To raczej pewne
Kiedy dokladnie sie rozgrzejesz twoje rozciaganie bedzie bardziej efektywne, bedziesz mogla na wiecej sobie pozwolic no i beda lepsze efekty
u mnie w klubie kolarskim przed treningami i rozciąganiem mamy w ramach rozgrzewki cwiczenia na siłowni i czasem biegi na sprint... ogólnie to do rozgrzewki przed rozciąganiem najlepsze są cwiczenia siłowe, potem miesnie łatwiej się "poddają" nadszpagatom i sa bardziej elastyczne podczas treningów. Tylko ze na salach baletowych w szkołach prywatnych nie ma takiej rozgrzewki z braku czasu. A jak to jest w OSB?
U mnie jest tak: jest siłownia, ale działa mniej więcej 12-16, więc można przychodzic tylko na przerwach lub ew. jak się trafi jakieś okienko; na siłowi jest, o ile dobrze pamiętam, atlas + rowerek;
jeśli chodzi o rozgrzewkę - w starszych klasach jest zupełnie indywiduolna - po prostu przed zawodowymi każdy rozgrzewa się we własnym zakresie; w młodszych klasach jest przedmiot akrobatyka, na którym wykonuje się ćwiczenia rozciągające i uczy się ćwiczeń rozgrzewających itp., a na lekcjach tańca klasycznego na początku zazwyczaj nauczyciel prowadzi rozgrzewkę
Związek z tańcem: uczeń
Wiek: 32 Posty: 33 Skąd: Poznań
Wysłany: Sob Paź 28, 2006 11:04 am szpagat
mam mały problem: otóż musze nauczyć koleżanke szpagatu w... 2 tygodnie! jak to zrobić możecie podać jakieś propozycje na ćwiczenia i jakieś witaminy żeby mięśnie sie szybciej rozciągały czy coś. Z góry dziękuje za odpowiedzi :*
Droga Jenn!
Moim zdaniem szpagatu nie da się wyuczyć w 2 tygodnie. Potrzeba na to dużo czasu. Zależy to także od tego ile Twojej koleżance brakuje do pełnego szpgatu. Odgrywać to będzie olę szczególną.
Z tego co wiem żadych witamin takich nie ma...
Warto żeby Twoja qmpela rozciągała się po kąpieli, bo wtedy jej mięśnię są rozgrzane. Powinna także pamiętać o tym, że gdy dojdzie do tego miejsca gdzie już ją bolą ścięgna powinna liczyć sobie:
121,122,123,124,125 i pauza (w czasie pazuzy niech liczy do 10)
I znowu to samo. Powinna dojśc do jakiegos efektu, ale wątpię czy w 2 tyg.. To jest jednak za mało czasu.
P.S. Masz ślicznego avka
_________________ Klawisze pianina są czarne i białe, ale grają niczym milion kolorów w Twojej podświadomości.
Cheryl, nie powiedziałabym... ja nauczyłam się szpagatu właśnie w 2 tygodnie, i nie było żadnego problemu. Ale to zależy od rozciągliwości mięśni Po za tym musi codziennie się rozciągać Siedzieć w szpagacie jak najdłużej
Związek z tańcem: baletoman
Posty: 1605 Skąd: Varsovie
Wysłany: Czw Lis 16, 2006 11:57 am
Ano, szpagat w dwa tygodnie, rzecz jak najbardziej mozliwa (sam takiej dokonalem): PRACA PRACA I JESZCZE RAZ PRACA.
Proponuje rozciaganie na podlodze, przede wszystkim elementy barre a terre - np. GRAND BATTEMENT Z PASSE, a takze RONDS DE JAMBE ...
Powodzenia!
_________________ sfra- odnaleziony pośród manewrów sztuki i jezyka francuskiego
Ja myślę, że takie rozciąganie nie jest dobre. Wydaje mi się, że jest to efekt krótki... nie jest to chyba dobrze wypracowane rozciąganie. I szybko można się kontuzjio nabawić
_________________ Klawisze pianina są czarne i białe, ale grają niczym milion kolorów w Twojej podświadomości.
Uważam, że rozciąganie "na chama" jest złe. Wiadomo, że to zawsze boli, ale trzeba to robić stopniowo tym bardziej jeśli nie jest się już 6 letnim dzieckiem
_________________ Klawisze pianina są czarne i białe, ale grają niczym milion kolorów w Twojej podświadomości.
Związek z tańcem: uczennica
Wiek: 31 Posty: 1516 Skąd: Kraków
Wysłany: Pon Lis 20, 2006 9:15 pm
Ja uważam, że można się porozciągac tak że następny dzień będą bolały nogi itd. ale trzeba to zawsze robic po porządnej gozgrzewce (czyt. lekcji) i stopniowo, w tym sensie, że nie w jeden dziś naciągnę się na siłe i usiąde w szpagacie, a potem się przez 5 dni nie rozciągam bo mnie nóżki bolą. Lepiej porozciągac się codziennie tak, żeby bolało, ale nie tak do przesady. No i na nastepny dzień nawet jak sie czuje, to wczorajsze naciąganie to też się porozciagac...
Związek z tańcem: uczeń
Wiek: 32 Posty: 33 Skąd: Poznań
Wysłany: Sro Lis 29, 2006 4:10 pm
dzięki za posty czas na rozciągnięcie do szpagatu sie troche przedłużył więc od dzis mamy tydzien do wystepu a mojej kumpeli brakuje jakies 10cm do ziemi i nie moze tego przełamac niewiemy co robić?. Aha i jeszcze ja na probie zrobilam szpagat bez rozgrzewki i cos chyba z noga u mnie nie tak ciągle boli a zakwasy to nie sa bo to inny ból, wie ktos moze co to ? i jak sie tego pozbyc jak najszybciej ?
Ja tam w szpagacie siadam bez rozgrzewki i żyję , a na wszelkie naciągnięcia zarabiam sobie wbrew pozorom wtedy, gdy jestem dobrze rozgrzana...
Do Jenn - niech koleżanka zrobi sobie dzień przerwy (żadnego rozciągania). A jak się rozciąga to niech to robi bez tak zwanego 'pogłębiania', 'pulsowania', tylko spokojnie niech - jak to się mówi - trwa w pozycji, spokojnie i głęboko oddychając, niewielkie pogłębienia pozycji można robić na wydechu. Nie wolno wstrzymywać oddechu - mimo iż boli, trzeba właśnie spróbować oddychać spokojnie, pomaga myślenie, żeby oddychać właśnie w to miejsce, które się rozciąga.
Dodatkowo bardzo dobre jest rozciąganie danego mięśnia zaraz po tym, jak pracował (czyli był napięty, ale w momencie rozciągania konievcznie rozluźniać się, a szczególnie to miejsce, które rozciągamy).
Co do Twojego naciągnięcia - niestety, szybko się tego nie pozbędziesz, staraj się nie naciągać tej nogi, daj jej jak najwięcej odpocząć od rozciągania, bo to opóźnia proces gojenia.
_________________ "Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
Związek z tańcem: oby wieczny!
Wiek: 73 Posty: 2627 Skąd: z dwóch końców Polski;D
Wysłany: Sro Lis 29, 2006 5:09 pm
ja tez siadam bez rozciagniecia, ale mam na mysli osoby jeszcze niewyrobione w tym zawodzie. jak sie ma naturalnie szspagat to jasne, ze mozna sobie siadac kiedy sie chce
jedni mogą siadać bez rozgrzewki inni nie Ci inni mogą właśnie nabawić się takiej przypadłości - dość to nieprzyjemnę, bo pierwsze ból czuć nawet przy prostych ćwiczeniach, po drugie to dośc długotrwała kontuzja, a po trzecie łatwo o nawroty - tak słyszałam, do mnie (odpukać!) na szczęście jeszcze nie wróciło, ale pamiętam, że cierpiałam kilka miesięcy.
_________________ We are never more human than when we are dancing. (Jose Limon)
jedni mogą siadać bez rozgrzewki inni nie Ci inni mogą właśnie nabawić się takiej przypadłości.
Ci pierwsi mają widać pewną przypadłość na stałe
A jeśli chodzi o nawroty - tak, jak najbardziej. Zwałaszcza, jeśli kontuzji się odpowiednio wcześniej nie zaleczyło. Nawroty zdarzają się zazwyczaj w najmniej spodziewanym momencie, kiedy wyjade się, że już przeszło, i mogą pojawić się albo przy ćwiczeniu rozciągającym (co się wydaje logiczne), albo przy zupełnie prostym ćwiczeniu, wcale nie rozciągającym (co już wydaje się mniej lgiczne, ale jest niestety prawdziwe...)
Do Kasi - ja tam zawodowcem nie jestem, i raczej daleko mi
_________________ "Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
Związek z tańcem: oby wieczny!
Wiek: 73 Posty: 2627 Skąd: z dwóch końców Polski;D
Wysłany: Sro Lis 29, 2006 10:34 pm
ale rozciagnieta jestes i juz nie potrzebujesz rozgrzewac miesni, by potrafic spokojnie usiasc...
a jakiegos konkretnego lekarstwa na naciagniecia nie ma. noge oszczedzasz, rozgrzewasz, nie nadwyrezasz. tylko i az tyle
A jeśli chodzi o nawroty - tak, jak najbardziej. Zwałaszcza, jeśli kontuzji się odpowiednio wcześniej nie zaleczyło. Nawroty zdarzają się zazwyczaj w najmniej spodziewanym momencie, kiedy wyjade się, że już przeszło, i mogą pojawić się albo przy ćwiczeniu rozciągającym (co się wydaje logiczne), albo przy zupełnie prostym ćwiczeniu, wcale nie rozciągającym (co już wydaje się mniej lgiczne, ale jest niestety prawdziwe...)
Dodam tylko, że taki nawrót może pojawić się nie tylko podczas ćwiczeń, niezależnie od ich charakteru czy przeznaczenia, ale na przykład podczas zwyczajnych codziennych sytuacji, jak wsiadanie do autobusu na mrozie
_________________ We are never more human than when we are dancing. (Jose Limon)
Ja też siadam bez rozgrzewki.I muszę przyznać,że np.jak dziś miałam występ i robiłam w układzie szpagat nic nic mnie nie bolało nic nie czułam.A jak np.robie na zajeciach to zawsze czuje jak się wszystko mi rozciąga.
Co do przerwy.Ja miałam także kontuzje na lewa noga.(nie cwiczylam ok.tydzien tylko delikatnie ale naprawde delikatnie sie rozciagalam)i teraz robie o wiele lepiej.Oczywiscie boli mnie(czuje jak sie rozciagam)ale sa postepy.Zawsze mam z lewa noga problemy
_________________ Spotkanie człowieka z kotem czyni człowieka lepszym,a kota gorszym.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach