Związek z tańcem: krytyk
Wiek: 47 Posty: 4412 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Cze 09, 2005 11:57 am
chyba nie raz było juz co nieco pisane na ten temat w innych wątkach, ale może jeszcze raz, ogólnie i skrótowo:
taniec klasyczny to skodyfikowana technika wywodząca się z tańca dworskiego a potem scenicznego na dworze Judwika XIV, to tam wymyslono podstawowe pozycje stóp, kroki i obroty. Balet klasyczny ma więc bardzo ścisłe nawenictwo, metody nauczania itd. Podstawą jest rozwartość, wykręcenie i giętkość, przy ciągłym "ciagnięciu się w górę". Poszczególne elementy, jesli chodzi o technike wykonania czy "wykończenie' odrobine róznią w zalezności od szkoły (włoska, francuska, rosyjska, duńska) a nawet pedagoga, lecz "szkielet" pozostaje niezmienny - pozycje nóg i rąk i głowy (port de bras, eppulement), kroki (pas) i skoki (sauts). Jaki jest balet klasyczny - wystarczy obejrzeć Jezioro łabędzie lub zajrzeć do podręcznika Waganowej.
Taniec współczesny to orek do którego obecnie wrzuca się najrózniejsze techniki, wywodzi się jednak z techniki Marthy Graham, stworzonej w USA. Tu podstawa jest umiejętność kurczenia i rozciągania mięśni, pracy kregosłupa nie usztywnionego, ale giętkiego na każdym odcinku. W zaleznośc od szkoły, szkółki, stylu autorskiego czy pedagoga taniec współczesny ma setki odmian, podkreslające różne aspekty ruchu ciała ludzkiego i czerpiące z różnych źródeł. Sek w tym że swoje techniki tworzyli i tworzą prawie wszyscy słynni choreografowie zajmujący się tancem współczesnym. Inny jest taniec współczesny czerpiący z tańca Czarnych, z jazzu, z elementów wschodnich sztuk walki itp. Najprościej - od tańca klasycznego odróznia go elastyczność ruchu, rozciągnięcie w płaszczyźnie poziomej, używanie podłoża jako partnera (upadki, przetoczenia, ślizgi). jaki jest można zobaczyć oglądając najrózniejsze spektakle współczesne, choc nie będzie to zwykle czysty taniec współczesny tylko mieszanina. Polecam choreografie Marthy Graham.
Neoklasyka pozwala sobie łączyć klsyczne pas, używanie point itd. z odświerzającymi elementami jak inne układy rąk, większa gietkośc tułowia, elementy akrobatyki w podnoszeniach. To taka klasyka "uwolniona" - tu nie musi być tak jak w klayce, ze po danym pas "musi" nastąpić inne, okreslone pas. Ojcem neoklasyki był George Balanchine, dziś elementy neoklasyki używają i Kylian, i Ejfman, ale równiez np. Dauto - kto widział ostatnio wystepy Compania Nacional de Danza - ten widział neoklasykę
ahhh dziekuję!! bardzo mi to pomogło bo też miałam z tym lekki problem:) krótko, zwięźle i na temat. tak lubię
_________________ you broke my heart cause I couldn't dance
you didn't even want me around
but now I'm back to let you know
I CAN REALLY SHAKE THEM DOWN!!
Gość
Wysłany: Pią Cze 10, 2005 2:33 pm
jak dla mnie to trochę zagmatwane , a na balecie nie znam sie ani troche, ale dziękuje za to, zawsze coś w głowie zaświeci
Związek z tańcem: instruktor fitness
Wiek: 34 Posty: 1116 Skąd: Szczecin
Wysłany: Czw Lip 07, 2005 7:59 pm
A jeśli chodzi o to który preferuję. To odpowiedź jest prosta. Zdecydowanie klasyczny :P
_________________ denerwować się to mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych
Kiedyś tancerka teraz instruktor fitness: w tym też można się spełniać :)
nie umiem wybrac miedzy klasycznym, neoklasyka i tancem wspolczesnym... wspolczesnym sie zajmuje na codzien, a neoklasyke od czystej kalsyki wole o tyle ze ogladajac je mam wrazenie ze ta pierwsza ma w sobie wiecej energii, wolnosci... chociaz z kolei jak mozna by dewaluowac Labedzia? nie umiem dac jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie.
_________________ you broke my heart cause I couldn't dance
you didn't even want me around
but now I'm back to let you know
I CAN REALLY SHAKE THEM DOWN!!
oj wierz mi ze taniec wspolczesny dla laikow tez nie jest dosepny... chociaz to prawda ze z pozycji widza wyglada "latwiej".
_________________ you broke my heart cause I couldn't dance
you didn't even want me around
but now I'm back to let you know
I CAN REALLY SHAKE THEM DOWN!!
Związek z tańcem: uczennica
Wiek: 34 Posty: 65 Skąd: Kraków
Wysłany: Sob Sty 28, 2006 1:06 pm
Ja jednak zdecydowanie wolę taniec współczesny: najbardziej jazz, a potem modern i neoklasykę. Wydaje mi się, że klasyka jest jednak podstawą do wszystkiego, potem dopiero można się skupić na współczesnym.
ja współczesny a zwłaszcza neoklasykę b. sobie cenie i chętnie oglądam ale serce zdecydowanie lgnie do klasyki. Najbardziej "pociąga" mnie coś co nazwę "duchem bajkowych carskich wielkich klasycznych baletów" z doskonałą techniką i baśniową estetyką odzwierciedlającą wysublimowane gusta rosyjskiej arystokracji. Do tego muzyka Czajkowskiego -ze swoją głębią- idealnie zespolona w jedno z tancerzami.
. Jezioro czy dziadek to szczytowe -jak dla mnie -osiągnięcia twórców baletów. Nie wiem czy te balety (oczywiście pod warunkiem dobrego wykonania) kiedyś stracą na swojej atrakcyjności skoro przez 200 lat niezmiennie budzą emocje i wytwarzają niesamowitość-magię.
Zwolennicy tańca współczesnego często cenią go za to, że taniec oderwał się od bajek, że zaczął wyrażać głębsze rzeczy: uczucia itd a czasem wchodzi na grunt filozofi- jest to jakiś argument. Przy całej fascynacji klasyką trudno nie widzieć bowiem pewnej naiwnosci bajkowej, no sama narracja,jest uboga, co tu dużo kryć-naiwna.
Ale tę naiwność bajkową zapominam jakoś tak po ok 20 min (choć z tym czasem jest różnie: w koreańskim jeziorze po 2 minutach a czasem dopiero w drugim akcie) kiedy myśli "uwiedzione" przez układy, kroki zespolone z muzyką i nastrojem magicznej baśni rosną do randi emocji i zachwytu..
Cóż moja istota jest najbardziej czuła na czystą klasykę, bo to ona rodzi najsilniejsze emocje. A już jeżeli tańczą wirtuozi to zupełnie przenoszę się wyobraźnią w jakąś magiczną rzeczywistość i zupełnie "zatracam się " w tej -wydawałóby się naiwnej bajeczce.
Kiedys wolalam klasyke, a wspolczesnego tanca nienawidzilam - bylam przekonana, ze tylko klasyka, i tylko ona jest piekna.
Ale po roku w szkole baletowej zaczelam dostrzegac urok w tej technice, po tym, jak mama zmusila mnie do udzialu w warsztatach tanca wspolczesnego i jogi. z jednej strony bylam calkowicie 'zamknieta' na inne formy tanca niz balet, z drugiej bardzo ciekawa. warsztaty mi sie nie spodobaly, ale zaczelam chodzic na spektakle teatru tanca i neoklasyki, pozniej poszlam na inne warsztaty - i pokochalam taniec wspolczesny.
po egzaminie w drugiej klasie OSB uslyszalam od nauczycielki, ze zdecydowanie bardziej nadaje sie do tanca modern, charakterystycznego, ze za duzo we mnie energii i ekspresji jak na tancerke klasyczna
postanowilam odejsc z baletowki. przenioslam sie do teatru muzycznego i nadal tam tancze, jest naprawde fajnie...
aktualnie jestem na warsztatach w Poznaniu, oczywiscie na wspolczesnym i na modern jazz underground - zdecydowanie pokochalam ta technike. jest cudowna, to chyba najpiekniejsza odmiana tanca wspolczesnego jaka kiedykolwiek widzialam... trudna, i dajaca duzo satysfakcji.
podsumowujac ten moj wywod - bardzo podoba mi sie balet, i zawsze mi sie podobal, ale zdecydowanie wole taniec wspolczesny; jest taki wolny, piekny, ekspresyjny, nie ma jakichs sztywnych regul i zasad.
Może i ja jestem jeszcze za młoda, albo jeszcze za mało ćwiczę, ale uważam że jednak taniec klasyczny (znaczy dla mnie) jest piękniejszą sztuka niż taniec współczesny, choć i ten bardzo mi się podoba. Tanczyć, ćwiczyc i oglądać wolę jednak znacznie taniec klasyczny. Także pozdrawiam. Agasiek.
_________________ Taniec jest najwznioślejszą, najbardziej wzruszającą, najpiękniejszą ze wszystkich sztuk, bo nie jest tylko prostą interpretacją czy wyobrażeniem życia; jest samym życiem. Havelock Ellis
Związek z tańcem: czynny! SB+OEB
Wiek: 33 Posty: 805 Skąd: Zabrze
Wysłany: Pią Sie 24, 2007 8:31 am
ja każdą z tych technik lubię tak samo. Na codzień raczej współczesny tańczę, klasyki jednak nie pominając... We współczesnym jest ta swoboda i oglądając spektakl nigdy nie wiesz co się zdarzy... Chyba wolę współczesny, ale taki, w którym widać ze tancerz tańczy technicznie i precyzyjnie, jak w klasyce
_________________ Taniec wymaga człowieka chętnego,
szlachetnego, opanowanego;
człowieka o zrównoważonych siłach.
Dlatego chwalę taniec...
Kiedys wolalam klasyke, a wspolczesnego tanca nienawidzilam - bylam przekonana, ze tylko klasyka, i tylko ona jest piekna.
Ale po roku w szkole baletowej zaczelam dostrzegac urok w tej technice
podsumowujac ten moj wywod - bardzo podoba mi sie balet, i zawsze mi sie podobal, ale zdecydowanie wole taniec wspolczesny; jest taki wolny, piekny, ekspresyjny, nie ma jakichs sztywnych regul i zasad.
Tak chyba u wielu osób jest tak, że zaczyna się od klasyki i dopiero w ramach dokonującego się rozwoju czy głębszego wejścia w temat docenia współczesny. Ja im dłużej wchodzę w klasykę tym bardziej szanuję współczesny. Cały czas jednak klasyka daje mi "więcej radości"
i myślę sobie, że "dobrym" argumentem za współczesnym jest wolność, ekspresja, wyjście poza ograniczenia techniki klasycznej.
Jednym słowem "głosuję " za klasyką ale cieszę się, że jest i współczesny
Może nie zauważyłam(jeżeli tak to przepraszam), ale główne pytanie było o to czym się różni balet klasyczny od baletu nowoczesnego... A nie balet klasyczny od tańca nowoczesnego... To jest różnica.
Jak to ktoś tutaj już ładnie na tym forum napisał. Im bardziej się "zagłębiam" w kalsykę tym bardziej doceniam współczesny.
Pod względam technicznym są one do siebie podobnie (wiele elementów z baletu wykorzystuje sie we współczesnym), ale jeśli chodzi o wykonanie to współczesny jest o wiele bardziej ekspresyjny, a jednocześnie przystępny dla widza.
_________________ I can't be perfect... wystarczy, że jestem wyjątkowa.
nie umiem wybrac miedzy klasycznym, neoklasyka i tancem wspolczesnym...
Ja też...
klasyka ma w sobie coś....tradycyjnego(?!)
A współczesny i neoklasyka to jakby przybliżenie do współczesności....
Ja osobiście w różnych rzeczach(?) jestem za tradycją ale tutaj współczesny bardzo mi się podoba;p
_________________ WE LOVE MALAKHOV
,,W tańcu możesz sobie pozwolić na luksus bycia sobą..."
Związek z tańcem: tancerz (uczeń)
Wiek: 30 Posty: 74 Skąd: Szczecin
Wysłany: Nie Lut 15, 2009 11:47 am
Moniczko, a mi się wydaję, że neoklasyka "wchodzi" poniekąd do kanonu tańca współczesnego, bo przecież jest tam wiele odłamów technik, a neoklasyka jest jakby jej częścią:) Takie bynajmniej wysnułam przypuszczenia, po przeczytaniu postów.
_________________ "Balerina, nadziemska sylfida, która stanęła na palcach by być bliżej nieba." B. Kaczyński
Neoklasyka niespecjalnie... Moze sie wydawac podobna do starszych wersji modernu, ale jednak to klasyka...
Chociaz z drugiej strony dzisiaj sie juz tak czasem laczy ze soba, i czerpie z roznych technik, ze te granice zaczynaja sie zacierac - wiele zalezy od danego zespolu, choreografa, jakim on stylem ruchowym sie posluguje, z jaka baza, i co na tej podstawie tworzy - bo moze na bazie ruchu np. dosc klasycznej, tworzyc spektakle niekoniecznie w scislym rozumieniu slowa 'balet'.
_________________ "Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach