Związek z tańcem: nauczyciel baletu
Wiek: 36 Posty: 1102 Skąd: Kraków
Wysłany: Wto Gru 05, 2006 11:31 am
Po wczorajszej "Romeo i Julii" jestem średnio zadowolona... Porównując ten spektakl do tego, na którym bylam kilka lat temu to moge wrecz powiedziec ze praktycznie nie jestem zadowolona... I to chybanie tylko dlatego, ze tanczyli na wiekszej scenie i zmiescila sie ich scenografia. Strasznie mnie wczoraj raziły stroje... Nie spasowało mi polaczenie strojów z czasów Romea i Julii ze strojami współczesnymi. Wygladalo to tak jakby zapomnieli ze soba zabrac strojow i kupili je w pierwszym lepszym lumpeksie (hmm... no moze troszke przesadzilam). Na poprzednim przedstawieniu Romea i Juli w Krakowie byly "normalne stroje"... Jeszcze jedna rzecza, ktora mnie troszeczke uraziła jest to, ze tancerki (głowna solistka tez!) tanczyly w bieliznie, widac bylo kolczyki w pepkach i na uszach... Jakos to mi tak nie pasowalo do tego wszystkiego no a jesli chodzi o technike to byla ona taka w miare. Podobało mi sie. Choc tutaj czuje pewien niedosyt, ale nie wiem czym jest on spowodowany
Dzisiaj Jezioro.... zobaczymy
_________________ Przed użyciem zapoznaj się z treścią ulotki dołączonej do opakowania, bądź skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą, gdyż każdy lek niewłaściwie stosowany zagraża twojemu życiu lub zdrowiu...
rzeczywiście, niektóre stroje były dośc dziwne. Np, rajtki w paski, chustki w kwiatki jako mini spódniczki i kolorowe koszulki. Wogóle mi to nie pasowało. Za to technika mi sie bardzo podobała. Widziałam też kolczyki w pępkach i może to jakiś rodzaj scenografi...? nie rozumiem tego kompletnie. Primabalerina była super
Związek z tańcem: nauczyciel baletu
Wiek: 36 Posty: 1102 Skąd: Kraków
Wysłany: Wto Gru 05, 2006 11:44 am
śnieżka_balerina napisał/a:
Primabalerina była super
Wydaje mi się, ze Julia sprzed kilku lat byla lepsza... Choc nie pamietam dokładnie. Ale ta zdecydowanie bardziej przypominala uroda włoszkę, niż tamta:P Ale mi tez sie podobała...
_________________ Przed użyciem zapoznaj się z treścią ulotki dołączonej do opakowania, bądź skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą, gdyż każdy lek niewłaściwie stosowany zagraża twojemu życiu lub zdrowiu...
Związek z tańcem: tancerz
Posty: 2382 Skąd: Kraków
Wysłany: Wto Gru 05, 2006 1:37 pm
Ja tez coś napiszę od siebie odnośnie wczorajszego spektaklu.
Niestety tak samo jak Columbina mam mieszane wrażenia; żałuję, że nie widziałam przedstawienia w tamtym roku, mogłabym teraz porównac. Ale rzecz biorąc podobało mi się tak średnio, najbardziej raziły mnie te fioletowe kostiumy (krój był bardzo ładny, tylko materiał i kolor...) i szmatki w które były poubierane dziewczyny. Poprostu jak z innej epoki. Patrząc na corps wydawało mi się ze jestem na jakimś współczesnym balecie (nie chodzi mi o taniec współczesny, tylko o lata w których jesteśmy). Poprostu raziło mnie to w oczy. Julia podobała mi się, lecz brakowało mi u niej tego czegoś, technikę miała dobrą, ale poprostu wydawało mi się to takie jakieś...ciężkie.
A o scenie wolałabym nie wspominac, bo brak mi słów. Ledwo co tancerz zrobił dwa kroki i już był "na widowni".
Brakowało mi także balkonu, który na naszej szanownej scenie się nie zmieścił....
Jeszcze na koniec napomnę, iż oburzyła mnie Krakowska publiczność- jej zachowanie. Gdy tancerze zaczęli się kłaniac (na scenę wychodziło corps) widziałam jak z sali wychodzili ludzie i to nie pojedynczy. A o tym, że prawie w ogóle nie było słychac braw to trudno nie wspomniec! Poprostu przeżyłam szok!
Na trockadero było mniej osób (a byc może porównywalne to było) a brawa były poprostu ogromne!
Niestety, ale widziałam na twarzach niektórych tancerzy mocne rozczarowanie....
A uważam że pomimo tych niedociągnięć, kostimów i za małej sceny wszystkim tancerzom należały się ogromne brawa!
_________________ You can take the Dancer out of the Dance, but you can't take the Dance out of the Dancer
A mi się wydaje, ze to wszystko było jakby niedociągnięte, tak jamkby na ostatnią chwile robione...
Oczywiście scena za mała, współczułam tancerzom, naprawdę. Mamiał wrażenie, ze się oszczędzali w skokach np....
Ale jak tańczył Tybalt z innymi mężczyznami, to oni w ogóle nie domykali V pozycji w zeskokach...Czy dobrze mi się wydaje?
A jak oni gadali za "kulisami"...strasznie głośno.
Ale przyznam też, że w jednym momencie się naprawdę wzruszyłam, kiedy Romeo potrząsał ciałem (tak myślał, ze nie żyje) Julii...
rzeczywiście rajtki w paski....hm....dziwaczne
Mimo tych elementów, które mi się nie podobały, bardzo się cieszę, ze byłam na tym przedstawieniu:)
Związek z tańcem: tancerz
Posty: 2382 Skąd: Kraków
Wysłany: Wto Gru 05, 2006 8:25 pm
Właśnie wróciłam z Jeziora.
I muszę niestety wam powiedziec, iż znowu uczucia mam mieszane....
może zacznę od muzyki. To była jedna wielka składanka muzyk z dwóch wersji Jeziora, co nie pasowało mi w ogóle. Adagio i coda z czarnego pas de deux była z jednej wersji, a wariacje z drugiej- moim zdaniem to jak z innej bajki.
Noi znów, niestety nie czułam klimatu baletu. To wszystko było takie jakby...sztuczne,mechaniczne.
Corps.... no, scena,scena. Łabędzie nie mieściły się tam prawie w ogóle, było ich 18 a wydawało się, jakby było 30-pare, tak się gniotły. Niestety gryzło mnie też to, że niektóre tancerki z corps do paczek się nie nadają (oczywiście z powodu figury. Nie było ich dużo, lecz kilka).
Solistki ładnie tańczyły, ale brakowało mi bardzo tego czegoś. Chociaż odrobinkę.
No...i to samo u Odetty. Nie przypominała mi prawie w ogóle łabędzia, nie widziałam tej lekkości, tylko taką obojętność. Ale podobała mi się w roli Odylii! Ma bardzo ładny usmiech;)
_________________ You can take the Dancer out of the Dance, but you can't take the Dance out of the Dancer
no i jeszcze poprawianie getrów na scenie...
Jezioro tez takie sobie? ojej...
W ogóle to jeszcze irytowało mnie to , ze muzyka była z taśmy, no ale cóż - nie było warunków...
A szczególnie to nie wytrzymywanie ostatniej nuty, "stop", i nasepny kawałek.
Nie mogę znalezc w słowniku...jak się nazywa skok, z V pozycji z podkurczeniem nóg w powietrzu (kolana na zewnątrz), ale nie pas de chat?
(Tybalt wykonywał taki skok)
Związek z tańcem: uczennica
Wiek: 31 Posty: 1516 Skąd: Kraków
Wysłany: Wto Gru 05, 2006 11:29 pm
Ja byłam wczorej na "Romeo i Julia". Tak jak większości osób nie podobały mi sie stroje... Te rajtki w paski, fioletowe sukienki, kolorowe bluzki... To przypominało nowoczesne stroje... Nie pasowały w ogóle... I fryzury... Te dziewczyny w rajtkach miały np. rozpuszczone włosy, albo tylko związane jakąś gumką na szyi... Kolczyki w pępkach raziły... Ale te małe na uszach (np. u Julii) mi nie przeszkadzały. Wyglądalo to jak element stroju, ale mogło by ich równie dobrze nie byc... Za kulisami rzeczywiście dośc głośno rozmawiali... Było to słychac...
Ale taniec mi się podobał. Może troche jeszcze tego tańca było za mało (więcej latali i machali rękami). Ale Julia mi się bardzo podobała. Bardzo ładnie tańczyła! Nie uważam, żeby jej czegoś brakowało...
Scena była troche za mała, ale i tak lepsza niż w tamtym roku w filharmonii (w tamtym roku tylko z nielicznych miejsc na widowni był dobry widok, a scena też była malutka).
Związek z tańcem: krytyk
Wiek: 47 Posty: 4412 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Gru 05, 2006 11:31 pm
no, to liczenie zdarza sie i w najlepszych zespołach, tylko jak scena większa to nie słychac. A skad wiesz, ze po rosyjsku skoro i po polsku i po ichniemu jest tak samo ?
_________________ Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
Związek z tańcem: nauczyciel baletu
Wiek: 36 Posty: 1102 Skąd: Kraków
Wysłany: Sro Gru 06, 2006 11:21 am
Zeby nie pisac którys raz tego samego to popre zdanie Bajaderki dotyczące Jeziora... Dozuce do tego jeszcze to, ze nie podobały mi sie rece niektorych łabędzi. A w pas de quatre nie tanczyly 4 najmniejsze, tylko jedna najmniejsza i potem juz coraz wieksze (alez namieszalam ) A co do solistki to nie moge narzekac, bo naprawde byla swietna (nie ta sama ktora widziala Bajaderka). Technika mi sie podobala, no i umiala b.dobrze grac łabedzia... A Zygfryd? Zygfryd mial czarujace podbicie <serduszka> Zawsze wydawalo mi sie, ze najfajniejsze w tym balecie sa łabędzie, a mi najbardziej podobal sie akt 3 ):)
_________________ Przed użyciem zapoznaj się z treścią ulotki dołączonej do opakowania, bądź skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą, gdyż każdy lek niewłaściwie stosowany zagraża twojemu życiu lub zdrowiu...
ten skok, o który pytałam...to właśnie nie był pas dechat, tak mi się wydaje.
Chodzi mi o inny.
A jeszcze jedno pytanie, czy taniec w duecie Romea i Julii można nazwać pas de deux?
Związek z tańcem: uczennica
Wiek: 33 Posty: 1073 Skąd: z łąki
Wysłany: Sro Gru 06, 2006 9:39 pm
skoro Tybalt, to może to być z dużą dozą prawdopodobieństwa włoskie changement.
(jak poprawnie? changement a l'italien? pytanie kieruję do znawców terminologii, nie do bywalców słowników internetowych).
_________________ wild thing,
you make my heart sing,
you make everything groovy,
wild thing!!!
dzięki makova:) a to pas de deux?
już podaje solistów, choć w programie podali także dublerów więc nie jestem pewna kto był kim....
Romeo: Michaił Michajłow/Tałgat Kożabajew
Julia: Natalia Padałko/Tatjana Krasowa
ja pozytywnie oceniam poznanskie Jezioro, oczywiscie warunki nie do przyjecia: te deski Areny, muzyka z tasmy, te krzeselka drewniane, no ale coz. III i IV akt bardzo atrakcyjny, Zygfryd przekonal mnie do siebie dopiero jak zaczal skakac w III akcie, ale uwazam, że Odetta byla bardzo dobra. Duzy przepych na scenie powodowal, ze calosc ogladalo sie bardzo milo. Zabraklo mi charyzmy, takiego artyzmu, ktory bije np.od tancerzy poznanskiego TW, no i te wyolbrzymione emocje (czasami jak z wenezuelskiej telenoweli, zwlaszcza Zygfryd). Ale warto zobaczyc
Związek z tańcem: znowu tańcząca
Wiek: 47 Posty: 92 Skąd: Katowice
Wysłany: Wto Lip 24, 2007 9:01 am
Nie wiem, czy Was wiadomość ucieszy czy niekoniecznie (z racji różnych opinii a propos zespołu MCB), no ale zawsze warto wiedzieć, że Moscow City Ballet zagości znowu w Polsce - tym razem w pażdzierniku z "Romeo i Julią" i 'Don Kichotem"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach