Wysłany: Sro Sie 31, 2005 9:04 pm Klasyka - Lublin - zajęcia
Czesc mam 30lat zawsze chcialam tanczyc w balecie ale nie bylo to mozliwe bo mi nie pozwolili rodzice. teraz mi zabronic nie moga ale wiek jest problemem. Mam pytanie moze ktos z was wie kto lub gdzie w lublinie moglby udzielac mi lekcji baletu, ja wiem ze wiek juz nie ten ale ja chce tanczyc dla siebie bo takie jest moje marzenie ktore nie daje mi spokoju bo jak tu zyc bez marzen?
Związek z tańcem: miłośnik itp.itd...
Wiek: 53 Posty: 259 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Sro Sie 31, 2005 9:41 pm
Witam . Miło jest przeczytać , że w tym wieku chcesz zacząć swoją przygodę z tańcem . Nie jesteś w tym osamotniona jest wiele takich osób . Uważam , że wiek nie jest aż tak wielką przeszkodą , liczą się wielkie chęci , zapał i wytrwałość .
Wiadomo początki mogą być trudne , ale wszystkie trudności można pokonać o ile się tylko bardzo tego chce .
Życzę Tobie powodzenia i oby się udało . .
I pozdrowionka . .
_________________ Wojtek-pozytywnie zakręcony...
...JESTEM JAK RUSKI CZOŁG NIE DO ZAJECHANIA...-hi hi hi...
Specjalne słodkie pozdrowienia dla JustDance...
Związek z tańcem: na całe życie! :)
Posty: 1638 Skąd: Gdańsk
Wysłany: Czw Wrz 01, 2005 12:07 am
Aleksjo, rozejrzyj się u siebie w mieście za zajęciami z tańca dla dorosłych. Wiele placówek organizuje takie kursy właśnie dla takich ludzi jak Ty, i nie chodzi tu tylko o spełnianie marzeń, ale też dbanie o formę
Wybacz poufałość, ale w Twoim wieku szkoły państwowe raczej odpadają... spróbuj znaleźć zajęcia z tańca przy teatrze lub operze, lub w prywatnej szkole tańca. Może być ciężko ze znalezieniem klasyki dla dorosłych, więc polecam Ci taniec współczesny - zwykle na zajęciach z modernu pojawia się sporo terminów i pozycji klasycznych, więc "liźniesz" trochę baletu
Zastanawiam się, dlaczego Twoi rodzice nie pozwolili Ci tańczyć?
_________________ Anna Pawłowa nigdy nie zakręciła więcej niż dwa piruety, ale jakiż wyraz miały jej arabeski!
Aleksjo, rozejrzyj się u siebie w mieście za zajęciami z tańca dla dorosłych. Wiele placówek organizuje takie kursy właśnie dla takich ludzi jak Ty, i nie chodzi tu tylko o spełnianie marzeń, ale też dbanie o formę
Wybacz poufałość, ale w Twoim wieku szkoły państwowe raczej odpadają... spróbuj znaleźć zajęcia z tańca przy teatrze lub operze, lub w prywatnej szkole tańca. Może być ciężko ze znalezieniem klasyki dla dorosłych, więc polecam Ci taniec współczesny - zwykle na zajęciach z modernu pojawia się sporo terminów i pozycji klasycznych, więc "liźniesz" trochę baletu
Zastanawiam się, dlaczego Twoi rodzice nie pozwolili Ci tańczyć?
W Lublinie nie ma opery ani prywatnych szkół tańca, chyba że chdozi o jakiś taniec towarzyski
Są zajęcia z tańca współczesnego prowadzone przez dwóch tancerzy w Centrum Kultury, zajęcia zawierają body conditioning i techniki tańca współczesnego. Klasyki to tam raczej nie ma (bo przecież nawet wykonanie battement tendu we współczesnym jest nieporównywalnie inne). Osobiście zresztą bardzo polecam te zajęcia
_________________ "Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
Zapisac mnie mama nie chciala na balet bo twierdzila ze, zapisze mnie do zespolu tanca ludowego, w koncu nie zapisala mnie ani tu ani tam, ale fobia do tancow ludowych zostala choc piesni ludowych czasem slucham, Ps.Posluchalam sie was i znalazlam juz warsztaty taneczne, ale bede szukala dalej. czesc
O no to życzę powodznei na tych zjaęciach :) A jaką technike udało Ci się znaleźć???
_________________ denerwować się to mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych
Kiedyś tancerka teraz instruktor fitness: w tym też można się spełniać :)
Związek z tańcem: na całe życie! :)
Posty: 1638 Skąd: Gdańsk
Wysłany: Czw Wrz 01, 2005 10:38 pm
Cytat:
Klasyki to tam raczej nie ma (bo przecież nawet wykonanie battement tendu we współczesnym jest nieporównywalnie inne).
...i właśnie dlatego, na wszystkich zajęciach z współczesnego, na które chodziłam, choreografowie wprowadzali elementy klasyki, żebyśmy widzieli te róznice...
Poza tym, jak wszystkie wiemy, tancerz z przygotowaniem klasycznym rusza się zupełnie inaczej niż tancerz bez baletowego przeszkolenia
_________________ Anna Pawłowa nigdy nie zakręciła więcej niż dwa piruety, ale jakiż wyraz miały jej arabeski!
Aleksjo!
Nie martw się! Nie jesteś sama! Ja mam 29 lat i też zamierzam iść dopiero teraz na lekcje baletu, choć w tym momencie, to trochę trudne o tyle, że mam dużo obowiązków, bo mam 2 dzieci. Ale, jak napisałaś, mnie to marzenie też nie daje spokoju i dopnę swego!
Pozdrawiam Cię serdecznie!
Magda
gratuluję wam obu zapału i determinacji, bo to naprawdę rzadkość zaczynać w waszym (nie obraźcie się wieku! jestem pewna ze wam sie powiedzie! moze na początku nie bedzie wam łatwo, ale pamiętajcie, ze po jakims czasie techniki mozna nauczyc kazdego, ale nie kazdy ma w sobie miłosc do tanca, a ta jest kluczem do sukcesu.
_________________ you broke my heart cause I couldn't dance
you didn't even want me around
but now I'm back to let you know
I CAN REALLY SHAKE THEM DOWN!!
Związek z tańcem: na całe życie! :)
Posty: 1638 Skąd: Gdańsk
Wysłany: Pią Wrz 02, 2005 6:45 pm
I nie dajcie się zniechęcić! Naprawde, niektóre ćwiczenia czy skoki mogą Wam się wydawać niewykonalne...ale to tylko na początku! Ciało ludzkie ma naprawdę niesamowite możliwości motoryczne i wszystkiego da się nauczyć!
_________________ Anna Pawłowa nigdy nie zakręciła więcej niż dwa piruety, ale jakiż wyraz miały jej arabeski!
Czesc wiecie co szukajac cos o lekcjach baletu w internecie nie sposob zwrucic uwagi na ilosc niby stron o balecie a tak naprawde sa to strony porno jestem naprawde zla, bo jak tak mozna zboczency ze wszystkiego chca zrobic swinstwa, szczytem wszystkiego byl film ktory mial byc o balecie, ale gdy bo zobaczylam to mi szczeka opadla. Jestem z szokowana i brak mi slow by opisac moja zlosc no jak tak mozna? Ja mam internet od niedaena i nie myslalam ze to tak jest co za ludzie? Czuje sie troche oszukana Pozdrawiam wszystkich Aleksja
Związek z tańcem: instruktor fitness
Wiek: 34 Posty: 1116 Skąd: Szczecin
Wysłany: Pon Wrz 05, 2005 3:13 pm
No niestety, trzeba byc bardzo ostrożnym. Ja też się na takie coś natknęłam i teraz przed otwarciem jakiejś strony która ma być niby o balecie sprawdzam kontekst w którym wpisano słowo "balet"...
_________________ denerwować się to mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych
Kiedyś tancerka teraz instruktor fitness: w tym też można się spełniać :)
Zrobilam dzisaj maly krok do przodu rozmawialam z kierowniczka na temat moich zmian w pracy i powiedziala ze gdy bade miala warsztaty taneczne to mi tak ustawi zmiany zegym swobodnie mogla na nie chodzic. (bo ja mam prace zmianowa) Bardzo mnie to ucieszylo, moja kierowniczka jest dobra i wyrozumiala przynajmniej dla mnie mozna z nia pogadac chyba o wszystkim. To narazie czesc
hoho, fajną szefową masz szkoda, że w szkole nie da się ustawić zajęć pod lekcje tańca/warsztaty...
_________________ you broke my heart cause I couldn't dance
you didn't even want me around
but now I'm back to let you know
I CAN REALLY SHAKE THEM DOWN!!
dokladnie! ja co semestr mam problem jak tu sobie ustawic plan na uczelni, żeby nie opuścic zadnych zajec z tanca. Niestety nigdy mi się nie udaje idealnie dopasować obu tych spraw
Wiecie co? Chyba jestem szczesliwa bede miala do was prosbe podpowiecie mi jak sie ubierac na warsztaty tak zeby bylo mi wygodnie i nic nie krempowalo moich ruchow, bo ja niby wiem ale lepiej sie zapytac fachowcow, a i przepraszam za bledy jakie czasem robie w pisowni
na początku nie warto wydziwiać ze strojem, bo to nie jest najważniejsze. najwygodniejsze są ciuchy bawełniane (wchłanniają pot i są mękkie) z domieszką lycry (rozciągliwe). nie polecam szerokich podkoszulków a'la WF, bo tylko przeszkadzają, najlepiej mieć coś "do ciała". na nogi baletki z miękką podeszwą albo skarpetki 'antypoślizgowe'.
zapomniałam o najważniejszym... UŚMIECH NA TWARZY i zapał w sercu!
_________________ you broke my heart cause I couldn't dance
you didn't even want me around
but now I'm back to let you know
I CAN REALLY SHAKE THEM DOWN!!
Związek z tańcem: na całe życie! :)
Posty: 1638 Skąd: Gdańsk
Wysłany: Wto Wrz 06, 2005 9:08 pm
sisi, nic nie powiedziałaś o spodniach,a to istotne
Mianowicie: Aleksjo, nie ubieraj dżinsów!!!! Za każdym razem, jak widze laskę-nowicjuszkę w dżinsach na zajęciach z baletu lub współczesnego, to mnie skręca!! Dżinsy krępują ruchy, są sztywne, nie pozwalają na pełen rozkrok ani zgięcie kolan (grande-plies w dżinsach? ), nie wposminając o tym, że nie pasują do klimatu takich zajęć...Na początku spróbuj tanczyć w getrach, leggingsach- są lepsze niż dresy, bo nauczyciel bedzie mógł lepiej ocenic pracę twoich nóg.
Poza tym, weź ze sobą podkoszulkę z długim rękawem albo cos w tym stylu, aby miec to na sobie w czasie rozgrzewki, a potem, gdy już będziesz dostatecznie rozgrzana, zdjąć i zostać np. w koszulce na ramiączkach. Poza tym długi rękaw przyda się po zajęciach, nie przeziębisz się w drodze do szatni
_________________ Anna Pawłowa nigdy nie zakręciła więcej niż dwa piruety, ale jakiż wyraz miały jej arabeski!
Czesc dzisiaj oficjalnie zapisalam sie na warsztaty taneczne nie moge sie doczekac, a w dżinsach nigdy bym nie poszlam na zajecia choc jestem bladynka, ale dzieki za troske jest mi bardzo milo ze mi pomagacie, wszystkim z calego serca serdecznie dziekuje. rozmawialam z jednym z tych panow co beda prowadzic zajecia wydal mi sie sympatyczny, bo pwiem wam ze troche sie balam kto bedzie prowadzil zajecia, mialam obawy czy sie z nim dogadam ale mysle ze tak, wydaje mi sie ze wzajemne zrozumienie miedzy instruktorem a uczniem tez jest wazne.
Czesc przezywam to wszystko w nocy mi sie kiepsko spalo no ale ja to zawsze prawie wszystko tak przezywam a zwlaszcza sprawy na ktorych mi zalezy, pozdrawiam wszystkich.
Czesc dzisiaj oficjalnie zapisalam sie na warsztaty taneczne nie moge sie doczekac, a w dżinsach nigdy bym nie poszlam na zajecia choc jestem bladynka, ale dzieki za troske jest mi bardzo milo ze mi pomagacie, wszystkim z calego serca serdecznie dziekuje. rozmawialam z jednym z tych panow co beda prowadzic zajecia wydal mi sie sympatyczny, bo pwiem wam ze troche sie balam kto bedzie prowadzil zajecia, mialam obawy czy sie z nim dogadam ale mysle ze tak, wydaje mi sie ze wzajemne zrozumienie miedzy instruktorem a uczniem tez jest wazne.
Kiedy zaczynają się te zajęcia, już we wrześniu? Bo z tego co pamiętam zwykle zaczynały się październik - listopad.
_________________ "Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach