Związek z tańcem: miłośnik baletu :)
Wiek: 57 Posty: 1577 Skąd: ja się tu wziąłem ??
Wysłany: Nie Sie 05, 2007 1:24 am
Father napisał/a:
Torin! Bardzo Cię przepraszam ale nie wiem dlaczego do tej szuki mięsa jakoś dziwnie mi pasuje Twój avatar. Jest trochę makabryczny.
No to zgadnij waść kto jest na tym avatorku a masz u mnie pyfko poza konkursem.
Dodam ze zagadka łatwiutka. A ze sztuka mięsa to nic nie ma wspólnego - za to ze sztuka już prędzej
Bardzo fajny temat. Wg mnie, wydaje mi się, że taniec może być wszystkim, jakkolwiek to brzmi. Terminy rozrywka i sztuka, przenikają sie wzajemnie. Sztuka może być wspaniała rozrywka, to zalezy od gustu. A coś robione dla żartu, "dla jaj", by się rozerwać, może okazać sie prawdziwą sztuka. I odwrotnie. Wszystko zalezy od punktu widzenia, gustu, i innych spraw czysto subietywnych.
Ja nie bylbym taki pewny,że taniec to zdecydowanie sztuka.Wszytko przecierz jest uzaleznione od tego kto tańczy i po co.
Uwazam,że opinia Ciarki jest najlepsza.
_________________ To mnie przerasta!
Ale da sie udżwignąć
Związek z tańcem: Miłośnik
Wiek: 33 Posty: 1 Skąd: Sosnowiec
Wysłany: Pon Lis 12, 2007 5:01 pm :)
Ja uważam, że my się bawimy na lekcjach baletu a nie idziemy na lekcjach baletu aby się bawić
To jest dla nas prawdziwa sztuka, pasja i życia, wydaje mi się, że nie można podzielić te dwie wyrazy w ten kontekst, obe dwoje są ważne i trzeba je rozumieć
moim zdaniem wszystko zależy od podejścia do tego, traktowanie tańca jako sztuka nie wyklucza czerpania z tego dobrej zabawy i rozrywki, myślę ze każdy kto kocha taniec stara sie go wykonywać jak najlepiej i uważa go za sztukę a jednocześnie czerpie z tego przyjemność bo inaczej by nie tańczył
Związek z tańcem: oby wieczny!
Wiek: 73 Posty: 2627 Skąd: z dwóch końców Polski;D
Wysłany: Sro Lis 21, 2007 5:43 pm
Hmm, wydaje mi się, że nie można osądzać czegoś na podstawie podejścia. Ja mogę podchodzić do tańca jako podrzędnego skakania na paluszkach, ale to nie znaczy, że na tym on polega.
Nie zgadzam się więc z Tobą.
Związek z tańcem: tanczerz-uczeń
Wiek: 31 Posty: 191
Wysłany: Sro Lis 21, 2007 8:06 pm
a ja owszem. uwazam, ze jezeli dla tancerza taniec nie bedzie przynemnoscia i rozrywka to dla widza nie bedzie sztuka, bo wtedy w tancu nie ma emocjii....
zeby taniec byl sztuka to trzeba go kochac, nie wystarczy tylko dobrze tanczyc...
_________________ upadamy wtedy, gdy nasze życie przestaje być codziennym zdumieniem...
szczerze powiedziawszy chodziło o poważne podejście do tańca, jak ktoś traktuje taniec jako sztukę to nie sadze żeby miał na myśli skakania na paluszkach
nie każda rozrywka jest sztuka ale każda sztuka może być rozrywka
No... Wedlug mnie oczywiscie, taniec jest czyms przyjemnym. Relaksuje, powoduje ze przestaje sie myslec choc na chwile o codziennosci i o problemach. Po prostu czlowiek sie odrywa od rzeczywistosci i przenosi w swiat, w ktorym prowadzi go serce i jego cialo I chociaz trzeba w niego wkladac wysilek, jakas prace to i tak jest czyms co czlowieka cieszy. Jest wiec rozrywka.
Jest takze piekny, roznorodny. Jest tyle rodzajow tancow, gatunkow i odmian. Niektore sa zwiazane z rzeczami takimi jak religia, jakies obrzedy, inne pomagaja nam wyrazic siebie. Taniec jest efemeryczny, piekny i taki pierwotny. Jest sztuka.
I owszem, uwazam jak juz wczesniej napisalam, ze taniec moze byc jedoczesnie sztuka i rozrywka. Takie dwa bieguny. I jednym tancom blizszy jest biegun rozrywki, a drugim sztuki. Jednak zawsze sa dwa.
Dziekuje za uwage
Podpisuję się pod tym xD
Naprawdę fajny temat Kasiu;) wymyśliłaś;)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach