www.balet.pl Strona Główna www.balet.pl
forum miłośników tańca

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Ci rodzice!
Autor Wiadomość
aankaa_baletnica=) 
Solista Baletu


Związek z tańcem:
uczennica
Wiek: 31
Posty: 1516
Skąd: Kraków
Wysłany: Sob Wrz 30, 2006 10:40 pm   

Mnie jest o wiele łatwiej namówic rodziców na zachcianki do kupienia niż do zrobienia. Czyli łatwiej mi ich namówic na np. jakiś droższy ciuch czy ogólnie drożdzą rzecz niż na np. to jeżdżenie komunikacją miejską czy np. wracanie do domu o północy (chociaż kilka razy sie udało i na to namówic :wink: )
 
 
 
Hazel
Nowicjusz


Posty: 7
Skąd: z... mojego miejsca...
Wysłany: Nie Mar 25, 2007 7:49 pm   

Ja mam taki problem: sama nie wiem czy chcę ukończyć OSB, tata mówi NIE i już ma wybrane liceum dla mnie, a mama mi nie pomaga i mówi że też nie wie... Wkurza mnie to... Właściwie to mama mówi, że jeśli miałabym wielki talent to na pewno starała by się mnie jak najlepiej w tym kierunku wykształcić. No cóż jeszcze cała nadzieja w tańcu współczesnym... Albo... No sama nie wiem, muszę się nad tym mocno zastanowić...
A tak ogółem to nie mam więszych problemów z namawianiem :)
_________________
...::: Żyję żeby tańczyć, tańczę żeby żyć:::...
 
 
 
aankaa_baletnica=) 
Solista Baletu


Związek z tańcem:
uczennica
Wiek: 31
Posty: 1516
Skąd: Kraków
Wysłany: Nie Mar 25, 2007 10:02 pm   

No to rzeczywiście problem... Ale myślę, że powinnaś skończyć osb... Jak już jesteś tam tyle lat... Chyba, że już masz dość tańca, już nie sprawia ci radości, wtedy może lepiej iść do zwykłego liceum, bo tam raczej będzie wyższy poziom. Zastanów się czy kochasz balet. I co czujesz jak np. tydzień nie ćwiczysz?? Radość, smutek?? Tęsknisz za salą baletową czy nie??
Myślę, że tu rodzice ci wiele nie pomogą, bo to jednak ty musisz wiedzieć czy chcesz tańczyć czy nie, czy kochasz balet czy masz go dość...
 
 
 
Anna-Maria 
Koryfej


Posty: 640
Skąd: Luboń / Poznań
Wysłany: Nie Mar 25, 2007 10:04 pm   

Moja mama zawsze kręci nosem gdy słyszy o kolejnym tatuażu.
Najśmieszniejsze jest to że woli je od kolczyków, które w sumie zawsze można ściągnąć i blizn raczej nie ma, a tatuaże ma się do końca życia, błehehe ; -) ale to jest moja mama :D
Najlepsza na świecie! :D
A tato? W sumie to mama jest guru, więc on nie ma nic do gadania kompletnie ;]
_________________
she wolf
 
 
mimi91
Nowicjusz

Posty: 10
Wysłany: Pią Maj 11, 2007 8:53 pm   

ja ze swoimi rodzicami to raczej tez nie mam większych problemów pozwalają mi na to co chcę( w granicach zdrowego rozsądku) miałam tylko problem z namówienie ich aby pozwolili mi chodzić na zajęcia z baletu( w moim przypadku chodziło o dojazdy bo moje zajęcia odbywają się 19 km od mojego domu i są późno wieczorem) ale teraz jest ok :D
 
 
 
groteska 
Corps de Ballet


Związek z tańcem:
uczeń
Wiek: 33
Posty: 500
Skąd: Krzywe Zwierciadlo
Wysłany: Pią Maj 11, 2007 9:22 pm   

Ja swoje zajecia mam 24 km od domu, wracam z nich po 23 i... nie narzekam;) Rodzice sie przyzwyczaili i ciesza sie ze mam taka pasje, podoba im sie to;)
Ale moglabym sie lepiej z ojcem dogadywac... Znaczy, moglby czasem myslec, ze nie wszyscy sa tacy jak on.
Ale na szczescie mam ogromna sile persfazji :twisted:
_________________
***
Tańczę, więc jestem.
 
 
Nati 
Koryfej

Związek z tańcem:
czynny! SB+OEB
Wiek: 33
Posty: 805
Skąd: Zabrze
Wysłany: Sob Maj 12, 2007 6:22 am   

a jak często masz zajęcia??
Ja bym tak nie chciała, bo nie masz życia prywatnego :(
a co do rodziców to daję mi kasę na warsztaty i w ogóle... no bardzo chcę zebym tanczyła. I wie ze konie tez lubię, więc tez mnie finansuje :) W ogóle mama jest spoko, tylko gdy nie wrzeszczy ze wiecznie jest bajzel, a tata hmm widzę go raz na miesiąc wiec nie wiem jaki jest tak naprawde :)
_________________
Taniec wymaga człowieka chętnego,
szlachetnego, opanowanego;
człowieka o zrównoważonych siłach.
Dlatego chwalę taniec...
 
 
 
groteska 
Corps de Ballet


Związek z tańcem:
uczeń
Wiek: 33
Posty: 500
Skąd: Krzywe Zwierciadlo
Wysłany: Nie Maj 13, 2007 8:34 am   

Ja mam zajecia 2-3 razy w tyg (nie chodze do szkoly baletowej jak widac;) ). Wyjezdzam jakos po 19, a wracam jak mowilam po 23. Sam przejazd trwa okolo 40 minut.
Ale oprocz baletu mam mnostwo innych zajec i powiem Ci, ze zawsze mialam, mam i raczej bede miec zycie prywatne;) To kwestia organizacji czasu;) Chciec to moc hehe
_________________
***
Tańczę, więc jestem.
 
 
mimi91
Nowicjusz

Posty: 10
Wysłany: Nie Maj 13, 2007 10:40 am   

groteska zgadzam się z tobą
 
 
 
Kasia :)) 
Pierwszy Solista


Związek z tańcem:
oby wieczny!
Wiek: 73
Posty: 2627
Skąd: z dwóch końców Polski;D
Wysłany: Nie Maj 13, 2007 1:51 pm   

Ja często miałam takie sytuacje, że jechałam godzinę, ćwiczyłam pół i wracałam godzinę.
To w przypadku prób do ról w przedstawieniach.
Jak się kocha, to się trzeba poświęcać czasami :D
Teraz z kolei są dwa dni w tygodniu, w czasie których jadę najpierw w jedno miejsce, a później mam jakieś pół godziny na przeniesienie się w inne.
I tak tańcuję parę godzin ;)
_________________
wieczny tańcogłód.
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   

Odpowiedz do tematu Dodaj do serwisow: Bookmark and Share
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,08 sekundy. Zapytań do SQL: 13