Związek z tańcem: Uczeń OSB
Wiek: 27 Posty: 1070 Skąd: z piosenki Grabaża ;)
Wysłany: Wto Maj 02, 2006 9:43 am
Tak bo ja się sprzęt psuje to pół lekcji ucieka na znaliezienie innego w całej szkole. A jak jest muzyka na żywo to lecisz i już nie trzeba sie martwić.
_________________ "Ale próbować warto" William Wharton
Słyszałam kiedyś rozmowę dwóch pedagogów o tym, że widać różnicę między dziećmi (7-12 lat) ćwiczącymi z akompaniatorem a tymi, które tańczą przy magetofonie. Otóż te pierwsze są bardziej wrażliwe na muzykę (na tempo) i zdecydowanie łatwiej "odnajdują się" tańcząc przy muzyce granej na żywo.
W pewnym stopniu człowiek się przyzwyczaja do ograniczonego zasobu melodii, przy których ćwiczy, i zdarza się , że potem już "nie słucha " muzyki tak jak powinien (nie tańczy w rytmie).
Dla przykładu: na większości turniejów, w których tańczę, towarzyszy nam muzyka z płyty, przy której trenujemy. Wyjątkiem jest turniej w Wieliszewie, na którym gra kameralna orkiestra folklorystyczna z UW. Oj, ileż tam się wtedy zobaczy tancerzy wypadających z rytmu, bo odzwyczajonych od uważnego słuchania muzyki
(cóż za uroczy off-top, bo temat miał być o lekcji klasyki )
Związek z tańcem: oby wieczny!
Wiek: 73 Posty: 2627 Skąd: z dwóch końców Polski;D
Wysłany: Wto Maj 02, 2006 2:07 pm
a kto powiedzial ze o klasyce? wszedzie, wszedzie
masz racje, rzeczywiscie podczas gdy gra akompaniator, to robi to raz wolniej, a raz szybciej, z magnetofonem nie mozna robic takich kombinacji.
i potem puscic taka osobe gdzies do akompaniatora podczas gdy przywyczajona jest do jednego tempa.. to jest zdecydowanie zle.
krotko mowiac, akompaniator lepszy
ach, i jeszcze.. tak teraz sobie pomyslalam no bo przeciez plyty magnetofonowe tez mozna zmieniac
Związek z tańcem: Uczeń OSB
Wiek: 27 Posty: 1070 Skąd: z piosenki Grabaża ;)
Wysłany: Wto Maj 02, 2006 3:15 pm
Tak. Zdecydowanie lepiej jest gdy na lekcji jest akompaniator bo lepiej wyczówa się rytm i są nieograniczone możliwości co do rytmu i tempa. A tak to przeba ciągle kupować nowe płyty i w końcu sie znudzi.
Jednym słowem, jak powiedziało już to Kasia akompaniator wygrał!
_________________ "Ale próbować warto" William Wharton
Wysłany: Wto Lut 20, 2007 11:31 pm potrzebny akompaniament na płycie CD
witam wszystkich; jestem tancerzem tańca towarzyskiego i właśnie zacząłem brać lekcje baletu u Pani, która pochodzi z Lwowa; problem jest taki, że ona ma bardzo stare kasety z akompaniamentem; no włąśnie i z tym jest problem bo kasety są fatalnej jakości a poza tym ciężko już dziś o magnetofon kasetowy; jak można znaleźć akompaniament do lekcji baletu na płycie CD; gdzie to można kupić?
Z kupieniem raczej ciężko. Możesz poszukać w necie, czasami są do ścięgnięcia jakieś podkłady. Ale często wielu nauczycieli robi tak, że po prostu idzie z jakimś dyktafonem czy coś do akompaniatora (np. z teatru), i nagrywa
_________________ "Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
Kiedyś widziałam na allegro płytę CD zawierającą nagrania do lekcji baletu. W chwili obecnej jej nie widzę ale proponuję od czasu do czasu sprawdzić czy się nie pojawiła.
Ostatnio zmieniony przez Aga Sro Lut 21, 2007 10:43 pm, w całości zmieniany 1 raz
Związek z tańcem: uczeń-ekstern w osb
Wiek: 36 Posty: 408 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sro Lut 21, 2007 10:24 pm
N emule jest tego full. Jest szczególnie interesujący jeden plik (koło 450 mega) spakowane win rar chyba. Jast tam chyba 11 kompletnych lekcji w bardzo dobrej jakości (ilość utworów od 30 do 50 w zależności od długości poszczególnych...no i do czego one są). Każda płyta ma posegregowane utwory w/g kolejności na lekcji. Gwarantuje, że 11 płyt długo się nie znudzi.
_________________ Bycie TANCERZEM nie jest kwestią posiadanych w danej chwili umiejętności, lecz STANEM UMYSŁU i gotowości poświęcenia życia dla tańca.....
U nas przeważnie jest akompaniator (raczej powinien być) ale czesto zdarza się , ze ćwiczymy do magnetofonu lub do liczenia. Najgorsze jest liczenie albo stukanie ... a kawałki na kasetach mamy nie naj gorsze. Jednak to nie jest tak jak z akompaniamentem dla tego, bo nasz pan akompaniator "pomaga" np. na skokach a kasety nie da się dostosować do indywidualnego tępa uczniów.
i nie mówcie, że byłam wredna, bo ile razy można powtarzać o jednym i tym samym?!
_________________ Na forum wróciłam po 2 latach, widać nie da się żyć bez tańca, chociaż już zapewne do niego nie wrócę. Trochę jakby nowe życie.
Nie wiem, czy wróciłam na stałe, może za chwilę znów zniknę. Ale co jakiś czas zaglądnę.
Związek z tańcem: Tancerz,choreo,naucz
Wiek: 53 Posty: 538 Skąd: Gdańsk
Wysłany: Pon Mar 05, 2007 11:50 pm
Zdecydowanie - akompaniator - choc i na plytach mozna prowadzic lekcje - ale - co - live to live - na zywo człowiek grający zwolni i przyspieszy a płyta longiem cały czas to samo !!!!
Związek z tańcem: Tancerz,choreo,naucz
Wiek: 53 Posty: 538 Skąd: Gdańsk
Wysłany: Wto Mar 06, 2007 10:33 pm
Fortepian na zywo do lekcji to - tkzw "wypas" a czy z nut czy z pamieci to juz zalezy od akompaniatora i praktyki i doswiadczenia. Czesto bez nut ,ale czasami są i nuty .
Mnie się tylko na jakichś warsztatach zdarzył magnetofon, a tak to zawsze akompaniator... Wydaje mi się, że z samej płyty to ciężko. Jednorazowo da się przeżyć, ale tak na stałe... Jakoś dziwnie:)
Poza tym akompaniator zawsze może zmienić, dostosować tempo (ale tylko jak ma dobry humor! bo może się też zdarzyć że zagra zupelnie nie pod nogi, to wtedy nie jest już tak fajnie). No i ta muzyka jakoś tak inaczej brzmi, a odtwarzana jest jakaś taka pusta, bez ducha...
_________________ "Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
Związek z tańcem: miłośnik / uczeń ;)
Wiek: 37 Posty: 58 Skąd: Białystok
Wysłany: Pią Mar 23, 2007 9:56 pm
milton napisał/a:
N emule jest tego full. Jest szczególnie interesujący jeden plik (koło 450 mega) spakowane win rar chyba. Jast tam chyba 11 kompletnych lekcji w bardzo dobrej jakości (ilość utworów od 30 do 50 w zależności od długości poszczególnych...no i do czego one są). Każda płyta ma posegregowane utwory w/g kolejności na lekcji. Gwarantuje, że 11 płyt długo się nie znudzi.
Od razu przepraszam za offtop, ale mam pytanko: milton, a mozesz powiedzieć co trzeba wpisać do wyszukiwarki w eMule, żeby ten plik odnaleźć??
Ja uważam, że na 10000% akompaniator na żywo jest lepszy!
Szczególnie ten, który grał nam na tańcu klasycznym w zeszłym roku...
Co za talent! Ten człowiek raz usłyszy jakiś utwór i od razu gra go z pamięci, a Chopina ma w małym palcu!!!
Normalnie
_________________ ...::: Żyję żeby tańczyć, tańczę żeby żyć:::...
No Hazel masz rację;)
My tez mamy takiego akompaniatora na klasyce. Każdego dnia inna muzyka do każdego ćwiczenia. Ale mi już tak zbrzydł ten magnetofon ;/;/
_________________ Klawisze pianina są czarne i białe, ale grają niczym milion kolorów w Twojej podświadomości.
No i właśnie tacy ludzie to są skarby! Są niestety też tacy, którzy nie słyszą co się do nich mówi, a nauczyciuel wrzeszczy :"STOP, STOOOOOOOP!!" i nic... ;/
Ehhh, mogłoby być też tak, że np. na tańcy jazzowym, jakaś kapela gra na żywo muzykęiś kolo na instrumencie typu keyboard i zawsze improwizuje... to dopiero oooooooooooodlot!!!
_________________ ...::: Żyję żeby tańczyć, tańczę żeby żyć:::...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach