Związek z tańcem: tancerka
Wiek: 33 Posty: 113 Skąd: Szczecin
Wysłany: Nie Maj 11, 2008 1:54 pm
Fakt, w okolicach na pewno znajdzie się jakaś szkoła, mój kolega z grupy na zajęcia dojeżdża około 100 czy 150 km
Fakt, wygodniej gdy wszystko jest na miejscu, ale jak to się mówi: 'dla chcącego nic trudnego'.
_________________ A miało być tak pięknie,
Miało nie wiać w oczy nam
I ociekać szczęściem
Miało być "sto lat sto lat".
Związek z tańcem: uczeń/miłośnik
Wiek: 33 Posty: 134 Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: Nie Maj 11, 2008 3:08 pm
Poszukam jeszcze w okolicy;) Ale to tez się wiąże z większymi kosztami, bo wiadomo dojazdy itd. I nie wiem w związku z tym czy moi rodzice się zgodzą. Ale może:) Super by było:)
_________________ "To co się w największym wysiłku tworzy, winno wyglądać tak, jakby powstało szybko, prawie bez wysiłku, z zupełną łatwością, na przekór prawdzie." Michał Anioł //Nena:*
jak nie, to moze poszukaj kogos kto moglby wam uzielac lekcji? uzbieraj grupe i juz. pamietam ze byl ktos na tym forum, kto pisal ze jest zainteresowany dawaniem lekcji, prywatnych i grupowo i wymienil rozne style. poszukaj.
_________________ Zimą kocham cię jak wesoły ogień.
Blisko przy twoim sercu. Koło niego.
A za oknami śnieg. Wrony na śniegu.
Związek z tańcem: uczeń/miłośnik
Wiek: 33 Posty: 134 Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: Nie Maj 11, 2008 6:15 pm
O to szkoda. Ale na razie czekam na wakacje, bo w szkole tańca, gdzie chodzę mają być warsztaty:) Super będzie:) A teraz też u mnie w mieście jest festiwal tańca w przyszły weekend i tez mają warsztaty irlandzkiego. I wieczorek taneczny irlandzki:) Na wieczór irlandzki pójdę na pewno, a co do warsztatów to zobaczę czy dam rade, czasowo i finansowo, bo akurat w piątki i soboty tańczę z moją grupą i raczej nie mogę opuszczać zajęć. Ale coś wykombinuję:)
_________________ "To co się w największym wysiłku tworzy, winno wyglądać tak, jakby powstało szybko, prawie bez wysiłku, z zupełną łatwością, na przekór prawdzie." Michał Anioł //Nena:*
Związek z tańcem: uczeń/miłośnik
Wiek: 33 Posty: 134 Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: Pon Maj 12, 2008 2:23 pm
Wieczorek taneczny jest w sobote o 21 dokładnie.
A zapraszam:) Jest jeszcze wieczór salsowy i chyba z tangiem argentyńskim. A w niedziele, gala z pokazami tanecznymi gwiazd jakiś. Generalnie bardzo fajna impreza, tylko w tym wszystkim brakuje mi klasyki. Ale w końcu, nie wszędzie balet musi być.
W tą sobotę czyli 17 maja
post edytowany. proszę nie pisać 3 postów pod rząd, tylko edytować.
mod.
_________________ "To co się w największym wysiłku tworzy, winno wyglądać tak, jakby powstało szybko, prawie bez wysiłku, z zupełną łatwością, na przekór prawdzie." Michał Anioł //Nena:*
Ostatnio zmieniony przez Gość Pią Maj 16, 2008 1:14 pm, w całości zmieniany 1 raz
może na zacnym forum będziedzie wiedzieć: jak się nazywa najprostszy rytm z irlandzkiego (czy może krok się nazywa) liczony na 7-3-3 z takim zamachnięciem nogą na początku? miałam przyjemność to zatańczyć na warsztatach hmm językowych a nie zapytałam
_________________ ...cos I'm thirsty for your love...dancing underneath the skies of lust...
Związek z tańcem: przyszła uczennica
Wiek: 28 Posty: 40 Skąd: bytom -,-
Wysłany: Pią Maj 15, 2009 9:17 pm
` Znaczy w czwartek miałam przyjemność skosztowania t.i. Nie wiem o co chodzi z tym 7 i 3 3, ale instruktor uczył mnie 'siódemek' ' skipów' i 'trójek'. Może o to Ci chodzi ?Trójki wg. mnie są najgorsze -,-, albo nie skipy ! xd. Ale taniec jest bardzo fajny. Podoba mi się . I uczą tam postaw nóg xd. Już do końca życia zapamiętam 5 postawę xd.
_________________ ` Carpe Diem
`Would you tell me how could it be any better than this
Cause you're all I want `Susanna, Nati, Syjka, JustDance <3
Pewnie chodzi o reela, chociaż ja uczyłam się w innej nomenklaturze, ale 7 3 3 to może być promenada - czyli takie drobne kroczki do boku i 2 reele, coś jak podstawowy krok oberka, tylko paralel i wyżej skacząc.
Z nomenklaturą bywa różnie, jakoś tak nie słyszałem jeszcze w 100% spójnych wersji nazw kroków w tańcu irlandzkim... no, ale najważniejsze, to dogadać się na treningu
Ja sie troche zastanawialam nad Gaelforce Dance w moim planowaniu rzeczy do obejrzenia w marcu ale chyba jednak nie pojde.
Zresztą sama jeszcze na 100% nie wiem, bo duzo zalezy od jednej rzeczy, na ktora nie wiem, czy mi sie uda pojsc. Jesli tak, to z tanca irlandzkiego byl zrezygnowala mimo, ze warto by bylo z pewnoscia zobaczyc, chociazby tylko po to, zeby sobie wyrobic zdanie
Nie mogę oceniac Gaelforce, bo nie mam wiedzy, ale po samych tylko zdjeciach moge powiedziec, ze na 100 % okropnie mi przeszkadzaja kostiumy, ktore sa , co tu duzo mowic, tandetne.
A kostiumy dla mnie to rzecz bardzo wazna. Duzo mowia o stylu, o klasie show/ spektaklu. Generalnie ta wersja wizualna sceny jest dla mnie bardzo wazna. Nawet nie musi byc to cos super, byle byla w tym klasa.
Na marginesie powiem, ze mnie zawsze zespoly francuskie i włoskie zachwycaja od tej strony. Czasem cała scenografia i kostiumy- zwlaszcza w tancu wspolczesnym czy czyms bazujacym na technice modern -to tylko jakis drążek, czy mur, barwne oświetlenie i bardzo skromne kostiumy ale całość jest tak fantastyczna od strony kolorystycznej i ma taki smak, ze jest to uczta dla oczu...
Wiem, wiem powiecie ze to jakis folklor irlandzki czy cos i tu tak byc musialo, ja jednak uwazam , ze nie do konca
kurcze, sama nie wiem. A na bilety to teraz juz by sie trzeba bylo decydowac.
Ale jesli ktos sie wybiera na nich i to do Teatru Wielkiego w Łodzi , to u nas nie trzeba sie bac pierwszych rzędów, bo u nas wszystko dokladnie z tych miejsc widac. Powiem wiecej - jak dla mnie to sa w Łodzi zdecydowanie najlepsze miejsca, mimo ze w Warszawie juz nie , i z tego co pisze Jurecq w Krakowie tez nie.
Związek z tańcem: miłośnik
Wiek: 32 Posty: 683 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lip 12, 2010 2:10 pm
Wczoraj miałam po raz pierwszy kontakt z tańcem irlandzkim "na żywo" i uważam to za bardzo budujące, ciekawe doświadczenie Był to występ polskiej grupy Reelandia, odbył się wczoraj w Parku Sowińskiego. Jestem kompletnym laikiem jeśli o tą formę tańca chodzi, więc nie będę oceniać ani poziomu tańca, ani tancerzy, powiem tylko tyle, że ich koordynacja ruchów, kondycja (naprawdę niesamowita), stepowanie i widoczna ogromna radość, jaką czerpią z tańca, zrobiły na mnie naprawdę wielkie wrażenie. Bardzo podziwiam tancerzy - poza tym konieczność utrzymania przez cały czas prostego, sztywnego korpusu nie jest dla nich żadną przeszkodą do wyrażenia siebie w tańcu i ekspresji ruchu. W zasadzie to wszystko, cieszę się, że mogłam chociaż trochę zbliżyć się do tego stylu, być może teraz zacznę dowiadywać się o nim czegoś więcej
Związek z tańcem: miłośnik
Wiek: 32 Posty: 683 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sro Lip 14, 2010 6:11 pm
Łukasz Matera, na scenie rzeczywiście jego popisy przyciągają wzrok, jest bardzo dynamiczny i pełen życia. Chyba jest taki sympatyczny, prawda? Przynajmniej podczas tańca sprawia wrażenie spontanicznego i radosnego, nawet kiedy kończył już swój występ potrafił jeszcze gdzieś tam za kulisami pląsać sobie z partnerką Tak jak już wspomniałam bardzo podziwiam tych tancerzy za kondycję, ale także samozaparcie i poświęcenie - mam wrażenie, że kontuzje w ich przypadku to chleb powszedni. Zainteresowały mnie te występy przede wszystkim dlatego, że w ich tańcu widzę dużo naturalności, niewymuszoności (chociaż wiem, że pewnie dziwnie to brzmi w kontekście irlandzkiego, a szczególnie stepu, ale może tutaj np. lepiej widać to, co mam na myśli: http://www.youtube.com/watch?v=XVKBwtWTdaohttp://www.youtube.com/watch?v=aXwf84XW4x4). I zapomniałam dodać, że był to oczywiście występ w ramach widowiska Touch of Ireland - ktoś w tym temacie już o nim wspominał (Reelandia występuje razem z zespołem Carrantuohill).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach