Związek z tańcem: Zaciekawiony
Wiek: 29 Posty: 237
Wysłany: Sro Paź 20, 2010 6:45 pm
Hej
Dziękuje Ci za to co napisałaś. Postaram się wszystkie Twoje rady wziąć pod uwagę. Nie czuje się urażona ,tym się nie przejmujcie!
Jednak chciałabym zwrócić subtelnie uwagę ,że nie każdy czytelnik zna się na balecie czy tańcu. Mnie nie zwalnia to z gromadzenia wiedzy ,ale po prostu...
Co do tego to Sonia nigdy nie była nauczycielką ,zajmowała się dziećmi przez chwile pod nieobecność nauczycielki.
Związek z tańcem: bliski
Posty: 762 Skąd: Manchester
Wysłany: Sro Paź 20, 2010 7:03 pm
Bazowanie na niewiedzy czytelnika działa dopóki nie trafi się na znawcę tematu. Można się narazić na wstyd. Więc to nie jest żadne wytłumaczenie, że ktoś się na czymś i tak nie zna, tym bardziej, że po specyficzną tematykę sięgną przede wszystkim zainteresowani, a więc - rozeznani mniej więcej (często więcej), no i ..wpadka
Licentia poetica ma swoje granice
Faktycznie, trudno komentować treść wyrwaną z kontekstu. Twoje wyjaśnienie rehabilituje trochę Sonię, ale zauważ, że użyłaś określenia "nauczycielka". To spore niedopatrzenie
_________________ ""While I dance I can not judge, I can not hate, I can not separate myself from life. I can only be joyful and whole. This is why I dance."
- Hans Bos
-------------------------------------------------------
Związek z tańcem: Zaciekawiony
Wiek: 29 Posty: 237
Wysłany: Sro Paź 20, 2010 7:25 pm
Nie chce bazować na niczyjej niewiedzy , a ta historia nie jest tylko dla wtajemniczonych ,bo bohaterka ociera się o zaświaty , kontaktuje się z duchami. Walczy o własne szczęście żyjąc z traumą po śmierci matki i walcząc z alkoholizmem ojca
Robię co mogę żeby poznać balet ,czytam ,oglądam filmy. Znalazłam nawet pointy żeby lepiej to poczuć i zrozumieć. Jednak jest trudno ,bo jak pewnie wiesz u nas nie ma literatury o tym
faktycznie, mało jest w Polsce literatury o tematyce tanecznej,niestety, a z takich powiesci bardziej przygodowych to jakis czas temu czytałam to:
http://www.biblionetka.pl/book.aspx?id=19614
całkiem przyjemna książka , polecam
a od dawna piszesz tą książke?
PS: 600 post jestem koryfejką największy sukces taneczny w moim zyciu
_________________ It is our choices… that show what we truly are, far more than our abilities.
Związek z tańcem: Zaciekawiony
Wiek: 29 Posty: 237
Wysłany: Sro Paź 20, 2010 8:34 pm
Wiersze zaczęłam pisać od 7 roku życia ,książki od 11 roku życia.
Ale tą to nie pamiętam od kiedy ,bo dwa razy mi się usunęła ,dwa razy pisałam od nowa.
Płakałam wtedy jak dziecko!
Jednak chciałabym zwrócić subtelnie uwagę ,że nie każdy czytelnik zna się na balecie czy tańcu. Mnie nie zwalnia to z gromadzenia wiedzy ,ale po prostu...
a chciałabyś kiedyś przeczytać książkę w której jednym z tematów jest dziedzina którą uwielbiasz, ale autor nie przyłożył się, żeby przedstawić ją zgodnie z prawdą?
Mnie pewnie bardzo by zdenerwowała, nie tylko dlatego, że widzę błędy, ale też dlatego, że czytają ją ludzie, którzy nie mają na ten temat takiej wiedzy jak ja, a na podstawie tej książki oni wyrobią sobie o niej zdanie. Wokół baletu jest bardzo wiele mitów i jak już ktoś chce pisać o tym, to jestem zachwycona, byleby tylko te mity obalał a nie wspierał.
_________________ Człowieku, naucz się tańczyć, bo inaczej aniołowie w niebie nie będą wiedzieli co z tobą zrobić - św. Augustyn
Związek z tańcem: Zaciekawiony
Wiek: 29 Posty: 237
Wysłany: Czw Paź 21, 2010 8:15 pm
Droga Lienka
Rozumiem Cię ,ale jak napisałam wcześniej mnie to nie zwalnia z gromadzenia wiedzy na temat baletu ,napisałam tak po to abyście mnie poprawiły i naprowadziły na właściwą
rzecz.
Nie musisz się denerwować ,wiem ,że wokół baletu krąży wiele mitów ,jeśli mogę chciałabym to zmienić ,za pomocą Waszych wskazówek.
Nie denerwuję się tylko dla mnie sens tej Twojej wypowiedzi jest taki: "ok, wiem że muszę wiedzieć dużo na ten temat, ale bez przesady. Jak popełnię jakiś malutki błąd to i tak większość czytelników nie zauważy"
jasność i konkretność wypowiedzi - to też jest ważne jak chcesz być dobrą pisarką
_________________ Człowieku, naucz się tańczyć, bo inaczej aniołowie w niebie nie będą wiedzieli co z tobą zrobić - św. Augustyn
Związek z tańcem: bliski
Posty: 762 Skąd: Manchester
Wysłany: Pią Paź 22, 2010 2:01 pm
Dolores, prosisz o opinie a nawet krytykę, a później bronisz się przed nią, tłumaczysz, wyjaśniasz, zapewniając, że się nie obrażasz. Prosisz, by nikt komentujący się nie denerwował. Nie wiem, czy ktoś zawracałby sobie głowę, gdyby tak miało być. Brakuje Ci rozsądnego podejścia do krytyki, źle chyba pojmujesz jej znaczenie. Krytyka to nie krytykanctwo, a dopóki tego nie zrozumiesz nic Ci nie da żadna konsultacja.
(Póki co, nie zniosłabym ani jednej strony Twojej książki. Nie tylko z powodu niedojrzałego stylu, do którego masz prawo, bo jesteś młodziutka, ale aspirujesz do bycia pisarką a robisz błędy gramatyczne. Tę książkę a nie tą książkę się pisze. Tą książką, to można ewentualnie oberwać jak spadnie z półki.) Ponadto, mylisz kropki z przecinkami (w ogóle stawiasz je jak chcesz), robisz spacje po słowie, a nie po przecinku - horror. Powtarzasz te same słowa w jednym zdaniu. Piszesz niechlujne posty a to podważa Twój autorytet jako pisarki i teraz i na przyszłość
_________________ ""While I dance I can not judge, I can not hate, I can not separate myself from life. I can only be joyful and whole. This is why I dance."
- Hans Bos
-------------------------------------------------------
Ostatnio zmieniony przez inaenka Pią Paź 22, 2010 5:11 pm, w całości zmieniany 1 raz
Związek z tańcem: Zaciekawiony
Wiek: 29 Posty: 237
Wysłany: Pią Paź 22, 2010 4:46 pm
Hmm... Nie za bardzo rozumiem gdzie ja się broniłam przed Waszymi wypowiedziami. Mówiłam ,że każdą radę przemyśle i wezmę pod uwagę. Nie rozumiem o co chodzi ? Może mam walić głową w ścianę? Dobra, może i robię błędy ,może i piszę niechlujnie ,dobrze niech tak będzie.
Nie zmuszam nikogo do czytania moich tekstów. Nie podoba Ci się ,nie czytaj ,odpuść sobie.
Związek z tańcem: bliski
Posty: 762 Skąd: Manchester
Wysłany: Pią Paź 22, 2010 5:06 pm
Dolores, pozostawiam ten infantylny wybuch bez komentarza i wracam do wątków merytorycznych.
_________________ ""While I dance I can not judge, I can not hate, I can not separate myself from life. I can only be joyful and whole. This is why I dance."
- Hans Bos
-------------------------------------------------------
Związek z tańcem: Zaciekawiony
Wiek: 29 Posty: 237
Wysłany: Pią Paź 22, 2010 5:26 pm
Iluane
Widzisz ,tak sam mi poprawia program do pisania ,nie pytaj ,nie wiem dlaczego. Ten typ tak ma:)
inaenka
Nie uważam tego komentarza za infantylny. Ciągle powtarzasz ,że popełniam błąd ,że nie dałabyś rady wytrzymać z moją książką ,jeśli Ci się nie podoba zostaw ten temat w
spokoju po prostu.
Ja do Was przyszłam jako człowiek chcący się dowiedzieć prawdy o balecie, żebyście
mogli powiedzieć co jest prawdą ,a co bajką ,nie po to żeby się bawić w mojego instruktora
kółka artystycznego ,uwierzcie on mi poprawia każdy błąd ,ale też nie ma na świecie książki
,która by nie została wydana bez poprawy.
to jeszcze z cyklu- nie na temat:
Inaenko i Lienko- obie Was sobie osobiście baaardzo cenię, bo jesteście niezwykle cennymi "nabytkami forum" ale obiektywnie i na zimno patrząc widzę, że emocje pusciły tu wszystkim. Nie dostrzegam osobiscie powodu, żeby toczyć wywody na temat czy Dolores ma zadatki na pisarkę czy nie i czy robi błędy gramatyczne czy nie. Osobiście, jeżeli by mnie te przecinki , czy coś raziło, to raczej bym to jej napisała na PW... (chyba, bo wiem, że czasem tez mnie coś wkurzy i niepotrzebnie zupełnie piszę na forum). Dziewczyna, nie tancerka, zamieściła próbkę tekstu, w takim celu, aby usłyszeć fachowe oceny od profesjonalistów. Sądzę, że powinno się z zimną krwią poprawić błędy związane z brakiem praktyki i ewentualnie na pw napisac cos in personam. Sama wiem, jakie to czasem uciążliwe, jak ktos -przyznając się do małej wiedzy z jakiejs dziedziny - nagle jest atakowany in personam. Nie jest to miłe wiec sądzę, że powinnyśmy wszyskie uważać, żeby tego unikac.
Pozdrawiam
Związek z tańcem: bliski
Posty: 762 Skąd: Manchester
Wysłany: Pią Paź 22, 2010 6:47 pm
Przemyślałam to sobie trochę. Nie zwróciłam uwagi na to, że Dolores chce oddzielić sprawę warsztatu pisarskiego od wiedzy na temat baletu. Dobrze, mogę to zrozumieć, więc się wycofuję. Jednak to trochę wygląda na niefajne podejście, że "tancerki niech zajmą się tańcem a nie wypowiadają się na inny temat, bo się je o to nie prosi" (albo nawet się zakłada, że nie będą się znały na niczym innym).
Skoro tak, to zainteresowana powinna zaangażować się w przestudiowanie wątków dotyczących praktyki i i ewentualnie tam prosić o odpowiedzi na swoje pytania i wątpliwości związane z tańcem i tylko tańcem.
To forum o tańcu a nie kółko adoracji początkującej pisarki
A emocje? Mnie nie puściły. Skąd takie odczucie? Chyba nikogo tu nie obraziłam?
Jestem jak najbardziej spokojnym człowiekiem i trzeba mi więcej do wytrącenia mnie z równowagi niż urażona duma nastolatki
a teraz spadam bo mam bilety na Ani Mru Mru
yuppi!!!!!
_________________ ""While I dance I can not judge, I can not hate, I can not separate myself from life. I can only be joyful and whole. This is why I dance."
- Hans Bos
-------------------------------------------------------
Związek z tańcem: miłośnik baletu :)
Wiek: 57 Posty: 1577 Skąd: ja się tu wziąłem ??
Wysłany: Pią Paź 22, 2010 7:00 pm
Silencium - że tak powiem prawie po łacinie
Temat zrobił się totalnie nie merytoryczny.
Dolores, pisanie w sposób niechlujny nie przysparza Ci "punktów" to forum dość mocno dba o takie hmmm szczegóły. Inaenka wytkęłą Ci słuszne błędy warto to przyjąć.
A że zrobiła to w sposób mający sporo wspólnego z delikatnością - ale głownie przez zaprzeczenie, to Sagittaire zauważyła, że atmosfera we wątku (celowy błąd ) się zagęszcza. Więc proponuję zrobić zdjęcie pointom wstawić rezultat do wątku konkursowego i jusz
Koniec napięć
Torin vel głodny ludź
_________________ Statler - Świetny jest ten spektakl. Leczy moje dolegliwości.
Waldorf - A co ci dolega ?
Statler - Bezsenność !!!
Związek z tańcem: Zaciekawiony
Wiek: 29 Posty: 237
Wysłany: Pią Paź 22, 2010 7:51 pm
Trafna uwaga.
Ja nikogo nie chciałam urazić ,jeśli ktoś czuje się urażony to przepraszam.
Wiem ,że popełniam błędy ,wcale się tego nie wypieram.
Jeśli chodzi o błędy rzeczowe takie jak wstążki zamiast troczków wynika to jedynie z tego ,że
miałam większy kontakt z tancerzami z Anglii i Ameryki gdzie na przykład nie ma
specjalnego określenia na troczki ,wszyscy mówią Ribbons- co oznacza wstążki.
Teraz chyba mnie lepiej zrozumiecie.
Zdjęcia zaliczeniowe przyjaciółki wstawię, jak tylko zamontuje sobie nowy obiektyw.
Dziękuje osobom ,które "interweniowały" przed wybuchem.
Dolores! Wreszcie i ja zainteresowalem sie tym tematem i powiem Ci, że takich Ludzi jak Ty nam tu potrzeba. Nie będę wchodzil w jakies małostkowe spory gramatyczno- jezykowe jeno powiem Ci aby pisać o sztuce jaką niewatpliwie jest balet, należy tym żyć. Jest też cos takiego jak spojrzenie z zewnątrz i być może wlaśnie ten sposób pisania o balecie byłby ciekawszy? Tylko wtedy musiałabyś przemodelowac swój sposób myślenia znajdując nawet odległy od dziedziny baletu kontekst
_________________ To mnie przerasta!
Ale da sie udżwignąć
Związek z tańcem: Zaciekawiony
Wiek: 29 Posty: 237
Wysłany: Pią Paź 22, 2010 9:35 pm
Myślę ,że to jest jakieś wyjście ,tylko jak w ten sposób przedstawić osobę ,która tańczy?
Postaram się o tym pomyśleć.
Postanowiłam rozszerzyć informacje o treści książki. Może Was zaciekawi.
Sonia jest zwykłą 17-letnią dziewczyną ,której życie nie ułożyło się jak
w bajce. Stara się żyć na nowo po traumatycznej śmierci matki i próbuje się
pogodzić z alkoholizmem ojca.
Na czas wyjeżdża na wieś do ciotki. Tam odpoczywa, spędza czas z przyjaciółką
i zostaje zauważona przez kobietę ,która pracowała w teatrze.
Którejś nocy idzie na spacer ,dochodzi do swojej ulubionej polany i zauważa ,że
coś przyciąga ją do przyległego lasu...
Okazuje się ,że las nie jest samotny ,ukrywa się w nim chłopak?
Kim on jest? Dlaczego we wiosce nikt go nie zna? Ta znajomość
przyniesie trudne decyzje, tak jest kiedy ocierasz się o świat umarłych...
A może by tak odwrotnie? Dajmy na to: 17-letni chłopak ukrywający sie w lesie przed policją spotyka na polanie dziewczynę, zdolną uczennicę sb. Spotkanie to wywiera dalekosiężne zmiany w jego psychice a konkretnie w wartościowaniu przez niego świata. Tylko nie pisz, że sie zaraz zakochali i tede i tepe, bla,bla,bla
_________________ To mnie przerasta!
Ale da sie udżwignąć
Father, kto się teraz ukrywa po lasach przed Policją??? To nie powojnie. Teraz to w piwnicach jakiś wypasionych domow, w odludnych domkach, a ci biedniejsi w domkach letniskowych. Jak chcecie las, to juz proponuję lepiej te duchy. No chyba ze chcielibyscie chlopaka po przejsciach, to wtedy sluze rada co do zwyczajow z zakladu karnego itd, moglby np miec tatuaz przy oku czy cos, ona nie wie co to znaczy, on nie mowi, a potem sie okazuje , ze uciekl.
Albo...poszlabys z duchem czasu i napisala o chlopaku, ktory tanczy w balecie, ktory idzie sobie lasem , albo przez nieporozumienie trafia do wiezienia i poznaje tam: innego faceta, w ktorym sie zakochuje. I ze ten drugi nie wie co to balet, to tamten mu tlumaczy. No i w tej wersji by odpadla kjwestia wstazek czy nie wstazek do point, bo by byly tylko baletki . To tak a propos tego zwastuna:
http://www.youtube.com/wa...player_embedded
o chlopaku, ktory tanczy w balecie, ktory idzie sobie lasem , albo przez nieporozumienie trafia do wiezienia i poznaje tam: innego faceta, w ktorym sie zakochuje
co utwierdza stereotyp tancerzy homoseksualistów, a potem się dziwicie jakie mity rosną na tematy baletu
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach