Związek z tańcem: na całe życie! :)
Posty: 1638 Skąd: Gdańsk
Wysłany: Pią Kwi 28, 2006 6:44 pm
Dzisiaj o 14 była "Sylfida" z Opery Paryskiej... niestety nie widziałam samego początku, więc nie wiem, z którego roku, a w napisach końcowych nie podano tego jakże istotnego faktu Może ktoś oglądał? Jakie wrażenia?
Moim skromnym zdaniem całośc zrealizowana była bardzo stylowo i ze smakiem (piękne dekoracje) no i oczywiście rewelacyjnie zatańczona - wspaniale wyglądały wszystkie sceny, w których tańczył zespół. Przyznam się, że była to pierwsza "Sylfida" którą widziałam, więc nie mam porównania, ale w tej inscenizacji wszystkie istotne wątki były czytelne nawet dla osób nie znających libretta (vide moja mama , a najważniejsze partie perfekcyjnie zatańczone (MATHIEU GANIO jako James!!!).
_________________ Anna Pawłowa nigdy nie zakręciła więcej niż dwa piruety, ale jakiż wyraz miały jej arabeski!
ja rówznież oglądałam i musze powiedziec ze z baletu na balet coraz bardziej urzeka mnie talent i" wrzechstronnosc" aurelie dupont (w tym balecie odtwórczyni głównej roli)bo do tej pory byla dla mnie taka jakas mdła...James również świetny (Ganio zdaje sie niedawno awansowal na etoile opery paryskiej) co do reszty przychylam si edo Twoich opinii,Czajori, również podobala mi sie skromna,stylowa scenografia,ktora podkreslala idealnie zatanczone białe sceny zespołowe-a było co robić swoja droga ciekawa jestem co mezzo przygotowało na dzien tanca ale jesli to mial byc tzw "dobry poczatek" to bardzo gratuluje
_________________ "Chcemy tylko tańczyć i milczeć..."
To wydanie pochodzi z 2005, jest rekonstrukcją Sylfidy w wersji Filippo Taglioniniego, która później została niejako wyparta przez wersję Bournonville'a - bardziej znaną i częsciej wystawianą. Mnie też to wydanie się bardzo podoba, szczególnie ze względu na wykonanie Aurelie Dupont. Natomiast co do Mathieu Ganio, to pokłada się w nim wielkie nadzieje, jest przykładem najbardziej błyskawicznej kariery w BOP od czasu Manuela Legris, Laurenta Hilaire'a i Le Riche'a. Rok temu w wieku 20 lat został etoile przeskakując kilka szczebli, mozna powiedzieć, ze talent ma w genach jako syn wspaniałych tancerzy Denisa Ganio i Dominique Khalfouni (też etoile BOP). Z resztą jego szybka nominacja wzbudziła w Paryżu wielkie emocje.
dziś czyli 1 maja o 20 50 w cyklu portrety mozna zobaczyć na Mezzo program o jednej z ulubienic paryskiej puplicznosci, bardzo wyrazistej tancerce Marie-Agnes Gillot - etoile BOP
Ostatnio zmieniony przez Joanna Bednarczyk Wto Cze 20, 2006 3:18 pm, w całości zmieniany 2 razy
A tak w ogole to co się stało że uaktualnianie programu stanęło w połowie kwietnia? idea upadła? wiem,ze program zawsze mozna znalezc ale tutaj po prostu wszystko co najciekawsze bylo zebrane...Paula?
_________________ "Chcemy tylko tańczyć i milczeć..."
Związek z tańcem: na całe życie! :)
Posty: 1638 Skąd: Gdańsk
Wysłany: Sob Maj 06, 2006 5:19 pm
Przecież program uzupełniany jest regularnie. Połowa kwietnia była całkiem niedawno , więc może Paula po prostu nie miała chwili, żeby wklepać resztę? Wydaje mi się, że wszystko działa, jak trzeba - nie róbmy paniki.
_________________ Anna Pawłowa nigdy nie zakręciła więcej niż dwa piruety, ale jakiż wyraz miały jej arabeski!
nikt przecież nie panikuje tylko po co komu 6 maja program na 13 kwietnia? ja zapytalam z troską o Paulę bo wiem ze program był uzupełniany regularnie i interesuje mnie tylko co sie stalo z ta ideą
_________________ "Chcemy tylko tańczyć i milczeć..."
_________________ Na forum wróciłam po 2 latach, widać nie da się żyć bez tańca, chociaż już zapewne do niego nie wrócę. Trochę jakby nowe życie.
Nie wiem, czy wróciłam na stałe, może za chwilę znów zniknę. Ale co jakiś czas zaglądnę.
jutro radzę zarezerwować sobie tv w godzinach 15:45 - 19
na MEZZO:
15:45 - Classic Dance: "Sen Medei" - balet
16:30 - Classic Dance: Taniec z życiem- film dokumentalny
17:25 - Classic Dance: Podzielona noc - film dokumetalny (kończy się ok. godzi. 19:00- o tej godzinie zaczynają się sekwencje jazz)
_________________ Na forum wróciłam po 2 latach, widać nie da się żyć bez tańca, chociaż już zapewne do niego nie wrócę. Trochę jakby nowe życie.
Nie wiem, czy wróciłam na stałe, może za chwilę znów zniknę. Ale co jakiś czas zaglądnę.
przypominam (i jak ktoś nie wiedział- ogłaszam), że dzisiaj o 15:50 rozpoczyna się (na MEZZO, oczywiście) balet Don Kichot do muzyki Minkusa... (wnioskuję, że może być ciekawie)
_________________ Na forum wróciłam po 2 latach, widać nie da się żyć bez tańca, chociaż już zapewne do niego nie wrócę. Trochę jakby nowe życie.
Nie wiem, czy wróciłam na stałe, może za chwilę znów zniknę. Ale co jakiś czas zaglądnę.
niedziela, 11 czerwca:
20:50 - Sergiusz Prokofiew: Romeo i Julia - balet
poniedzialek, 12 czerwca:
13:45 - Sergiusz Prokofiew: Romeo i Julia - balet (powtórka z niedzieli)
_________________ Na forum wróciłam po 2 latach, widać nie da się żyć bez tańca, chociaż już zapewne do niego nie wrócę. Trochę jakby nowe życie.
Nie wiem, czy wróciłam na stałe, może za chwilę znów zniknę. Ale co jakiś czas zaglądnę.
Związek z tańcem: instruktor fitness
Wiek: 34 Posty: 1116 Skąd: Szczecin
Wysłany: Nie Cze 25, 2006 2:43 pm
Uzupełniłam.
_________________ denerwować się to mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych
Kiedyś tancerka teraz instruktor fitness: w tym też można się spełniać :)
dzisiaj o godz. 23 (chyba z kilkoma minutami) jest film dokumentalny o powstaniu romantycznej tutu. poprzedzony baletem Prokofiewa (dobrze napisałam??) "Romeo i Julia". balet zaczyna się bodajże o 20:45.
_________________ Na forum wróciłam po 2 latach, widać nie da się żyć bez tańca, chociaż już zapewne do niego nie wrócę. Trochę jakby nowe życie.
Nie wiem, czy wróciłam na stałe, może za chwilę znów zniknę. Ale co jakiś czas zaglądnę.
mi się neizbyt podobało. choreografia przeciętna, soliści byli jacyś ociężali, przy skokach małam wrażenie, ze dźwigają na plecach dwa worki z cementem. solistce brakowało wyrazu.
zaznaczam tlyko, że te spostrzeżenia są całkowicie subiektywne!!!!
z kolei program o historii romantycznej tutu był...eee... cóż. nic a nic nie rozumiałam (no, tam jakieś pojedyncze słówka), ale podobał mi się. ładne zdjęcia/obrazki/filmiki były, "wywiady" też fajne...
_________________ Na forum wróciłam po 2 latach, widać nie da się żyć bez tańca, chociaż już zapewne do niego nie wrócę. Trochę jakby nowe życie.
Nie wiem, czy wróciłam na stałe, może za chwilę znów zniknę. Ale co jakiś czas zaglądnę.
Ostatnio zmieniony przez gonia Pon Paź 02, 2006 3:08 pm, w całości zmieniany 1 raz
ja wytrzymałam tylko 30 s Romea i Julii,bo gdy zobaczylam Bessmertnovą,której przykro mi ale nie moge/nie umiem (bo w koncu to gwiazda) ogladać wolałam śledzić również dosyć marny TZG...a film o paczkach-juz nie moge doczekac sie drugiej czesci o klasycznych
_________________ "Chcemy tylko tańczyć i milczeć..."
włąśnie p[rzed chwilą skończyło się "Jezioro łabędzie". sto razy bardziej mi się podobało niż "romeo i julia"!
dużo lepsze corps de ballet
ciekawsza choreografia
soliści byli nieźli- co prawda od Zygfryda bardziej mi się podobał Rotbart.
solistka- naprawdę dobra- co prawda Odetta wyszła jej mdło, ale Odylia... cudnie
najlepszy był Akt II- i ze względu na choreografię, i ze względu na kostiumy... i na wykonanie- jakby się tancerze rozgrzali.
_________________ Na forum wróciłam po 2 latach, widać nie da się żyć bez tańca, chociaż już zapewne do niego nie wrócę. Trochę jakby nowe życie.
Nie wiem, czy wróciłam na stałe, może za chwilę znów zniknę. Ale co jakiś czas zaglądnę.
tańczył i grał Bolshoi (tak jak "romeo i julię")...
Odettę/Odylię tańczyła niejaka Alla Mikhalchenko.
edit: nigdy nie wiem, czy ma być "nijaka", czy "niejaka"
_________________ Na forum wróciłam po 2 latach, widać nie da się żyć bez tańca, chociaż już zapewne do niego nie wrócę. Trochę jakby nowe życie.
Nie wiem, czy wróciłam na stałe, może za chwilę znów zniknę. Ale co jakiś czas zaglądnę.
Ostatnio zmieniony przez gonia Nie Paź 08, 2006 10:10 am, w całości zmieniany 1 raz
dzisija o 22:55 na mezzo będzie jakiś film dokumentalny o tutu (zapewne po francusku...)
_________________ Na forum wróciłam po 2 latach, widać nie da się żyć bez tańca, chociaż już zapewne do niego nie wrócę. Trochę jakby nowe życie.
Nie wiem, czy wróciłam na stałe, może za chwilę znów zniknę. Ale co jakiś czas zaglądnę.
ołł, to może dokładniej...:
20:45 Classik dance: "Mayerling" ; Tutu, kostium tancerki od czasów Edgara Degasa
(gazeta tv- dodatek do "Dziennik"). poprzednia inf. była z Infobota
_________________ Na forum wróciłam po 2 latach, widać nie da się żyć bez tańca, chociaż już zapewne do niego nie wrócę. Trochę jakby nowe życie.
Nie wiem, czy wróciłam na stałe, może za chwilę znów zniknę. Ale co jakiś czas zaglądnę.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach