w sobotę chyba na Dziedzińcu Różnaym jest pokaz niektórych grup warsztatowych, więc zapraszamy...
mam rację Nefretete?
Proponuję spotkanie właśnie przy okazji zakończenia uroczystego Biennale, o którym napisałem wyżej.
Niektorzy chodzą jeszcze na spektakle Piotrze! na 21.00!!
ja moge poinformować Columbinę, bo jestem z nią w grupie.
Nefretete też, jeśli spotkam. Zresztą ona zagląda na forum.
pozdrawiam tanecznie.
do zobaczenia dzisiaj na pokazie mistrzów!
_________________
- A sztuka? - zapytał.
- Jest chorobą.
Związek z tańcem: Uczeń OSB
Wiek: 28 Posty: 1070 Skąd: z piosenki Grabaża ;)
Wysłany: Sro Sie 23, 2006 4:13 pm
Tak, jade na pokaz mistrzów. W dodatku chyba będę też na Dziedzińcu więc może rzeczywiście się spotkamy .
A tak w ogóle to moja mama powiedziała że mam pilnować jak Bienale bedzie odbywało sie za rok to wtedy ja też się zapisze. Więc jeżeli już ktoś na przyszły rok się napala to też może się spotkamy.
_________________ "Ale próbować warto" William Wharton
No ja musze przyzna, że w związku z biennale jestem nieco zabiegana, bo prosto z zajec wracam na chwilke do domu a potem na spektakle. Ale na uroczystym zakonczeniu będę, więc moze rzeczywiscie wtedy uda nam sie wszystkim spotkać.
A zdaje sie, że raise dzis widziałam, gdzieś w tłumie na pokazie mistrzów.
Dzisiejszy dzień bardzo udany. zapełniony po same brzegi.
Od rana odbywały się uroczystości w Urzędzie Marszałkowskim (na których oczywiście nie byłam), podczas których wreczono panu C, Drzewieckiemu medal.
Potem krótka uroczystośc w WSNHiD - przemówienia, wystawa, improwizacja tancerzy PTT, toast. Potem 3 referaty studentów poznańskiej teatrologii (oczywiście na temat twórczości C. drzewieckiego). A potem pokaz filmów na podstawie jego choreografii (Cudowny Mandaryn, Pieśni, Krzesany, Pawana na śmierć infantki, Yesterday).
Zachwycił mnie "Krzesany" - ludzie, gdzie są teraz tacy tancerze??
No a potem pokaz mistrzów na Starym Rynku i cudowne rozpogodzenie (na 15 minut przed imprezą jeszcze lało). No i spektakle.
Umieram ze zmęczenia
_________________ We are never more human than when we are dancing. (Jose Limon)
Związek z tańcem: nauczyciel baletu
Wiek: 36 Posty: 1102 Skąd: Kraków
Wysłany: Czw Sie 24, 2006 12:24 am
Kraków proponuje takie rozwiązanie. Na Dziedzińcu Różanym będzie się nam bardzo ciężko spotkać, ponieważ niektóre grupy będą tam prezentować to, czego sie przez ten czas biennale nauczyli. Proponujemy spotkac sie po uroczystosci zakonczenia w okolicach klubu Blu Note, gdzie odbędzie się ostatnia impreza (muzyczny mix). Przypominam, że zakonczenie biennale odbedzie sie 26.VIII
Co forumowicze na to???
PS. Jeśli wszystkim pasowałaby jutrzejsza impreza w Blue Note (czarne rytmy) to forumowiczki z Krakowa tam na pewno będą
_________________ Przed użyciem zapoznaj się z treścią ulotki dołączonej do opakowania, bądź skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą, gdyż każdy lek niewłaściwie stosowany zagraża twojemu życiu lub zdrowiu...
Przyznaję z ręką na sercu, ze nie stawiłam sie w umówionym miejscu, za co bardzo przepraszam i żałuję, że nie mogłam poznać wszystkich obecnych na biennale forumowiczów.
Na swoje usprawiedliwienie mam jedynie to, ze od 21 czekalismy na swoja kolej (na pokazie), non stop ćwicząc i sie rozgrzewając. tańczyliśmy przed północą, a potem to już na nic nie miałam siły.
Na pokazie widziałam Tranqa jak wymiatał w dwóch róznych stylach
Podsumowując, warsztaty uważam za bardzo udane. Z każdym rokiem jest coraz lepiej, jesli chodzi o organizację, atmosferę, ludzi itp. Duzo się działo. Sporo widziałam. Poznałam nowych ludzi, zaciesniłam więzi z tymi z Poznania, z którymi znam się dłużej. Oby ten rok minął szybciutko bo już nie mogę doczekać się kolejnych warsztatów.
Pozdrowienia dla Przemka
_________________ We are never more human than when we are dancing. (Jose Limon)
ja poznałem kilkoro krakowskich forumowiczów, z czego się bardzo cieszę... miło było... różowe biennale tańca współczesnego...
no i oczywiście Nefretetę...
generalnie było świetnie... już nie mogę doczekać się kolejnej edycji imprezy...
_________________
- A sztuka? - zapytał.
- Jest chorobą.
Związek z tańcem: Uczeń OSB
Wiek: 28 Posty: 1070 Skąd: z piosenki Grabaża ;)
Wysłany: Pon Sie 28, 2006 11:17 am
Ja teraz też żałuje, że się nie zapisałam. Ale za rok na pewną będę. Załuje też nie w ogóle mnie nie było na dziedzińcu różanym. Niestety, sprawy potoczyły sie inaczej...
_________________ "Ale próbować warto" William Wharton
Związek z tańcem: nauczyciel baletu
Wiek: 36 Posty: 1102 Skąd: Kraków
Wysłany: Pon Sie 28, 2006 11:18 pm
Jestesmy na zdjeciach z brodway jazzu Ja oczywiscie zostalam uchwycona w roznych dziwnych pozach... Ale do tego sie juz powoli przyzwyczajam
Bardzo sie ciesze, ze moglam poznac choc jednego forumowicza podczas Biennale (Tranq to o Tobie i nawet mialam przyjemnosc uczestniczyc we wspolnych warsztatach z brodway jazzu
Tak porownujac moje zeszloroczne warsztaty i te, ktore (niestety) skonczyly sie wczoraj musze stwierdzic, ze w tym roku zdecydowanie mi sie bardziej podobalo. Pewnie wynika to z tego, ze wybralam naprawde fajne techniki. Barre au sol, brodway jazz i street dance byly strzalem w dziesiatke
Ach... Ciezkie jest zycie warsztatowicza. Te codzienne imprezy taneczne daja sie we znaki (pewnie bede odsypiala kilka dni), ale bylo warto ):)
Szkoda tylko, ze po zakonczeniu uroczystosci na Dziedzincu Rozanym nie spotkalismy sie z forumowiczami... No ale nie ma co narzekac. Jeszcze bedzie nie jedna okazja
_________________ Przed użyciem zapoznaj się z treścią ulotki dołączonej do opakowania, bądź skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą, gdyż każdy lek niewłaściwie stosowany zagraża twojemu życiu lub zdrowiu...
Ciekawy jestem, gdzie jesteście na zdjęciach - możecie zdradzić ?
Też mi się udało załapać. Tańce irlandzkie Hard Shoes, to zdjęcie na samym dole po lewej stronie. Siedzę zupełnie w głębi po lewej stronie - biała koszulka, czarne spodnie i różowe skarpetki (to do występu).
A co do planowanego spotkania, to w sumie mimo że nie było masowe, to jednak przecież spotkaliśmy się Columbino Też poznałem Tranquallity, choć tak się zapamiętałem w wygłupach na dyskotekowym parkiecie, że nie mieliśmy okazji więcej porozmawiać.
Ale super było... jak uporządkuję swoje fotki, to też coś powklejam.
_________________ Gdyby kózka nie skakała, to by nóżki nie złamała. Kózka skacze, kózka meczy, mówi czasem mądre rzeczy.
Hmm... czyżby zajęcia z Broadway Jazzu prowadził ten sam sympatyczny niemiec co teraz w EDS, Joachim Sautter?
http://www.warsztaty.com.pl/nauczyciele.html
Strasznie żałuję, że do niego nie poszłam, ten styl, muzyka i przyjazna atmosfera były tym co mi odpowiada najbardziej. Może za rok .
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach