Mam jedno pytanie (natury ogólnej): jakie ma znaczenie w praktyce czy podeszwa jest klejona czy szyta??
_________________ Bycie TANCERZEM nie jest kwestią posiadanych w danej chwili umiejętności, lecz STANEM UMYSŁU i gotowości poświęcenia życia dla tańca.....
Ostatnio zmieniony przez inaenka Sob Gru 25, 2010 6:15 pm, w całości zmieniany 1 raz
Związek z tańcem: tancerz
Posty: 2382 Skąd: Kraków
Wysłany: Sob Kwi 28, 2007 3:22 am Grishko Maya
A ja muszę pochwalić pointy Maya SH!
Są bardzo twarde, na początku jak kamień ale ładnie rozrabiają się w nich półpalce i podbicie wygląda o wiele lepiej niż w 2007, chociaż je też chwalę.
To też zależy oczywiście od stopy.
_________________ You can take the Dancer out of the Dance, but you can't take the Dance out of the Dancer
Ostatnio zmieniony przez inaenka Sob Gru 25, 2010 6:16 pm, w całości zmieniany 1 raz
Związek z tańcem: uczeń
Wiek: 32 Posty: 33 Skąd: Poznań
Wysłany: Sob Kwi 28, 2007 3:43 pm
ja mam grishko maya I i są super nie mam porównania bo to moje pierwsze pointy ale dobrze sie na nich stoi choć na początku kiedy są nie wyrobione to palce odpadają ale później to cud malina polecam aaa właśnie ja użwyam do tyc point wkładki modyfikowane i wate ale ostatnio i tak se obtarłam palce...
Wysłany: Wto Cze 05, 2007 10:56 pm Sansha a Grishko
A czy ktoś mial pointy sanshy "liryca"?
Jak się rozrabiają bo ja niedawno sobie kupilam i mam wrażenie,że są bardzo twarde.
Wcześniej mialam "recitale" i bardzo szybko mi się rozrobily i zlamaly.
Póżniej mialam grishko z których bylam naprawdę zadowolona ale moja nauczycielka powiedzial,że powinnam mieć twardsze bo te po dwóch miesiącach są za miękkie.
W tych "lirycach"mam problem żeby wogóle wejść na pelne palce caly czas mam wrażenie,że spadam.
Wcześniej nigdy czegoś takiego nie mialam.
Ostatnio zmieniony przez inaenka Sob Gru 25, 2010 6:18 pm, w całości zmieniany 1 raz
Związek z tańcem: nauczyciel baletu
Wiek: 36 Posty: 1102 Skąd: Kraków
Wysłany: Sro Cze 06, 2007 12:09 am
Ja miałam kilka par tych point Kleo i powiem, że wszystkie mi się wyrabiały fajnie, ale ta ostatnia para do tej pory (po ponad roku cwiczen) jest twarda jak kamien... Dlatego przerzucilam sie na grishko
_________________ Przed użyciem zapoznaj się z treścią ulotki dołączonej do opakowania, bądź skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą, gdyż każdy lek niewłaściwie stosowany zagraża twojemu życiu lub zdrowiu...
Związek z tańcem: Uczeń OSB
Wiek: 28 Posty: 1070 Skąd: z piosenki Grabaża ;)
Wysłany: Czw Cze 07, 2007 2:25 pm
Ja mam sanshe soprano. Ale strasznie ciężko je wyrobić, nawet teraz zbytnio nie mam wyrobionych (a pointy mam juz 8 miesięcy). Ludzie już mi mówili, że nie powinnam mieć takich point, bo są za twarde. To jakie powinnam mieć?
_________________ "Ale próbować warto" William Wharton
Związek z tańcem: Uczeń OSB
Wiek: 28 Posty: 1070 Skąd: z piosenki Grabaża ;)
Wysłany: Czw Cze 07, 2007 4:26 pm
A zastanawiałam się, bo moje koleżanki z drugiej grupy mają grishki ale strasznie im te pointy hałasują...tzn. takie tupanie słychać. A w moich sanshach nigdy nie było takiego czegoś. A od czego to zależy (te hałasy)?
_________________ "Ale próbować warto" William Wharton
Związek z tańcem: Uczeń OSB
Wiek: 28 Posty: 1070 Skąd: z piosenki Grabaża ;)
Wysłany: Czw Cze 07, 2007 4:55 pm warszawskie
Jak pierwszy raz to usłyszałam to myślałam, że mnie szlak trafi. Tylko, że narazie ja nie chce ryzykować z grishkami i jak już to kupie sobie recitale. A moja koleżanka z grupy ma podobno "polskie pointy". Tak trochę dziwnie wyglądają. Ma ktoś? Może coś więcej wiecie na ich temat?
_________________ "Ale próbować warto" William Wharton
Ostatnio zmieniony przez inaenka Sob Sty 01, 2011 4:21 pm, w całości zmieniany 1 raz
Związek z tańcem: uczennica
Wiek: 31 Posty: 1516 Skąd: Kraków
Wysłany: Pią Cze 15, 2007 5:35 pm
Nigdy takich point nie miałam, ale z tego co wiem to nie... Bo przez to, że mają dzieloną podeszwę są miększe. Niech się tu najlepiej Cheryl wypowie, bo ona chyba długo ćwiczyła w pointach 909 z sanshy... Co daje to sama nie wiem...
Związek z tańcem: instruktor fitness
Wiek: 34 Posty: 1116 Skąd: Szczecin
Wysłany: Pią Cze 15, 2007 5:38 pm
Zależy jak dużym. Bo jeśli z takich mega podbiciem to nie są dobrze. Ale dla takich z dużym ale umiarkowanym to są dobre. One są prawie jak Ovationy 3/4 tylko że mają podziałkę mniej więcej w tym miejscu gdzie w ovatioanch się kończy... trochę wcześniej...
_________________ denerwować się to mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych
Kiedyś tancerka teraz instruktor fitness: w tym też można się spełniać :)
Znacie może jakiś sposób żeby Grishko nie trzaskały? Bo mnie to strasznie denerwuje...
Strasznie to brzmi. Są już rozrobione i mimo to ;/;/ strasznie hałasują
_________________ Klawisze pianina są czarne i białe, ale grają niczym milion kolorów w Twojej podświadomości.
Ostatnio zmieniony przez inaenka Sob Sty 01, 2011 4:33 pm, w całości zmieniany 1 raz
Związek z tańcem: uczeń
Wiek: 33 Posty: 500 Skąd: Krzywe Zwierciadlo
Wysłany: Pią Cze 15, 2007 7:54 pm
A ja to wlasnie bardzo lubie xD A jak moj brat wraca do domu to sie czasem pyta, czy mu troche postukam xD
Hmmm moja kolezanka naklejala sobie skore na czubki ale jakas tak smieszna... taka jakby miekksza no nie wiem... Mowila, ze cos to niby daje, ale czy ja wiem...
Związek z tańcem: tancerz, choreograf
Wiek: 36 Posty: 808 Skąd: Koszęcin
Wysłany: Pią Cze 15, 2007 10:54 pm
Cheryl napisał/a:
Są już rozrobione i mimo to ;/;/ strasznie hałasują
Cheryl rozrobienie point ma sie nijak do trzaskania. Przeciez rozrabiasz pointy w miejscu gdzie jest podeszwa, podbicie a nie na czubkach.
Poza tym caly urok Grishko to wlasnie trzaskanie, raczej ciezko byloby je jakos przytłumic.
Szczerze mowiac ja wlasnie wole trzaskajace Grishko, Sansha jest dla mnie zbyt cicha Ale to nie tylko dlatego je wole. Sansha nie trzaska, poniewaz ma inny material uzyty do usztywniania czubka i zaobserwowalam, ze w kazdych pointach Sansha jakie mialam, to cos na czubkach robilo sie miekkie. Powoli pionta tracila wlasciwosci pointy i stawala sie baletka plastyczna. Jakby ubijalo sie to cos i juz nie bylo mozliwosci stania na czubku, nawet we wkladkach, bo palce niemiłosiernie bolały, nie bylo zadnej amortyzacji i czulam sie jakbym stala na palcach w skarpetkach. Były potem cale pozbijane.
Natomiast w Grishko nigdy takie cos mi sie nie zrobilo. Wlasnie przez ten baardzo sztywny, trzaskajacy czubek Wlasciwie to dzieki niemu.
_________________ Nikt nie zobaczy łez przez wnętrze płynących i nikt nie usłyszy skargi z warg zaciśniętych głucho.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach