www.balet.pl Strona Główna www.balet.pl
forum miłośników tańca

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Aurelie Dupont
Autor Wiadomość
Scarpia 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
Scarpia
Posty: 208
Wysłany: Pią Lis 02, 2007 5:16 pm   

edysia baletnica napisał/a:
Znalazłam forum o Aurelie http://aurelie-dupont.forumpro.fr/
:D


Oh fantastycznie "Edysiu-baletnic'o :) Dziękuję!

A co do francuskiego no to nie przesadzajmy, takie zdolne dziewczyny jak są na tym forum i do tego nie stroniące od komputerów na pewno sobie poradzą! :wink:
Ja np. też nie znam francuskiego (oprócz kilku podstwaowych zwrotów no i.... terminów baletowych :D ), ale jeśli znacie inny język obcy (np. angielski) to można skopiować sobie tekst wybranego posta do "schowka" (Ctrl+C) a następnie wkleić (Ctrl+V) w okienko jednej z bezpłatnych stron z translatorem z francuskiego. Ja np. używam sobie www.freetranslation.com
:wink:
 
     
Maron 
Pierwszy Solista

Wiek: 33
Posty: 2668
Wysłany: Pią Lis 02, 2007 5:39 pm   

ja polecam http://babel.altavista.com/ :P
_________________
Naucz się choreografii, a będziesz tańczyć dzień. Naucz się fundamentów, a będziesz tańczyć do końca życia. - Angel Ceja
 
 
     
Joanna Bednarczyk
Corps de Ballet


Związek z tańcem:
historyk, krytyk
Posty: 549
Wysłany: Wto Lis 13, 2007 5:54 pm   

ciąg dalszy nagrania Damy Kameliowej Neumeiera (z dedykacją dla Scarpi :wink: )

http://www.youtube.com/watch?v=J3q2Hr7ILd4
 
     
Scarpia 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
Scarpia
Posty: 208
Wysłany: Czw Lis 15, 2007 11:21 am   

Za tak uroczą dedykację ślicznie dziękuję :D Aurelie śliczna jak zawsze, ale przy unoszeniu (okolice 4 minuty) chyba się nam troszkę dzielny Manuel L. rozkojarzył i nawet zaplątał w zwiewne pielesze baleriny :wink: Bardzo fajny duet, poza tym podoba mi się prosta czarno-biała kolorystyka...
 
     
Joanna Bednarczyk
Corps de Ballet


Związek z tańcem:
historyk, krytyk
Posty: 549
Wysłany: Czw Lis 15, 2007 1:21 pm   

no tak nawet takiemu mistrzowi może sie zdarzyć, :wink: . A suknia choć piekna to nie pomaga biorac pod uwagę że Neumeier zaszalał w tej kompozycji z podnoszeniami ale chemia między partnerami działa. Tym bardziej chciałoby sie zobaczyć całośc w tym wykonaniu.
A przynajmniej pierwsze pas de deux z I aktu.
 
     
Manon 
Adept Baletu


Posty: 77
Wysłany: Wto Lip 15, 2008 2:26 pm   

Lubię ją ....Jak tańczy ma w sobie taką.....siłę,energię
_________________
WE LOVE MALAKHOV


,,W tańcu możesz sobie pozwolić na luksus bycia sobą..."
 
 
     
Blanche 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 36
Posty: 890
Skąd: z dalekiej północy
Wysłany: Wto Lip 15, 2008 3:56 pm   

Dla mnie Aurelie jest taka, hmmm, z braku lepszego słowa powiem - powściągliwa, odległa, jakby trzymała widza na dystans, ale tym mnie osobiście zaczarowała. I bardzo lubię ją w relacjach z partnerem, np. w Don Kichocie zawsze gdy pojawiał się Legris, miałam wrażenie, że z Aurelie przede wszystkim świetnie się bawią, co mi się też udzielało ;) .
_________________
Niepoprawna miłośniczka Mariinki
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Czw Lut 18, 2010 5:22 pm   

Dla zainteresowanych i -dodać wypada - dla zainteresowanych czytających po francusku podaję link do wywiadu z Aurelie Dupont sprzed kilku dni.

http://www.lexpress.fr/cu...ile_848691.html


a dla nieczytajacych po francusku :
http://www.lexpress.fr/st...ent_848577.html

Milego czytania i ogladania :)

PS właśnie zauważyłam, ze z Youtube usunieto Dama kameliowa Neumeiera z A. Dupont :542: , a to takie było cudne...
 
     
Ewa J. 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 32
Posty: 683
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lut 19, 2010 6:01 pm   

A czy to była cała "Dama kameliowa", czy tylko fragmenty? Pytam z ciekawości, bo do tej pory zdarzało mi się widzieć urywki, ale całkiem możliwe, że coś przeoczyłam ;)

Na pocieszenie i to chyba bardzo skuteczne mogę polecić jeszcze świeżą, bo stosunkowo niedawno wydaną "Damę Kameliową" z Opery Paryskiej z Agnes Letestu i Stephane Buillon.
Według mnie - arcydzieło ;) Oglądałam z zapartym tchem i chociaż miałam porównanie z inną doskonałą wersją, tą z Marcią Haydee, to mnie osobiście tak "do cna" zachwyciła ta druga, właśnie z Opery Paryskiej. Może nie jestem jakimś szczególnym typem romantyczki, ale muszę przyznać, że ta historia mnie rozmiękczyła zupełnie. Tanecznie i co trzeba podkreślić - aktorsko perfekcyjna i pod każdym względem dopracowana, w najdrobniejszych szczegółach.
Chociaż Buillon nie jest nawet etoile, to do roli Armanda według mnie pasował jak ulał - muszę przyznać, że podobał mi się tutaj zarówno pod względem wyrazu i ekspresji, dynamiki przekazywania uczuć, ale też od strony fizycznej - jak dla mnie prezentował się bardzo atrakcyjnie, przystojnie i chyba takiej właśnie specyfiki między innymi wymaga ta rola. Jednym słowem - nie zawsze sprawdzają się w niej wybitni, ale po prostu dobrzy tancerze, którzy jednak mają określone walory jeśli chodzi o osobowość ;)
Co do Agnes Letestu - genialna w roli Margerite według mnie. Obecnie jest jedną z moich ulubionych tancerek, na pewno ulubioną z Opery Paryskiej, ale nie z kategorii tych, którymi zachwyciłam się i doceniłam od razu (jak np. Vishnevą, Ferri), ale do której musiałam w jakiś sposób dojrzeć i oswoić się z nią (podobnie jak stało się u mnie w przypadku Semionovej).
Tak czy inaczej polecam, właśnie poszukałam na youtube i znalazłam co nieco, na zachętę:
http://www.youtube.com/watch?v=1pdx1kdToSc
http://www.youtube.com/watch?v=7LOdVoNy5Yk
http://www.youtube.com/wa...l3JmMSRTYo&NR=1
http://www.youtube.com/watch?v=qb8ZsnfE9Sg - szczególnie polecam obejrzenie tego pas de deux - przepiękne.
http://www.youtube.com/watch?v=BWSLPk4yhjg
http://www.youtube.com/watch?v=KT6rcTpIvB8
_________________
"Tańczcie głową." A. Pawłowa
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Sob Lut 20, 2010 3:25 pm   

Ewa J. napisał/a:
A czy to była cała "Dama kameliowa", czy tylko fragmenty? cTpIvB8


niestety urywki ale i tak juz sa pousuwane...

cóż, czasem sie tak traci, jesli sie ma takie zalozenie jak ja, zeby nie zgrywać, a ja z zalozenia nigdy tego nie robie. Kusilo mnie raz co do jednego nagrania z W Dudkiem ale tez nie nagralam.

Dziekuje za te fragmenty :) , mimo ze ja w tej roli jednak chyba wolalabym zobaczyc Aurelie Dupont niż Agnes Letestu
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 3:04 pm   

pisze po sobie ale z inspiracji rozmowa z innego tematu, zeby tam nie wdawac sie w dyskusje nie do konca na temat.

Podobnie troche Ewo jak Tobie mi też Aurelie wydala sie świetna p.w. w "Rubinach" (moglabym Rubiny w jej wykonaniu ogladac bez przerwy, to jak dla mnie najprzyjemniejsze wykonanie) i "Sylwii" za to w Don Kichcie to mnie wrecz wkurzala jakąś apatią, czy czyms takim.

Ale Don Kichote to specyficzna rzecz i ogladajac go mam specyficzne oczekiwania, takie sprzeczne ze mną. Ja np w don Kichocie lubie bardzo A. Somovą, bo tam bardziej liczy sie dla mnie osobiscie cos co nazywam jakas "akrobatyką" niz elegancja i nawet przesadna technika mi tam nie przeszkadza.

Co do Śpiącej, to jakos nie siegam z natury po ten balet, bo obok romea i Julii nalezy do baletow, ktorych jakos nie czuję.

I na koniec słowo odnosnie tego , co napisała Ewa, ze taki dystans Aurelie jej nie przeszkadza. Otóż mi tez nie przeszkadza. Co wiecej: to cos takiego innego, fajnego, bardzo ciekawego w jej osobowości.
Odkąd przeczytalam, ze Aurelie Dupont do 10 roku życia miala byc pianistką i to taką z założenia zawodową pianistką i dopiero w wieku 10 lat zmienila plany (ona czy raczej jej rodzice, bo w tym wieku to zazwyczaj wypadkowa ujawniajacych sie talentow czy braku predyspozycji i myslenia rodzicow) i zaczęła sie uczyc tanca klasycznego, to mi sie to uklada w taka fajna calosc. Kurczę jak na nia patrze , to widze cos takiego jakby taka wyrafinowaną ,delikatną wyniosłosć, czy zapatrzenie w muzykę, jaką czasem mozna wyczytać z twarzy pianistów czy osob grajacych na skrzypcach. Nie zebym ich uwazala za zarozumialcow ale cos takiego widac w nich czasem, takie czucie muzyki i odciecie sie.
 
     
Blanche 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 36
Posty: 890
Skąd: z dalekiej północy
Wysłany: Wto Lut 23, 2010 8:51 pm   

Jeżeli chodzi o Kitri w wykonaniu Aurelie to przez długi czas była ona moją ulubienicą w tej roli. W przeciwieństwie do Agnieszki ja w Don Kichocie cenię przede wszystkim umiejętności aktorskie (z tego powodu Somovej w tej roli póki co kompletnie nie trawię, szczególnie w porównaniu z Novikovą, której gesty i mimika po prostu mówiły, a Somova jechała na dwóch minach), oczywiście jeżeli odpowiednio równoważy się z techniką i brawurą ;) . Aurelie była świetna pod tym względem, i jeszcze to jej zgranie z Legris! Miałam wrażenie, że świetnie się bawią. Jedynie pas de deux z ostatniego aktu mnie nie zachwyciło - miałam wrażenie, że Aurelie nie czuje się całkowicie pewnie, szczególnie przy balansach (z resztą chyba kiedyś czytałam z nią wywiad gdzie powiedziała, że nie lubi takich typowo pokazowych momentów, jak właśnie ustanie w równowadze, fouettes itp.). Teraz już mam inne ulubienice i Aurelie wydaje mi się momentami zbyt dojrzała i uwodzicielska na beztroską i figlarną Kitri, jednak jej wykonanie bardzo cenię ;) .
Również uwielbiam ją w Rubinach, w sumie to była jedyna część Klejnotów z POB która mi się podobała. Ogólnie nie przepadam chyba za szkołą francuską, a Aurelie jest tutaj wyjątkiem ;) .
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Sro Lut 24, 2010 12:35 pm   

Blanche napisał/a:
Jeżeli chodzi o Kitri w wykonaniu Aurelie to[ ....] w przeciwieństwie do Agnieszki ja w Don Kichocie cenię przede wszystkim umiejętności aktorskie (z tego powodu Somovej w tej roli póki co kompletnie nie trawię,
;) .


co do tych umiejetnosci aktorskich, to mam inne odczucia :) . Nie negujac generalnie gry aktorskiej Aurelii Dupont, uwazam , ze roli w Don Kichocie aktorsko nie udzwignela, bo jest to rola kompletnie nieprzystajaca do jej natury.
Jej wykonanie jakie bylo, to tak jak Blanche zauwazasz: za malo beztroskie, za malo figlarne. Z tym, ze ciezko robic z tego zarzut. Aurelie ma silna osobowosc dojrzalej, pewnej siebie i swojej wartosci kobiety i ciezko jej to zrzucac. To nie jest trzpiotka typu J. Kent. I z tego zalozenia wychodzac zawsze mi tu Aurelia w Don kichocie nie pasowala i nie bedzie pasowac. A co do PDD, to bylo jak dla mnie zdecydowanie zbyt zachowawcze, nieco nudnawe wrecz.

Ale co do rubinow to sie zgadzam : tez uwielbiam. Tylko, ze ja calosc Klejnotow z Paryza lubie.

A co do gry aktorskiej Somowej, to tu sie z Toba Blanche zgadzam jak najbardziej :) . Tyle ze zgadzajac sie z wszyskimi zreszta zarzutami stawianymi Somowej, ja mimo wszysko ja lubie w Don Kichocie. Wiem, ze to irracjonalne, bo zarzuty podzielam , a kurcze jakos mi sie milo mimo wszystko na nia patrzy. Ale to juz sa kwestie zupelnie subiektywnego odbioru
 
     
Blanche 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 36
Posty: 890
Skąd: z dalekiej północy
Wysłany: Sro Lut 24, 2010 5:03 pm   

Agnieszka P. napisał/a:
co do tych umiejetnosci aktorskich, to mam inne odczucia :) . Nie negujac generalnie gry aktorskiej Aurelii Dupont, uwazam , ze roli w Don Kichocie aktorsko nie udzwignela, bo jest to rola kompletnie nieprzystajaca do jej natury.

Może mówimy o innych momentach Don Kichota lub po prostu patrzymy inaczej ;) . Mi się bardzo podobało to, jak patrzyła jej Kitri na Basilio - w pierwszym akcie przy jego wejściu, później jak udawała, że go ignoruje, a w pas de deux - jej mina na widok Basilio flirtującego z innymi kobietami (jej mina i wzrok w tym momencie są mistrzowskie - momentalnie wszystko inne przestaje istnieć, widzi tylko i wyłącznie jego), albo jak macha wachlarzem i odwraca twarz, gdy on się zbliża, lub jej mina, gdy daje jej gitarę (dla zainteresowanych - tutaj od 4:20), a w kolejnym akcie bardzo podobało mi się, jak grała to, że nie może powstrzymać śmiechu na widok udawanej śmierci Basilio. Mi właśnie chodzi o takie niuanse, nie zaś o ogólny obraz Kitri, bo, jak napisałam, jej Kitri jest zbyt kobieca, a choć taka interpretacja na pewno jest jakimś sposobem na Kitri, to ja wolę jednak Kitri-beztroskie dziewczyny niż Kitri-uwodzicielskie i dojrzałe kobiety ;) . Nie mówiąc już o tym, że cała wersja z POB wydaje się być bardziej spokojna niż inne, co słychać chociażby w wolniejszej muzyce.
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Sro Lut 24, 2010 5:35 pm   

Co do tych niuansow, jakie przykladowo wyliczyłas, to zgadzam sie, ze zagrane sa dobrze, ale zeby jakos mnie powalaly, to nie :) .

Tak troche na zarty ;) powiem: phi cóż to za trudnosc w zagraniu takich scen , jak np moment zainteresowania kogos soba, czy moment ,gdy Basilio podrwywa sobie inne dziewczyny :D . Czy każda kobieta nie grała tego w życiu po 100 razy? my to przeciez mamy we krwi;)

A tak poważnie, to te niuanse moze i sa aktorsko fajne , jednak przyznam szczerze, ze cala ta kreacja Aurelie mi do tego stopnia nie pasowała, ze nawet ich nie wylapalam na tyle, zeby sie nimi zachwycac.
Bo mi za bardzo przeszkadza ogólny zarys postaci, który kłóci sie zupelnie z moimi wyobrazeniami.

Chociaz moze tu i myle pojecia, bo jesli zalozeniem Paryskiej Opery byla Kitri, dojrzala , pewna siebie i swiadoma swojej wartosci, to Aurelia zagrala super ale w moim odczuciu nie tyle ze Kitri miala taka byc ile ze Aurelia nie umialaby zagrac jej inaczej.

Wiem, wiem, przesadzam i szukam drugiego dna i dziele wlos na 10. Ale tak czasem mam ;) - wiec prosze o wyrozumialosc ;) .

I calosc generalnie jakas za wolna, za malo dynamiczna. To powinno wszystko ziac nieprzebraną energią, szalenstwem, temperamentem, ogniem. A tymczasem mamy taka zwoooolnioną wersje i to jeszcze z Kitri, bez ognia i temperamentu, a tylko z kilkoma fajnymi niuansami.
 
     
Torin 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
miłośnik baletu :)
Wiek: 57
Posty: 1577
Skąd: ja się tu wziąłem ??
Wysłany: Nie Lut 28, 2010 5:14 pm   

Kitri =/= Aurelie i jusz :)
Dla mnie oczywiście.
Zbyt duża różnica temperamentu wyrazu przekazu tego wszystkiego co nie uchwytne i trudne (dla mnie) do zwięzłego ubrania w słowa.
To nie jej rola, ja ją w niej nie lubię, nie porywa mnie, ani nawet nie zachwyca o zainteresowaniu nie wspomnę :)

Torin
_________________
Statler - Świetny jest ten spektakl. Leczy moje dolegliwości.
Waldorf - A co ci dolega ?
Statler - Bezsenność !!!
 
 
     
Blanche 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 36
Posty: 890
Skąd: z dalekiej północy
Wysłany: Pon Mar 08, 2010 6:14 pm   

http://www.youtube.com/watch?v=jnsXWC5SY5o
Zapowiedź filmu dokumentalnego o Aurelie, którego reżyserem jest Cédric Klapisch (reżyser "Smaku życia", w którego drugiej części grała Evgenia Obraztsova).
Na youtube też są dwie części filmu:
Część 1
Część 2
Z tego co kojarzę, to miał on trwać 60 minut, więc mam nadzieję, że wkrótce pojawi się całość.
_________________
Niepoprawna miłośniczka Mariinki
 
     
Ewa J. 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 32
Posty: 683
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 08, 2010 7:20 pm   

Dzięki Blanche za linki, naprawdę ciekawy film, czekam niecierpliwe na kolejne części ;) Niby pokazuje to, co zwykle, czyli - taniec klasyczny to przede wszystkim harówka i na co dzień nie ma w nim zbyt wiele poetyki, ale takie ujęcie jest zdecydowanie najlepsze;) Kiedyś np. dziwiłam się, oglądając różne próby, repetycje itd., że tancerka ćwicząc nie wykańcza jakiejś pozy, figury, wariacji, ale kończy z prozaiczną miną opierając ręce na biodrach, rzadziej tak jak Aurelie - lądując na podłodze ;) Fajnie, że takie filmy powstają, myślę, że nawet jeśli zobaczą je ludzie nie związani z baletem, to będą mieli przynajmniej szansę się przekonać, ile trzeba się napracować, żeby osiągnąć coś, co na scenie wygląda na łatwe, lekkie i przyjemne.
Szkoda tylko, że nie rozumiem, co mówią, np. zaraz na początku, kiedy Aurelie i Marie Agnes-Gillot zapalają papierosy. I z tego opisu pierwszy raz się dowiedziałam, że Aurelie była w ciąży, ale tak, wiem - tancerka, nawet Opery Paryskiej, też człowiek;)
_________________
"Tańczcie głową." A. Pawłowa
 
     
raisa
Solista Baletu


Związek z tańcem:
Uczeń OSB
Wiek: 27
Posty: 1070
Skąd: z piosenki Grabaża ;)
Wysłany: Wto Mar 09, 2010 9:24 am   

http://www.youtube.com/us...u/0/JJoaluw7Na0
jest już trzecia część - film zapowiada się naprawdę świetnie. Bardzo mi się spodobał i z niecierpliwością czekam na dodanie kolejnych partii. I w ogóle ta świetna jakość!
_________________
"Ale próbować warto"
William Wharton
 
 
     
Blanche 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 36
Posty: 890
Skąd: z dalekiej północy
Wysłany: Sro Mar 10, 2010 4:15 pm   

...i kolejne dwie ;)
Część 4.
Część 5.

Tego co mówią to nie rozumiem, ale rozumiem podpisy, więc możecie pytać ;) .
_________________
Niepoprawna miłośniczka Mariinki
 
     
Ewa J. 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 32
Posty: 683
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Mar 12, 2010 6:40 pm   

Właśnie dzisiaj pojawiła się ostatnia, 8 część. Jak wrażenia? ;) Bo mi ten film bardzo, bardzo się podobał, nie tylko ze względu na Aurelie, która przyznaję, nie jest moją jakąś wielką "idolką" (za to po obejrzeniu moje zainteresowanie nią rzeczywiście stopniowo wzrasta), ale tak.. po prostu. Trudno stwierdzić, co mi się w tym filmie tak bardzo podobało, nawet nie mogę powiedzieć, że oprócz obejrzenia prób konkretnie czegoś więcej się dowiedziałam, bo nie rozumiałam nic - chyba, że ktoś był na tyle uprzejmy i przetłumaczył mniej więcej, o czym w danej części była akurat mowa ;)
I jeszcze, jak na złość, po obejrzeniu urywków, które były pokazane właśnie na filmie, naszła mnie teraz chęć na zobaczenie Aurelie chociaż we fragmentach "Damy kameliowej", kiedy nie ma ich już niestety na youtube..
_________________
"Tańczcie głową." A. Pawłowa
 
     
Blanche 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 36
Posty: 890
Skąd: z dalekiej północy
Wysłany: Pią Mar 12, 2010 9:21 pm   

No ja też niewiele zrozumiałam, poza podpisami "ileś miesięcy później", ale mimo tego mam jakiś inny obraz Aurelie. Do tej pory - z wywiadów i krótkich fragmentów nagrań, gdzie nie tańczy - wydawała mi się bardzo zdystansowana, wręcz wyniosła; dzięki filmowi mogłam ją lepiej "poznać", więc inaczej na nią patrzę - w pozytywnym sensie.
Tak poza tym to jak napisałaś wcześniej - niby pokazuje to, co zwykle, a jednak jest ciekawy. Bardzo podobały mi się fragmenty Le Parc, chyba dopiero teraz naprawdę zrobiły na mnie wrażenie na tyle duże, że mam ochotę obejrzeć całość. Nie macie wrażenia, że Aurelie czuje się lepiej we współczesnych choreografiach niż w klasyce? W klasyce prezentuje się wspaniale, te fragmenty Raymondy były imponujące (do czego zresztą przyczyniła się również uroda Aurelie ;) ), jednak mam wrażenie, że nie czuła się całkowicie pewnie. Czytałam z nią kiedyś jakiś wywiad, w którym powiedziała coś w sensie, że tańcząc klasykę musi być kimś innym - Aurorą, Kitri, Nikiją, zaś we współczesnych choreografiach bardziej może być sobą, przekazać siebie.
_________________
Niepoprawna miłośniczka Mariinki
 
     
Ewa J. 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 32
Posty: 683
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Mar 13, 2010 1:48 pm   

Blanche napisał/a:
Nie macie wrażenia, że Aurelie czuje się lepiej we współczesnych choreografiach niż w klasyce? W klasyce prezentuje się wspaniale, te fragmenty Raymondy były imponujące (do czego zresztą przyczyniła się również uroda Aurelie ;) ), jednak mam wrażenie, że nie czuła się całkowicie pewnie. Czytałam z nią kiedyś jakiś wywiad, w którym powiedziała coś w sensie, że tańcząc klasykę musi być kimś innym - Aurorą, Kitri, Nikiją, zaś we współczesnych choreografiach bardziej może być sobą, przekazać siebie.

Dokładnie, mam identyczne odczucia ;) Ona ma dosyć specyficzną osobowość, tak jak już kiedyś mówiłaś, na scenie wygląda na zdystansowaną i wyniosłą, prawie na "arystokratkę", ale to kwestia temperamentu scenicznego, który - wiadomo,w jakimś stopniu na pewno zależy również od charakteru tancerza, ale trudno dociec, co jeszcze się na niego tak naprawdę składa.. oczywiste, że żaden tancerz, nawet najlepszy to nie ktoś, kto będzie po spektaklu, na próbach kaprysił i chodził z nosem zadartym do góry ;)
Wczoraj właśnie przypominałam sobie "Sylwię" i teraz, po dłuższym czasie, jestem nią tak nieprzytomnie zachwycona w tym spektaklu.. tak samo jak Legris. Widać, że czuje się tam sobą, Sylwia to Aurelie, jest tak prawdziwa, że nie można się zawahać przed postawieniem znaku równości między jedną, a drugą - o to właśnie chodzi, żeby widz nie odróżniał tancerza od granej przez niego postaci.
Poza tym przezabawne - i urocze są te sceny - kiedy Sylwia, zdecydowana, pewna siebie i wyniosła kobieta, sportsmenka, wywijająca łukiem na wszystkie strony, nagle spotyka cichego i spokojnego robotnika (Legris), który podchodzi ją znienacka, zaczyna traktować czule, a ona momentalnie "sztywnieje"w jego objęciach, patrzy jak na kosmitę, wywija rękami i nogami na wszystkie strony, aż w końcu "mięknie" pod jego wpływem. Naprawdę, wszystko oddać za ten widok - bezcenny. Jak i cały spektakl zresztą, według mnie, arcydzieło;)
Co do "Le parc" to zainteresował mnie już kiedyś dawniej, ale również po obejrzeniu tego znanego pas de deux, a po odświeżeniu w pamięci dzięki temu filmowi na nowo zaczyna fascynować i ciekawić w wydaniu innych artystów, niż tylko Guerin i Hilaire.
_________________
"Tańczcie głową." A. Pawłowa
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Sob Mar 13, 2010 2:54 pm   

Blanche napisał/a:
mam jakiś inny obraz Aurelie. Do tej pory - z wywiadów i krótkich fragmentów nagrań, gdzie nie tańczy - wydawała mi się bardzo zdystansowana, wręcz wyniosła; dzięki filmowi mogłam ją lepiej "poznać", więc inaczej na nią patrzę - w pozytywnym sensie..


Mozliwe, że za mało się wpatrzylam w film ale ja po filmie widze ją jeszcze bardziej zdystansowaną niż przed...
były takie sceny, że każdy człowiek cieszył by się jak dziecko a ona miała taką grobową minę.

A tak na marginesie, to uwielbiam ogladac francuskie filmy o tancerzach. Sa b dobrze zrobione, duzo zdjec z prob, zza kulisow. To nie takie tam , ze bach i w tydzien robimy wywiadzik ale jest duze wejscie w srodowisko. Żeby jeszcze napisy angielsie byly.... i cos bym zrozumiala... ale co tam: dobre i obrazki...
 
     
raisa
Solista Baletu


Związek z tańcem:
Uczeń OSB
Wiek: 27
Posty: 1070
Skąd: z piosenki Grabaża ;)
Wysłany: Sob Mar 13, 2010 4:17 pm   

Ja troszkę zrozumiałam, ale mam to szczęście, że na następnych indywidualnych lekcjach będę tłumaczyć fragmenty z nauczycielem, więc będę bardziej oświecona ;) .
Ale film jest bardzo fajnie zrobiony. Na Aurelie miałam czasem fazy: byłam zafascynowana, ale po pewnym czasie już zakochiwałam się w innych tancerkach. Faktycznie, jest zdystansowana, nawet trochę zimna. Jestem zakochana w nagraniach jak tańczy w szkole w wieku 15 lat, uważam wykonanie tych ćwiczeń za niemal perfekcyjnie technicznie. Jednak ostatnio jestem wielką wielbicielką rosyjskiego stylu tańca i nie mogę dojść do tego, co mają w swoim tańcu rosjanki, czego nie ma np. Aurelie Dupont.
_________________
"Ale próbować warto"
William Wharton
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   

Odpowiedz do tematu Dodaj do serwisow: Bookmark and Share
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,26 sekundy. Zapytań do SQL: 13