Związek z tańcem: miłośnik
Wiek: 30 Posty: 704 Skąd: z monitora...
Wysłany: Pon Lut 20, 2006 7:48 pm
Piłka nożna... O Boże, nie trawię i nie potrafię grać. Mało kiedy uda mi się dobiec do piłki, a i w ogóle nie umiem mocno i dobrze kopnąć...
Ja w ogóle do piłek nie jestem Żadna mnie nie kręci jakoś...
EDIT: Poza tym troche mi przeszkadza to, że jak idę (lub biegnę) to z przyzwyczajenia stawiam nogi w I (najpierw palce, potem pięty! najpierw palce, potem pięty! najpierw palce...) i jakoś mi trudno kopnąć z biegu... Wy też tak macie?
własnie tak sie zastanawiam czy sie nie zapisać do klubu na piłke nożna
nie lubie piłki w telewizji ale grać uwielbiam
tylko nie wiem czy uda mi sie pogodzić taniec z piłką, kolarstwem, pływaniem i rolkami
e tam, bieganie z paluszków w korkach jest raczej niemozliwe
ale to wcale nie jest tak, ze od trenowania jakies sportu wyrabiają sie jakieś zelazne nawyki, które uniemożliwiają baletowa lekkość i gracje. Ja osobiście trenuje kolarstwo od piatego roku zycia i nie uważam zeby to w czymś przeszkadzało w zajeciach baletu... i piłka nożna tez odrazu nie zmieniłaby mnie w gbura, potwora biegającego bezmyslniepo sali baletowej stereotypy...
jak można przeciąć łuk brwiowy plastikową butelką to...
chyba schodzimy troche z tematu. no ale dyscplina: rzucanie czym sie da xD
No ale chyba raczej nieulubiona i nie wiele osób ją uprawia. Poza tym proszę o nieużywanie nieznanych do końca wszystki emotków np. 'xD'. Nie żeby się czepiała,ale proszę zwrócić na to uwagę. p.
_________________ Naucz się choreografii, a będziesz tańczyć dzień. Naucz się fundamentów, a będziesz tańczyć do końca życia. - Angel Ceja
Związek z tańcem: oby wieczny!
Wiek: 73 Posty: 2627 Skąd: z dwóch końców Polski;D
Wysłany: Sro Lut 22, 2006 6:18 pm
tu nie chodzi o stereotypy.
tylko wlasnie o nawyki. od sportu robia sie nawyki.
ja np jak cwiczymy na wfie to jak mamy sie sprezyc to zaraz ukladam rece jak na sali baletowej.
i mam obciagniete podbicie.
i glowa za reka
i taka malenka uwaga do moderatora. czy tu maja byc tylko lubiane dyscypliny? nie zebym sie czepiala... k.
Tak, słuszna uwaga z tymi nawykami... Jest jedno ALE. Nawyki te sa nie do końca bezwarunkowe... Ponieważ kocham balet - baletowe nawyki weszly mi najbardziej, jednak sport, którym nie jestem zafascynowana nie wyrabia takich nawyków
Czy jest na tym forum ktoś kto uprawia badz uprawiał piłke nożna?
Związek z tańcem: oby wieczny!
Wiek: 73 Posty: 2627 Skąd: z dwóch końców Polski;D
Wysłany: Sro Lut 22, 2006 9:54 pm
pewnie jakis chlopak sie znajdzie.
z kazdego sportu sa jakies nawyki. ja je nawet z wf-u wynosze. mamy lekkoatletyke i nacisk na biegi. 7 wf-ow w tygodniu ... i jak mamy na balecie jakis krok biegowy (np. [czyt. pakiri]) to ... po prostu... tragedia..
zapraszam do konsultowania się w takich wypadkach z naszym słowniczkiem
hm... czyli lekkoatletyka głównie dla mnie cokolwiek związane jest ze skakaniem to po prostu horror - nie dlatego że mam krótkie achillesy [są.... normalne ] tylko ze względu na mój drobny wzrost, a co za tym idzie - krótsze nogi ale bieganie ujdzie w tłoku
ostatnio moim koszmarem który śni mi się po nocach [a rzadko kiedykolwiek mi się coś śni] jest siatkówka dyscyplinę samą w sobie b. lubię, niestety nie potrafię w nią grać... [widocznie moje kończyny stworzone są do kopania i ewentualnego łapania podczas stania na bramce]
a koszmarem się ten sport dla mnie stał ze względu na czepianie się mojej w-fistki że nie potrafię zaserwować czy zaatakować... no cóż, dziewczyny z mojej klasy grają w siatkówkę od 5 klasy postawówki, a ja gram od 2 klasy gimnazjum, to porównanie ma b. proporcjonalne : | [bueh, pocieszyć się mogę tym że i tak nie jestem najgorsza, ale jak przegramy, mimo że jeżeli bym dobrze grała to i tak będzie moja wina ]
swoją drogą - może wygrana Polskiej Reprezentacji w jakiś sposób zmobilizuje mnie, i bardziej się przyłożę do tego sportu
moją wielką miłością będzie futbol, zawsze futbol i jeszcze raz futbol
tęsknię za boiskiem i za chłopakami
_________________ Naucz się choreografii, a będziesz tańczyć dzień. Naucz się fundamentów, a będziesz tańczyć do końca życia. - Angel Ceja
Związek z tańcem: oby wieczny!
Wiek: 73 Posty: 2627 Skąd: z dwóch końców Polski;D
Wysłany: Nie Gru 03, 2006 12:18 am
A ja wlasnie bardzo lubie siatkowke. zawsze i wszedzie wlasnie ja teraz co prawda mam pozdzierane kolana strasznie, bo mielismy zawody i dwa mecze przegralismy 24:26 ale jeszcze gramy w szkole, wiec jest dobrze
niestety niedlugo zaczyna sie sezon unihokeja...
Związek z tańcem: uczennica
Wiek: 31 Posty: 1516 Skąd: Kraków
Wysłany: Nie Gru 03, 2006 12:10 pm
A ja ogólnien nie przepadam za sportami... Wf-u też nie lubie za bardzo, chyba, że jest gimnastyka... no i jeszcze piłka nożna może byc. W siatkówkę też nie umie grac. Mój wfista też się cały czas czepia "za lekko odbijasz tą piłke" "włóż w to więcej siły" A może ja nie mam dużo siły. Też jestem niska. Jeszcze cały czas ma do mnie uwagi typu "Jesteś na sali gimnasytycznej, a nie na sali baletowej/scenie". On mnie wyjątkowo nie lubi i cały czas się czepia. Jak nie cwicze i siedze na ławce to cały czas mi mówi żebym nie gadała (a wcle ni gadam, inni gadają 3 razy głośniej i nic im nie mówi). Chyba przez to też częsciowo straciłam zainteresowanie sportami i wf-em (dawniej to był mój ulubiony przedmiot)...
mój wf-ista to zawsze jak gramy w siatke to sie tak załamuje że zawsze kończymy grac ale ja lubie grac w siatkówke. Ogólnie nie lubie wfu bo zawsze boje sie że moge sobie źle stanąc i już kontuzja...
Związek z tańcem: oby wieczny!
Wiek: 73 Posty: 2627 Skąd: z dwóch końców Polski;D
Wysłany: Nie Gru 03, 2006 2:13 pm
a my non stop gramy w siatke, ja wrecz kocham siatke no i...
BRAWA DLA NASZYCH SIATKARZY ZA SREBRNY MEDAL, KOCHANE!!
mamy byc z kogo dumni
ale moze ja dlatego lubie siatke, ze jestem wysoka i mam mocne uderzenia(ostatno mniej, bo mam braki pierwiastkow i witamin w organizmie)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach