Nie ma chyba jeszcze takiego tematu.
Chciałem zapytać, czy kiedyś braliście takie lekcje indywidualne, prywatne? Może nadal bierzecie? Co o nich sądzicie?
_________________
- A sztuka? - zapytał.
- Jest chorobą.
Związek z tańcem: tancerz
Posty: 2382 Skąd: Kraków
Wysłany: Czw Lip 06, 2006 5:14 pm
Ja kiedyś brałam:)
Co prawda nie był to ciąg lekcji, tzn. miesiąc, dwa tylko takie jakby warsztaty indywidualne. Np. 3 zajęcia, 4.
Myślę, ze to najlepszy sposób nauczania t.klasycznego.
Nauczyciel może skupić się na jednym uczniu, a uczeń nie rozgląda się jak inni ćwiczą tylko skupia się na sobie. Polecam:)
_________________ You can take the Dancer out of the Dance, but you can't take the Dance out of the Dancer
Zgadzam się absolutnie! Zajęcia indywidualne są bardzo skuteczne nie tylko z klasyki! Ja chodziłam przez rok na taniec tow. indywidualnie, tzn. ja+partner oczywiście, bo w towarzyskim inaczej raczej ciężko;) nauczyłam się znacznie więcej niz na normalnym kursie. bylam bardzo zadowolona. Partner też. Jeśli ktos tylko ma taką mozliwość, niech się nie zastanawia! Świetna sprawa.
_________________ Mądrość to umiejętność właściwego wykorzystania inteligencji.
no tak, ale cena też odpowiednio wzrasta... poza tym, gdzie się ćwiczy? w domu?
_________________ Na forum wróciłam po 2 latach, widać nie da się żyć bez tańca, chociaż już zapewne do niego nie wrócę. Trochę jakby nowe życie.
Nie wiem, czy wróciłam na stałe, może za chwilę znów zniknę. Ale co jakiś czas zaglądnę.
Tak, to jest duuuży minus. dlatego mogłam sobie pozwolic na taki luksus tylko przez rok... Ale lekcje w grupie też mają swoje plusy. Na lekcjach indywidualnych nie ma zdrowej rywalizacji, nie można się porównać z innymi, nie ma kontaktu bezpośredniego z ludźmi, którzy mają taką samą pasję, a to też jest ważne. Więc w sumie az tak bardzo nie żałowałam, gdy wróciłam do "normalnych" lekcji.
_________________ Mądrość to umiejętność właściwego wykorzystania inteligencji.
Związek z tańcem: Uczeń OSB
Wiek: 28 Posty: 1070 Skąd: z piosenki Grabaża ;)
Wysłany: Pon Lip 24, 2006 10:38 am
A ja właśnie marze o takich zajęciach indywidualnych. Tylko nie wiem gdzie, lto takie prowadzi i za ile. Miałam takie obiecane jakbym się do OSB nie dostała. Ale się dostałam i już. Ale chciałabym takie mieć. Myślę, że są i plusy i minusy takich zajęć.
_________________ "Ale próbować warto" William Wharton
Ja chodzę na indywidualne lekcje mniej więcej dwa razy w miesiącu i mogę powiedzieć, że taki wydatek się opłaca. Każda lekcja to baaardzo duży postęp.
A umawiać się najlepiej osobiście, trzeba tylko zdobyć numer telefonu i dręczyć, póki się nie uda
a ile się płaci za takie lekcje? tak mniej-więcej?
_________________ Na forum wróciłam po 2 latach, widać nie da się żyć bez tańca, chociaż już zapewne do niego nie wrócę. Trochę jakby nowe życie.
Nie wiem, czy wróciłam na stałe, może za chwilę znów zniknę. Ale co jakiś czas zaglądnę.
Kiedy porzuciłam Szkołę Baletową, to postanowiłam chodzić na lekcje indywidualne. U mnie super się sprawdza. Dla mnie to raczej zabawa, rodzaj rozrywki, ale chyba bym sobie nie umiała tego odmówić.
Na zajęcia chodzę raz w tygodniu, czasami rzadziej - zależy od tego ile mam czasu. Za godzinę płacę 60 zł.
Przeciez mozna oprocz tego chodzic na grupowe zajecia. Ale jesli ktos uwaza, ze wystarczy mu godz. tygodniowo, to po co wiecej? Kazdy ma w koncu inne cele i priorytety
Nemo - to masz szczescie z ta sala, bo inaczej to podejrzewam ze kosztowaloby to dwa razy wiecej
_________________ "Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
U mnie jest podobnie, jak u Nema - sala po znajomości, więc koszta są niższe. Chodzę rzadko, ale to głównie dlatego, że, jak napisałam, to dla mnie rodzaj rozrywki. Nie jest to uczenie się czegoś, a raczej niezapominanie :]
hej a ja mam pytanie czy ktos z was orientuje sie czy w lublinie mozliwe sa jakies lekcje baletu dla osob powyzej 20 roku zycia panstwowe lub prywatne???
Pewnie są. o ile się nie mylę to w Lublinie działa ognisko baletowe (zresztą o tym znajdziesz informacje na tablicy Kursy, warsztaty, audycje) więc kadra jest. wystarczy udać się do kogoś i pogadać, zapytać...
_________________
- A sztuka? - zapytał.
- Jest chorobą.
Związek z tańcem: miłośnik
Wiek: 30 Posty: 704 Skąd: z monitora...
Wysłany: Sob Sie 12, 2006 10:02 pm
Tak, Traquality, zgadza się, ale przyjmuje ono dzieci od czwartego do ósmego roku życia... O dwudziestolatkach nie ma mowy. O takich zajęciach dla dorosłych nie słyszałam, ale warto się popytać. Na pewno są jakieś prywatne lekcje.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach