A co poradic na strzelanie (koscmi) w pachwinie uda?
Od pewnej znajomej tancerki słyszałam kiedyś, że jeśli 'strzelają' stawy, to nie należy się tym tak bardzo martwić, bo to znaczy że one się wtedy rozluźniają (ale nie dotyczy stawów kolanowych!). Nie wiem, na ile jest to medycznie wiarygodna informacja, ale może coś w tym jest...
Btw, jesteś pewna, że w pachwinie to Ci akurat kości strzelają? Zazwyczaj to po prostu więzadło przesuwa się nad krętarzem (fr. kości biodrowej), i wywołuje taki własnie efekt
_________________ "Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
Btw, jesteś pewna, że w pachwinie to Ci akurat kości strzelają? Zazwyczaj to po prostu więzadło przesuwa się nad krętarzem (fr. kości biodrowej), i wywołuje taki własnie efekt
Nie chcialo mi sie tego tak dokladnie opisywac
Milo leniem byc!
Z autopsji znam dolegliwość zwaną: biodro strzelające wewnętrznie. z anatomicnego punktu opisała to Joanna. Ale moze też trzaskać "wewnętrznie" - wtedy operacyjnie się "coś" (moja skleroza - nie pamiętam, czy jakieś sciegna, mięsnie czy inne barachło) podcina.Podobno jezeli jest to dolegliwość niebolesna, nie trzeba sie przejmować
Wysłany: Sob Gru 10, 2005 9:59 pm pstrykajacy kręgosłup, biodra i inne części ciała
Przez kilka ostatnich tygodni intensywniej zaczełam ćwiczyć (rozciągać się), dokładniej i częściej. Jakis czas temu zaobserwowałam, że podczas niektórych ćwiczeń "pstrykają" mi biodra i czasami kości w odcinku lędźwiowym kręgosłupa (wygląda to tak jakby po ćwiczeniu kości w ten sposób ustawiały się na miejsce). Dodam, że przy niektórych ćwiczeniach (np motylek) nie mam zupełnie prostych pleców.
Czym może to być spowodowane?
Jak sobie z tym poradzić i pozbyć się tego?
Czy też coś takiego się wam zdarza?
1.najprosciej-balet to pokonywanie granic mozliwosci ludzkiego ciala takze poki moze to sie buntuje
2.nie pozbędziesz sie tego osobiscie jak nic mi nie strzela odczuwam wielki dyskomfort psychiczny i fizyczny bo czuje ze cos jest nie tak dlatego radze sie przyzwyczaic
_________________ "Chcemy tylko tańczyć i milczeć..."
Strzelający kręgosłup jeszcze można zboleć. Z biodrami może być gorzej - zwykle po jakimś czasie zaczynają boleć i to w sposób dość uciążliwy. Ja (jak wielu moich znajomych) lubię sobie postrzelać.
Na Tańcu wg meżczyzn fragment tańczony jest na ciszy wtedy na widowni "słychać" każdy ruch tancerzy .
Mi strzela prawie wszystko i bardzo to lubie. Przyzwyczaiłam sie do tego i teraz jak nie strzele np kręgosłupem a wygne się do tyłu, boli mnie on przez pare dni...
Związek z tańcem: instruktor fitness
Wiek: 35 Posty: 1116 Skąd: Szczecin
Wysłany: Nie Gru 11, 2005 9:09 am
Mi tam pstrykają biodra i paluszki u stóp :| Biodra to szczególnie przy grand battement. Już się przyzwyczaiłam chociaż z początku miłe to to nie było.
P.S. Jak do Szczecina przyjechał balet z Poznania w chyba w "Barocco" też był fragment tańczony w ciszy i wtedy było słychac wszystkie oddechy tancerzy. To było piękne jednak na widowni znaleźli sie także ludzie którzy z tańcem mieli niewiele wspólnego co czasami wywoływało wśród nich niemałe rozbawienie :(
_________________ denerwować się to mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych
Kiedyś tancerka teraz instruktor fitness: w tym też można się spełniać :)
Związek z tańcem: uczennica
Wiek: 34 Posty: 1073 Skąd: z łąki
Wysłany: Nie Gru 11, 2005 10:16 am
to jest takie śmieszne, jak mi biodro strzela, a nic tam głębiej nie czuć kręgosłupem to nie lubię, bo boli. a najlepiej jak mamy barre au sol i ćwiczenia na flex-pointe i wszystkim dziewczynom równocześnie palce u stóp strzelają
OT
Paula, nam całe improwizacje kazali tańczyć które miały polegać na tym, że nie ma muzyki a jedynym dźwiękiem są "odgłosy ciała" czyli oddechy, szurnięcia po podłodze etc.
_________________ wild thing,
you make my heart sing,
you make everything groovy,
wild thing!!!
Esmeraldas Gość
Wysłany: Nie Gru 11, 2005 10:55 am
A mi chrumczy stopa, jak naciągam podbicie, takie "chrum - chrum", tylko, że ja to jeszcze przed baletem miałam no i nie wiem od czego.
a ze mnie zawsze śmiali się na współczesnym.... zazwyczaj gdy ktoś nie pamiętał kombinacji stawał przy mnie i czekał, aż strzeli mi w kostce, wtedy było wiadomo, że trzeba wejść na pópalce .... a do tego zawsze jak się rozgrzewam muszę wyczekać moment, że przeskoczy mi w prawym biodrze, bez tego wolę w ogóle nie stawać do drążka
Związek z tańcem: uczeń/tancerz
Wiek: 34 Posty: 89 Skąd: gdzieś ze Śląska ;)
Wysłany: Nie Gru 11, 2005 12:18 pm
mi strzela wszedzie... w palcach u nóg i rąk, w biodrach, w kregosłupie, w kolanach, w szyi i nawet w łokciach, nie wiem czy to dobrze... boje sie troche co bedzie na starość i czy to bedzie miało jakiś wpływ
Ja jush nie tańczę a i tak mi wszystko strzela np. jak kucam i wstaje to biodra kolana stopy, jak chodze po schodach tak samo, przyzwyczaiłam sie do tego, niektórych to przeraża
Związek z tańcem: miłośnik
Wiek: 30 Posty: 704 Skąd: z monitora...
Wysłany: Nie Gru 11, 2005 2:55 pm
Ja w szkole robię sobie żarty z nauczycielek i pykam kręgosłupem Nikt nie wie że to ja, panie się drą ("KTO TO STRZELA?! NIE STRZELAĆ MI!!") a ja tylko poprawiam sobie w ten sposób humor
Pyk-pyk pyk-pyk, hahahaha
Na zawołanie zapykam biodrami, kręgosłupem, szyją i stopami, nad rękami pracuję
Związek z tańcem: instruktor fitness
Wiek: 35 Posty: 1116 Skąd: Szczecin
Wysłany: Nie Gru 11, 2005 6:41 pm
Uwielbiam jak przy pierwszym plie (sorry ale nie wiem jak dać tą kreseczkę na "e" a nie chce mi sie kombinować) wszystkim dziewczynom strzelają kostki w...kostce. Takie śmieszne to jest :)
_________________ denerwować się to mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych
Kiedyś tancerka teraz instruktor fitness: w tym też można się spełniać :)
strzela mi kręgosłup, szyja i stopy.. ludzie są przerażeni
jak mówi mój kolega tancerz na chwilę przed codziennym porannym strzeleniem z szyi: "to najpiękniejszy moment dnia. Zawsze mam nadzieję, że tym razem złamie mi się kark"
Ja czasem zaczynamy lekcje bez akompaniamentu, to słychać tylko synchroniczny trzask .
Nie chce was martwić, ale u mnie większość strzykających stawów przekrztałciła sie w kontuzje (zapalenie kaletek, podwichniecie, blokowanie się).
a wiecie może skąd to strzelanie?? mi strzelają kości (raczej stawy [?]) tylko w pewnych okolicznościach np. jak zaczynam tańczyć bez rozciągania, albo jak ćwicze gdzieś gdzie jest zimno nigdy nie zdołałam się dowiedzieć czy to strzelanie ma jakieś swoje logiczne wytłumaczenie
to jest chyba z rozruszania pewnych czesci ciała np nie znam osoby (nawet normalnych "zjadaczy chleba") której nie strzelaja kolana przy kucaniu.. Ale ja sie nie znam, więc może ktoś inny sie wypowie?
Często to nie stawy strzelają. Najczęściej jest to właśnie przypisywane stawom, a odpowiedzialne są za to ścięgna, które ślizgają się po mięśniach lub kościach i w pewnym momencie, gdy przeskakują słychać charakterystyczny trzask, a czasem nawet ból.
Dotyczy to większości stawów, natomiast obiawia się to najczęściej u biegaczy, oprócz biodra również w stawie skokowym.
Tak się dzieje w przypadku np.biodra - strzelajace biodro wywołuje przeskakiwanie pasma biodrowo-piszczelowego ponad krętarzem wiekszym kosci udowej. W medycynie nazywa się to "zespół strzelającego biodra".
Tego typu problemy nie powinny zazwyczaj budzić obaw,o ile nie towarzyszy temu ból,lub ograniczenia ruchomości.
Teksty pochodzą z forów (?) i stron mniej lub bardziej o tematyce medycznej. Dlatego nie mogę powiedzieć, czy zawierają informacje prawdziwe.
mój pan od biologi mówił ostatnio teń że np palce, kręgosłup strzelają jak je sie wygina w nieprzystosowany do tego kierunek i wtedy kośc wychodzi z czegoś tam i jest pstryk, a na kolana to podobno wrocławski klimat źle działa....:| chyba sama nic z tego nie rozumiem
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach