hah u mnie np jedno zebro "umie " wchodzic pod drugie bo troszke mi sie rozruszaly po upadku z konia a lekarze jakos dziwnie o tym zapomnieli zajmując sie wstrzasem mozgu i zlamanym obojczykiem
_________________ "Chcemy tylko tańczyć i milczeć..."
Związek z tańcem: uczennica
Wiek: 31 Posty: 1516 Skąd: Kraków
Wysłany: Pon Gru 26, 2005 11:04 pm
spadłaś z konia..... jejku....
ja też się ciekawych rzeczy dowiaduje.....
dodatkowe żebra, zszywanie żeber.....
Ania Gość
Wysłany: Wto Gru 27, 2005 3:02 pm
Cytat:
to istnieje takie cos jak dodatkowe żebro?
Oczywiście że istnieje, bo sama takie mam. Takie krótciutkie na samym dole. Zwykle nie przeszkadza, ale np jak sie położę na brzuchu i coś mam pod tym bokiem, to sie wpija w skórę i boli. Dlatego ciekawa jestem czy coś takiego nie utrudniałoby tańca. Na przykład podnoszeń.
Związek z tańcem: tancerz
Posty: 2382 Skąd: Kraków
Wysłany: Wto Gru 27, 2005 8:20 pm
a to dodatkowe żebro się wycina? Aniu,a to żebro przeszkadza Ci w ćwiczeniach...?
_________________ You can take the Dancer out of the Dance, but you can't take the Dance out of the Dancer
Ania Gość
Wysłany: Wto Gru 27, 2005 8:43 pm
Nie, nie widać tego gołym okiem. Ale przy dotyku tak, choć pewnie tylko u szczupłych osób (u mnie bez problemu).
Normalnie w życiu to nie przeszkadza w żaden sposób - no chyba, że tak jak pisałam, człowiek sie jakoś niefortunnie na brzuszku położy. A przy ćwiczeniach baletowych to nie wiem, bo ja nie tańczę. Własnie miałam nadzieję dowiedzieć się tego od kogoś innego
Jak dobrze myślę, zdaje mi się, że chyba tu chodzi o tzw. żebra wolne (11 i 12)- nie mają połączenia z mostkiem, kończą się wolno w ścianach jamy brzusznej (wg. mojego podręcznika od biologi).
Ja mam średnio wystające. Tak normalnie to raczej za bardzo nie wystają, ale jak wciągnę brzuch to... ehhh...
Coś mi się zdaje, że skoro tyle osób ma wystające żebra, niedługo zamiast mówić np. do znajomej "cześć, masz ładną spódnicę", będziemy mówić "cześć, jakie masz niewystające żebra"- i to będzie komplement
_________________ Na forum wróciłam po 2 latach, widać nie da się żyć bez tańca, chociaż już zapewne do niego nie wrócę. Trochę jakby nowe życie.
Nie wiem, czy wróciłam na stałe, może za chwilę znów zniknę. Ale co jakiś czas zaglądnę.
Związek z tańcem: krytyk
Wiek: 47 Posty: 4412 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Gru 28, 2010 10:51 am
ale w czym Ci to przeszkadza? mnie tez wystają - przez całe życie w tym w dodatku z jednej strony bardziej niz z drugiej Niedoskonałości są naszym wyróznikiem
_________________ Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
EDIT:
Tak, to właśnie ten wątek - przeniesienie nastąpiło
_________________ ""While I dance I can not judge, I can not hate, I can not separate myself from life. I can only be joyful and whole. This is why I dance."
- Hans Bos
-------------------------------------------------------
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach