Mi się wydaje, że ta dziewczyna po ma prostu taki nawyk. Gdzie jej wygodniej tam wypycha biodro
no a kiedy indziej ma wypychać biodro? Cheryl-chyba wszyscy się tego domyślili
_________________ Na forum wróciłam po 2 latach, widać nie da się żyć bez tańca, chociaż już zapewne do niego nie wrócę. Trochę jakby nowe życie.
Nie wiem, czy wróciłam na stałe, może za chwilę znów zniknę. Ale co jakiś czas zaglądnę.
A ja właśnie chciałabym się zapytać o podnoszenie nogi do tyłu. Czy znacie jakieś ćwiczenia wspomagające?
JAk podnoszę nogę to mnie okropnie krzyż chyba, nie wiem - okolice nerek:)
oczywiście muszę się porozciągać bo ostatnio się opuściełam ale nigdy nie umiałam super wysoko podnieść nogi...
ogłaszam wszem i wobec, że podnoszę nogę do przodu na 90* a podnosiłam na 45* pomogło chodzenie po domu w ciężarkach u stóp i podnoszenie nogi przy siedzeniu przy komputerze
a.k.- podstawowe ćwiczenie to arabesque i attitude ja ćwioczyłam z arabesque... i na futrynie drzwi ćwiczę.
_________________ Na forum wróciłam po 2 latach, widać nie da się żyć bez tańca, chociaż już zapewne do niego nie wrócę. Trochę jakby nowe życie.
Nie wiem, czy wróciłam na stałe, może za chwilę znów zniknę. Ale co jakiś czas zaglądnę.
_________________ Na forum wróciłam po 2 latach, widać nie da się żyć bez tańca, chociaż już zapewne do niego nie wrócę. Trochę jakby nowe życie.
Nie wiem, czy wróciłam na stałe, może za chwilę znów zniknę. Ale co jakiś czas zaglądnę.
a czy ktos z Was ćwiczy właśnie trzymanie nóg z obciążnikami i widzi efekty?tzn czy potem bez nich,kiedy noga jest lzejsza mozna ją podnieść jeszcze wyżej i trzymać i trzymaći trzymać?
_________________ "Chcemy tylko tańczyć i milczeć..."
ogłaszam wszem i wobec, że podnoszę nogę do przodu na 90* a podnosiłam na 45* pomogło chodzenie po domu w ciężarkach u stóp i podnoszenie nogi przy siedzeniu przy komputerze
a.k.- podstawowe ćwiczenie to arabesque i attitude ja ćwioczyłam z arabesque... i na futrynie drzwi ćwiczę.
tak,czytałam(zazwyczaj nie odpowiadam w temacie bez przeczytania wczesniejszych postów ) ale chodzilo mi np o adagio na jakies 160*-180* i czy potem na lekcji jest łatwiej i lżej...
_________________ "Chcemy tylko tańczyć i milczeć..."
ale pamiętajcie że macie czuc wewnętrzną częśc mięśni nóg i żeby trymac korpus w pionowej pozycji , najpierw musicie zacząc od podstaw i najpierw lepiej podnosic noge na 90 stopni ale poprawnie
mnie juz raczej 90 * "nie kręci" a pytałam głównie pod pointy bo zauważyłam,że tak jak moge trzymac np a la seconde na 160 * na półpalcach tak na pointach "zjeżdża " o jakieś 20.. dlatego myślałam zeby jakos te glupie nogi oszukac np obciaznikami
_________________ "Chcemy tylko tańczyć i milczeć..."
ja mam takie, może głupie, pytanie- czy czxłowiek może mieć mięśnie, które po prostu nie dają się wyćwiczyć na podnoszenie? (całe wakacje ćwiczyłam podnoszenie nogi, codziennie trzymałam ile wlezie, brzuszki, wszystko. i ŻADNYCH efektów, nawet najmniejszych. i, mówiąz szczerze, zrezygnowałam.)
_________________ Na forum wróciłam po 2 latach, widać nie da się żyć bez tańca, chociaż już zapewne do niego nie wrócę. Trochę jakby nowe życie.
Nie wiem, czy wróciłam na stałe, może za chwilę znów zniknę. Ale co jakiś czas zaglądnę.
_________________ Na forum wróciłam po 2 latach, widać nie da się żyć bez tańca, chociaż już zapewne do niego nie wrócę. Trochę jakby nowe życie.
Nie wiem, czy wróciłam na stałe, może za chwilę znów zniknę. Ale co jakiś czas zaglądnę.
chodzi Ci o tzw. "skok kitri"? siadaj w szpagacie i gnij sie do tyłu albo popros kogos zeby cie dociskal do tylnej nogi a w skoku pilnuj zeby otwierała sie tez przednia noga (cos typu ferme) chyba ze o cos inego Ci chodzi...
_________________ "Chcemy tylko tańczyć i milczeć..."
ech, włąściwie to chodziło mi o coś innego, ale ta rada też jak najbardziej się przyda :*
i już mi tyle wystarczy mam wszystkie wiadomości, jakie potzrebuję, tzn.: sidzieć w szpagacie ile wlezie
to sobie posiedzę...
_________________ Na forum wróciłam po 2 latach, widać nie da się żyć bez tańca, chociaż już zapewne do niego nie wrócę. Trochę jakby nowe życie.
Nie wiem, czy wróciłam na stałe, może za chwilę znów zniknę. Ale co jakiś czas zaglądnę.
ja mam takie, może głupie, pytanie- czy czxłowiek może mieć mięśnie, które po prostu nie dają się wyćwiczyć na podnoszenie? (całe wakacje ćwiczyłam podnoszenie nogi, codziennie trzymałam ile wlezie, brzuszki, wszystko. i ŻADNYCH efektów, nawet najmniejszych. i, mówiąz szczerze, zrezygnowałam.)
Moim zadaniem ale mówię to jest moja teoria!
Problemy z podniesieniem nóg powyżej 90 mogą mieć osoby o długich kończynach - fizyka i prawo dźwigni.
Ja tak mam ćwiczę wiele lat, a jestem osoba dośc wysoką do tego długie ręce nogi, i od wielu lat develope mogę podnieśc na 90 i nic więcej a mam wykręcenie, rozciągnięcie itp.
Moge się mylić w tej teori, może poprostu trzeba było zacząć ćwiczyć jak się miało 8 lat...
a to też fakt... raczej mam długie nogi, i ogólnie nie jestem najniższym okazem...
no i też trochę późno się skapowałam, ze jest takie coś jak podnoszenie nogi na więcej niż 90 stopni...
ale zauważyłam też to samo przy rozciąganiu się do szpagatu poprzecznego- od dwóch lat nie mogę się rozciągnąć, wręcz czuję, że mi blokują kości przy rozjeżdżaniu się do szpagatu...
_________________ Na forum wróciłam po 2 latach, widać nie da się żyć bez tańca, chociaż już zapewne do niego nie wrócę. Trochę jakby nowe życie.
Nie wiem, czy wróciłam na stałe, może za chwilę znów zniknę. Ale co jakiś czas zaglądnę.
Witam Wszystkich ! Mam nadzieję, że nikt się nie obrazi,ale nie posiadam jakiegokolwiek doświadczenia w balecie. Ukierunkowany jestem w strone sztuki walki, natomiast mam podobny problem jak wiele użytkowników tego forum tzn. rozciągnięcie nóg. Moim zdaniem niewątpliwie najwiekszymi ekspertami sposobów rozciągania są adepci sztuki baletu. Problem u mnie polega na tym, że nie potrafię dosyć dobrze rozciagniąć mieśni nóg. Po dłuższej rozgrzewce jetem w stanie usiąść w szpagacie ale przy duzym bólu i pod dużym naciskiem ciała. Muszę dawać duży nacisk na nogi by móc usiąść w szpagacie. Druga rzecz to brak umiejetnosci podniesienia w wymachach nogi nad głową nie mówiac o utrzymianiu jej w powietrzu. Rozciągam się codziennie ,ale niestety nic to nie daje. Wiele Waszych opisów przeczytałem ale jak juz mówiłem nie posiadam wiedzy merytorycznej o technice baletowej oraz stosowanymw nim słowniku.
Czy możecie i cos poradzić,jak i ile ćwiczyć by móc swobodnie "machać" nogami i móc je wstrzymywac w powietrzu. Oraz jak się rozciagac by na drugi dzień nie mieć przykurczów mieśniowych.
Mam kolejne pytanie jeśli to będzie offtop to bardzo przepraszam. Czy aby nauczyć się trzymać nogę w górze można to ćwiczyć leżąc na plecach, na brzuchu lub na boku i podnosić nogę do góry i trzymać jakiś czas? Czy lepiej na stojąco? I czy to prawda że niższym osobom trudniej rozciągać, wyginać kręgosłup?
Takie pytania najlepiej zadawać w wątku "Forumowe korepetycje baletowe".
Ostatnio zmieniony przez Czajori Wto Lip 29, 2008 7:50 pm, w całości zmieniany 1 raz
Czy aby nauczyć się trzymać nogę w górze można to ćwiczyć leżąc na plecach, na brzuchu lub na boku i podnosić nogę do góry i trzymać jakiś czas? Czy lepiej na stojąco
Dla mnie najlepszą metodą było stanie, z nogą w ręce i stopniowe puszczanie trzymające ręki. Osobiście uważam, że wszystkie metody są dobre bo każda coś w tam wzmacnia. Generalnie stosuję wszystkie metody, które wymieniłeś
Cytat:
Czy lepiej na stojąco? I czy to prawda że niższym osobom trudniej rozciągać, wyginać kręgosłup?
Znak kilka niższych osób, które tańczą i jednym nie bardzo to idzie, drugim z kolei bez problemu.
Być może jest to tylko kwestia warunków motorycznych, które mają ogromne znaczenie nawet dla osób wyższych. Sądzę, że niski wzrost to nie problem dla rozciągania, choć wiadomo - różnie bywa
_________________ Klawisze pianina są czarne i białe, ale grają niczym milion kolorów w Twojej podświadomości.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach