Mam mocno wykrecone stopy a kolana mniej. Jak wykonuje te cwiczenia to kolana sa przed stopami. Wydaje mi sie ze to moze byc glowny podwod bolu.
Nie zdziwilabym sie.
Nawet nie zadawaj pytan, czy to moze miec zwiazek z bolem kolan
Poza tym to najlepsza droga to rozwalenia sobie kolan - bedziesz tak robila caly czas, to sobie po jakims czasie zniszczysz stawy i tyle.
Wykrecaj nogi tylko tylko, ile masz wykrecenia w biodrach, to podstawowa zasada. To jest w ogole jedna z pierwszch i bardziej podsawowych zasad, kiedy uczy sie pozycji wykreconych, dlaczego sie do niej nie stosujesz?
_________________ "Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
Dlaczego sie nie stosuje do tej zasady? Majac bardziej wykrecone stopy lepiej pracuja mi wewnetrze miesnie ud, poprzez ich prace staram sie poprawic wykrecenie calej nogi. Kiedy stopy mam mniej wykrecone wewnetrzne miesnie ud slabo pracuja, prawie wcale ich nie czuje wiec nie moge wtedy pracowac nad wykreceniem.
Może po prostu za pracę mięśni bierzesz ich wołanie o pomoc
A na serio - nie radzę tak ćwiczyć. Sama też miałam swojego czasu bólu kolan, które przeszły po tym, jak zaczęłam dbać o ich prawidłowe ustawienie w pozycjach wykręconych (a i tak wydawało mi się wcześniej, że o to dbam!). Po prostu, to jest niszczenie sobie kolan, i to na życzenie.
Poza tym jeśli masz prawidłowo wykręcone nogi, to cała noga lepiej wtedy pracuje. Jeśli kolana idą prawidłowo nad stopy, jak to się mówi 'nad małe palce', to wtedy te wewnętrzne mięśnie mają szansę popracować, aby utrzymać tew kolana w wykręceniu.
A jak je sobie zostawisz z przodu, to głównie naciągasz więzadła i ścierasz chrząstkę, a mięśnie też nie pracują dobrze, bo nie są w swoim zakresie ruchu.
Widocznie musisz inaczej poszukać w tym ruchu, ale ustawiając prawidłowo kolana, jeśli masz wrażenie, że źle pracują Ci mięśnie być może musisz sprawdzić gdzie indziej, np. ustawienie miednicy. Ale wierz mi, że daleko nie zajdziesz naciągając kolana. Jeśli je prawidłowo wykręcasz, to masz szansę zwiększać stopniowo to wykręcenie, i jednocześnie wzrasta siła mięśni potrzeba do tego (tak zresztą uczy się pozycji wykręconych w szkołach na Zachodzie - czasem nawet kilka lat trwa, aż dziecko stanie w pełni wykręconych pozycjach; nie jak w szkole rosyjskiej, gdzie od początku nauki dzieci mają wykręcenie na siłę, a kolanka isą do przodu ).
Może myśl o tym, że mięśniami wewnętrznymi otwierać kolana do boku, oczywiście stopy ustawione na tyle, na ile pozwala Ci Twoje wykręcenie.
_________________ "Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
Związek z tańcem: Uczeń OSB
Wiek: 28 Posty: 1070 Skąd: z piosenki Grabaża ;)
Wysłany: Sro Kwi 11, 2007 6:28 pm
Joanna napisał/a:
Jeśli kolana idą prawidłowo nad stopy, jak to się mówi 'nad małe palce',
Joasiu, dokładnie to samo napisałam (chociaż nam raczej tłumaczono że nad środkowe palce...
Moja koleżanka (hm...przepraszam ale czy mówiąc o kolanach nie robimy offtopu?), która jest określana mianem "wybitnej tancerki", miała problemy z kolanem jakiś czas temu, później, przez święta te kolana odpoczęły i dzisiaj tak ją te kolana bolały, że ledwo środek robiła. Opowiadała nam kiedyś o tym, że nieprawidłowo zeszła z point i coś jej się jakoś źle wykręciło kolano (nie wiem jak to dokładnie było) i od tego czasu przy większym wysiłku (mocne wciągnie kolan, w ogóle ćwiczenie na klasyce, podnoszenie nogi) zaczyna to ją długo trwale boleć. Swoją drogą ta dziewczyna często ma kontuzje (były tez duże problemy z achillesami). Co to może być? Dopowiem też że dziewczyna raczej jakiś błędów w wykonywaniu ćwiczeń nie ma...
...chyba jednak robię offtop, jeżeli jest jakiś temat, który jest odpowiedni do tego zagadnienia to moglibyście podac linka
_________________ "Ale próbować warto" William Wharton
raiso, są osoby podatne na kontuzję... sama w klasach 3-6 podstawówki miałam problwemy z kostkami, które po przebiegnięciu choćby 10 metrów zaczynały mnie boleć, jakby ktoś nóż mi wbijał. teraz problemy z kostkami minęły i zaczęła się długotrwała kontuzja kolana (no, może taka 'lekka' kontuzja, przy przesileniu, np. większej dawce ćwiczeń czy coś) zaczyna mnie boleć...
_________________ Na forum wróciłam po 2 latach, widać nie da się żyć bez tańca, chociaż już zapewne do niego nie wrócę. Trochę jakby nowe życie.
Nie wiem, czy wróciłam na stałe, może za chwilę znów zniknę. Ale co jakiś czas zaglądnę.
Joasiu, dokładnie to samo napisałam (chociaż nam raczej tłumaczono że nad środkowe palce...
Moja koleżanka (hm...przepraszam ale czy mówiąc o kolanach nie robimy offtopu?)
Wiem, czytałam Twój post. Jednak swój post traktuję jaką pewna całość, i uznałam za stosowne również tam o tym napisać.
Btw, czy to różnica, czy tłumaczy się czy nad środkowy palec, czy nad mały? Spróbuj, zobaczysz że różnicy nie ma - chodzi o samą zasadę ruchu, a takie określenia mają tylko pomóc w poprawnym ustawieniu nogi, przecież nikt nie stoi z linijką i nie mierzy, czy kolano jest dokładnie nad którymś tam palcem i ani milimetra w lewo/prawo. Chodzi o ogólne, poprawne ustawienie stopy i kolana.
Mowa o kolanach moim zdaniem nie jest offtopem, bo zwróć uwagę, że sprawa dotyczy prawidłowych pozycji, i ewentualnych skutków niepoprawnego ich wykonywania.
_________________ "Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
Związek z tańcem: na całe życie! :)
Posty: 1638 Skąd: Gdańsk
Wysłany: Pon Paź 01, 2007 1:18 pm
Podobno mam dobrze wykręcone nogi - przy ćwiczeniach typu barre au sol, stretching i inne tego typu działania przygotowujące ciało do tańca pedagodzy zwracają na nie uwagę. W takim razie dlaczego nie mogę domknąć piątej pozycji? Co mogę robić źle, skoro to nie jest kwestia wykręcenia? Zauważyłam, że przeprosty mi przeszkadzają, bo gdy stoję w piątej domkniętej "na siłę" i mam maksymalnie wyprostowane kolana, to strasznie lecę korpusem do przodu... Pomóżcie!
_________________ Anna Pawłowa nigdy nie zakręciła więcej niż dwa piruety, ale jakiż wyraz miały jej arabeski!
Jak dasz rade przyjsc jutro na klasyke to napewno zrobisz dobrze piata pozycje
Pod koniec zeszlego roku mialam na zajeciach pelna piata pozycje. Duzo zalezy od pedagoga - niektorzy samymi slowami potrafia spowodowac ze piata pozycja jest domknieta .
a jak zacząc cwiczyc to wykręcenie bo ja go wogole nie mam i np. dzieci które idą na pierwszą lekcje baletu też go nie mają i wyrabia sie ona z czasem ale w jaki sposób czy tak na siłe czy stopniowo najpiew stoi sie normalnie potem wycręcenie ma 25 stopni itd. jak cwiczyc żeby dojś do wykręcenia mającego 90 stopni???/
Związek z tańcem: Tancerka,Uczennica
Wiek: 30 Posty: 78 Skąd: " Z Nieba..."
Wysłany: Sob Paź 13, 2007 10:26 pm Re: Problemy z pozycjami
.:Agga:. napisał/a:
Obecnie pracuje nad pozycjami nog, mam problemy z calkowitym wyprostowaniem nog w pozycjach. Tak jak w pierwszej pozycji mam proste nogi to tylek jest jakos dziwnie wypiety a w innych nie moge wyprostowac jednej z nog, najczesciej tej ktora jest z przodu.
Z czego moze to wynikac?
Czy na mopczatku nauki tez mieliscie z tym problemy?
Jak to zmienic?
ja mam tak że jak żle zozoże cieżar na nogi to nie moge wyprostować tej z przodu np w pozycji w IV teraz pzy wykony waniu ćwiczeń staram sie dobrze rozlożyc scieżar spróbuj moze Tobie też nie udaje sie to do końca własnie przez cięzar. pozdróweczka i zycze powodzienia.
_________________ Taniec To Eksplozja Doznań Odczuwana Z Ruchu I Przestrzeni ...<3 . . Kocham wszystkich Poddąbowiczów
Jesli masz bardzo ruchome stawy biodrowe to tak - znam osobe ktora ma takie wykrecenie. Jednak trzeba wtedy uwazac na swoje cialo, czasami jest ciezko nad nim zapanowac przy takim wykreceniu.
Związek z tańcem: miłośnik baletu :)
Wiek: 57 Posty: 1577 Skąd: ja się tu wziąłem ??
Wysłany: Wto Paź 16, 2007 10:51 am
Cytat:
można dojść do wykręcenia nogi 90 stopni
Ehmmm czegoś nie rozumiem.
Jak stoimy normalnie to mamy zero stopni. Jak stopę odwiedziemy w bok to najpierw dojdziemy do 90 stopni (i to chyba każdy zrobi). Przy jednoczesnym wykręceniu dwóch nóg tą metodą mamy stopni w 180 stopni (i to będzie pierwsza pozycja).
Hmmm zdaje się po prostu, ze mam ten komfort, że takie cóś mam wrodzone i nie czuje problemu
Za to przy dynamicznym wykręcaniu - na przykład przy wyrzuceniu prawej nogi i gdy istnieje potrzeba wykręcenia lewego stawu biodrowego no to mi tam ładnie coś chrupie. Ale to już do wątku o strzykaniu w stawach
Torin
_________________ Statler - Świetny jest ten spektakl. Leczy moje dolegliwości.
Waldorf - A co ci dolega ?
Statler - Bezsenność !!!
Ehmmm czegoś nie rozumiem.
Jak stoimy normalnie to mamy zero stopni. Jak stopę odwiedziemy w bok to najpierw dojdziemy do 90 stopni (i to chyba każdy zrobi). Przy jednoczesnym wykręceniu dwóch nóg tą metodą mamy stopni w 180 stopni (i to będzie pierwsza pozycja).
Hmmm zdaje się po prostu, ze mam ten komfort, że takie cóś mam wrodzone i nie czuje problemu
Za to przy dynamicznym wykręcaniu - na przykład przy wyrzuceniu prawej nogi i gdy istnieje potrzeba wykręcenia lewego stawu biodrowego no to mi tam ładnie coś chrupie. Ale to już do wątku o strzykaniu w stawach
Torin
Jedna sprawa to to ze mozna wykrecic stope na 90 stopni i sa osoby ktore moga to zrobic bez wiekszych problemow ale chyba piszac swoj post nie brales pod uwage faktu ze musisz odpowiednio utrzymac kolana zeby Ci rzepki nie wylecialy. Wiec jesli chcesz miec zdrowe kolana i poprawnie wykrecic stopy to napewno nie wykrecisz ich do 90 stopni.
Inna sprawa to to ze wykrecenie jakiekolwiek idzie od bioder, nie od samych stop czy kolan.
Wazne jest tez odpowiednie wykrecenie stopy np przy attitude zarowno w przod jak i w tyl. Wtedy jest jeszcze ciezej wykrecic noge.
Jak juz pisalam wszystko zalezy od stawu biodrowego i sily miesni.
Związek z tańcem: uczeń
Wiek: 33 Posty: 500 Skąd: Krzywe Zwierciadlo
Wysłany: Sro Paź 17, 2007 11:22 am
W ogole zauwazylam, ze faceci czesto maja mniejszy problem z baletowym wykreceniem... Poza tym zwroccie uwage na to jak stoja: malo ktory laczy stopy do 6 pozycji, tak z reguly robia dziewczyny
Znam i takich facetow, ktorzy stojac maja nogi idealnie odkrecone do I poz. oczywiscie nie zdajac sobie z tego sprawy. I mowie tu o takich, ktorzy o balecie nie maja zielonego pojecia.
Tylko przeklada sie to zupelnie inaczej na frekfencje w szkolach. Wiecej uczenic ktore maja gorsze warunki a mniej chlopcow ktorzy maja lepsze warunki.
Związek z tańcem: uczennica
Wiek: 31 Posty: 1516 Skąd: Kraków
Wysłany: Czw Paź 18, 2007 3:35 pm
Zrozumiałam, dzięki Ja myślałam I tak jak Torin, a II, że chodzi o takie wykręcenie na przykład jak mamy nogę na battement tendu.
Ja spotykającą ludzi, który próbowali naśladować pierwszą pozycje, jak się dowiedzieli, że tańczę, też zauważyłam, że dziewczynom gorzej szło to stawanie w "pierwsze pozycji" niż chłopakom...
Związek z tańcem: Uczeń OSB
Wiek: 28 Posty: 1070 Skąd: z piosenki Grabaża ;)
Wysłany: Czw Lis 01, 2007 1:54 pm
Moja grupa w szkole ma teraz bardzo dziwną sytuację, bo okazało sie, że wszystkim porobiły się pęcherze na nogach i poszłyśmy do naszej szkolnej doktorki i okazało się, że mamy je od tego, że stoimy w pozycjach "na kostach" i nie podnosimy wewnętrzej krawędzi stopy do góry. I teraz na klasyce musimy wkładać we wszystko jeszcze raz tyle wysiłku, aby mieć odpowiednio ułożoną pozycję. Czy wy też mieliście takie problemy z tym że "leżycie" na wewnętrzynych krawędziach stopy? Jak sobie poradziliście/paradziłyście ?
_________________ "Ale próbować warto" William Wharton
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach