no niestety, nia zawsze da sie być optymistą, albo moze poprostu czesc osób rodzi sie pesymistami ja np uwazam ze sie taka urodziłam, a uśmiech to już rzecz nabyta
ja np twierdzę ze urodziłam się bez umiejętności bycia szczęśliwą...tak jak o tym pisał Emanuel Wertheimer: "Do wszystkich warunków szczęścia brakuje najczęściej jednego,który trzeba przynieść ze sobą:daru umiejętności bycia szczęśliwym."
i tak o to zawitałam w corps...
_________________ "Chcemy tylko tańczyć i milczeć..."
Związek z tańcem: Tancerz,choreo,naucz
Wiek: 53 Posty: 538 Skąd: Gdańsk
Wysłany: Czw Lut 09, 2006 10:15 pm
No to ja chyba mam taki dar ,choć czasami nie jest łatwo .I tu się nasuwa pytanie - jak inaczej sobie pomóc jak nie przez pozytywne nastawienie do życia ,czy jakiś przedsiewziec czy zyciowych czy zawodowych - no chyba ,ze ktos wejdzie w akcje i nam pomoże - t.z.n każdemu z nas ???? z osobna ....Wiem ,ze usmiech to mogą być pozory .Chodzi o wnetrze i samopoczucie ,ale mysle ze trzeba też starać się samemu dążyć do zadowolenia z życia pracy i innych ...... krótko - szukać tych dobrych stron naszej rzeczywistości a nie złych !!!! oj już filozofuje - ale to pomaga - !!!! Pozdrawiam - bez uśmiechu - bo może być mój uśmiech sztuczny - Tanc...
Związek z tańcem: uczennica
Wiek: 31 Posty: 1516 Skąd: Kraków
Wysłany: Czw Lut 09, 2006 10:22 pm
Ja to nie potrafię tak wyszukiwac samych dobrych stron.... Pop rostu n i e p o t r a f i ę Np. mam się na jutro nauczyc na kartkówkę z niemieckiego słówek. Strasznie mi się nie chce, jestem zmęczona, nie mam ochoty. No i co mam może sobie pomyślec, że jak się nauczę to będę mądrzejsza o części garderoby po niemiecku i będę mogła się dogadac w sklepie z ciuchami za granicą No to dobrze, pomyślałam tak, ale tylko pomyślałam, a tak naprawdę myśle, że to bez sensu, że babka mogła nam tego nie zadawac na ostatni dzień przed feriami, ze mi się nie chce itd. Niestety nie umię byc optymistką... nie umię...
Związek z tańcem: miłośnik
Wiek: 30 Posty: 704 Skąd: z monitora...
Wysłany: Czw Lut 09, 2006 10:27 pm
Ja tam jeśli chodzi o tego typu rzeczy to jestem bardzo chętna do nauki Ale np. jak jest jakiś występ lub coś takiego to zawsze, po prostu zawsze powtarzam sobie: "nie uda mi się, jestem beznadziejna, napewno się pomylę...". I co? Mylę się bo nie potrafię sobie powiedzieć, że dam radę. Dlatego nie warto się zamartwiać na zapas.
aankaa - zrób kilka piruetów i siadaj mi do nauki
Związek z tańcem: Tancerz,choreo,naucz
Wiek: 53 Posty: 538 Skąd: Gdańsk
Wysłany: Czw Lut 09, 2006 10:37 pm
aankaa_baletnica=) napisał/a:
Ja to nie potrafię tak wyszukiwac samych dobrych stron.... Pop rostu n i e p o t r a f i ę Np. mam się na jutro nauczyc na kartkówkę z niemieckiego słówek. Strasznie mi się nie chce, jestem zmęczona, nie mam ochoty. No i co mam może sobie pomyślec, że jak się nauczę to będę mądrzejsza o części garderoby po niemiecku i będę mogła się dogadac w sklepie z ciuchami za granicą No to dobrze, pomyślałam tak, ale tylko pomyślałam, a tak naprawdę myśle, że to bez sensu, że babka mogła nam tego nie zadawac na ostatni dzień przed feriami, ze mi się nie chce itd. Niestety nie umię byc optymistką... nie umię...
No tak ... to użyj troche fantazji i pomyśł tak - że jesteś np: w Niemczech i musisz sobie kupić szałową sukienkę i sprzedawca nie zna ani polskiego ani angielskiego i na " migi " ciężko choć też można ,ale pisze Tobie ,warto znać choć podstawy .Pisze to z doświadzczenia ,bo byłem w takich sytuacjach i nie uczyłem się akurat nigdy niemeckiego ,ale musiałem się dogadać z niemcami ... i teraz już nie ma problemu ...Ale teraz języki to podstawa ...Pozdro...
Związek z tańcem: uczennica
Wiek: 31 Posty: 1516 Skąd: Kraków
Wysłany: Pią Lut 10, 2006 10:00 pm
Nie no, ja tylko podałam przykład z ostatniej chwili. Ale tak jest z większością rzeczy.
Z występami to juz jakoś mniej... Nie myślę sobie "na pewno się pomyle", ale nie myśle, też "dam rady, uda mi się". Myśle raczej "żebym sie tylko nie pomyliła...".
co do mnie to chyba jestem realistka, a moje nastawianie do swiata zalezy od dnia jednak grunt to poztywne myslenie nawet lekare potwierdzaja ze u ludzi z pozytywnym nastawianiem latwiej est zwalczyc chorobe wiec cos w tym musi byc glowy do gory przeciez swiat jest piekny
"Optymistycznie patrzeć w świat- bo optymiści mają lepiej"
Uważam, ze to prawda(: Kiedyś (do niedawna:P) byłam pesymistka ale widze, ze lepsze jest to drugie;) Przynajmniej duzo ułatwia- w tańcu również Bajaderko
_________________ ..::Plan-coś co potem wygląda zupełnie inaczje::..
Związek z tańcem: Tancerz,choreo,naucz
Wiek: 53 Posty: 538 Skąd: Gdańsk
Wysłany: Pon Mar 27, 2006 10:48 pm
Hm ...Optymistyczne myślenie pomaga nie tylko w tancu ,ale i w zyciu ( może tego nie czujecie ????..... - może macie za mało "wiosen" ,ale mam nadzieje że życie was pokieruje pozytywnie do dobrego punktu wyjścia ) Pozdr.... Warto myśleć pozytywnie ,nawet kiedy się nie układa ...warto to pomaga
o tak... a czy w ogóle da się być tancerzem - pesymistą? no bo przecież gdyby nie wiara w to ze długie godziny ciężkiej pracy w koncu pryniosą efekt, to by nikt nie tańczył!
_________________ you broke my heart cause I couldn't dance
you didn't even want me around
but now I'm back to let you know
I CAN REALLY SHAKE THEM DOWN!!
Masz rację, Sisi, w tańcu nie wolno być pesymistą, dlatego to chyba jedyna sytuacja, kiedy się mojego wrodzonego pesymizmu pozbywam. Niemniej jednak pesymiści często mają lepiej, weźmy na przykład to, iż nigdy nie są rozczarowani, gdy coś im się nie uda - po prostu byli na to przygotowani
Nie tępcie w sobie pesymizmu.
_________________ What would happen to Juliet if there was no Romeo?
pesymizm, jest własnie dlatego dobry, bo z góry zakłada sie ze coś sie nie uda, ze bedzie źle i nie ma tego rozczarowania, ale za to potem wieczorami płacze sie nad swoim marnym losem, bezsensem i układa sie czarne sceriusze...
Szczerze mówiąc po różnych niepowodzeniach itp wcale nie czuję rozczarowania. Mój optymizm powoduje że się tym nie przejmuję i myślę że następnym razem uda się ...
...MUSI się udać...
_________________ A méchant ouvrier, point de bon outil
Związek z tańcem: krytyk
Wiek: 47 Posty: 4412 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Mar 31, 2006 5:30 pm
Wiecie co - każdy jest jaki jest - z doświadczenia lub urodzenia ale OPTYMIZM popłaca!!! Czasem trzeba długo czekac ale trzeba wierzyć w swoją szczęsliwa gwiazdę! (a po drodze oczywiście jest sie raz pod wozem, raz na wozie)
_________________ Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach