Związek z tańcem: instruktor fitness
Wiek: 34 Posty: 1116 Skąd: Szczecin
Wysłany: Czw Wrz 01, 2005 8:12 pm
No przez pierwsze dni to mamy takie lżejsze zajęcia, np. rozciąganie na podłodze czy takie tam. I ogólnie jakies krótki układziki zeby odświezyć pamięć. No i ogólnie, powoli wszystko...Powoli :) A ciekawa jestem jak to wygląda w Państwowych Szkołach Baletowych.
_________________ denerwować się to mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych
Kiedyś tancerka teraz instruktor fitness: w tym też można się spełniać :)
U nas zwykle wygląda to tak - nauczyciel(ka) pyta czy w czasie przerwy cwiczyłyśmy. My zgodnie (ale nie zgodnie z prawdą ) odpowiadamy, że tak, codziennie . I zaczynamy zwykłą lekcję. Jest ona jednak krótsza (drążek i środek; do skoków dochodzimy 2-3 dnia), bo po pierwsze sporo czasu zajmuje nauczycielowi ułożenie nowych ćwiczeń, a po drugie pedagog zwykle orientuje się, że chyba jednak nikt tak sumiennie nie ćwiczył.
Ale pamiętam czasy, kiedy przez (co najmniej) pierwszy tydzień robiłyśmy 45-minutową rozgrzewkę na podłodze.
Oczwiście teraz tez robimy rozgrzewkę, tyle, że przed lekcją (zanim przyjdzie nauczyciel). I jest ona "nieco" krótsza.
hmmm u nas (nie jestem w SB) teoretycznie odrazu zaczynamy normalne zajęcia, ale i tak zwykle wychodzi na to, ze początkowo nie skaczemy...
_________________ you broke my heart cause I couldn't dance
you didn't even want me around
but now I'm back to let you know
I CAN REALLY SHAKE THEM DOWN!!
Pinkuska Gość
Wysłany: Sob Wrz 03, 2005 8:21 am ;p
A ja sie nie rozciągałam przez wakacje, ale pływałam dużo i dużo chodziłam....No, braki mam, nie podnoszę już tak wysoko nóg..ale jak się rozciągnę to podniose;] Bo ja mam tkz chorobe baletowa. Gdzie jestem i mam wolny czas to tańczę. Jak w domu mam wolny czas- to tanczę, robie plie, frape itp. Noi napointach tez ćwiczę...nawet jak jestem w sklepie to potrafię np chodzić na półpalcach, o ile nie zapomne ze nie moge:D Moja siostra już nie wytrzymuje...!! Dziewczyny z Krakowa: gdzie chodzicie do SB? (Pytanie kierowane do wszystkich z Krakowa oprócz Ani:P)
Związek z tańcem: instruktor fitness
Wiek: 34 Posty: 1116 Skąd: Szczecin
Wysłany: Sob Wrz 03, 2005 11:51 am Re: ;p
Wczoraj właśnoie pierwszy był nowoczesny i się dużo rozciągliśmy, ale chyba nie jest tak źle :) Nadszpagaty na razie odpadają ale myślę że za tydzień najwyżej dwa już będzie normalnie :)
_________________ denerwować się to mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych
Kiedyś tancerka teraz instruktor fitness: w tym też można się spełniać :)
_________________ denerwować się to mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych
Kiedyś tancerka teraz instruktor fitness: w tym też można się spełniać :)
więcej niż szpagat... nie 180 stopni a np. 200....
_________________ you broke my heart cause I couldn't dance
you didn't even want me around
but now I'm back to let you know
I CAN REALLY SHAKE THEM DOWN!!
Związek z tańcem: instruktor fitness
Wiek: 34 Posty: 1116 Skąd: Szczecin
Wysłany: Sob Wrz 03, 2005 11:57 am
No dokładnie o to mi chodziło :)
_________________ denerwować się to mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych
Kiedyś tancerka teraz instruktor fitness: w tym też można się spełniać :)
Związek z tańcem: uczennica
Wiek: 33 Posty: 1073 Skąd: z łąki
Wysłany: Sob Wrz 03, 2005 9:56 pm
ten nadszpagat to tak mi się średnio podoba...
ja w poniedziałek mam pierwsze zajęcia, klasyka+współczesny. klasyka przez pierwsze parę lekcji zamieniana jest w barre au sol, natomiast współczesny z reguły od razu idzie ostro pointy pewnie za jakiś miesiąc...
_________________ wild thing,
you make my heart sing,
you make everything groovy,
wild thing!!!
Związek z tańcem: instruktor fitness
Wiek: 34 Posty: 1116 Skąd: Szczecin
Wysłany: Nie Wrz 04, 2005 6:13 pm
makowa_panienka napisał/a:
ten nadszpagat to tak mi się średnio podoba...
No ja też wcale nie sądzę że on jest łądny. Ale jest bdb sposobem na rozciągnięcie się mocniejsze...od takiego zwykłego szpagatu naturalnie :)
_________________ denerwować się to mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych
Kiedyś tancerka teraz instruktor fitness: w tym też można się spełniać :)
niektórzy są zdania, że wtedy łatwij skacze się np. grand jete...
_________________ you broke my heart cause I couldn't dance
you didn't even want me around
but now I'm back to let you know
I CAN REALLY SHAKE THEM DOWN!!
Związek z tańcem: instruktor fitness
Wiek: 34 Posty: 1116 Skąd: Szczecin
Wysłany: Pon Wrz 05, 2005 2:41 pm
No wystarczy spojerzeć chociażby na wspomniane w pogadalni gimnastyczki artystyczne. Chociaż z drugiej strony tez prawda że one nawet w skokach potocznie zwanych szpagatowymi zazwyczaj robią nadnadszpagaty. Ale to prawda, jest zdecydowanie łatwiej :)
_________________ denerwować się to mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych
Kiedyś tancerka teraz instruktor fitness: w tym też można się spełniać :)
Zapewne, bo im większe rozciągnięcie bierne, tym lepsze aktywne.
Nie jest to dokładnie tak, że jedno wynika z drugiego, ale w dużym przybliżeniu można tak powiedzieć. Różne rodzaje rozciągania angażują mięśnie w inny sposób, a czasem nawet różne grupy miesniowe. Np. w rozciąganiu statycznym-aktywnym ważną rolę odgrywa siła mięśni antagonistycznych do rozciąganych (np. developpe), i jednoczesnie jest to inna praca od rozciągania dynamicznego (a więc np. grand battements). Poza tym można mieć super rozciągnięcie bierne (pasywne), a może się to w ogóle nie przekładać na ruch (taniec).
Z drugiej strony kiedy ktoś już ma wystarczająco silne mięśnie, to rozciąganie 'ponad', może znacznie poprawić i ułatwić zamierzony efekt
Z własnej obserwacji powiem, że zauażyłam, że często w rozciągągnięciu dynamicznym, lub balistycznym mam wiekszy zakres niż w pasywnym, zwłaszcza jeśli polegam tylko na ciężarze własnego ciała.
A gimnastyczki to i w skokach, wagach, etc. mają dużą amplitudę
_________________ "Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach