Związek z tańcem: krytyk
Wiek: 47 Posty: 4412 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Gru 24, 2005 10:39 am
To nie jest "Tajemniczy ogród".
Wigilijna podpowiedź: w próbach odpowiedzi pojawił sie tytuł, którego autorem (chodzi o pierwowzór literacki) jest ten sam pan, który napisał też POEMAT, na podstawie którego powstał ten balet...
_________________ Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
Związek z tańcem: krytyk
Wiek: 47 Posty: 4412 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Gru 24, 2005 11:40 am
znów to nie to... "Rusłan i Ludmiła" to faktycznie opera, ale nie wiem, czy nie było wersji baletowej. Ale nie te kostiumy - "R i L" to baśń umiejscowiona na dawnej Rusi, a tu raczej pachnie XIXwiecznym salonem...
_________________ Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
Związek z tańcem: instruktor fitness
Wiek: 34 Posty: 1116 Skąd: Szczecin
Wysłany: Sob Gru 24, 2005 12:01 pm
„Bajka o carze Sałtanie”??
_________________ denerwować się to mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych
Kiedyś tancerka teraz instruktor fitness: w tym też można się spełniać :)
Związek z tańcem: instruktor fitness
Wiek: 34 Posty: 1116 Skąd: Szczecin
Wysłany: Sob Gru 24, 2005 12:27 pm
To w takim razie może "Dama pikowa"...
_________________ denerwować się to mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych
Kiedyś tancerka teraz instruktor fitness: w tym też można się spełniać :)
w takim razie albo balet ten oparty jest na "Córce kapitana" ale nosi inny tytuł, albo jest oparty na innym dziele Puszkina, choc o podobnej tematyce... takie mam wnioski
a może "Jeździec miedziany"?
_________________ We are never more human than when we are dancing. (Jose Limon)
o kurcze. kompletnie sie nie spodziewałam. myślałam ze w tym miesiacu juz nic nie zgadnę. postaram sie jak najszybciej zadac nowa zagadke choc pewnie i tak dzis nikt nie bedzie mial do tego glowy
P.S. Kasiu, a masz jakies dodatkowe informacje o tym balecie? bo chetnie bym sie czegos dowiedziała.
_________________ We are never more human than when we are dancing. (Jose Limon)
Związek z tańcem: krytyk
Wiek: 47 Posty: 4412 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Gru 24, 2005 1:08 pm
ok, postaram się cos tu wrzucic.
edit: okazuje się, ze o tym baletcie mozna sporo przeczytać w "Przewodniku baletowym" (nawet nie wiedziałam), dla nie posiadających tej ksiażki ponizej informacje i libretto:
Miedziany Jeździec
Balet dramatyczny w 4 aktach, 8 obrazach. Libretto: Piotr Abolimow (wg poematu Aleksandra Puszkina), muzyka: Reinhold Glier; choreografia: Rostisław Zacharow; scenografia: Michaił Bobyszow.
Prapremiera: Leningrad 14 III 1949, Teatr im. Kirowa.
Osoby: Eugeniusz — Konstantin Siergiejew; Parasza, jego ukochana — Natalia Dudinska; car Piotr I; Królowa Balu; przyjaciółki Paraszy, damy, oficerowie, żołnierze, marynarze rosyjscy i holenderscy, goście na balu carskim, błazny, mieszczki, mieszczanie i lud petersburski.
Akcja rozgrywa się w Petersburgu w XVIII i XIX w.
Akt I. Obraz I. Nabrzeże Newy. Odbywają się przygotowania do spuszczenia na wodę nowego statku. Car Piotr I osobiście podpływa łódką i ogląda statek. Tymczasem do portu wchodzi holenderski żaglowiec, a jego załoga podziwia statek rosyjski. Właśnie nadeszła uroczysta chwila, car przecina linę i statek spływa na wodę. Wśród ogólnej radości marynarze holenderscy wykonują taniec z trąbkami i taniec szetlandzki. Na niebie wytryskają sztuczne ognie, błazny popisują się groteskowym tańcem.
Obraz 2. Sala balowa w Pałacu Letnim. Z okazji wodowania statku rozpoczyna się dworski „asamblej” (menuet, kontredans, taniec Królowej Balu). Wchodzi car z zagranicznymi gośćmi (taniec „Grossyater”). Wybiegając myślami w przyszłość, Piotr z dumą pokazuje na globusie kraje, do których popłyną rosyjskie statki.
Akt II. Upłynęło sto lat, jest rok 1824. Na placu Senackim przed pomnikiem Piotra I odbywa się zabawa ludowa. Wśród rozbawionego tłumu przechadza się Eugeniusz, czekając na ukochaną Paraszę. Zapada wieczór, plac pustoszeje z wolna. Nadchodzi Parasza; młodzi wyznają sobie miłość (romans — pas de deux). Oświetlony blaskiem księżyca posąg cara na koniu zdaje się ożywać, budząc w Eugeniuszu dziwny niepokój.
Obraz 2. Przed domkiem Paraszy na Wasyiewskiej Wyspie. Schodzą się przyjaciółki Paraszy (korowód dziewcząt), wróżą sobie z kart. Karty przynoszą złą wróżbę dla Paraszy, lecz dziewczęta śmieją się z tego. Ukryty w krzakach Eugeniusz z zachwytem przygląda się ukochanej. Dostrzegłszy go dziewczęta pierzchają i młodzi zostają sami (adagio). Zrywa się wiatr zwiastujący burzę. Eugeniusz musi wracać do domu, nim podniosą mosty na Newie. Zaniepokojona Parasza chce go zatrzymać, lecz jest już za późno. Eugeniusz znika w ciemnościach.
Akt I Obraz 1. Izdebka Eugeniusza. Młodzieniec nie może zasnąć; wiatr wzmaga się, deszcz siecze o szyby, biją dzwony na alarm, ogłaszając wezbranie wody na Newie. Nie spokojny o Paraszę Eugeniusz wybiega z domu.
Obraz 2. Plac Senacki. Powódź grozi zalaniem miasta, przez plac przebiegają w popłochu przerażeni ludzie. Eugeniusz przedziera się przez wzburzony tłum. Woda go zalewa, wiatr zwała z nóg. Wreszcie znajduje na nabrzeżu łódkę i płynie na wyspę do Paraszy.
Akt IV. Obraz 1. Miejsce na wyspie, gdzie stał domek Paraszy. Do brzegu dobija Eugeniusz. Na próżno rozpaczliwie szuka śladów ukochanej. W oszołomieniu wydaje mu się, że znów widzi wesołą, żywą Paraszę, tańczącą wśród dziewcząt.
Obraz 2. Plac Senacki. Po opadnięciu wód miasto powraca do normalnego życia. Na placu ożywiony ruch. Przed pomnikiem Piotra I przechodzi na wpół przytomny Eugeniusz. Znów jawi mu się w marzeniach Parasza. Grozi pięścią pomnikowi cara, który zbudował miasto nad rzeką. W zmąconej wyobraźni Eugeniusza posąg ożywa, staje się coraz groźniejszy. Oszalały młodzieniec ucieka, jakby ścigany tętentem spiżowych kopyt. Ostatnim ratunkiem są dla niego fale Newy. Dokoła wre życie potężnego miasta.
_________________ Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
Gratulacje Nefretete! Kolejny przyklad swietnej dedukcji!
I tym sposobem mamy pierwszego POTROJNEGO DZIADKA do ORZECHOW! Mysle, ze nie ma co do tego watpliwosci, bo w tym miesiacu Nefretete zdystansowala nas wszystkich i chyba nikt jej w ciagu tych kilku ostatnich dni grudnia nie dogoni. I czy nie jest to przemily zbieg okolicznosci, ze nasz pierwszy POTROJNY Dziadek do Orzechow wylonil sie w noc wigilijna!? Takiego obrotu sprawy chyba nikt sie nie spodziewal!
Oczywiscie, z oficjalnym wynikiem poczekamy do konca miesiaca, ale chyba nic go juz nie zmieni.
Swiateczne usciski od Izki
_________________ Pozdrawiam,
Iza Zbikowska-Aaboe - Wasza Prima Ballerina Assoluta
I czy nie jest to przemily zbieg okolicznosci, ze nasz pierwszy POTROJNY Dziadek do Orzechow wylonil sie w noc wigilijna!? Takiego obrotu sprawy chyba nikt sie nie spodziewal!
Reczywiście zbieg okolicznosci bardzo miły, zwłaszcza, że zostałam też pierwszą solistką
W każdym razie mam nadzieje, że macie jeszcze ochotę pozgadywać trochę od końca miesiąca, bo przygotowałam dla Was zagadkę:
Życzę powodzenia i trzymam kciuki.
_________________ We are never more human than when we are dancing. (Jose Limon)
nie wiem, kto jest na zdjęciu, ale na pewno to nie ten pan, bo to zupełnie inny zespół
Dobrze, ze nie powiedzialam, ze sobie dam glowe uciac, bo bylabym bez glowy...z druguej strony, jest tak podobny, ze az wierzyc mi sie nie chce, ze to nie on. Moze goscinnie? Zobaczymy, jak wyjasni sie zagadka...
_________________ Pozdrawiam,
Iza Zbikowska-Aaboe - Wasza Prima Ballerina Assoluta
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach