Gość ma/miała (ale ostatnio nie widziałam jej na forum).
_________________ Na forum wróciłam po 2 latach, widać nie da się żyć bez tańca, chociaż już zapewne do niego nie wrócę. Trochę jakby nowe życie.
Nie wiem, czy wróciłam na stałe, może za chwilę znów zniknę. Ale co jakiś czas zaglądnę.
Osobiście nie odczuwam potrzeby tatuowania się ani przekłuwania różnych części ciała. Jako widz któremu "wstawia" się jednak mimowolnie na ulicach w oczy tę ‘radosną twórczość’ mam jednak prawo do wypowiedzi na ten temat. Tatuaże i owszem bywają (zaznaczam silnie: BYWAJĄ) piękne, tylko pomijając straszenie pewnymi potencjalnymi zagrożeniami zdrowotnymi, należy zwrócić uwagę na to, że wszystko się w życiu zmienia. Poglądy, poczucie smaku, estetyki (bla,bla,bla....) a także ciało i uroda. Przemieszczając się po ulicach mojego miasta zauważam, że prawie co 4 "laska" ma na lędźwiach jakiegoś "tribala" albo wyrastające skrzydła upadłego anioła. I jako stary dziad stwierdzam tyle: o ile na ciele bardzo młodej i wysportowanej dziewczyny dyskretne, niewielkie, ESTETYCZNIE dobrane i wykonane "dziargi" wyglądają nawet ponętnie i ładnie, o tyle po przekroczeniu pewnego wieku (którą i tak niską liczbę zachowam dla siebie) nieuchronnie zaczyna to (nawet najlepiej wykonane i na najładniejszej osobie) wyglądać przepraszam za wyrażenie „zdzirowato”. Problem w tym, że to wrażenie optyczne przenosi się w umysle odbiorcy na ocenę osoby. I choćby była ona najwartościowsza i najlepsza - nic na to nie da się poradzić.
PS. Doda już ten wiek graniczny dawno przekroczyła.
ja wlasnie bym nigdy (nigdy nie mow nigdy ale watpie zebym sie na to zdecydowala) sie nie zdecydowala na tatuaz z powodow o ktorych powiedzial Scarpia, po pierwsze sa te wzgledu zdrowotne (to sie moze, powtarzam moze ale nie musi babrac) jak i estetyczne (gusta sie zmieniaja, jak mi sie znudzi to zostanie srednio ladna bilna po usunieciu tego, a po drugie skora to naturalny twor:zmienia sie, rozciaga w zwiazku z tym tatuaz reaguje tak samo, niekiedy tez bleknie i trzeba go poprawiac)
zreszta najtrudniejszy pierwszy krok, po jednym niekiedy sie pojawiaja kolejne ozdobniki
PS.Marto a jaki masz pierwszy tatuaz jesli wolno spytac?
Mam nadzieję, Marto, że te skrzydła będą bardziej profesjonalnie narysowane, bo wybacz, ale ten obrazek, to nawet nie nadaje się, żeby go w ramkę oprawić, a co dopiero wytatuować na ciele.
Co do gwiazdek. Jeśli mogę spytać - jakie znaczenie dla Ciebie mają?
Lubię słuchać motywów i znaczeń tatuaży dla poszczególnych osób.
one przedewszystkim sa niesymetryczne wzgedem siebie, jedna jest szersza, wiec moze to jest autorski rysunek kogos a nie szablon do tatuazu czy czego sie tam uzywa
Związek z tańcem: Absolwentka OB
Wiek: 34 Posty: 500 Skąd: Szczecin
Wysłany: Pią Mar 21, 2008 7:01 pm
Niiiiieee niiiiieeee - no pewnie że to nie będzie z tego
rysunku xD no coś Ty xD ja to po prostu tak narysowałam ^^
może w salonie znajde podobne ^^ a jak nie to widzialam
na internecie miala podobne skrzydełka ^^ zobaczymy ^^
aaaaa co do gwiazdek to moja opowiedziałabym
ale to moje prywatne takie przemyslenia co do nich itd. ; ))))
_________________ " Artysta, który sprzeniewierza się prawdzie, natychmiast traci talent "
Ja też się trochę zdziwiłam, ale nic nie pisałam ;P
Martusiu co do tego kolczyka to najprawdopodobniej jeśli w ogóle będzie to za 2 lata (na osiemnastkę). Już teraz mi powoli przechodzi, choć nie do końca bo to fajna zabawka jest.
Zobaczymy co będzie za dwa lata
_________________ Klawisze pianina są czarne i białe, ale grają niczym milion kolorów w Twojej podświadomości.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach