www.balet.pl Strona Główna www.balet.pl
forum miłośników tańca

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Jak was postrzegają ludzie nietańczący :)) ??

Gdy ludzie widzą/słyszą, że tańczycie balet...
Patrzą na mnie z podziwem!
54%
 54%  [ 75 ]
Gapią się na mnie jak na wariata/wariatkę...
45%
 45%  [ 62 ]
Głosowań: 63
Wszystkich Głosów: 137

Autor Wiadomość
Princesska17
Nowicjusz


Posty: 23
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Paź 31, 2005 8:44 am   Jak was postrzegają ludzie nietańczący :)) ??

No właśnie. Czy ludzie którzy nie tańczą, zachowują się wobec was dziwnie?? Może nie lubią baletu, a może patrzą na was z zachwytem?? Zapraszam do rozmowy :)

MOJE SYTUACJE:

Kiedyś podczas rodzinnych zakupów w sumermarkecie, z nudów zaczęłam między półkami ćwiczyć piruety (co prawda moja zmęczona nóżka bardzo bolała, gdyż miałam na nogach zwyczajne trampki). Akurat przychodziła koło mnie mała dziewczynka z ojcem. Popatrzyła na mnie oczarowana i krzyknęła: "Popatrz tato! Baletnica! Ja chcę tańczyć tak jak ona!", po czym... podbiegła do mnie i objęła mnie w pół małymi rączkami :D !! To było takie miłe, że poczułam ciepło na sercu... :) :) :)

Ale jakiś czas później przyjechała do nas w odwiedziny moja ciotka z narzeczonym. Ja akurat rozciągałam się w moim pokoju na górze, rodzice i goście siedzieli na dole w salonie. Nagle usłyszałam strzępki ich rozmowy:
- ...na twoim miejscu wybiłabym jej z głowy balet....
- ...Flora kocha to co robi, nie wybaczyłaby nam czegoś takiego...
- ...a gdzie ona w przyszłości znajdzie pracę?
- ...pewnie w jakimś teatrze...
- ...daj spokój, jeszcze przyjdzie prosić o pieniądze na życie...
- ...daj spokój...
Eh, moja ciocia nie akceptuje tego, że tańczę... Trochę mnie to boli, ale nie mogę się załamywać... Przecież to jest moje życie...

Teraz widzicie, że ludzie czasem mają na określony temat zupełnie odmienne zdanie...
_________________
KOCHAM TAŃCZYĆ!! KOCHAM BALET!! KOCHAM ŻYCIE BALETNICY!!

Princesska17
Ostatnio zmieniony przez Princesska17 Pon Paź 31, 2005 10:35 am, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
.:Odylia:. 
Koryfej

Związek z tańcem:
tancerka
Posty: 688
Wysłany: Pon Paź 31, 2005 9:13 am   

Czemu nie ma pośredniej opcji? : ) U mnie to zależy od człowieka-z wyśmianiem sie jeszcze nie spotkałam(moze robią to za plecami);czesciej po prostu z niezrozumieniem,jak mozna dla czegoś poswiecic cale swoje zycie i z tego zazwyczaj rodzi sie podziw;bywa tez ,ze podziw jest obłudny i podszyty zazdrością wtedy-osoba miesza balet z błotem i sprowadza do jakiekos nic nieznaczacego "pitupitu".najlepsze jest zawsze to ,ze jak komus mowie,co robie to od razu staje w pieknej piatej pozycji,z raczkami w pieknej trzeciej pozycji i kreci sie w koleczko na paluszkach z usmiechem,po czym pyta:"takie coś?" :D chlopcy sa w tym ewidentnie najlepsi...Częsciej sie jednak zdarza,ze myla balet z gimnastyką jakąkolwiek lub w ogole nie wiedza co to jest :shock:
_________________
"Chcemy tylko tańczyć i milczeć..."
 
 
Justyna Ch-ipcio 
Koryfej


Związek z tańcem:
obserwacyjny
Posty: 612
Skąd: z błota, z dna bajorka
Wysłany: Pon Paź 31, 2005 10:25 am   

Niestety jestem nietańcząca więc jedyne co mogę tutaj powiedzieć to, że z wielkim szacunkiem i dobrą zazdrością postrzegam osoby tańczące!! :D
 
 
Princesska17
Nowicjusz


Posty: 23
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Paź 31, 2005 10:37 am   

.:Odylia:. napisał/a:
najlepsze jest zawsze to ,ze jak komus mowie,co robie to od razu staje w pieknej piatej pozycji,z raczkami w pieknej trzeciej pozycji i kreci sie w koleczko na paluszkach z usmiechem,po czym pyta:"takie coś?" :D

Hahaha, też tak mam :D Ale tak najczęściej reagują ludzie nie mający pojęcia o balecie :D Choć nie powiem, zdarzają się wyjątki :D
_________________
KOCHAM TAŃCZYĆ!! KOCHAM BALET!! KOCHAM ŻYCIE BALETNICY!!

Princesska17
 
 
Joanna 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
tancerka?
Posty: 2981
Wysłany: Pon Paź 31, 2005 10:45 am   

Co prawda tancerką nie jestem, ale interesuję się tańcem, moi znajomi wiedzą o tym, i już przyzwyczaili się, że czasem lubię sobie siąść w szpagacie czy po zajęciach z tańca zawsze się dodatkowo rozciągam.
Kiedyś po egzaminie z piosenki (jestem w tym wzgledzie totalnym beztalenciem) kolega mnie bronił, że "faktycznie nie śpiewam, ale za to ładnie tańczę' ;)
Czasami znajomi przychodzą do mnie, aby im pokazać jakieś ćwiczenia na rozciąganie, albo wytłumaczyć na czym polegają swingi, etc.

A rodzina to już nawet przestała mówić, abym zajęła się czymś normalnym, z czego można chleb jeść ;)
_________________
"Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
 
 
Princesska17
Nowicjusz


Posty: 23
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Paź 31, 2005 11:02 am   

Hihihi ;) Moja rodzina przez dwanaście lat próbuje mi wybić z głowy balet, jedynie moja siostrzyczka (Kobieta-Guma, po pracy prowadzi zajęcia z gimnastyki artystycznej) mnie rozumie i wspiera... Przed chwilką moja mama weszła na chwilę do pokoju, zobaczyła co pisze i powiedziała: "Ależ córeczko, przecież ja ci nigdy nie zabraniałam baletu!". Tiaa... :) Dobra, nie będę dla niej ostra, kobieta jest nauczycielką, nie wie jaki taniec jest cudowny... :)
_________________
KOCHAM TAŃCZYĆ!! KOCHAM BALET!! KOCHAM ŻYCIE BALETNICY!!

Princesska17
 
 
aniaka
Adept Baletu


Posty: 138
Skąd: Kraków
Wysłany: Pon Paź 31, 2005 11:34 am   

Ja tez zostanę nauczycielką w niedalekiej przyszłości i WIEM jaki taniec jest cudny :)
_________________
"Są trzy zasady rządzące życiem: rodzimy się, umieramy, rzeczy się zmieniają... i może jeszcze jedna: każdy ma osobę, po której już nikogo nie będzie mógł tak pokochać"
 
 
Zuzka
Adept Baletu


Posty: 149
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: Pon Paź 31, 2005 11:43 am   

(a czego bedziesz uczyc?)
 
 
 
aniaka
Adept Baletu


Posty: 138
Skąd: Kraków
Wysłany: Pon Paź 31, 2005 11:45 am   

Będzie to nauczanie początkowe :) Ale nie mówmy o tym, bo nie tego dotyczy ten temat :)

Pochwała dla zdyscyplinowanego forumowicza :) A.
_________________
"Są trzy zasady rządzące życiem: rodzimy się, umieramy, rzeczy się zmieniają... i może jeszcze jedna: każdy ma osobę, po której już nikogo nie będzie mógł tak pokochać"
 
 
tancereczka19
Adept Baletu

Posty: 64
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Paź 31, 2005 1:03 pm   

Ja nie wiem jak zagłosować, bo niektórzy patrzą z podziwem ale zawsze się znajdą tacy, którzy mnie uznają za wariatkę( np. moi sąsiedzi mogli wczoraj podziwiać moje wyczyny na klatce schodowej).
Ale ja myślę że w moim przypadku ma rację bytu opcja pośrednia bo ja jestem bardzo sympatyczną wariatką :wink:
_________________
"zanim wejdziesz na sale baletową zastanów sie kim chcesz być, a nie co masz robić"
 
 
 
Nefretete
Solista Baletu


Posty: 1312
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon Paź 31, 2005 1:15 pm   

ja też nie mogę jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie w ankiecie. Rodzina to oczywiście uważa, że przesadzam i że popadam w skrajności. a znajomowi to różnie reagują. Niektórzy jak tylko usłyszą słowo "balet" to wyobrażają sobie nie wiadomo co i mysla, ze zawodową tancerką jestem :) ale czasem się denerwuja, kiedy nie mogę się z nimi spotkać, bo właśnie mam zajęcia z tanca itp. Generalnie wspierają mnie i mowią, że to swietne, gdy ktos ma taką pasję, której oddaje sie bez reszty ize tez by tak chcieli :) Najwiekszym komplementem jest dla mnie, gdy usłyszę, że widać, że tańczę itp.
Pozdrawiam wszystkich tańczących i nietańczących.
_________________
We are never more human than when we are dancing. (Jose Limon)
 
 
Majka
Nowicjusz


Posty: 29
Skąd: Szczecin
Wysłany: Pon Paź 31, 2005 1:20 pm   

U mnie w szkole jak powiedziałam że chodzę do Ogniska Baletowego to dziweczyny sie na mnie krzywo popatrzyly i powiedziały cos w stylu że to jest nie modne, a jeden z chłopaków wypall do mnie z takim tekstem:
- Ty Majka, a co to jest balet?? To to gdzie sie tak wygina i skacze z hula hop??
No i musiałam wytłumaczyć niedoświadczonemu chłopcu czym się różni balet od gimnastyki :D :D
Czasami jest też tak że jak powiem że chodze na balet to każą mi cos zatańczyć, zrobić piruet albo szpagat :)
_________________
Wszystko jest możliwe, trzeba tylko wierzyć, że się uda...
 
 
 
Change
Adept Baletu

Posty: 130
Wysłany: Pon Paź 31, 2005 1:28 pm   

Kiedy moi znajomi nietanczacy pierwszy raz w zyciu uslyszeli, ze chodze na balet poprosili: Zatancz " Jezioro Labedzie"!
Ale obecnie (prawie) wszyscy moi znajomi wiedza co to jest balet. :wink:
 
 
aankaa_baletnica=) 
Solista Baletu


Związek z tańcem:
uczennica
Wiek: 31
Posty: 1516
Skąd: Kraków
Wysłany: Pon Paź 31, 2005 1:50 pm   

U mnie to jest różnie..... Niektórzy podziwiają to, że potrafię poświęcic się baletowi. Czyli jeździc na zajęcia trzy razy w tygodniu, miec mało czasu na umawianie się np. do kina itp, nie chodzic na dużo imprez, bo w tym czasie mam balet. Dużo osób tego nierozumie. No, bo jak można nie chodzic na większośc imprez z powodu jednego baletu. Dla nich to jest "tylko" jeden balet, dla mnie to "aż" jeden balet. Ale to są rakcje w mojej klasie. Tam wszyscy wiedzą co to jest balet. Już się przyzwyczaili do tego że mam świra na punkcie baletu inic tego nie zmieni :mrgreen: Byli nawet na wielu moich występach (co roku mamy koncer dla szkół i zawsze przychodzi prawie cała moja szkoła) :D
Ale np. na obozie w wakacje spotykałam sie z taką reakcją....
-chodzisz na balet?? pokaż coś!!!! umiesz szpagat?? zatańcz coś!!!! ipt.
więc jest różnie...
 
 
 
Paula 
Solista Baletu


Związek z tańcem:
instruktor fitness
Wiek: 34
Posty: 1116
Skąd: Szczecin
Wysłany: Pon Paź 31, 2005 2:29 pm   

Denerwuje mnie, że ludzi jak usłyszą że tańczę, od razu prosza o zrobienie szpagatu....albo zatańczenie jeziora łabędziego. I ciężko im zrozumieć że w tenisówkach, bez muzyki, będzie to wyglądąło conajmkniej komicznie...
_________________
denerwować się to mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych
Kiedyś tancerka teraz instruktor fitness: w tym też można się spełniać :)
 
 
 
Gość 
Solista Baletu


Związek z tańcem:
tancerka
Posty: 1107
Wysłany: Pon Paź 31, 2005 2:50 pm   

Ja się zwykle od razu nie przyznaję w nowym środowisku :wink: . nie chce żeby ktos na początku, zanim mnie pozna jakoś (niezależnie od tego czy negatywnie, czy pozytywnie) się do mnie nastawiał. Dalatego też staram sie hamować swoje "odruchy baletowe". Ale po jakims czasie ktoś zagaduje czy nie tańczę, że to widać itp. I zwykle pojawia się wtedy jakiś znawca pas de quatre :D .
Reakcje są zwykle pozytywne. Może czasem zdarza się, ze ktoś dziwnie popatrzy na mnie na przystanku, gdy będę sobie np. powtarzała jakiś układ :wink:
 
 
makova_panienka 
Solista Baletu

Związek z tańcem:
uczennica
Wiek: 33
Posty: 1073
Skąd: z łąki
Wysłany: Pon Paź 31, 2005 2:53 pm   

http://www.basoofka.net/M...start-165.phtml

oto przykład jak basoofkowicze zareagowali na moją baletową tożsamość.
mój nick to doniczka. :wink: :wink:
_________________
wild thing,
you make my heart sing,
you make everything groovy,
wild thing!!!

 
 
 
mirrorball
Adept Baletu

Związek z tańcem:
instruktor
Posty: 225
Wysłany: Pon Paź 31, 2005 4:21 pm   

nie tańczę baletu, ale w sumie im robię się starsza, tym wiecej ludzi zaczyna się zachwycać tańcem ludowym kiedy się o tym dowiedzą ;) Dla przykładu już jestem 9 rok w zespole i to wydaje im się okropnie długim stażem. (a u mnie są osoby tańczace już 15 a nawet dwadzieściakilka lat)

Co mnie najbardziej rozśmiesza to teksty w stylu: 'Tańczysz w zespole ludowym? Nie powiedziałabym!" a co, myślą, że słucham w domu ukraińskiej muzyki ludowej i na miasto wychodzę w gorsecie rzeszowskim? ;)

nietańczący patrzą na mój taniec jako na hobby, niegroźne zainteresowanie i nie bardzo rozumieją, że można być 'zwierzęciem scenicznym', bo dla nich powiedzenie czegoś na forum 20 obcych osób jest problemem (nie powiem żebym sama wolała mówić niż tańczyć ;)) , a co dopiero zatańczyć albo zaśpiewać;) jak mówią ' nikt by ich na scenę bronami nie wyorał' ;)

i naprawdę doceniam, gdy ktoś totalnie nie związany z tańcem jest w stanie się dla mnie poświęcić i posiedzieć na trwającym kilka godzin turnieju tańca,dla mnie arcyważnym i ciekawym (dla nietańczących-co najmniej średnio fajnym ;) ) w którym występuję np.tylko 10 minut :)

pozdrawiam
m.
 
 
patrychaa21
Nowicjusz


Posty: 15
Skąd: okolice Wrocławia
Wysłany: Pon Paź 31, 2005 6:04 pm   

jak dzisiaj powiedziłam mojej koleżance o tym ze tańcze to była zachwycona ,wręcz pełna podziwu-nawet miłe uczucie :wink:
 
 
Esmeraldas
Gość
Wysłany: Pon Paź 31, 2005 6:40 pm   

U mnie jest różnie, jedni po prostu śmieją się z dowcipnym dla nich komentarzem : "kim?? baletnicą??" , inni mnie napastują argumentami ze to zaden zawód, który nie ma przyszlosci, ale bywają wyjątki. Ostatnio w pociągu mama rozmawiala ze starszą panią o tym ze zaczelam tanczyc w balecie, no to babcia wstala i obróciła sie na paluszkach z rękami w 1 pozycji (co bylo dosyc komiczne, bo jej waga mysle ze wachala sie miedzy 100 - 120 kg :) ) i powiedziała z zachwytem "Jezioro Łabędzie będziesz tańczyć...", przez resztę drogi musiałam znosić na sobie jej wzrok, który mnie normalnie wertował na pół. Bardzo miło mi wtedy było, ale niestety częściej spotykam się z tekstami, ze balet nie ma przyszlosci, jest sztuczny i to nic tylko machanie nóżkami, a moje qmpelki z gimnazjum ostatnio wymyslily głupie powiedzonko (niewazne jakie, nie powiem, bo sie drużyna Capitolu zgorszy :x ) i popstrykałam sie troche z nimi o to. A czasem mnie po prostu rozsmiesza jak niektórzy staną przede mną i kręcą takie "ladne" piruety, ostatnio mój siostrzeniec wylądował na "siedzeniu" po takiej akcji :twisted: , dobrze mu, nigdy specjalnie za nim nie przepadałam. :wink:
 
 
Paula 
Solista Baletu


Związek z tańcem:
instruktor fitness
Wiek: 34
Posty: 1116
Skąd: Szczecin
Wysłany: Pon Paź 31, 2005 7:02 pm   

A ja nie mam problemu z tekstami dotyczącymi przyszłości...nawet jak mówię że np. chciałabym tańczyć w operze to mówią że fajnie :) i raczej przytrzymują mnie w tyum postanowieniu :)
_________________
denerwować się to mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych
Kiedyś tancerka teraz instruktor fitness: w tym też można się spełniać :)
 
 
 
Julcia
Corps de Ballet


Związek z tańcem:
tancerka rewii
Posty: 338
Wysłany: Pon Paź 31, 2005 7:50 pm   

Sytuacja z tegorocznych wakcaji:
Jestem przedstawiana nowym znajomym:
- To jest Julcia, Julcia od 8 lat chodzi na balet.
- Łaaaał suuuuper jaaaa cieeee ! A czy wy tam na tym balecie tańczycie w takich 'śmiesznych butach' i biegacie na palcach po scenie ?
Odpowiadam:
- Chodzi wam o POINTY tzn. takie baletki z twardymi czubkami ?
- Nooo... Chyba tak.

I prawie zawsze wszyscy pytają mnie o te 'śmieszne buty' czyli pointy. A ja z anielską cierpliwością tłumacze, ale ogólnie to miłe, że ludzie są zainteresowani tym co robię i paytają jak to jest tańczyć?

Oczywiście zdarzają się osoby, które na słowo 'balet' stają z rękami w 3 pozycji i nogami w 5 i kręcą się i myślą, że balet sprowadza się tylko do tego. Naszczęście tych miłych reakcji jest więcej :)
_________________
you know miss sunshine,
she starts paint a perfect picture.
today.

 
 
 
Esmeraldas
Gość
Wysłany: Wto Lis 01, 2005 9:48 am   

Ja ostatnio kumplowi pokazałam nowe baletki, on na to:
-Ah, to te....noo..yyy...primabaleriny nieee? :lol: :D
 
 
Princesska17
Nowicjusz


Posty: 23
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lis 01, 2005 11:18 am   

Esmeraldas napisał/a:
Ja ostatnio kumplowi pokazałam nowe baletki, on na to:
-Ah, to te....noo..yyy...primabaleriny nieee? :lol: :D

:D Ale się uśmiałam :D Primabaleriny, dobre :D
_________________
KOCHAM TAŃCZYĆ!! KOCHAM BALET!! KOCHAM ŻYCIE BALETNICY!!

Princesska17
 
 
Esmeraldas
Gość
Wysłany: Wto Lis 01, 2005 1:09 pm   

Ten brak wiedzy troche mnie zmotywował do tego by coś z tym zrobić. U mnie w miasteczku (bo ja dojeżdżam narazie na zajęcia :) ), wiekszosc nie ma pojęcia o balecie, a co gorsza o tańcu. Na 15 tys. ludzi, w tym z 6 tys. młodziezy jakies niespełna 50 osób tańczy. W klasie referowałam już na temat tańca, przede wszystkim baletu no i przyjęło się to lepiej niż myślałam. Moi rówieśnicy są zainteresowani - ale - nie mają warunków, jedyne zajęcia są w DK i to jest taniec tylko ludowy, a przecież nie każdy chce tańczyć krakowiaka... :roll: Więc w SP rozmawialam z nauczycielami wf i powiedzieli ze po jednej z lekcji przeznaczą na to zeby dzieciakom opowiedziec troche, razem z dwiema kolezankami które tez tanczą (tyle ze latynoskie tance) siałyśmy wiedzę :wink: skończylo sie na tym, ze w moim gimnazjum powstały zajęcia akrobatyczne a w SP zajęcia z tanca latyno.am. Niestety nie ma osób które mogłyby uczyć tanca klasycznego...Ale jestem pewna ze po moim referacie, moja klasa wie kto to "primabalerina" i rozróżnia baletki z pointami. Przepraszam ze w tym topciu o tym piszę, ale tak nawiązalam do niewiedzy mojego przyjaciela.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   

Odpowiedz do tematu Dodaj do serwisow: Bookmark and Share
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,24 sekundy. Zapytań do SQL: 15