Związek z tańcem: Uczeń OSB
Wiek: 28 Posty: 1070 Skąd: z piosenki Grabaża ;)
Wysłany: Nie Lut 22, 2009 11:08 pm
Jestem zauroczona (żeby nie powiedzieć zakochana) w Wielce Boskim, ogarnięta wszechobecną boskością i aurą pana Woźniaka po próbach i spektaklach, więc muszę:
a) najpierw zapisać się do stowarzyszenia - przyjmiecie mnie? (mam zdjęcia na dowód!)
b) podzielić się z wami moimi spostrzeżeniami i pomysłami.
W to wielbienie Sławka jest zaangażowana w moja rodzina i rozmawiamy o tym zjawisku np. przy obiedzie. Opowiadając o BBB, wymyśliłam z moim tatą przy okazji kilka innych skrótów, które chciałabym wam przedstawić.
- BBZ - Boski Bez Zarostu
- BZZ - Boski Z Zarostem
- AJZZ - A Jednak Z Zarostem
- BBR - Boski Bez Różnicy
- OBRAW - Obezwładniająca Boskością Rewelacyjna Aura Woźniaka
To tylko niektóre z różnych skrótów, które z przyjemnością wyprodukowałam...
a przy okazji ja jestem za...
BBR
a wokół siebie czuję jeszcze
OBRAW
To narazie tylko tyle...
[/b]
_________________ "Ale próbować warto" William Wharton
Może ja się nie znam na balecie, ale... moje główne odczucie po obejrzeniu filmiku - jaka ta dziewczyna jest chuda! okropne! Oboje gdyby mieli ciut więcej ciała wyglądaliby lepiej, ale ona wybitnie źle wypadła...
Związek z tańcem: Uczeń OSB
Wiek: 28 Posty: 1070 Skąd: z piosenki Grabaża ;)
Wysłany: Nie Kwi 26, 2009 1:28 pm
Tak, Ashley przyjechała z Wielce Boskim do Polski jakiś czas temu i tańczyła lalkę w poznańskim "Dziadku do orzechów" a później brała udział w konkursie w Gdańsku ale właśnie, wszyscy zwracają uwagę na tą jej nieestetyczną chudość
_________________ "Ale próbować warto" William Wharton
Związek z tańcem: krytyk
Wiek: 47 Posty: 4412 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Kwi 26, 2009 1:36 pm
a mnie się własnie podoba, jak jej "pajęczą" chudość wykorzystał choreograf (Wielce Boski) - że jest taka nieludzka, dłuuuugie nogi i jakaś taka mechanicznosc ruchów - nie umiem tego lepiej określić. To tym bardziej dziwne, ze na ogół nie przepadam za baletowymi chudzielcami. No ale nie moge się zgodzic zeby SW junior był za chudy - jest w sam raz, tym bardziej ze to jeszcze młody człowiek
_________________ Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
Związek z tańcem: miłośnik baletu :)
Wiek: 57 Posty: 1577 Skąd: ja się tu wziąłem ??
Wysłany: Nie Kwi 26, 2009 11:25 pm
Chyba cóś ze mną nie tak !
Bo Ashley zdecydowanie spełnia kanon "Miltona" który raczej zawsze mnie raził. A tu ...
A tu nie. Nie zwracałem w ogóle uwagi na tą jej faktycznie pająkowatość....
Czyżby to choreografia przykryła albo wręcz uzupełniła jej fizjonomie.
Oglądnąłem z dużą przyjemnością !
Torin
_________________ Statler - Świetny jest ten spektakl. Leczy moje dolegliwości.
Waldorf - A co ci dolega ?
Statler - Bezsenność !!!
Związek z tańcem: krytyk
Wiek: 47 Posty: 4412 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Kwi 27, 2009 8:30 am
to nie rozpętujmy burzy - zamieściłam ten filmik zeby pokazać CHOREOGRAFIE SW seniora i występ SW juniora, a nie dyskutowac nad szczupłością/chudością A.C.
_________________ Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
A ja właśnie stwierdziłam, że nie widzę jej chudości tylko taniec. Choreografia świetna, widać jakieś emocje, przekaz. Dziewczyna ma dobre rozciągnięcie- wszystko jest takie bez wysiłku. Rzeczywiście wygląda i tańczy dojrzale.
No a SW junior- fajny, śmiało można zamieścić ten filmik w temacie o seksowności tancerzy
_________________ ...cos I'm thirsty for your love...dancing underneath the skies of lust...
Błąkam się po tej zaczarowanej baletem Krainie Czarów, jak to Nowicjusz, i co krok trafiam na zjawiska zadziwiające. Ot, na przykład, dziś rzuciło mnie do tzw. Pogadalni. A tam patrzę i oczom nie wierzę, oto: STOWARZYSZENIE MIŁOŚNIKÓW WIELCE BOSKIEGO SŁAWOMIRA WOŹNIAKA, czyli kronika wypadków miłosnych z lat 2005-2009. Przeglądam te 19 stron ze zdumieniem, czasem miłym nawet i pełnym zrozumienia. Ale cóż to? Ostatni wpis: 27 kwietnia 2009 roku, prawie trzy lata temu! Co się stało z tę religią? Gdzież ten bożek – grzeszny nieco jak słyszałem. Wiem, w Ameryce, a to dziś o skok tylko (internetowy). Więc gdzie jego wyznawczynie, oślepione „boskością”?
Związek z tańcem: krytyk
Wiek: 47 Posty: 4412 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sty 30, 2012 10:07 am
Ali, Bożek nie dośc że w Ameryce, to jeszcze NIE TAŃCZY ino uczy, więc mimo największej miłości i zaślepienia podziwiamy i wielbimy na odległość za dawne, ale juz nie obecne (bo nieobecne) wyczyny artystyczne. W innych wątkach jednak mozna odnaleźć i zauważyć slady nieustającej działalności Stowarzyszenia - przedstawiciele byli na gali baletowej w Kielcach gdzie Boski nie dośc , że był i tworzył choreografie (część wieczoru Chopin 4 razy 4), ale tez prezentował swoich synów. Podobnie było ze spotkaniami poświęconymi baletowi w OCH-Teatrze, które Boski powadził i organizował (przy niewielkiej pomocy nizej podpisanej ). Ale miłość, ogrzewana tak nikłym kontaktem z Boskim tli sie stałym, ale jednak słabszym płomieniem
_________________ Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
Kasia G. zapomniała chyba jeszcze o jednym swoim idolu, zamorskim dzisiaj bodaj... Ale trzeba powiedzieć, że celnie inwestuje, choć rozrzut był spory: od świetnego tancerza charakterystycznego, poprzez męskiego i siłowego, aż po urokliwego wiecznego młodzieniaszka. I do tego uniwersalny Maksim W.
_________________ Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż... cokolwiek, i rzadko zawodzi.
Ostatnio zmieniony przez Ali Nie Mar 25, 2012 10:14 pm, w całości zmieniany 1 raz
Związek z tańcem: krytyk
Wiek: 47 Posty: 4412 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Mar 24, 2012 10:03 am
post i kolejny przeniesiony z wątku Tristan z tablicy "Życie baletomana"
Ali - masz na mysli Boskiego Bez Brody? To że należę, należałam i należeć będe do Fanklubu SW to nie znaczy, ze jest on (był on?) moim IDOLEM na miare wymienionych - szanuje, doceniam, podziwiam, darze sympatią, pochlebiam sobie, ze przyjaźnią, ale to zupełnie inny rodzaj zachwytu i podziwu... powiedzmy, ze nie bezgraniczny - choć w roli krytyka trudno w ogóle o "zachwyt bezgraniczny" dla kogokolwiek Przepraszam, za oftopp na własnej tablicy zeszta - wróćmy do Tristana
_________________ Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
... należę, należałam i należeć będe do Fanklubu...
Ale gdzież podziali się fani z tego fanklubu? Zamilkli z tęsknoty, wyemigrowali wraz ze swoim idolem, czy po prostu wydorośleli i lepiej zainwestowali swoje fascynacje? Tak czy inaczej wielka szkoda, bo przydaliby się dzisiaj na tym blogu - choćby przez wzgląd na "Tristana".
_________________ Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż... cokolwiek, i rzadko zawodzi.
Związek z tańcem: krytyk
Wiek: 47 Posty: 4412 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Mar 25, 2012 9:53 pm
chyba sie powtarzam, ale trudno wielbić na odległość swego idola bez mozliwości obserwacji jego działalności artystycznej albo chociaż Jego Oblicza ozdobionego Brodą...
PS. Choc wiem, ze niektórym co zagorzalszy fankom udaje się od czasu do czasu choc ujrzeć Boskiego.... Gdy prowadził warsztaty w OCH-teatrze fanklub wraz z nowymi wielbicielami SW bywał w komplecie
_________________ Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach