www.balet.pl Strona Główna www.balet.pl
forum miłośników tańca

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Błogosławieństwo różowej pointy...
Autor Wiadomość
sfra 
Solista Baletu

Związek z tańcem:
baletoman
Posty: 1605
Skąd: Varsovie
Wysłany: Sro Lip 07, 2004 6:48 pm   Błogosławieństwo różowej pointy...

To musiało się wydarzyć, czuło się coś takiego niepokojącego w powietrzu...

Niech śmieje się kto chce, ale dzis odżegnałem od siebie calą złą passę , która wirowała gdzieś ponad moją karmą by zatańczyć solo na scenie mych myśli. Otóż dziś znalazłem w teatrze starą , soczyście różową , magiczną pointę!!!

O Muzy, toż to Grishko w mych dłoniach spoczął, czułem się jak za dawnych czasów trzymając w rekach małego ptaszka... Bóstwo objawiło się mi jak we śnie. Czyżby ktoś nad tym czuwał, być może sama Terpsychora zamoczyła palce w sprawie z archiwum baletowego X. Kto to wie...

No cóż teraz nie pozostaje mi nic innego jak odmawiać modły do tej wspaniałej relikwi, która od paru godzin wisi dumnie na bladej ścianie spoglądając z wyraźnym arystokrackim akcentem na resztę pokoju.


Zaprawdę powiadam Wam błogosławieństwo różowej pointy wisi nad nami!
_________________
sfra- odnaleziony pośród manewrów sztuki i jezyka francuskiego
 
 
Anuśka
Gość
Wysłany: Sro Lip 07, 2004 11:30 pm   

Oj, urzekająca jest doprawdy ta Twoja wypowiedź, nie ma co... Pozostaje mi jedynie życzyć Ci wielu niezapomnianych chwil w towarzystwie Twojej nowej bogini :D . Niech żyją różowe pointy całego świata!!!
 
 
sfra 
Solista Baletu

Związek z tańcem:
baletoman
Posty: 1605
Skąd: Varsovie
Wysłany: Sob Lip 10, 2004 9:21 pm   grzech

Tak, satyna króluje... Jeszcze czuć zapach kalafonii w jej aurze...

Wyjawię tajemnicę, ale tak po cichutku. Otóż nie wytrzymałem i popełniłem świętokradztwo!!!
Korzystając z chwili spokoju w mych kątach, przekręciłem na klucz zamek w mej komnacie i uradowany zapomnieniem zdjąłem bóstwo z ołtarza urządzonego na bladej mej ścianie gdzie w arabesce zastygła zasłużona artystka Ukrainy. Grzeszne ciało me dostąpiło zaszczytu uduchowienia. ZAŁOŻYŁEM RELIKWIĘ! Choć kilka rozmiarów mniejsza niż być powinna sprawiła się idealnie na mej stopie. Tasiemka za tasiemką, ruch za ruchem , już za raz za chwilę , już gwiazdy do oczu napływają , juz marzenia się realizują, żądza pokryta spełnieniem rozkwitła w mych licach. TAK...
Muzyka ciszy najdoskanalszym natchnieniem by postawić nogę na muzealnej teksturze.
Bicz zaświstał, ruszyły rumaki z kopyta, myśli wirowały, ten pierwszy raz przy ścianie oparty bladej już będę za raz stawał, noga z nogą za nogą i pod nogą, przed noga i nad nogą, noga w nodze uniesiona oxygenium chwaliła roztoczem kalafonii.
Rana nie krwawiła, ból był za to ostry , przenikliwa nagroda za czyn mój wielki.

Relikwia uśmiecha się dumnie ze śladem po 65 kilogramowym biczu na twarzy i wisi na ołtarzu i roztacza aurę po całej komnacie.
_________________
sfra- odnaleziony pośród manewrów sztuki i jezyka francuskiego
 
 
tekla
Nowicjusz

Posty: 29
Skąd: wodzislaw sl
Wysłany: Czw Lip 15, 2004 8:37 pm   

to jest poprostu sweet :wink: to jest naprawde slodkie co piszesz :)
uczucie posiadania takiej relikwi jest rewelacyjne wiem bo mam :) ale zalozenie jej i doznanie tego wspanialego bolu jaki zadaje jest jeszcze lepsze :)




pozdrawiam cie goraco i zycze wszystkiego najlepszego :wink:
 
 
 
Gość

Wysłany: Pią Lip 16, 2004 8:41 pm   

Jakie to romantyczne... :roll: No no...
 
 
tja
Gość
Wysłany: Nie Lip 18, 2004 9:11 pm   

bardzo romantyczne, az balbym sie schylic po mydlo w jego towarzystwie. jedna pointa mu wystarcza, w koncu to nie stopy tam wsadza :)
 
 
tekla
Nowicjusz

Posty: 29
Skąd: wodzislaw sl
Wysłany: Pon Lip 19, 2004 1:11 am   

tja zero romantyzmu w tobie!!!widocznie taniec nie kreci ci tak jak nas!!!
nigdy chyba nie miales point na nogach??
 
 
 
tja
Gość
Wysłany: Pon Lip 19, 2004 5:03 pm   

no nie mialem, jestem facetem, to dosyc ciezka sprawa byc facetem i tanczyc w pointach :) chyba ze masz taka fantazje jakiegos zobaczyc.
 
 
sfra 
Solista Baletu

Związek z tańcem:
baletoman
Posty: 1605
Skąd: Varsovie
Wysłany: Pon Lip 19, 2004 9:10 pm   

Drogi Panie TJA!!!
Nie wypowiem sie na temat Pana wypowiedzi o mydle, bo naprawde jest to żenujące...

Co do tanczenia w pointach to zapewniam ,że jest to możliwe, ja jako laik z jedną pointą ( na nodze ) wykonałem obrót, z dwiema byłoby zapewne lepiej. Otóż nie wiem czy Panu wiadomo, jeden z męskich baletów przygotował spektakl, w którym zatańczyli sami mężczyźni w pointach. Opinie były na ten temat różne, ale mniejsza o to.
W dodatku osobiście widziałem na egzaminach do klas baletowych u jednego chłopca podbicie kwalifikujące się do tańczenia na pointach, wiec wszystko jest możliwe.


A co do dewiacji seksualnych z boską mą satyną, to zaświadczam , ze nie popełniłbym nigdy w swym istnieniu grzechu takiej miary.

Pozdrawiam Pana serdecznie i życzę Panu możliwości założenia point na nogi!

Jacek S M-S
_________________
sfra- odnaleziony pośród manewrów sztuki i jezyka francuskiego
 
 
Kasia G
Gość
Wysłany: Pon Lip 19, 2004 10:21 pm   

Faceci na pointach bywają cudni i nie mam tu na myśli Baletu Meskiego z Petersburga. np. we współczesnej wersji Dziadka do orzechów w choreografii Marka Morrisa na pointach tańczyli "śnieżynkowie" wymieszani ze śnieżynkami w Walcu Śnieżynek oraz mieszkańcy Francji, którą Ojciec Chrezstny odwiedził w poszukiwaniu twardego orzecha Krakatuka. W Warszawie można zas było swego czasu oglądać balet Carmina burana Antala Fodora, gdzie tancerz odtwarzający rolę pieczonego łabędzia (tak, podanego na stół w karczmie), tańczył w paczce i na pointach ale o kuli, jako że był "upieczony". Partie te wykonywał wspaniały Andrzej M. Stasiewicz
 
 
sfra 
Solista Baletu

Związek z tańcem:
baletoman
Posty: 1605
Skąd: Varsovie
Wysłany: Pon Lip 19, 2004 10:42 pm   

Aż żal serce ściska, że się tego nie widziało...

Ech powtórzylbym za Swentyną Słowackiego "jaka ja była licha..."
_________________
sfra- odnaleziony pośród manewrów sztuki i jezyka francuskiego
 
 
tja
Gość
Wysłany: Wto Lip 20, 2004 9:58 pm   

w sumie jakby jakas dziewczyna chciala to moglbym zalozyc pointy i obcisle getry (chyba ze woli w tutu :) ) i pocwiczyc pod jej okiem przy drazku...
 
 
tekla
Nowicjusz

Posty: 29
Skąd: wodzislaw sl
Wysłany: Pią Lip 23, 2004 12:57 pm   

a jednak nie rozumiesz piekna ktore kryje sie w pointach :!: to jest magia i czar :) ale jezeli nie kocha sie tego tak jak my to kochamy to nigdy sie nie zrozumie tego cudnego uczucia...







pozdrawiam i zycze ci abys zrozumial kiedys ta magie :)
 
 
 
sfra 
Solista Baletu

Związek z tańcem:
baletoman
Posty: 1605
Skąd: Varsovie
Wysłany: Pią Mar 04, 2005 10:52 am   Błogosławieństwo satyny się wypełniło

Satynowe błogosławieństwo się wypełniło… Wina za tańczący grzech z relikwią - istne świętokradztwo- została okupiona litrami potu wyciskanego z czarnego trykotu pokutnego.
Od kilku dni byłem niespokojny, nie mogłem spać, ona leżała przy mnie i roztaczała dziwną aurę tego, co się wydarzyć mogło i musiało zarazem. Grishko jak nigdy zmarniała - pewnie już czuła w troczkach to nadchodzące niebezpieczeństwo, ta myśl, że może zostanie odtrącona, że stanie się „tylko mądrością” doprowadzał ją zapewne do skrętu gipsowego serca. Nie wytrzymywała tej presji, ale dalej pozostała twarda na 4 punkty…
Aż wreszcie… aż wreszcie cud! Vive le ballet - krzyczały muzy wychodzące pas chassé zza kulis mych bladych ścian! Jeszcze nieudolne grand pas de chat po niesamowity pakunek, który dla wszystkich oznaczał jedno, ale dla mnie jak zwykle więcej. Chwilę poczekałem, ogrzewałem to, o czym tak usilnie marzyłem przez wieki mych istnień, zastanawiałem się jak to naprawdę jest żyć… Ostrożna wariacja nożyczek, szybkie pas de ciseaux pozwoliły na ujrzenie bogactwa czarodziejskiego świata baletu. To one… MOJE CZARNE POINTY!
Spoczywały bezdusznie i nonszalancko w kartonowym łożysku, z którego je wyciągnąłem wraz z napalcówkami, katalogiem i innymi zbędnymi już rzeczami, bo tak naprawdę to liczyły się już tylko one, te wspaniałe czarne damy. Oczarowały mnie swoją wielkością, te 28 cm były wręcz monumentalne, ale nie osłabiły mojego entuzjazmu, który w końcu wziął górę i doprowadził do szybkich preparacji do wielkiego premier pas ludzkości.
Ale jak to? To tak zwyczajnie miałoby być? Na zwykłą, codzienną stopę? Nie! Tak być nie można! Tu trzeba przyszpilić jakieś komentarze, że posądzony o aberrację, że zaślepiony kalafonią…
Trykot pokutniczy znowu objął moje ciało i w końcu już gotowy począłem dostępować zaszczytu wkładania point na własne nogi.
Relevé przy ścianie sprawiedliwie pokazało jak bardzo jestem dzieckiem, bo nawet stać nie umiem, a co tu mówić o chodzeniu, czy tym bardziej tours. Czułem się jak źrebię dopiero co urodzone, pochłonęła mnie infantylna zaborczość, czułem, że muszę… Zrobiłem to, zastygłem w równowadze na sekundę, która starała się stać na polu wieczności. Czarna miłość porwała me serce, dotknąłem nieba, zbliżyłem się do absolutu przez prawdziwe katharsis, gdzieś ktoś krzyczał, gdzieś ktoś wieszał pranie, gdzieś ktoś gotował, a ja umarłem wewnętrznie by się odrodzić na nowo, ja z nową duszą...

Satyna, choć zazdrosna, utwierdziła się w przekonaniu, że jest świętością, więc jak najszybciej zatrzasnęła swoje płaczące nitki w troczkach i stała się absolutną relikwią, by czuwać nad wpisanym na zawsze już w me czarne istnienie temps levé.

[/img][/list]
_________________
sfra- odnaleziony pośród manewrów sztuki i jezyka francuskiego
 
 
uleczka
Gość
Wysłany: Pią Mar 04, 2005 2:58 pm   

O jejku!!!!!!!!! Ale masz niesamowita wene twórczą. Oprócz tancerzem (bo podejrzewam ze nim jestes). Moze powinienes zostać poetą?????? Racją jest to, że osoby które nie są zakochane w tańcu, nie mają sentymentu do point nie zrozumieją ludzi ogarnitych pasją. Dla mnie pointy to relikwia, mimo że ich wcale nie oszczędza, tylko zdzieram równo mam do nich wielką słabość. pointy są kochanym przeklenstwem, zadają częto tyle bólu, a ja nadal je kocham!!!!!!!!!Są moim bóstwem. Wracam do domu wieczorem po zajęciach, jestem zmęczona, wyciągam z plecaka kostium, baletki, pointy i rzucam tym. Mówie sobie: nienawidze point, baletu, ale po chwili zdaje sobie sprawe że nie potrafiłabym bez tego żyć!!
Także sfra, zgadzam sie z tobą w 100% i pozdrawiam!!

P.S. A w którym teatrze znalazłeś tą pointe? Moze poszukam, tez i znajde!!!!! :wink:
 
 
Alicja :)
Gość
Wysłany: Pią Mar 04, 2005 4:23 pm   

No Jacek widzę, że wkońcu się doczekałeś swego skarbu!!! :) Musisz mi te swoje czarne cudeńka koniecznie pokazać! No i zatańczyć! :))) Pozdrawiam!
 
 
Igorek
Nowicjusz

Posty: 2
Skąd: Białystok
Wysłany: Pią Mar 04, 2005 4:38 pm   

uleczka napisał/a:
Racją jest to, że osoby które nie są zakochane w tańcu, nie mają sentymentu do point nie zrozumieją ludzi ogarnitych pasją. :wink:


Ja z tancem mam niewiele wspólnego (właściwie to nic) ale miłością do point jestem przesiąkniety do szpiku kości. Moim najwiekszym mażeniem jest aby kiedyś także znaleźdz taką pointę. Ale nie odwazyłbym się nawet zbliżyć jej do mych ochodynych, wielkich i niewtajemniczonych, w tę najcudowniejszą ze sztuk, stóp . Chciałbym ją mieć tylko po to aby byc blisko mej wielkiej miłości, przytulic ją mocno do serca.
Kiedys raz miałem zaszczyt trzymac pointy mej koleżanki w dłoniach. Serce wtedy mało nie pękło mi z radości, ale nie mogłem nic po sobie pokazać, gdyż nikt nie wie o mej miłości i pewnie mało kto ją by zrozumiał i tolerował. Więc muszę się ukrywać i moge tylko wieżyć że kiedyś moje mażenie się spełni. Niestety nie dostapiłem tego zaszczytu nigdy więcej.
Strasznie zazdroszcze wszystkim którzy mogą tańczyć w pointach a zwłaszcza teraz tobie sfra :) i proszę cię bardzo abys jaknajczęściej opisywał swe przeżycia w krainie point, jest to najpiekniejsze co czytałem kiedykolwiek o pointach.
 
 
 
Kasia G
Gość
Wysłany: Pią Mar 04, 2005 4:38 pm   

Kolego, gratuluję i zazdroszczę:) Moje leżą na półce i pięknie wyglądają, ale sa zwykłe różowe, za to nie Griszko tylko Gamba (co za kształt!), kupione niedaleko Opery Paryskiej, a wyprodukowane in London - pointy-kosmopolitki :lol:
 
 
Gość

Wysłany: Pią Mar 04, 2005 9:06 pm   

zazdroszcze ci Kasiu g tych point. Ja mam kupione poprostu na Żolibożu w Warszawie!!!!!! A to nie to co Paryż. Bedąc tam nie pomyślałam o tym żeby kupić tam jakieś akcesoria baletowe. Wyobraź sobie: kilka dziewczyn w białych paczkach pod la basiliqque de sacre-Coeur de Montmarte.... ah ten urok Paryża!
 
 
tekla
Nowicjusz

Posty: 29
Skąd: wodzislaw sl
Wysłany: Sob Mar 05, 2005 1:48 pm   

:) sfra :)
to genialne piekne i ujmujace :)
jeszcze nigdy nie czytalam i nie widzialam zeby ktos tak pieknie opisal swoje uczucie tak w ogole a tym bardziej do point :)
wiedzialam ze masz talent do pisania ale nie wiedzialam ze az taki :)
mozna cie nazwac PRAWDZIWYM ARTYSTA :) masz dusze artysty :)

goraco cie pozdrawiam i zycze sukcesow ze swoimi pointami i nie tylko :wink:

ps.
moze kiedys napiszesz jakas sztuke ktora bedzie myogli podziwiac :)
_________________
Zagubiona w sferze tanca i muzyki...
 
 
 
nala
Nowicjusz

Posty: 16
Skąd: Szczecin
Wysłany: Sob Mar 05, 2005 5:30 pm   

Muszę przyznać, że cudownie piszesz... Aż się wzruszyłam... :) Właśnie ocieram łzy :) Taki sentyment do point i to u faceta... :) Ja też bardzo kocham pointy. Są takie... magiczne! Rzecz, która jest dla mnie wszystkim. Czasem mam ochotę rzucić to wszystko, dać sobie spokój, ale gdy patrzę na pointy... powraca wiara w życie, w balet, we wszystko... Kocham to!
_________________
..::Marzenia nie miałyby sensu, gdyby wszystkie się spełniały::..
 
 
 
sfra 
Solista Baletu

Związek z tańcem:
baletoman
Posty: 1605
Skąd: Varsovie
Wysłany: Nie Cze 05, 2005 1:33 pm   

Oto i one - Tatiana i Milena w dniu inicjacji podłogowej.

[img][/img]
_________________
sfra- odnaleziony pośród manewrów sztuki i jezyka francuskiego
 
 
sisi
ADMINISTRATOR


Posty: 1620
Skąd: z daleka
Wysłany: Nie Cze 05, 2005 2:07 pm   

powiem tylko tyle: o kurcze....
_________________
you broke my heart cause I couldn't dance
you didn't even want me around
but now I'm back to let you know
I CAN REALLY SHAKE THEM DOWN!!
 
 
sfra 
Solista Baletu

Związek z tańcem:
baletoman
Posty: 1605
Skąd: Varsovie
Wysłany: Pon Cze 06, 2005 4:12 pm   

kurcze w sosie negatywnym, czy oblane uśmiechem?
_________________
sfra- odnaleziony pośród manewrów sztuki i jezyka francuskiego
 
 
sisi
ADMINISTRATOR


Posty: 1620
Skąd: z daleka
Wysłany: Pon Cze 06, 2005 5:19 pm   

w przepysznym sosie czekoladowo - czekoladowym z odrobiną płatków kokosowych i aromatem rumowym!! ;) mniam mniam :D
100 punktów i kredki za ten tekst!!

sisi
_________________
you broke my heart cause I couldn't dance
you didn't even want me around
but now I'm back to let you know
I CAN REALLY SHAKE THEM DOWN!!
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   

Odpowiedz do tematu Dodaj do serwisow: Bookmark and Share
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,19 sekundy. Zapytań do SQL: 12