Benek! Odważny jesteś biorąc się za taki temat. Wyszło Ci to średnio ale i tak lepiej od niektórych arcydzieł powyżej.
Tato trzeba było walczyć o dobre oceny na koniec roku... A średio czyli jak?
_________________ Where there is discord, may we bring harmony. Where there is error, may we bring truth. Where there is doubt, may we bring faith. And where there is despair, may we bring hope.
Takie jest moje odczucie.Poezja nie jest moją domeną ale jesli chcesz to Ci powiem. KRWI ,KREW,KRWAWE,KREW. Nadużyleś tych słów.To wcale nie powiekszyło grozy a zwiększyło monotonię. Forma narracji jaka wybrałeś jest poprawna.
_________________ To mnie przerasta!
Ale da sie udżwignąć
_________________ Where there is discord, may we bring harmony. Where there is error, may we bring truth. Where there is doubt, may we bring faith. And where there is despair, may we bring hope.
Ostatnio zmieniony przez Książe Benno Wto Lut 09, 2010 5:15 pm, w całości zmieniany 1 raz
Związek z tańcem: tancerz niezależny
Wiek: 32 Posty: 70 Skąd: Poznań
Wysłany: Wto Lut 24, 2009 10:55 am
"Gdyby nie oni... świat nie miałby sensu...
Rzadko wspominani, niby nie chciani,
Na przekór, życiem, walczyli o wolność...
wolność pierwiastka niebios w duszach wszystkich...
Bracia i siostry mimo skóry, religii i wojen...
Wielka rodzina, bo śmierć nie ma sensu.
Ogromna wspólnota, bo życiu można przywrócić wartość.
Ile jeszcze?
Zapomniani.... Jak przez mgłę pamięć ich przywołuje...
Królowie i królowe prowadzące dusze ludzkie...
Wielcy ludzie, niepokorni....
Niechciani, zapomniani...
Kto usłyszy, zmieni bieg rzeki..."
_________________ Where there is discord, may we bring harmony. Where there is error, may we bring truth. Where there is doubt, may we bring faith. And where there is despair, may we bring hope.
Pawciunio! Tęsknisz za utorytetami, to dobrze ale z drugiej strony wpadasz w niepotrzebny pesymizm słowami " bo życiu można przywrocić wartość". Czyżby? Nie żyjemy na szczęście w czasach kiedy życie było mało warte , przynajmniej w Europie.
Benkowi już nie odpowiem bo jest obcesowy i zabardzo mu sie dowcip wyostrzył!
_________________ To mnie przerasta!
Ale da sie udżwignąć
Czy to znaczy, że obiektywna wartość życia, i to jaką mu wartość przypisujemy zależy od czasów?
ja bym powiedziala, ze w jakims stopniu tak. mozna by tu sie jeszcze bawic w uscislanie, czy bardziej warte jest zdrowie fizyczne, czy psychika, czy idealy, itp. - te priorytety zmienialy sie w poszczegolnych epokach. oczywiscie, dla przecietnego kowalskiego zycie raczej zawsze jest wartoscia najwyzsza, niewazne, czy zyl w neolicie, sredniowieczu, czy wspolczesnie. ale w dyskursie filozoficznym czy kulturowym owszem, wartosc zycia bywa rozna (to czy jest to zalezne od czasow, czy tez definiuje, charakteryzuje dany czas, epoke - tez kwestia dyskusji).
_________________ "Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
Ja miałem na myśli nie tylko swoje życie ale bliżnich też.
A moim zdaniem dyskusja o wartości zycia nigdy się nie skończy i należy do tych: czy jest Bóg czy go nie ma.
Pewien pisarz powiedział iż życie jest tyle warte na ile jest ważną okazją do przeżywania i czynienia rzeczy, dla których czujemy, ze warto żyć.
M. Nie ma czegoś takiego jak obiektywna wartość życia. Chyba, że mamy na myśli życie krów które dają nam mleko lub życie niewolników czy chłopów pańszczyznianych. Przepraszam za tę dosadną dygresję.
_________________ To mnie przerasta!
Ale da sie udżwignąć
Tatusiu, ja nie chciałem być obcesowy... Aj'm soł sori...
_________________ Where there is discord, may we bring harmony. Where there is error, may we bring truth. Where there is doubt, may we bring faith. And where there is despair, may we bring hope.
Ostatnio zmieniony przez Książe Benno Wto Lut 09, 2010 5:15 pm, w całości zmieniany 1 raz
_________________ Where there is discord, may we bring harmony. Where there is error, may we bring truth. Where there is doubt, may we bring faith. And where there is despair, may we bring hope.
Niebo wspomnień opadło do piekieł,
Mefisto zawładnął ziemskimi snami.
Bohater zabity leży na dnie marzeń,
gdzie nikt bezpiecznie nie dojdzie.
Miecz wypadł przeznaczeniu z dłoni
i spada w bezkresy czasu przeszłego...
_________________
Straszne! Czy znowu przegraliśmy wojnę a może powstanie? Jesteś defetystą
_________________ To mnie przerasta!
Ale da sie udżwignąć
Nie, nie jestem defetystą. Ale pod wpływem pewnych czynników różne rzeczy przychodzą mi do głowy.
_________________ Where there is discord, may we bring harmony. Where there is error, may we bring truth. Where there is doubt, may we bring faith. And where there is despair, may we bring hope.
A moim zdaniem dyskusja o wartości zycia nigdy się nie skończy i należy do tych: czy jest Bóg czy go nie ma.
No właśnie ja nie po to pytam by taką dyskusję wywołać, tylko dlatego, że zdanie które napisałeś o wartości życia w dzisiejszych czasach, w Europie na moje oko jest pozbawione sensu .
_________________ "Kochamy wciąż za mało i stale za późno..."
J. Twardowski
Związek z tańcem: tancerz niezależny
Wiek: 32 Posty: 70 Skąd: Poznań
Wysłany: Pon Mar 09, 2009 1:02 pm
Zniszczone baletki...
Na nodze namiętne chwile i radość...
w brzuchu motyle...
Te dni dawno zniknęły...
Wziął mnie, wykorzystał...
Mówił, że ze mną każdy ruch jest jak wschód słońca...
Każdy sukces jak przypływ...
Kochał... wykorzystał....
Walczył...
Śmierć...
Sponiewierane szmaciane ciało z nutką krwi i potu...
Związek z tańcem: tancerz niezależny
Wiek: 32 Posty: 70 Skąd: Poznań
Wysłany: Pon Mar 09, 2009 1:03 pm
Uczuciowy koktajl
Tysiące myśli, idioci dookoła,
tramwaj nierówności...
Wrzaski, poranki, płacze, zaćmienia...
Światu stawiać czoła...
Ile sekund w codzienności, ile chwil w wieczności..
Twarde krzesło i rysik,
a w głowie miłość na literę t...
Związek z tańcem: tancerz niezależny
Wiek: 32 Posty: 70 Skąd: Poznań
Wysłany: Pon Mar 09, 2009 1:08 pm
Scena taneczna
Zatańcz... chcę poczuć na sobie baletki, jazzówki i sneakersy...
Złamana noga, skręcona kostka, mięsień zerwany...
Pamięć o tych, co odeszli...
Płacz i ból, cierpienie i tęsknota.
Mistyczna figura na deskach niedoskonałych.
Ruchy jak ze szkła, niebieskie kombinacje,
lekkie, nie ciążące....
Życie z wyrzeczeniami, drogą marzeń, to me doświadczenia...
Za tańcz na mnie, a odkryjesz... to własnie ja życie zmieniam...
Wiesz co? Pawciunio, ostatnie Twoje " arcydziela"(przepraszam za cudzysłów) zaczynaja mi sie podobać. Ale mam pewne wątpliwosci, mianowicie; " ruchy jak ze szkła", O co tu chodzi? Czy nie lepiej by bylo- ruchy przeżroczyste? Dalej, "Na deskach niedoskonałych". Ja bym proponował - na deskach ciosanych. Cofam się, cyt. "Płacz i ból, cierpienie i tęsknota".A gdzie choć krztyna satyfakcji? Przecież dla niej tańczymy?
Wiersz drugi.
Cyt." a w głowie miłość na literę t". To jakoś nie harmonizuje z całością ponieważ jest zbyt dosadne. Mowiąc językiem scisłym jest to przeinformowanie. Każdy nadmiar informacji nie służy poezji.
Oczywiście to są moje bardzo subiektywne uwagi i nie bierz sobie ich do serca tylko do rozumu. No tak ale poezja ma wyplywać z serca
_________________ To mnie przerasta!
Ale da sie udżwignąć
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach