Na 14 maja (niedziela) planowany jest dzień otwarty Warszawskie Szkoły Baletowej. Dokładnie nie wiem jak to będzie wyglądać, ale 8 lat temu był poprzedni dzień otwarty i wyglądało to mniej więcej tak:
~można obejżeć szkołe wzdłuz i wszerz (klasy, sale, toalety.....)
~można zobaczyć fragmenty lekcji różnych przedmiotów i różnych klas - lekcje odbywają sieę równocześnie na 6 salach (można przechodzić z jednej do drugiej)
~mozna dowiedzic sie wszytkiego o funkcjonowaniu szkoły, rekrutacji itp.
8 lat temu? to oni przez 8 lat nie robili dni otwartych? nieźle...
a mi strasznie szkoda, że nie mieszkam nigdzie tam, gdzie jest SB czy OSB... ;( bym sobie [poszła na taki dzień otwarty
_________________ Na forum wróciłam po 2 latach, widać nie da się żyć bez tańca, chociaż już zapewne do niego nie wrócę. Trochę jakby nowe życie.
Nie wiem, czy wróciłam na stałe, może za chwilę znów zniknę. Ale co jakiś czas zaglądnę.
Ciekawy program. Widzialam ze wiekszosc choreografii uczniowie wymyslaja sami, czy sa z tym jakies problemy czy nauczyciele chetnie do tego podchodza? Zawsze wydawalo mi sie ze uczniowie nie maja mozliwosci wykazania sie swoimi pomyslami (zwlaszcza ze sa to uczniowie z mlodszych klas).
Od kilku lat (teoretycznie co roku) razem z uroczystościami związanymi z dniem patrona (14 III) organizowany jest konkurs choreograficzny. Prezentowane na dniu otwartym choreografie to wyróznione choreografie konkursowe (niektóre całkiem niezłe, tym bardziej biorąc pod uwagę wiek autorów/wykonawców). Po za konkursem nie ma raczej możliwości prezentowania komukolwiek swoich dokonań choreograficznych (na własną twórczośc jest miejsce dopiero w najstarszych klasach).
Byłam (zresztą może mnie widziałaś, bo przez jakiś czas oglądałam waszą lekcję)
Przede wszystkim zależało mi na zobaczeniu 1 klasy, którą notabene udało mi się w końcu znaleźć przez przypadek, bo przyszłam do szkoły nie wiedząc gdzie, ani o której mają lekcję , a reszta to w sumie 'dodatek'.
Generalnie co tu mówić - balet jak balet, modern jak modern, podobał mi się charakterystyczny, może dlatego, że nigdy z takim tańcem nie miałam do czynienia (no, poza tym, że są jako wstawki w różnych baletach), i fajnie było z bliska zobaczyć coś takiego, ale nauczycielkę od tego to macie taką, że ...
_________________ "Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
Nie wiem, czy zmieniła zachowanie, ale raczej nie chciałabym mieć z nią lekcji na co dzień
Co chwilę było: "na i zaczynamy! stop!! od początku!! źle!! jeszcze raz!! a wy patrzcie na nich i później powiecie, co robią źle!! gdzie ta ręka*!!"
o tej ręce nie pamiętam czy było, ale mogłoby być :)
_________________ "Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
Ona raczej jest w miarę znośna. Wydaje mi się, że inaczej traktuje młodsze klasy a inaczej nas (chociaż zdarza jej się na nas wkurzyć).
Jakbyś zobaczyła lekcję tańca historycznego albo interpretacji muzyczno-rucjowych (z p. prof. Hanną Chojnacką) to przekonałabyś się jak wygląda rygor. Tam nie ma miejsca na chociażby najmniejszy błąd zarówno jeśli chodzi o zgodność z muzyką jak i ułożenie każdego milimetra ciała - każda poza musi być perfekcyjna....
Ja byłam dopiero od 12, ale mam wrażenie, ze tłumów nie było.......Czy sie mylę?
Nie, tłumów nie było.
W sumie jedną całą godzinę przesiedziałam w sali, ale z tego co pamiętam to koło 12 było w sumie sporo ludzi, przynajmniej w porównaniu z tym, ile było ich wcześniej.
Korzystając z okazji zapytam się, co to są te 'interpretacje muzyczno ruchowe', na czym to polega?
I na czym polega przedmiot 'audycje muzyczne' i 'umuzykalnienie' (ja jak miałam taki przedmiot to on polegał na śpiewaniu, ale wy chyba nie śpiewacie?...).
_________________ "Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
tutaj pisałam trochę na czym polegają różne przedmioty
na umuzykalnieniu się także gra (flet, dzwonki) i śpiewa (chyba tego tam nie napisałam)
jezeli chodzi o interpretacje - dostajemy (w mniejszym lub większym stopniu sprecyzowane) zadanie do interpretacji (np. pokazać radość do danej muzyki, chód zdenerwowany itp.) albo gotową kombinację musimy odpowiednio zinterpretować
Tak w ogóle to też się nie spodziewałam, że śpiewacie... A macie normalnie zajęcia pod kątem emisji głosu, impostacji? Oprócz normalnych rozśpiewek macie też np. jakieś wprawki klasyczne do śpiewania czy coś w tym stylu (nam w tym roku nauczycielka - solistka z opery - chciała właśnie dać klasykę ; mnie to na szczęście już nie dotyczy)?
W sumie to mam jeszcze jedno spostrzeżenie nt. tej szkoły, ale może raczej zachowam je dla siebie.
_________________ "Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
śpiewanie polegało (z jaką ulgą pisać o tym w czasie przeszłym ) na śpiewaniu melodii "po literkach" (nawet nie pamiętam jak to się fachowo nazywa) albo po nazwach solmizacyjmych
więcej nie pamiętam, widać zadziałała represja
Związek z tańcem: krytyk
Wiek: 47 Posty: 4412 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Maj 15, 2006 3:13 pm
A tak - byłam w warszawskiej OSB w odwiedziny, oglądałam, podziwieałam, znajomych oprowadzałam oraz fotografowałam
A zatem oto fotoreportaż z Dnia Otwartego dla tych co nie mogli byc ku informacji, a dla tych co byli na pamiątke [ach, no i ten PAN DYREKTOR!]
(mam nadzieje, ze żadna z osób uwidocznionych na zdjęciach nie ma nic przeciwko - jesli tak mogę oczywiscie zdjęcie zmienic lub usunąc - dla chetnych przesyłam zdjęcia w lepszej rozdzielczości na mail)
_________________ Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
Związek z tańcem: krytyk
Wiek: 47 Posty: 4412 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Maj 15, 2006 7:25 pm
nutriaa napisał/a:
A 6 zdjęcie to czego to była lekcja? Zgaduje, że nie klasyki
to jest lekcja tańca współczesnego - jeden z układów, zresztą wszystkie były bardzo widowiskowe, fajne i do sympatycznej rozrywkowej muzyki lub tang Piazzoli
_________________ Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
Związek z tańcem: baletoman
Posty: 1605 Skąd: Varsovie
Wysłany: Sro Maj 17, 2006 7:32 pm
Gość napisał/a:
Widziałam Cię i Sfrę z Kasią G
a która nauczycielka - młoda brunetka (czy stara blondynka) ?
Na moją zieloną świeczkę, skoro byłem widziany, to czy ja widziałem?
Bardzo mi się podobał owy dzień otwarty, można było popatrzeć sobie jak sie ludzie męczą, popodziwiać, powspominać...
Szczerze poiedziawszy , to najbardziej podobała mi sie lekcja modernu (ze względu na terminologię), choc warto było popodziwiać na rosnące talenty w pierwszej klasie
Wychodząc, dzieki namowie Kasi G zaopatrzyłęm sie w ksiązkę Wiesiołłowskiego, która umiliła mi podróż powrotnę do domu
_________________ sfra- odnaleziony pośród manewrów sztuki i jezyka francuskiego
Na moją zieloną świeczkę, skoro byłem widziany, to czy ja widziałem?
Wasza dwójka mignęła mi na korytarzu jak leciałam w pośpiechu na salę (bo niespóźnienie się do szkoły na 12 jest awykonalne ), ale do mojej klasy chyba nie zaglądaliście......
sfra napisał/a:
Szczerze poiedziawszy , to najbardziej podobała mi sie lekcja modernu (ze względu na terminologię)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach