www.balet.pl Strona Główna www.balet.pl
forum miłośników tańca

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
mity na temat baletu
Autor Wiadomość
Nataszaa 
Corps de Ballet


Związek z tańcem:
tancerka
Wiek: 28
Posty: 527
Skąd: Kraków
Wysłany: Sro Lip 01, 2009 1:59 pm   

Ok, przepraszam. ;)
A co do mitów na temat baletu... zapytałam koleżanki, z czym im się kojarzy balet...
i, no cóż. Kilka osób powiedziało, że z 'rurą', przy której baletnice ćwiczą, a jedna powiedziała, że z dziećmi. 'Bo tylko dzieci to tańczą'... Hmm...
_________________
"Zapytasz: po co to wszystko? Odpowiedź jest prosta: ponieważ postanowiłaś zostać tancerką."
 
 
     
Anucha 
Nowicjusz


Związek z tańcem:
uczennica OSB
Wiek: 25
Posty: 44
Skąd: Wa-wa
  Wysłany: Pią Lut 26, 2010 9:52 pm   

Ja wiele razy słyszę, że balet to nuda, że nic tylko stanie i machanie nogami.
Niestety, takie różne mity przytoczone wcześniej tworzą ludzie nie znający się na tej wspaniałej sztuce:)
:x
_________________
Bo tańczyć - znaczy żyć.
 
     
dede 
Adept Baletu

Związek z tańcem:
tancerz
Posty: 148
Skąd: trójmiasto
Wysłany: Sob Lut 27, 2010 12:53 pm   

hmm osobiście nie dziwię się że ktoś może myśleć że balet jest nudny, to nie mit tylko po prostu opinia(no chyba że ktoś nie był, nie widział i się wypowiada- to co innego). na pewno mitem na temat baletu jest przekonanie że to przecież nic trudnego, faktycznie jak jest się laikiem i patrzy się na klasykę to można odnieść wrażenie prostoty ruchu, ale na tym to wszystko polega, tą lekkość i zwiewność uzyskuje się morderczym wysiłkiem.
i już przestańcie się święcie oburzać na ludzi którzy po prostu nie tańczą i nie wiedzą, jak ktoś gada kompletne głupoty to po prostu się to olewa, ale jak ktoś wyraźnie nie wie to się mu tłumaczy:)
_________________
"Mniej w teatrze interesuje mnie to, jak ludzie się poruszają, a bardziej to, co ich porusza"
Pina Bausch
 
     
takedream 
Nowicjusz


Związek z tańcem:
fascynatka
Wiek: 28
Posty: 33
Wysłany: Sob Cze 26, 2010 11:08 am   

no, zdanie mojego Brata na temat Baletnic jest taki - brzydkie i chude.
i oczywiście, że Faceci w Balecie to geje. zawsze mówił że jest tolerancyjny. :twisted:
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Sob Cze 26, 2010 11:13 am   

ale i tak faceci maja gorzej bo chyba zawsze lepiej być za chudą niz gejem - facetem :D
A swoją drogą to ciekawe co piszesz, bo ja jak kogos od czasu do czasu zaprowadzę na balet, to właśnie każdy laik pierwsze czym się zachwyca to cialami tancerzy. Kiedys moze i byli "za chudzi" ale teraz, jak mamy kult szczuplego ciala to sie chyba zmieniły trendy... No i mamy modę na to, zeby cialo bylo nie jak flak, tylko mialo jakis zauwazalny garnitur miesni... Wiec tancerki sa chyba jaknajbardziej zgodne z obecnie lansowanym idealem piekna.
 
     
takedream 
Nowicjusz


Związek z tańcem:
fascynatka
Wiek: 28
Posty: 33
Wysłany: Sob Cze 26, 2010 11:41 am   

oczywiście, że MI ciało Baletnic się podoba. ;D
ale mój Brat jest otyły i się nie zna i o. hahahaha xD.
i myślę, że Ludzie wiedzą, że Faceci niekoniecznie są Gejami, tylko tak się mówi. a jeżeli "Za chuda" ma oznaczać Anoreksję, to chyba nie jest to lepsze od bycia Gejem. :oops:
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Sob Cze 26, 2010 12:02 pm   

No w sumie tak :)
Z tym, ze te wstretne gadania , zwlaszcza gdy chodzi o mity na temat facetow-tancerzy kalsycznych, maja swoj efekt min w tym, ze tak malo chlopacow chce zdawac do Szkol baletowych itd.
To jest smutne.
 
     
takedream 
Nowicjusz


Związek z tańcem:
fascynatka
Wiek: 28
Posty: 33
Wysłany: Sro Lip 28, 2010 12:46 pm   

ale jeżeli rezygnują tylko dlatego, że boją się opinii, to chyba znaczy, że nie interesuje Ich to wystarczająco mocno.
 
     
Buba 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
uczennica OSB
Wiek: 29
Posty: 141
Wysłany: Czw Wrz 02, 2010 8:07 pm   

większość osób uważa, że balet jest bardzo łatwy, bo przecież baletnice tak ładne, lekko wyglądają na scenie, wyglądaja jakby nie wkładały w to najmniejszego wysiłku... Ile razy ja to słyszałam. Ludzie nie wiedzą, że piękne spektakle, podczas których tancerki prezentują się z taką gracją i lekkością poprzedzone są wieloma godzinami morderczych treningów i niesamowicie ciężkiej pracy
_________________
dance or die!!! addicted to the dancefloor...
 
     
jaromir 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
milosnik
Posty: 281
Wysłany: Sro Paź 06, 2010 12:21 am   

Buba napisał/a:
większość osób uważa, że balet jest bardzo łatwy


Zupełnie się z tym nie zgodzę, uważam, ze większośc osób / rodziców zdaje sobie sprawę, ze to mordercze życie ( dziecinstwo ), ze jak każdy inny zawod artystyczny, dyplom nie gwarantuje sukcesu, osiągnięcia pozycji, a więc duże prawdopodobieństwo życiowej frustracji, krotka kariera itp - to w kontekście , dlaczego tak malo ( szczególnie chłopców stara się o przyjęcie do OSB ).

A więc taki mit, ze balet łatwy jest , w ogóle nie istnieje.
Co nie znaczy, ze są ludzię , którzy tak myślą - totalni ignoranci - ale to jeszcze nie jest mit.

Mitem moga być dla wielu wysokie zarobki - skoro teatr jest wielki, a sztuka wysoka !

W zawodach artystycznych większe sukcesy, predyspozycje mają osoby o pewnym profilu osobowości, ktory zachacza o orientację, w przypadku baletu dochodzi może czynnik pewnej fizyczności.
A wiec to też nie jest mit, raczej zauważalny fakt.

Dziewczyny chude - co to znaczy - to pojęcie względne, jak ktoś ceni masę ciała ( czytaj tłuszczu i wody ) - to wyglad tancerki jest malo atrakcyjny.
Na szczescie w naszej epoce, oficjalny, kulturowy ( medialny ) kanon zblizony jest do tego co prezentują tancerki i tancerze dzieki obciązeniom fizycznym jakim poddaja swoje ciała, a także często kontroli wagi, wygladu. A więc należa do chudszej częsci osobników, co jest prawdą , a nie mitem.
_________________
Tańcząc, ciałem powiesz także to, czego nie możesz wyrazić słowem.
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Sro Paź 06, 2010 12:58 am   

jaromir napisał/a:
Buba napisał/a:
większość osób uważa, że balet jest bardzo łatwy


Zupełnie się z tym nie zgodzę


A ja nie zgodzę sie Tobą J, bo sama wiele razy to slyszalam. Jest takie przekonanie na szczescie coraz rzadziej spotykane na skutek tego, ze teraz jest moda na taniec i ogolnie ludzie sa coraz bardziej wyedukowani. Ale jest. I nawet czasem, rzadko ale czasem sie zdarza, rodzice uczniow SB w mlodszych latach tak uwazają.
 
     
jaromir 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
milosnik
Posty: 281
Wysłany: Sro Paź 06, 2010 9:30 am   

Przyznam sie, ze nigdy dotąd nie pytałem "czy balet jest łatwy czy trudny?"
Może to tylko moje zdanie, zapytałem już jedna osobe, która zapytala mnie : - a kto uważa , ze jest łatwy?
... ?

Musze w związku z tym zrobic nieformalną sondę wśród znajomych i spotykanych osób.
_________________
Tańcząc, ciałem powiesz także to, czego nie możesz wyrazić słowem.
 
     
Iluane 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
miłośnik, uczeń
Posty: 116
Skąd: Gliwice
Wysłany: Sro Paź 06, 2010 6:15 pm   

Ja też się spotkałam z tym, że ludzie mówią, że balet jest łatwy...
Że to tylko jakieś tam machanie nogami i rękami :roll:
_________________
The future it's here, it's bright, it's now.
 
     
sisha945 
Koryfej


Wiek: 29
Posty: 859
Skąd: Lbn
Wysłany: Sro Paź 06, 2010 8:29 pm   

Mi sie wydaje ze to nie jest tak ze ludzie uwazają balet za łatwy / trudny, tylko nie zdają sobie sprawy z tego ile pracy i wyrzeczen to kosztuje. i do tego nie wiedzą, że nie zdają sobie z tego sprawy.
część podziwia baletnice za "dreptanie na palcach i naciąganie nóg" ale gdy chcą się nauczyć najprostszej rzeczy jest wielkie zdziwienie ze to tak może bolec, być takie trudne, czy nawet ze nie potrafia tego zrobić.
_________________
It is our choices… that show what we truly are, far more than our abilities.
 
 
     
Kasul 
Adept Baletu

Związek z tańcem:
uczennica OSB
Posty: 116
Skąd: Gallifrey
Wysłany: Wto Paź 12, 2010 8:25 pm   

Wiele razy słyszałam,jak ktoś mówi"balet?no,te,piruety,takie skoczki ,i takie drewniane różowe baletki.No,i jeszcze chłopcy w rajtuzkach!"zasłyszane i dokładnie tu zacytowane :(
Smutne.
_________________
Wibbly-wobbly, timey-wimey

Dawniej-owca524
 
     
julianka 
Corps de Ballet


Związek z tańcem:
Moja pasja....
Wiek: 113
Posty: 383
Skąd: Uliczka sezamkowa...
Wysłany: Pią Paź 15, 2010 4:52 pm   

I jescze roż... dużo różu, i takie sterczące kiecuszki, i jeszcze koczki...
Faktycznie SMUTNE...
Lecz bądźmy szczerzy, to o nich źle świadczy.
_________________
Julianka.

Dancing with feet is one thing but dancing with heart is another.
 
     
Lovett 
Adept Baletu

Związek z tańcem:
uczeń, miłośnik
Wiek: 29
Posty: 70
Skąd: z Kozienic
Wysłany: Sob Paź 16, 2010 12:41 pm   

pewnie, że źle.
jak można być niedoinformowanym
w temacie, który należy do historii ..
ja jeszcze kiedyś słyszałam, że baletnice to napewno
tak naprawdę nie chodzą na czubkach palców i wcale nie
sprawia im to bólu.
 
     
venus-in-furs 
Koryfej


Wiek: 31
Posty: 660
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Paź 16, 2010 3:36 pm   

Najsmutniejsze mity krążą o charakterze lub, co gorsza, orientacji tancerzy męskich. Lepiej tego nie słuchać, można się załamać.
 
     
ebaleciara 
Corps de Ballet

Związek z tańcem:
Potencjalna tancerka
Wiek: 27
Posty: 393
Skąd: Stąd
Wysłany: Wto Gru 28, 2010 7:09 pm   

julianka napisał/a:
Lecz bądźmy szczerzy, to o nich źle świadczy.

Nie zgodzę się. Nikt nie wie wszystkiego. Wielu z nas nie widzi nic poza baletem i jego wiadomości na inne tematy są lekko ograniczone. Czym różnimy się od ludzi, którzy nie potrafią powiedzieć z jakich ćwiczeń składa się lekcja, a tym bardziej ich wykonać? Nie bądźmy źli na "cały świat ignorantów" z powodu ich niewiedzy. Niewiedzy w tym jednym, cholernym temacie, który dla nas może jest całym życiem, ale dla innych w ogóle nie istnieje i nie ma w tym nic złego. Przecież my też bardzo wiele nie wiemy o pasjach nawet naszych znajomych, przyjaciół czy członków rodziny. Zastanówmy się, za nim staniemy się hipokrytami.
Nie ma nic złego w niewiedzy - ona jest wyjątkowo popularna i taka pozostanie. I chyba wolę, żeby zostało tak jak jest, żeby grono baletomanów było wyjątkowe i kameralne.
Problem zaczyna się wtedy, gdy ktoś zaczyna krytykować lub wielbić (!) balet, nic o nim nie wiedząc. Wtedy, zgadzam się, taka postawa jest, pożal się Boże, żałosna. Ale uważam, że takimi osobami nie należy się przejmować, tak czy siak nie przekonamy ich do swoich racji, a po co niepotrzebnie strzępić sobie język? Lubię w balecie to, że jest sztuką wysoką, tylko dla wybrańców. To jest w nim piękne.
_________________
"Zwyciężać mogą ci, którzy wierzą, że mogą zwyciężać."
I nawzajem Neno, nawzajem ;) .
 
 
     
nathaliye 
Pierwszy Solista


Posty: 2264
Wysłany: Pią Gru 31, 2010 1:25 pm   

bardzo mi się podoba Twoje podejście. Ludzie tu sie często oburzają że innym balet sie kojarzy ze skoczkami, piruetami, kolorem różowym i baletkami. Co do orientacji seksualne balet nie stanowi jedynego środowiska które skupia może i więcej gejów, podobne profesje to styliści, często gęsto artyści, piosenkarze, aktorzy, więc nie widzę by balet był tu jakoś wyjątkowo pokrzywdzony. Myślę że wiele z nas ma bardzo mylne pojęcie na temat górników, strażaków, prawników, lekarzy i setek innych zawodów. też się kierujemy stereotypami, i świadczy to o nas źle? jakoś mi się nie wydaje. trudno żeby każde wiedział wszystko.
Lovett napisał/a:
jak można być niedoinformowanym
w temacie, który należy do historii ..

ludzie są niedoinformowani w kwestiach należących do współczesności, więc jak można oczekiwać od wszystkich śledzenia historii baletu? a trudno komukolwiek odebrać prawo do wypowiadania się, może nie wszystko się wszystkim podoba, ale na tym polega różnorodność.
_________________
http://www.funpic.hu/swf/monitor_cleaner.swf

sukces? 100% talentu, 100% pracy
 
 
     
julianka 
Corps de Ballet


Związek z tańcem:
Moja pasja....
Wiek: 113
Posty: 383
Skąd: Uliczka sezamkowa...
Wysłany: Sob Sty 01, 2011 12:53 am   

ebaleciara napisał/a:
krytykować lub balet, nic o nim nie wiedząc.


No i oto właśnie mi chodziło...
_________________
Julianka.

Dancing with feet is one thing but dancing with heart is another.
 
     
ebaleciara 
Corps de Ballet

Związek z tańcem:
Potencjalna tancerka
Wiek: 27
Posty: 393
Skąd: Stąd
Wysłany: Sob Sty 01, 2011 3:31 pm   

julianka napisał/a:
I jescze roż... dużo różu, i takie sterczące kiecuszki, i jeszcze koczki...



A co do tego fragmentu: przecież w balecie mamy do czynienia z koczkami i różem, a także sterczącymi kiecuszkami; a to, że ktoś nie wie, że to się nazywa paczka, to już nie jego problem, tylko tak już swiat jest wymyslony, że nie każdy wie absolutnie wszystko :roll: . Poza tym, fajnie jest, jak ludzie w ogóle kojarzą koczki i nasze kiecki, bo to znaczy, że mają jakieś pojęcie o co kaman, nawet jeśli wyjątkowo skromne. Ale przecież zawsze można takiego człowieka porządnie wyedukować i wtedy mamy stuprocentową pewność, że nie będzie gadał głupot. Według mnie naszym obowiązkiem jest opowiadać o balecie o jego codzienności i o tym, jak to wygląda od kuchni.
Jasne, są przypadki niereformowalne, ale wtedy to już nie należy przejmować się taką osobą.

julianka napisał/a:
No i oto właśnie mi chodziło...


Ok, nie zwracałam się tylko i wyłącznie do Ciebie, chciałam tylko przedstawić moje zdanie na ten temat, tyle.
_________________
"Zwyciężać mogą ci, którzy wierzą, że mogą zwyciężać."
I nawzajem Neno, nawzajem ;) .
 
 
     
Hydroxizina 
Adept Baletu


Posty: 57
Skąd: Warszawa/Toronto
Wysłany: Sob Sty 01, 2011 5:22 pm   

Ok, to teraz mity lub niemity o których dużo słyszałam i czytałam. Proszę o potwierdzenie lub obalenie :)

1. problemy szkół baletowych - anoreksja/bulimia, silny stres związany z ostrą rywalizacją, zawiść
2. wywyższanie się uczniów SB na otwartych warsztatach i obozach tanecznych
3. problemy zdrowotne emerytowanych tancerzy - głównie chodzi o kości i mięśnie
4. syndrom "baletowej mamy" - czyli mamy mocno naciskającej dziecko, mamy, której pełno w SB, na próbach itp, takiej trochę przesadzającej w tym wszystkim
5. uczniowie SB nie mają czasu na "życie" :)
6. chłopcy w SB mają troszkę łatwiej
7. problem narkotyków w większych zespołach baletowych

uch, dużo tego, w większość nie wierzę, ale pytam, bo kto pyta, nie błądzi! Tylko proszę, niech nikt nie weźmie tego do siebie, potrzebuję argumentów, a nie emocji :)
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Sob Sty 01, 2011 7:53 pm   

Jeżeli chodzi o te "mity", to troszkę prawdy w nich jest... Nie wiem tylko jak jest z narkotykami, bo ja osobiscie się nie zetknęłam, no ale ja nie jestem moze odpowiednia osoba do weryfikowania tego. Może i ktoś tam czasem czegoś spróbował (bo teraz w mało którym zakładzie pracy, gdzie pracuja młodzi ludzie czy szkole nie ma osób, które by nie spróbowały) ale w balecie z klasycznym zespołem uzależnieniowym to sobie nie wyobrażam, żeby ktoś był nie odkryty.
Ale co do reszty, to w każdym zdaniu trochę prawdy jest. Oczywiście nie, że wszyscy albo że zdecydwana większość ale to postawy stosunkowo często spotykane....
 
     
nathaliye 
Pierwszy Solista


Posty: 2264
Wysłany: Sob Sty 01, 2011 7:59 pm   

dodam tylko że stwierdzenia wymienione powyżej sprawdzają się nie tylko w szkołach baletowych. Problemy ostrej rywalizacji zdarzają się w wielu środowiskach, problemy ze zdrowiem spotykają także modelki, sportowców którzy także muszą utrzymywać pożądaną wagę, problemy zdrowotne dotyczą wszystkich pracujących fizycznie (tu także kłaniają się sportowcy). Narkotyki lub inne dopalacze funkcjonują także w środowiskach które powodują silną presję. Podsumowując wiele z wymiennych problemów występuje w środowiskach sportowców.
_________________
http://www.funpic.hu/swf/monitor_cleaner.swf

sukces? 100% talentu, 100% pracy
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   

Odpowiedz do tematu Dodaj do serwisow: Bookmark and Share
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 1,28 sekundy. Zapytań do SQL: 13