do techna i disco polo.
_________________ Never give up, it's such a wonderful life
/Hurts-Wonderful life/
Związek z tańcem: nawet nie uczeń:P
Wiek: 31 Posty: 42 Skąd: Otmuchów
Wysłany: Nie Lut 22, 2009 11:46 pm
Hmm, a ja byłam ostatnio na dyskotece..więc wspomnienia nadal świeże:)
Poszłam tylko ze względu na to, że my- 3 klasy tańczyliśmy na początku poloneza. To taki szkolny zwyczaj. I to pół godziny najbardziej mi się podobało. A muzyka z Pana Tadeusza jest bardziej 'cool' od tego badziewia, które później leciało jeszcze przez 4GODZINY. No i jak zwykle zasiliłam skład parapetowy.
Co moge poradzić na to, że po 10 minutach gibania się na prawo i lewo robi się nudno?
A poza tym mam chyba jakiegoś fioła, ale te tańce dyskotekowe mnie denerwują i są strasznie...no...nie estetyczne.
Związek z tańcem: tancerka
Wiek: 28 Posty: 527 Skąd: Kraków
Wysłany: Wto Sie 11, 2009 9:27 pm
Hm, ja na szkolne dyskoteki nie chodzę praktycznie wcale - nie ta muzyka, itp.
Niestety, moja wychowawczyni nie przyjmuje odmowy do wiadomości, i za opuszczenie dyskoteki wpisuje uwagi negatywne. ;/
Jakby każdy musiał to lubić!!!
Na szczęście czasem udaje mi się wymigać z dyskotek szkolnych.
A jeśli jest jakaś dyskoteka na której nie ma techno i jest miła atmosfera - jak najbardziej! =)
_________________ "Zapytasz: po co to wszystko? Odpowiedź jest prosta: ponieważ postanowiłaś zostać tancerką."
poczekajcie aż skończycie 16-18-21 lat [w zależności jakie miejsce] i zaczniecie chodzić do prawdziwych klubów
tak w przeciągu dwóch dni wieczornego tańczenia tracę w udach jakieś 2-3 cm
_________________ Naucz się choreografii, a będziesz tańczyć dzień. Naucz się fundamentów, a będziesz tańczyć do końca życia. - Angel Ceja
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach