Ja mam czesc wakacji w gipsie,druga czesc na rechabilitacji wiec podsumowujac nie mam wakacyj,to moze chcociaz papierosy sobiie pozostawie jako powiedzmy pzryjemnosc
_________________ Nie można iść do przodu patrząc w tył...
Związek z tańcem: uczeń
Wiek: 33 Posty: 500 Skąd: Krzywe Zwierciadlo
Wysłany: Czw Maj 10, 2007 7:30 am
Carewno, sloiczek smoly (taki jak np po dzemie) w plucach nie jest wg mnie przyjemna rzecza:P
Nie pal kotus, niby jest moda na nie palenie, ale dorabiam sobie w sklepie i tyle ile ludzie kupuja papierosow to sie nie spodziewalam... Chociaz Ty badz madrzejsza A czerwien to piekny kolor i po co go niszczyc zlocia zebow
Sorry za offtop ale PAPIEROSY SA ZLE
EDIT: Wazne, ze chcesz Carewno;) 3mam kciuki;)
_________________ ***
Tańczę, więc jestem.
Ostatnio zmieniony przez groteska Czw Maj 10, 2007 8:32 am, w całości zmieniany 1 raz
Grotesko kochanie alez ja sie z Toba w pelni zgadzam,a co lepsze z jednej strony nawet chce rzucic to swinstwo.Ale narazie palienie jest silniejsze i ciagle wygrywa.Ale mam jedno mocne postanowienie,ktorego chce dokonac ale to nastapi za kilka miesiecy i obiecuje ze podejme walke z tym paskudnym nalogiem.Pytanie tylko czy wygram oby tak.
_________________ Nie można iść do przodu patrząc w tył...
ja popieram poprzedników- napisz książkę o balecie
poza tym zawsze możesz zrobić sobie zapas ocieplaczy na drutach
_________________ Na forum wróciłam po 2 latach, widać nie da się żyć bez tańca, chociaż już zapewne do niego nie wrócę. Trochę jakby nowe życie.
Nie wiem, czy wróciłam na stałe, może za chwilę znów zniknę. Ale co jakiś czas zaglądnę.
Związek z tańcem: Uczeń OSB
Wiek: 27 Posty: 1070 Skąd: z piosenki Grabaża ;)
Wysłany: Czw Maj 10, 2007 4:46 pm
OOO! Libretto! No pięknie! Ja tez zawsze tak robię gdy jestem chora . Pisz, pisz, może to jeszcze kiedyś będzie słynny balet XXI wieku... I na pewno jeśli wypali zobaczycie w nim MNIE XDD.
Co do palenia, to właśnie najgorsze, że palacze mają świadomość że to niezdrowe ale jednak to robią.
Możesz też zacząć szukać odpowiednią muzyke do tego baletu, bo na pewno to dużo zajmuje czasu. W czasie weny wymyśl kostiumy itd.
_________________ "Ale próbować warto" William Wharton
Związek z tańcem: czynny! SB+OEB
Wiek: 33 Posty: 805 Skąd: Zabrze
Wysłany: Pią Maj 11, 2007 5:10 pm
to jak napiszesz libretto to koniecznie nam go daj tu na forum! I podoba mi się strasznie pomysł z robieniem ocieplaczy....(dla mnie niestety nie wykonanlny, bo nie umiem szydełkować, ani robić na drutach ;( )
_________________ Taniec wymaga człowieka chętnego,
szlachetnego, opanowanego;
człowieka o zrównoważonych siłach.
Dlatego chwalę taniec...
Oj carewno
Nie zawsze robi się to co się lubi ;]
Ale rozumiem Cię bo sama nie mam cierpliwości do grania na pianie.A muszę, żeby potem na studiach mieć łatwiej
Muszę-nie muszę ale chcę..
Ale skumpy się na Twoich zajęciach. Bo my tu gadu-gadu a noga w gipsie.
Więc kolejnym sposobem za zabicie czasu jest zakup może jakiegoś zwierzaka. Rybka? Świnka morska? A może chomik?
Żadnego nie trzeba wyprowadzać na spacer no i mogą być same w domu
_________________ Klawisze pianina są czarne i białe, ale grają niczym milion kolorów w Twojej podświadomości.
a w sumie, carewno, można wiedzieć, coś ty tak fikała, żeś nóżkę sobie złamała biedaczko?
_________________ Na forum wróciłam po 2 latach, widać nie da się żyć bez tańca, chociaż już zapewne do niego nie wrócę. Trochę jakby nowe życie.
Nie wiem, czy wróciłam na stałe, może za chwilę znów zniknę. Ale co jakiś czas zaglądnę.
Może odpowiem za carewnę
Otóż stało się to podczas skoku. Kózka skoczyła i nie zauważyła, że o but zaplątał się kawałek sukienki i spadła na takią zwiniętą stopę...
_________________ Klawisze pianina są czarne i białe, ale grają niczym milion kolorów w Twojej podświadomości.
Pieknie Cheryl heheheh jeszcze trzeba dodac ze cos chrupnelo ale naiwana carewna zerwala sie z podlogi i dotanczyla spektakl do konca,dzienki Bogu ze nie bylo zbyt wiele
_________________ Nie można iść do przodu patrząc w tył...
ech, to gratuluję ja bym pewnie usiadła i się poryczała, że mi coś chrupnęło i że upadłam podczas spektaklu...
pełen podziw dla ciebie, Carewno!
_________________ Na forum wróciłam po 2 latach, widać nie da się żyć bez tańca, chociaż już zapewne do niego nie wrócę. Trochę jakby nowe życie.
Nie wiem, czy wróciłam na stałe, może za chwilę znów zniknę. Ale co jakiś czas zaglądnę.
Wiesz co za zwyczaj jak cos mi sie dzialo to ryczalam ale to bylo kiedys(ostatni raz jakies 6lat temu).A teraz nie wiem co sie stalo ale bylo bez lez,jedynie jak doskakalam do kulis to zwijalam sie z bolu.Na scenie bol inaczej sie czuje.
_________________ Nie można iść do przodu patrząc w tył...
Związek z tańcem: oby wieczny!
Wiek: 73 Posty: 2627 Skąd: z dwóch końców Polski;D
Wysłany: Sob Maj 12, 2007 7:53 pm
Bo wtedy działa jeszcze maskujący stres Pełen szacunek dla ciebie U nas kiedyś koleżanka w czasie gwiazdy wpadła na słup i poleciała przez głowę, ogólnie cała się stłukła na tyle, że tańczyła dalej, ale już jej równowaga szwankowała i po zejściu ze sceny zemdlała...
Może pochodź na różnego rodzaju pokazy, turnieje, nawet lekcje tańca i pooglądaj konkurencję?
Kasiu w Poznaniu z tym narazie krocho,najchetniej bym odwiedzila np Warszawe albo moze pare innych teatrow po za granica Polski ale niestety ten but na nodze jest mocno przeszkadzajacy w podrozy,ale nic to dobrze ze u nas czasami ktos goscinnie zatanczy
_________________ Nie można iść do przodu patrząc w tył...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach