www.balet.pl Strona Główna www.balet.pl
forum miłośników tańca

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
śmieszne sytuacje ze sceny
Autor Wiadomość
Nell 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
uczennica
Posty: 50
Wysłany: Sob Cze 14, 2008 12:54 pm   

Mialyśmy sakończyć nasz taniec a miałyśmy miało czasu na przebiegnięcie przez kulisy. Ja wychodziłam pierwsza ale przedemną biegła moja koleżanka a ktoś posypał talkiem podłogę i sie wywaliła szybko ją podniosłam i wyszłyśmy na scenę Spuźnione.

Druga historia jest o moim 1 występie jak byłam mala tańczyłam jako cukierka w dziadku do orzechów. na końcu biegłyśmy za kulisy ja się przewróciłam a one mnie cieągneły no później ładnie wstałam :oops: :D
_________________
Taniec to życie Taniec to kwiat który trzeba pielęgnować
 
     
Porcelaine 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
Miłośnik
Wiek: 28
Posty: 130
Wysłany: Sob Cze 14, 2008 8:25 pm   

A wiec moja koleżanka z klasy wystepowaław "Dziadku... " jako mysz. Zapomniała zdjąć brązowego swetra i tak wyszła na scene. Zorientowała się dopiero, gdy jej pozostałe myszy dyskretnie powiedziały o tym. Więc w pewnym momencie zrzuciła ten sweter za kulisy. Biedna Ola, narazie nie występuje w żadnym przedstawieniu.
_________________
" Moje motto: Spożyć przed terminem. Szukałem w wielu mądrych księgach, znalazłem na kefirze."
Szymon Majewski
 
 
     
aankaa_baletnica=) 
Solista Baletu


Związek z tańcem:
uczennica
Wiek: 31
Posty: 1516
Skąd: Kraków
Wysłany: Pon Cze 16, 2008 9:00 pm   

Na występie na polu na takiej malutkiej scenie i do tego jeszcze z orkiestrą tańcząc walca z girlandami jedna koleżanka wywaliła mikrofon, który stał z przodu i potem trzeba było go omijać co nie było łatwe na takim małym obszarze, a inna zaplatała się z kabel przy skokach. Jeszcze jednej rozwiązała się pointa. A tak ogólnie nie miałyśmy miejsca i przy wszystkich przebiegnięciach itp to my się bardziej przeciskałyśmy :razz: Dodam, że 5 osób było w paczkach, a pozostałe 6 w romantycznych, które też nie zajmowały tak mało miejsca. Do tego tańczyłyśmy wieczorem na polu, a było jakieś 15 stopni :D
Ale było superxD
 
 
     
chmieleslava666 
Corps de Ballet


Związek z tańcem:
Zakochana ^^
Wiek: 29
Posty: 303
Skąd: Łodź
Wysłany: Sro Cze 25, 2008 10:08 pm   

hm, mój najgorszy występ to były dni łodzi bodajże - był prezydent itp. acz organizatorzy ,,zapomnieli'' rozdać jakieś ulotki i ogólnie zrobić reklamę, więc było 10 osób, nie zrobili nam sceny, więc też tańczyłyśmy na trawie, do tego nikt nie wiedział, o której to sie zaczyna, ale ja i takie 3 dziewczyny przyjechałyśmy wcześniej i okazało sie, że akurat się zaczynało.... pani nie miała jeszcze kostiumów naszych, więc tańczyłyśmy w 4 (zamiast 14) w strojach kucharzy xD poza moją mamą, naszymi nauczycielkami i paroma przedstawicielami naszego urzędu było 3 chłopaków z zaspołu, który miał grać...
układ był podzielony na dwie grupy, więc chciałyśmy zatańczyć 2x2, acz zatańczyłyśmy 3x1, a jedna dziewczyna nie znała wcale układu i ją uczyłyśmy 5 min przed :oops: :oops:
oczywiście muzycy mieli z nas zlew całkowity!
_________________
o!
 
 
     
rzaszminka5 
Nowicjusz


Związek z tańcem:
uczeń
Posty: 21
Wysłany: Sro Cze 25, 2008 10:36 pm   

Mój najgorszy występ(choć wspominam go dobrze) to tegoroczny. Najpierw przewróciłam sie na środku sceny, a przy kolejnym tańcu z powodu nieporozumienia połowa grupy nie wyszła, przez co w szczególności zakończenie wyglądało komicznie;)
_________________
Tańczyć stopami to jedno, ale tańczyć sercem to zupełnie inna sprawa.
 
 
     
SYJKA 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
uczeń, miłośnik
Wiek: 29
Posty: 164
Skąd: Wrocław
Wysłany: Czw Cze 26, 2008 5:14 pm   

W styczniu grałam w pewnej sztuce teatralnej (dramat historyczno-religijny w postaci musicalu). Miałyśmy z dziewczynami taniec i tak się złożyło, ze stałyśmy w kolumnie, a ja na jej początku. Miałyśmy na sobie takie sandały- rzymianki. No i podczas wykonywania ruchów nogami mój jeden bucik się rozwiązał i tak machałam tymi rzemykami. Wszyscy się chichrali. Zakończyło się tak, ze skończyłam tańczyc w jednym bucie :D
_________________
"Podczas każdego tańca, któremu oddajemy się z radością, umysł traci swoją zdolność kontroli, a ciałem zaczyna kierować serce."
Paulo Coelho

Nena, MissAloha, JustDance dziękuję;) I buziak dla Was;*
 
     
aankaa_baletnica=) 
Solista Baletu


Związek z tańcem:
uczennica
Wiek: 31
Posty: 1516
Skąd: Kraków
Wysłany: Wto Lip 08, 2008 10:53 am   

chmieleslava666 napisał/a:
nie zrobili nam sceny, więc też tańczyłyśmy na trawie

tzn. my miałyśmy scenę tyle, że to była taka polowa scena jak rozkładają na rynkach itp i miałyśmy dość mało miejsca... My już się śmiałyśmy, że może lepiej byłoby jakbyśmy zatańczyły na płycie rynku, bo miałybyśmy przynajmniej przestrzeń :D
 
 
     
Pewna Panna 
Nowicjusz

Związek z tańcem:
tancerka/uczeń
Posty: 4
Skąd: z drugiej strony lustra
Wysłany: Wto Lip 29, 2008 7:34 pm   

Ja takich sytuacji miałam troche ale napisze te które pamietam.

Na jednym występie jeszcze w starym zespole na scene wybiegałyśmy po kolei. Ja bylam pierwsza. Zaczeli nas zapowiadać więc dziewczyny do mnie zebym juz szła no to ja przeszłam przez taka niska barierka na scene i biegne . Kiedy w połowie drogi skapnęłam sie że nikt za mna nie biegnie, bo okazało sie ze jeszce jednak nie i musiałam wrócic dobrych pare metrów przez scene i wbiegac jeszce raz z tym ze juz z reszta dziewczyn.

Przy innym występie z tym układem ( a tańczyłysmy w przerwie meczu) jeden koles nie zbiegł z boiska i bezczelnie kopał piłka do bramki. Co mi sie osobiście nie spodobało. Więc biegnac przelaciałm mu przed nosem tak że gdy reszta dziewczyn nie majac innego wyboru pobiegła za mną miał skutecznie zasłoniony dostęp do bramiki :twisted:

Przy innym układzie tego zespołu (stare dobre czasy :P ) stałam z kolezanka w pierwszym rzędzie . Z tym ze ona nie przyszła na występ i zostałam sama. Wszystko byłoby ok bo ustawienie nawet tak tragicznie nie wygladało ale ten układ zaczynał sie w takim dziwnym miejscu i ja nie wiedziałam w którym. Przez cały początak stałam wykręcona do tyłu.

Raz gy znowu na meczu tańczyłysmy to z kolezanka robiłyśmy przerzuty bokim był w tym jeden problem bo w pierwszym rzędzie siedzieli chłopacy a my tańczyłysmy w krótkich spódnizka z takimi doczepianymi majtkami tylko. I nie dojrze że stojac do góry nogami musiałam pokazac im cały tylek to jeszcze nieszczesna spódniczka o cos mi sie zaczepiła i gdy wylądowałam na ziemi nadal miałam ja do góry. :oops:

Na jednym z ostatnich naszych wystepów na wakacjach juz z nowym zespołem tanczyłyśmy w jakims małum mck'u. Jedna z dziewczyn stojaca ze mna w 1 rzędzie nie przyszła, a jedna z 2 układ widziała na oczy ze 3 razy a nie był on specjalnie prosty.
Ona nie znając układu połowe pomyliła dodatkowo wpadla na scenie na moja kolezanke. Ja rozpedzona w szene ( tak to sie pisze???) nie zdążyłam sie odwrócic do skoku i ogólnie musiało to wszystko wygladac b. ciekawie.

To tyle z tego co pamietam. Jak sobie cos jeszcze przypomne to napisze.
 
     
ladybird 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
uczeń
Wiek: 28
Posty: 249
Skąd: Kraków
Wysłany: Wto Lip 29, 2008 8:08 pm   

aankaa_baletnica=) napisał/a:
Na występie na polu na takiej malutkiej scenie i do tego jeszcze z orkiestrą tańcząc walca z girlandami jedna koleżanka wywaliła mikrofon, który stał z przodu i potem trzeba było go omijać co nie było łatwe na takim małym obszarze


Ta zdolna koleżanka to ja :D :D :D Prawda, że jestem zdolna? :D Ale faktycznie było troche mało miejsca :P I tak było super :D
_________________
Balet to po(d)stawa ;)
 
 
     
baletqueen 
Adept Baletu


Wiek: 33
Posty: 120
Skąd: Poznan
Wysłany: Sro Lip 30, 2008 10:56 am   

ja kiedys na szkolnym przedstawieniu gralam czarny charakter i jako klasyczny atrybut mialam dluga czarna peleryne... scena rozgrywala sie na cmentarzu a wiadomo jak to w szkolnych przedstawieniach bywa scenografia nie byla najlepiej zrobiona... odegralam swoja role i schodzac ze sceny peleryna powiewajac przewrocila wszystkie groby... zamiast dramatu powstala komedia :) i zyskalam ksywe batman :)

innym razem mialam kolezanke ktora nie mogla zapamietac tekstu i powtarzala przez caly czas swoja role... no i tyle ie tego nasluchalam ze podczas wystepu zaczelam mowic jej kwestie... naszczescie szybko sie polapalam ze cos jest nie tak i publicznosc chyba nie zauwazyla...
_________________
...:::Dance For Living, LIve For Dancing:::...

Kiss for Nena:*
 
     
Giselle_ 
Nowicjusz


Związek z tańcem:
uczennica, miłościk
Wiek: 28
Posty: 21
Wysłany: Sro Paź 15, 2008 5:33 pm   

Kiedyś mojej koleżance podwinęła się spódnica. Wszyscy w kulisach mieli niezły ubaw ;) Chociaż dla niej to chyba nie było śmieszne... :)
No a jeszcze kiedyś, jak takie małe dzieci kiedyś tańczyły ( jakieś 5 lat miały ) . O ile dobrze pamiętam to tańczyły chyba krasnale. W pewnym momencie jeden krasnal zapomniał układu. Rozpłakała się i siedziała na scenie płacząc. Drugi krasnal zaczął ją pocieszać, aż w końcu obie płakały . ;D
 
 
     
Alleoya 
Corps de Ballet


Związek z tańcem:
amator
Wiek: 30
Posty: 340
Skąd: Częstochowa
Wysłany: Sro Paź 15, 2008 5:38 pm   

Raz byłam na popisie mojego obecnego ogniska i jak dziewczyny tańczyły pas de quatre z II aktu Jeziora Łabędziego, jednej dziewczynie się pointa rozwiązała :) ale skończyło się dobrze. Dotańczyła to co miała dotańczyć i nie zaliczyła żadnej kontuzji :D
_________________
Never give up, it's such a wonderful life
/Hurts-Wonderful life/

dawniej - rooni
 
 
     
Manon 
Adept Baletu


Posty: 77
Wysłany: Nie Paź 26, 2008 4:15 pm   

he he Widziałam jak jednej hmmm dziewczynie(?) pointa spadła! Całkiem.
A druga sprawa.....Był ktoś w Poznaniu na Gali Ejfmana?
Na pierwszym przedstawieniu jedna dziewczyna na początku spadła z point.
Ale tak, że aż się zachwiała....
Hmmm chyba nie powinno to się zdarzyć.....
_________________
WE LOVE MALAKHOV


,,W tańcu możesz sobie pozwolić na luksus bycia sobą..."
 
 
     
Holly 
Nowicjusz

Związek z tańcem:
miłośniczka
Posty: 15
Wysłany: Nie Paź 26, 2008 7:38 pm   

..
Ostatnio zmieniony przez Holly Wto Sie 02, 2011 11:17 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Columbina 
Solista Baletu


Związek z tańcem:
nauczyciel baletu
Wiek: 36
Posty: 1102
Skąd: Kraków
Wysłany: Nie Paź 26, 2008 7:42 pm   

Manon napisał/a:
Był ktoś w Poznaniu na Gali Ejfmana?
Na pierwszym przedstawieniu jedna dziewczyna na początku spadła z point.
Ale tak, że aż się zachwiała....
Hmmm chyba nie powinno to się zdarzyć.....

Uważam, że każdemu, nawet najlepszemu tancerzowi może się zdarzyć... I to śmieszne nie jest raczej :P
_________________
Przed użyciem zapoznaj się z treścią ulotki dołączonej do opakowania, bądź skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą, gdyż każdy lek niewłaściwie stosowany zagraża twojemu życiu lub zdrowiu...
 
 
     
Cheryl 
Solista Baletu


Posty: 1890
Wysłany: Nie Paź 26, 2008 9:36 pm   

No właśnie jak przeczytałam tego posta to chciałam coś odpisać, ale widzę, że Columbinka mnie uprzedziła.
Byłam na Gali, ale nawet gdyby mnie nie było to uważam, że każdemu ma prwao coś nie wyjść.
Nie można wychodzić z tego, że jeżeli jest to zespół o takim prestiżu jak ten Ejfmanowski to coś takiego nie powinno się zdarzyć.
I to nie jest raczej śmieszne.
_________________
Klawisze pianina są czarne i białe, ale grają niczym milion kolorów w Twojej podświadomości.
 
     
Manon 
Adept Baletu


Posty: 77
Wysłany: Pon Paź 27, 2008 5:10 pm   

Ja nie mówię że to jest śmieszne ale ona tak spadła że aż nią zachwiało!
Ale nie bede wysmiewać.Wiem że może się zdarzyć......
_________________
WE LOVE MALAKHOV


,,W tańcu możesz sobie pozwolić na luksus bycia sobą..."
 
 
     
sasetka2505 
Nowicjusz


Związek z tańcem:
uczeń
Wiek: 28
Posty: 37
Skąd: Nowy Sącz
Wysłany: Wto Paź 28, 2008 8:37 pm   

Raz jak tańczyłyśmy w Ratuszu to była srasznie śliska podłoga a my tanzyłysm na dywanie. Jak kończyłysmy skok to dywan się przesuwał razemz nami. Problem był bo prawie się popłakałysmy ze smiechu, a pod koniec to nam Prezydentowa trzymała obcasem dywan. :P
 
     
zosia113 
Nowicjusz

Związek z tańcem:
uczeń
Wiek: 27
Posty: 3
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Nie Lis 02, 2008 2:23 pm   

Mojej koleżnce jak tańczyła suite kaszubską to czepek spadł z głowy:D
 
 
     
Manon 
Adept Baletu


Posty: 77
Wysłany: Nie Lis 02, 2008 5:03 pm   

Tańczyłam góralskie i spadł mi kierpec....
Potem miałam przezwisko ,,Kopciuszek" a w lokalnej gazecie zdjęcie trzech par nóg w tym jednej mojej bez jednego kierpca;p
_________________
WE LOVE MALAKHOV


,,W tańcu możesz sobie pozwolić na luksus bycia sobą..."
 
 
     
Siunia 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
uczennica
Wiek: 28
Posty: 198
Skąd: Częstochowa
Wysłany: Sro Lis 05, 2008 6:10 pm   

Kiedy na występie w politechniku tańczyłyśmy walca, nagle na scenę z dość głośnym trzaskiem spadł wieszak na ubrania. Do tej pory żadna z grupy nie przyznała się do posiadania owego wieszaka (domyślamy się, że musiał byc zaplątany w czyjąś sukienkę). Tak nas to rozbawiło, że ledwo co zatańczyłyśmy do końca, a kiedy zeszłyśmy ze sceny dziewczyny z innych grup śmiały się, że tak miało być i że to był efekt specjalny dawno juz zaplanowany.
 
     
Giselle_ 
Nowicjusz


Związek z tańcem:
uczennica, miłościk
Wiek: 28
Posty: 21
Wysłany: Pon Lis 10, 2008 11:02 am   

Haha pamiętam to ! Ale wiesz co, mi to się wydaje że ten wieszak spadł z... góry. To było chyba tak, że były cztery takty bez ruchu, stałyśmy w pozie i nagle ten wieszak... A może ktoś go wrzucił zza kulis . ;D
A jeszcze mi się jedna śmieszna sytuacja przypomniała, jak na koniec pani dyrektor wywoływała nazwiska osób, które miały jakieś role, solówki itd. to jedna dziewczyna jak szła na środek żeby się ukłonić to się przewróciła ;)
 
 
     
nati853 
Nowicjusz

Związek z tańcem:
tancerka(uczennica)
Posty: 34
Skąd: Poznan
Wysłany: Sob Lis 15, 2008 10:50 am   

kiedys tanczylam i sie zapatrzylam na widownie a reszta juz posla do produ ale sie skapnelam szybko i mam nadzieje ze nikt nie widział :oops: :razz: :P :lol: 8) :? :shock: :o :wink: ;) :!: :!: :idea:
_________________
√ip+√ip=taniec
http://manu.dogomania.pl/emot/dance.gif
 
     
Siunia 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
uczennica
Wiek: 28
Posty: 198
Skąd: Częstochowa
Wysłany: Sob Lis 15, 2008 2:36 pm   

Co prawda nie jest to sytuacja ze sceny, lecz z orkiestowni, ale ściśle ze sceną powiązana. Na próbie generalnej występu z orkiestrą, kiedy małe dziewczynki skończyły tańczyć ale jeczsze nie zeszły ze sceny, pani dyrektor powiedziała im, że na występ mają przyjść bez majtek (zawsze tak mówi :) ). Na hasło "bez majtek" cała orkiestra łącznie z dyrygentem dostała napadu śmiechu ( ciekawe, co sobie pomysleli ).
 
     
Maron 
Pierwszy Solista

Wiek: 33
Posty: 2668
Wysłany: Pon Lis 17, 2008 8:32 pm   

tehehehehe dobre xD
_________________
Naucz się choreografii, a będziesz tańczyć dzień. Naucz się fundamentów, a będziesz tańczyć do końca życia. - Angel Ceja
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   

Odpowiedz do tematu Dodaj do serwisow: Bookmark and Share
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,21 sekundy. Zapytań do SQL: 13