www.balet.pl Strona Główna www.balet.pl
forum miłośników tańca

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
tancerka, modelka a człowiek
Autor Wiadomość
Gość 
Solista Baletu


Związek z tańcem:
tancerka
Posty: 1107
Wysłany: Czw Wrz 01, 2005 2:09 pm   

Pierwsze słyszę żeby 'iksy" kogokolwiek dyskwalfikowały. Mnie osobiście sie podobają, a ze stony nauczycieli nigdy nie słyszałam, żeby mieli jakies uwagi odnośnie przeprostów (poza tym, żeby robiąc I pozycję łączyć pięty). Na pewno lepiej mieć "iksy" niz niedoprosty.
 
 
Czajori 
Solista Baletu


Związek z tańcem:
na całe życie! :)
Posty: 1638
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Czw Wrz 01, 2005 10:25 pm   

Jak wyglądają niedoprosty?
Wybaczcie ignorancję, ale moja wyobraźnia podsuwa mi bardzo ciekawe obrazy... :wink:
_________________
Anna Pawłowa nigdy nie zakręciła więcej niż dwa piruety, ale jakiż wyraz miały jej arabeski!
 
 
Gość 
Solista Baletu


Związek z tańcem:
tancerka
Posty: 1107
Wysłany: Czw Wrz 01, 2005 10:38 pm   

Po prostu kolana nie prostuja się do końca. Nie wiem czy to wyjaśnienie jest dla Ciebie wystarczające. Jak nie mogepospróbowac to dokładniej opisać.
 
 
Pinkuska
Gość
Wysłany: Pią Wrz 02, 2005 10:34 pm   X

No, ja mam iksy ale minimalne:] A mi się podobają np. jak się robi develope do boku:)
 
 
Paula 
Solista Baletu


Związek z tańcem:
instruktor fitness
Wiek: 34
Posty: 1116
Skąd: Szczecin
Wysłany: Sob Wrz 03, 2005 11:58 am   Re: X

To co się wtdy dzieje, że tak Ci się podoba??? Bo ja jakoś neikojarzę jak to mogło by wyglądać, szczególnie w tańcu :) (Nie żebym była złośliwa czy coś tylko po prostu chciałabym wiedzieć :)
_________________
denerwować się to mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych
Kiedyś tancerka teraz instruktor fitness: w tym też można się spełniać :)
 
 
 
Joanna 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
tancerka?
Posty: 2981
Wysłany: Sob Wrz 03, 2005 9:59 pm   

Ja np. nie mam żadnych koślawych nóg, a mam albo lekki 'niedoprost', jak to ktoś nazwał, albo to po prostu wystające kolana heh ;)

W każdym razie z tego co mi wiadomo, to w balecie lekki przeprost uważany jest za ładny (ale tylko lekki, duzy już nie), natomiast generalnie koślawość czy szpotawość pięt, kolan, może już stanowić problem, i takie dziecko może nie być przyjęte do szkoły.
Gwoli wyjaśnienia - koślawość jest wtedy, kiedy np. kolana 'schodzą się ku sobie', a szpotawość odwrotnie - coś w rodzaju zeza rozbieżnego, tylko że dotyczy kolan, albo pięt (dokładnie to tak tuz nad piętami) ;)
_________________
"Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
 
 
makova_panienka 
Solista Baletu

Związek z tańcem:
uczennica
Wiek: 33
Posty: 1073
Skąd: z łąki
Wysłany: Sob Wrz 03, 2005 10:05 pm   

a no to w takim razie mam i przeprosty, i "koślawe" kolana...
i szlag mnie trafia jak na nie patrze, ale z przyjemnością stwierdzam że nie było to przeszkodą w otrzymywaniu na balecie świadectw z wyróżnieniem itp. ... tak więc jestem żywym przykładem na to, że można COŚ osiągnąć nawet w balecie klasycznym, nie mając tych wymaganych wszędzie idealnych proporcji, podbicia, wagi etceteracośtamcośtam.
Amen. :D :D :D
_________________
wild thing,
you make my heart sing,
you make everything groovy,
wild thing!!!

 
 
 
Paula 
Solista Baletu


Związek z tańcem:
instruktor fitness
Wiek: 34
Posty: 1116
Skąd: Szczecin
Wysłany: Nie Wrz 04, 2005 6:15 pm   

No ocziwyiście...jeśli czegoś się bardzo chce to wszystko można...szablonowy przykład podbicia...oczywiście, łądne jest preferowane co nie oznacza wcale że osoba ze słabym podbiciem nie może osiagnąć w balecie dobrych wyników :)
_________________
denerwować się to mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych
Kiedyś tancerka teraz instruktor fitness: w tym też można się spełniać :)
 
 
 
Pinkuska
Gość
Wysłany: Nie Wrz 04, 2005 9:41 pm   ;]

Paula napisał/a:
To co się wtdy dzieje, że tak Ci się podoba??? Bo ja jakoś neikojarzę jak to mogło by wyglądać, szczególnie w tańcu :) (Nie żebym była złośliwa czy coś tylko po prostu chciałabym wiedzieć :)


hmm..nie wiem jak Ci to wytłumaczyc, podoba mi się poprostu u baletnicy z przeprostem w develope do boku to "wgiecie" w łydkach..:roll:

post edytowany przez admina. W przyszłości używaj raczej opcji CYTUJ :)
 
 
Paula 
Solista Baletu


Związek z tańcem:
instruktor fitness
Wiek: 34
Posty: 1116
Skąd: Szczecin
Wysłany: Pon Wrz 05, 2005 2:42 pm   Re: ;]

Ah ah :p Nie będę już dociekać może kiedyś zobaczę na żywo :)
_________________
denerwować się to mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych
Kiedyś tancerka teraz instruktor fitness: w tym też można się spełniać :)
 
 
 
Marysia W 
Koryfej


Wiek: 29
Posty: 815
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Pon Wrz 19, 2005 7:39 pm   

Słuchajcie,
a na tej stronie http://samozdrowie.interi...czny&inf=537164 nie da się obliczyć mojej prawidłowej wagi, bo jest tam od 40 waga i 145 wzrost! To może Wy mi powiecie- mając jedenaście lat przy wzroście 144 cm, waga 34 kg jest prawidłowa? (od czerwca przytyłam 4 kg :oops: ) Wydaje mi się że ważę za dużo, jedna moja koleżanka waży 25 przy wzroście 138...
Ostatnio zmieniony przez Marysia W Czw Lut 28, 2008 2:53 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Nikija
Nowicjusz


Posty: 24
Wysłany: Pon Wrz 19, 2005 7:53 pm   

Marysiu, dzieciatko kochane..PRZESTAŃ!!! Najlepiej bedzie, jesli bedziesz jesc normalnie i przestaniesz myslec o wadze- zwlaszcza "idealnej" w twoim mniemaniu. Masz 11 lat, niech juz ewentualnie mysli o tym za ciebie twoja mama.
Poza tym nie jestes dorosla kobieta i wykres, o ktory ci chodzi najprawdopodobniej nawet nie zamierza brac cie pod uwage.
Koniec kropka.
 
 
 
sisi
ADMINISTRATOR


Posty: 1620
Skąd: z daleka
Wysłany: Pon Wrz 19, 2005 7:54 pm   

Marysiu, twoja waga jest jak najbardziej prawidłowa!!!
nie powinnaś się odchudzać (jeżeli miałaś taki zamiar), ponieważ odchudzanie się (zwłaszcza przez niejedzenie) w twoim wieku może doprowadzić do znacznego braku wielu witamin potrzebnych do prawidłowego funkcjonowania w wysiłku - a na brak tego chyba nie narzekasz... ;)

przykład: niedobór witaminy D może osłabić twoje kości, które są w tej chwili w fazie intensywnego wzrostu. skutek: wykrzywienia, bóle np. w kolanach itp...
_________________
you broke my heart cause I couldn't dance
you didn't even want me around
but now I'm back to let you know
I CAN REALLY SHAKE THEM DOWN!!
 
 
Natashy 
Corps de Ballet


Związek z tańcem:
uczennica/miłośnik
Posty: 341
Skąd: z Krainy Elfów
Wysłany: Czw Lut 28, 2008 12:24 pm   Re: tancerka, modelka a człowiek

czy tancerka musi wyglądać jak modelka.

Modelki są chyba czasem nawet sporo wyższe od tancerek , tak mi się przynajmniej wydaje... tancerka do 175, modelka od 175... tak najczęściej jest... :shock:

http://www.fotomodeling.p...oraz-wyzej.html
_________________
http://mimi-dance-555.bloog.pl
"Kiedy czegoś gorąco pragniesz, to cały Wszechświat sprzyja potajemnie twojemu pragnieniu." Paulo Coelho
 
     
Bajaderka 
Pierwszy Solista


Związek z tańcem:
tancerz
Posty: 2382
Skąd: Kraków
Wysłany: Czw Lut 28, 2008 1:01 pm   

zacznijmy od tego że u tancerek wzrost nie jest tak ważny. Waha się od 155-175 i przy tym waga jest całkiem różna, w większosci ich waga to jednak mięśnie.
_________________
You can take the Dancer out of the Dance, but you can't take the Dance out of the Dancer
 
 
     
nathaliye 
Pierwszy Solista


Posty: 2264
Wysłany: Czw Lut 28, 2008 3:00 pm   

bardzo wysokiej i szczuplej tancerce jest niewygodnie poniewaz musi miec duzo sily zeby sie wybic i wysoko skoczyc wiec mysle ze wzrost tancerek jest raczej sredni
_________________
http://www.funpic.hu/swf/monitor_cleaner.swf

sukces? 100% talentu, 100% pracy
 
 
     
kosssela 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
uczennica,miłośnik
Wiek: 32
Posty: 221
Skąd: Krk
Wysłany: Czw Lut 28, 2008 3:03 pm   

Myśle ze niższy wzrost u tancerki jest tylko + :) (zakładając ze wage ma proporcjonalną do wzrostu)

Łatwiej jest np. podnieść niższą partkerke..
_________________
Zmiany zmiany zmiany!
Ostatnio zmieniony przez kosssela Czw Lut 28, 2008 3:19 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
milton 
Corps de Ballet


Związek z tańcem:
uczeń-ekstern w osb
Wiek: 36
Posty: 408
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lut 28, 2008 3:17 pm   

no własnie nie...... jeżeli waży powiedzmy 47 kilo, to łatwiej podnieść ta co ma 170 niż tą co ma 160.

Ale faktycznie...tancerki powinny być niższe niż modelki bo dochodzą im pointy. Ale jak widać dzisiejsze trendy są takie że i tancerki i modelki są coraz wyżesz (proporcjonalnie do zawodu..... teraz pojawiają się limity typu 180cm miniumum dla modelek).
_________________
Bycie TANCERZEM nie jest kwestią posiadanych w danej chwili umiejętności, lecz STANEM UMYSŁU i gotowości poświęcenia życia dla tańca.....
 
 
     
Olimpia 
Koryfej


Związek z tańcem:
tancerz, choreograf
Wiek: 36
Posty: 808
Skąd: Koszęcin
Wysłany: Czw Lut 28, 2008 5:30 pm   

Osobiscie znam dwie dziewczyny, ktorym poradzono (czytaj: kazano) ze szkoly baletowej zrezygnowac ze wzgledu na wzrost. Byly zbyt wysokie i nie rokowalo to dobrze na ich przyszla prace z partnerami. Dodam tylko, ze obie byly piątkowymi uczennicami jesli chodzi o wszelkie przedmioty zawodowe.
_________________
Nikt nie zobaczy łez przez wnętrze płynących i nikt nie usłyszy skargi z warg zaciśniętych głucho.
 
     
Natashy 
Corps de Ballet


Związek z tańcem:
uczennica/miłośnik
Posty: 341
Skąd: z Krainy Elfów
Wysłany: Czw Lut 28, 2008 7:36 pm   

Wydaje mi się, że nie tylko trendy sprawiają, że i tancerki i modelki są coraz wyższe. Myślę, że jest to spowodowane tym, że pokolenie rośnie! Często jest tak, że w wieku 14, 15 lat przerastamy swoich rodziców :smile: (tj. dziewczynki mamy, a chłpcy mamy i taty<lol> ), nie zawsze, ale coraz częściej :twisted:
_________________
http://mimi-dance-555.bloog.pl
"Kiedy czegoś gorąco pragniesz, to cały Wszechświat sprzyja potajemnie twojemu pragnieniu." Paulo Coelho
 
     
Bajaderka 
Pierwszy Solista


Związek z tańcem:
tancerz
Posty: 2382
Skąd: Kraków
Wysłany: Czw Lut 28, 2008 10:11 pm   

Cytat:
no własnie nie...... jeżeli waży powiedzmy 47 kilo, to łatwiej podnieść ta co ma 170 niż tą co ma 160.

A więc to chyba zalezy dla kogo. Większosc partnerów mówi że łatwiej jest podniesc tancerkę, która jest niższa. I to jest według mnie bardzo logiczne, ponieważ wyższe tancerki musza wazyc więcej niz te nizsze, tj oczywiste, poza tym dochodzi ta niewygoda, ze trzeba więcej (w sensie długosci) tego ciała podnosic.
_________________
You can take the Dancer out of the Dance, but you can't take the Dance out of the Dancer
 
 
     
Father 
Solista Baletu


Wiek: 75
Posty: 1604
Skąd: ze Szczecina
Wysłany: Czw Lut 28, 2008 10:25 pm   

Bajaderka ma zdecydowanie rację. Dłuższe ciało to większe momenty bezwładności a ponieważ przy podnoszeniu występuja ruchy złożone a to wpływa na równowagę układu tancerz-tancerka. To tyle z pkt-u widzenia mechanika teoretyka.
_________________
To mnie przerasta!
Ale da sie udżwignąć
 
     
GwiazdkaNadia 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 32
Posty: 293
Skąd: Grudziądz
Wysłany: Pią Lut 29, 2008 9:19 am   

Średnia wzrostu w społeczeństwie wzrasta o 3mm rocznie...
Stereotyp jest taki, że baletnica to chudzinka, mój tata nawet o anoreksję zahacza w swoich wypowiedziach.
Też uważam, że tancerka powinna być niższa od partnera stojąc na pointach, ale wysoki wzrost chyba nie musi być powodem do hm, odradzania szkoły baletowej. Zawsze znajdzie sie jeszcze wyższy partner.
Wg. mnie podnoszenie bardziej zależy od wagi niż od wzrostu. Ale...
 
 
     
lusiak 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
tanczerz-uczeń
Wiek: 31
Posty: 191
Wysłany: Pią Lut 29, 2008 9:32 am   

para ładniej wyglada jak partnerka jest odrobine nizsza.

co do anoreksjii to ja sie nie wypowiadam, bo to jest bezsensowny stereoptyp. owszem duza czesc anorektyczek to rzeczywiscie tancerki, bo im na wygladzie tez bardzo zalezy. jednak to przeciez nie ozacza, ze kazda tancerka musi byc anorektyczka.... strasznie sie wsciekam jak ktos mowi o tancerkach w ten sposob...
_________________
upadamy wtedy, gdy nasze życie przestaje być codziennym zdumieniem...
 
     
milton 
Corps de Ballet


Związek z tańcem:
uczeń-ekstern w osb
Wiek: 36
Posty: 408
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Lut 29, 2008 10:52 am   

Różnie bywa w życiu. Ale przeważnie jest tak, że szczupłość jest spowodowana bardzo ciężką pracą, plus zdrowym odrzywianiem (częściowo też odpowiednią przemianą materii). Oczywiście bywają chore dziewczyny, ale to margines i taka tancerka za wiele nie pociągnie. W sensie zdrowe odżywianie mam na myśli zbilansowaną dietę. Więc nie ma mowy o żadny wegetarianiźmie, głodówkach itd. Ale też o fast fóodach czy słodyczach. Jeżeli ktoś spożywa te drugie to może miec tylko do siebie pretensje a nie do obecnych kanonów (zresztą ktore w Rosji panują od lat '80). I najgorsze jest to że czasem dziewczyny o świetnej figurze są posądzane o anarokcje całkowicie niesprawiedliwie.

Faktycznie jest tak że społeczeństwo rośnie. I w balecie się pozmieniały linie, wszystko się powydłużało. Kiedyś wzroem była mała drobna tancerka. Dziś się wymaga wyższych, i bardzo szczupłych. Oczywiście mówię o miejscach gdzie balet jest na najwyższym poziemi (Rosja). I to jest uważane za ładne. Bo czasy się zmieniają (choćby pozy.....90 stopni w arabesque to archaizm tak jak niskie passe).

Inna sprawa to relacje partner/ partnerka. Nieciekawie wygląda partenrka wyższa, ale przecież mężczyźni też są coraz wyżsi (znowy za przykład rosja ....tancerze sprzed 30 lat i ci dzisiejsi).


Cytat:
ponieważ wyższe tancerki musza wazyc więcej niz te nizsze


Nie musi. Chyba że ta niższa też jest bardzo szczupła. Ale pamiętajmy o tym, że tancerka nie może przekroczyć 50 kilo, i ważyć więcej niż wzrost minus 120. I nie widzę problemy z partnerowanie jak dziewczyna ma 170 i waży powiedzmy 46 kilo. Jeszcze dochodzi tu sprawa techniki w parterowaniu. Jeśli za przeproszenie partnerka olewa partnera i kaze mu robić za dźwig to faktycznie może być problem. Ale tu znowu należo się pretensje do partnerki bo jak sama nazwa wskazuje polega to wszystko na współpracy i ciężkie pracy również tancerki.


A kończąc tą jak zwykle przydługą wypowiedź stwierdza że po kilku miesiącach w szkole jeszcze bardziej się utwierdziłem w przekonaniach na temat wagi i figury tancerek. Z różnych doświadczeń. Takie życie......


aaaa..... I co do wyrzyucenia dziewczyn ze szkoły. Jeżeli było to 50 lat temu jeszcze zrozumię. Ale jeżeli to jest sprawa nowsz (choćby ostatnich 10-15 lat) to tyle mogę powiedzień: zła, nieprofesjonalna, archaiczna szkola. W ogóle bardzo głupie to było jeśli dziewczyny były dobre i miały warunki.......
_________________
Bycie TANCERZEM nie jest kwestią posiadanych w danej chwili umiejętności, lecz STANEM UMYSŁU i gotowości poświęcenia życia dla tańca.....
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   

Odpowiedz do tematu Dodaj do serwisow: Bookmark and Share
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,2 sekundy. Zapytań do SQL: 12