www.balet.pl Strona Główna www.balet.pl
forum miłośników tańca

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
VLADIMIR YAROSHENKO
Autor Wiadomość
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 47
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Cze 04, 2015 7:43 pm   

czyżbyś Ali wybierał sie na spektakl w niedzielę? Oprócz ostatniego spektaklu Casanovy w tym sezonie będzie to ostatni spektakl na naszej scenie Aleksandry Liashenko i Jarosława Zaniewicza
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
Ali 
Koryfej


Posty: 845
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Cze 05, 2015 5:48 pm   

Kasia G napisał/a:
czyżbyś Ali wybierał sie na spektakl w niedzielę? Oprócz ostatniego spektaklu Casanovy w tym sezonie będzie to ostatni spektakl na naszej scenie Aleksandry Liashenko i Jarosława Zaniewicza

Dokładnie tak, bo czekałem na "gwarantowany" spektakl Casanovy - z Vladimirem Yaroshenką :smile: oczywiście, szkoda że już ostatni w tym sezonie. A do tego te zaskakujące :? pożegnania, dobrze trafiłem...
_________________
Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż... cokolwiek, i rzadko zawodzi.
 
     
Ali 
Koryfej


Posty: 845
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Cze 08, 2015 10:51 pm   

I znów :smile: zachwycający Vladimir Yaroshenko jako Casanova, podobnie jak cały ten spektakl godzien najlepszych scen europejskich. Coraz częściej mam takie wrażenie, wychodząc z kolejnych produkcji Polskiego Baletu Narodowego. Niedzielna publiczność oklaskiwała balet bez końca, wstając z miejsc, i wychodziła rozpromieniona. A ja :sad: żałowałem, że nie wybrałem się wcześniej, aby powracać potem każdego wieczoru. Zwłaszcza, że uwodzicielski szarm, subtelność zachowań i ujmujący liryzm Yaroshenki jest uroczym zaprzeczeniem pokutujących wciąż stereotypów na temat samego Casanovy, co uważam za jeden z bardzo wielu walorów pięknego przedstawienia Krzysztofa Pastora. Wielkie brawa dla obu Panów i dla całej reszty wykonawców. Będę wyczekiwał okazji, by ponownie podziwiać ich wszystkich w "Casanovie" kiedy tylko pojawi się znów w repertuarze. Wielka szkoda, że już bez Pani Liashenko, której w roli Binetti (i nie tylko) trudno będzie teraz dorównać. :cry:
_________________
Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż... cokolwiek, i rzadko zawodzi.
 
     
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 47
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Cze 13, 2015 10:29 pm   

"Casanova w Warszawie" powróci już w październiku
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
Ali 
Koryfej


Posty: 845
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Cze 15, 2015 9:08 pm   

Kasia G napisał/a:
"Casanova w Warszawie" powróci już w październiku

Dobra wiadomość, bo w TW często zwijają nowe tytuły po kilku pierwszych przedstawieniach, a potem szukaj wiatru w polu...
Tymczasem czytam, że nasz Casanova - tu na kilku udanych :smile: zdjęciach: http://teatrwielki.pl/rep...va-w-warszawie/ - już tańczy w Nowym Jorku http://teatrwielki.pl/tea...waszyngtonie-1/ Powodzenia!
_________________
Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż... cokolwiek, i rzadko zawodzi.
 
     
Ali 
Koryfej


Posty: 845
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Cze 26, 2015 11:16 pm   

:smile: „Wasz kunszt artystyczny oraz wspaniałe widowisko, jakie zaprezentowaliście przed wymagającą waszyngtońską i nowojorską publicznością to ogromny wkład w promowanie wizerunku naszego kraju w USA” - dobrze powiedziane. Nic dodać, nic ująć: http://teatrwielki.pl/tea...w-waszyngtonie/

Gratulacje :wink: na najbardziej wyraziste ręce PBN!
_________________
Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż... cokolwiek, i rzadko zawodzi.
 
     
Ali 
Koryfej


Posty: 845
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Sie 04, 2015 9:07 am   

Urocze pas de trois Casanovy z parą prezydencką:
http://teatrwielki.pl/tea...e-u-prezydenta/
Jakby na pożegnanie :sad:
_________________
Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż... cokolwiek, i rzadko zawodzi.
 
     
Ali 
Koryfej


Posty: 845
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sro Paź 07, 2015 10:00 pm   

Ładne to: http://teatrwielki.pl/fil...a_IMG_9972.jpeg z bliska robi jeszcze większe wrażenie. I za parę dni wraca, choć na krótko... Tu więcej: http://teatrwielki.pl/tea...ova-wyrozniony/
_________________
Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż... cokolwiek, i rzadko zawodzi.
 
     
Ali 
Koryfej


Posty: 845
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Gru 25, 2015 11:09 pm   

Nie wiem jak dla Was, ale dla mnie jest to :o baletowe zdjęcie roku 2015 w Polsce:

https://www.facebook.com/...?type=3&theater

i porównajcie sobie ten imponujący skok Vladimira Yaroshenki (a przy okazji całokształt) z oryginalnym :? sławnego głównie z roli Petruchia właśnie Richarda Craguna z pierwszego "Poskromienia złośnicy" w Stuttgarcie:

https://www.google.pl/sea...Sqn_Ge-rRKYM%3A

Nie ma o czym mówić, :smile: możemy być dumni! Brawo panie Vladimirze!
_________________
Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż... cokolwiek, i rzadko zawodzi.
 
     
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 47
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 07, 2016 8:41 pm   

Ali! Miód na Twoje i nie tylko Twoje serce!

"John Neumeier zaprosił naszego czołowego tancerza Vladimira Yaroshenkę do wykonania podwójnej roli Tezeusza-Oberona podczas występów Baletu Hamburskiego w Tokio.

Balet Hamburski odwiedził ostatnio Teatr Bolszoj w Moskwie i Harris Theater w Chicago, a teraz kończy swoje występy na scenie tokijskiego Teatru Bunka Kaikan. Pokazał tam już balet Neumeiera Liliom według sztuki Ferenca Molnára z muzyką Michela Legranda, obecnie prezentuje wieczór galowy Świat Johna Neumeiera z najcenniejszymi fragmentami wybranych baletów wybitnego choreografa i sfinalizuje tam swoje występy tym samym Snem nocy letniej, który prezentujemy także od trzech lat na naszej scenie.

Vladimir Yaroshenko wystąpi w tym przedstawieniu 11 i 13 marca, mając za partnerkę w partii Hipolity-Tytanii jedną z gwiazd Baletu Hamburskiego, francuską balerinę Hélène Bouchet, laureatkę Międzynarodowego Konkursu Baletowego w Warnie i prestiżowej moskiewskiej Nagrody „Benois de la Danse”, tańczącą w Hamburgu wszystkie główne role. Zaproszenie Johna Neumeiera to wielkie wyróżnienie dla naszego pierwszego solisty, ale także dla Polskiego Baletu Narodowego, który miał okazję pracować ze słynnym choreografem w 2013 roku i ma nadzieję gościć go ponownie w roku 2018."
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
Ali 
Koryfej


Posty: 845
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Mar 08, 2016 9:21 pm   

Kasia G napisał/a:
Ali! Miód na Twoje... serce!

To prawda, ale uwierz Kasiu, wcale mnie ta wiadomość nie zaskakuje. Cóż dodać? Może tyle tylko (trawestując poetę), że ten chłopak to brylant czystej wody w lirycznej poezji naszej :smile: http://teatrwielki.pl/tea...eierem-w-tokio/
http://www.rp.pl/Kultura/...ta-w-Tokio.html
Tańcz nam, tańcz Vladimirze, bez końca!
_________________
Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż... cokolwiek, i rzadko zawodzi.
Ostatnio zmieniony przez Ali Sob Lis 12, 2016 12:31 am, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Ali 
Koryfej


Posty: 845
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sro Mar 30, 2016 9:06 pm   

Kasia G napisał/a:
Miód na (nasze?) serce/a!

Odwzajemniam :smile: Kasiu, choć po fakcie:
"Yuka Ebihara i Vladimir Yaroshenko wystąpią w międzynarodowych galach gwiazd baletu organizowanych przez fundację Worldstars. Zatańczą w Tallinnie i Rydze. Przed rokiem fundacja Worldstars zaprosiła naszą parę po raz pierwszy na analogiczne koncerty w Rydze, Malmö i Helsingborgu, gdzie prezentowała z sukcesem popisowe duety z "Korsarza" i "Dziadka do orzechów". Tym razem czołowi soliści Polskiego Baletu Narodowego znów wystąpią w krajach nadbałtyckich. Zatańczą w Galach Gwiazd Baletu na scenie Estońskiej Opery Narodowej w Tallinnie (27 marca) oraz Łotewskiej Opery Narodowej w Rydze (28 marca). Pokażą się tam w dwóch tradycyjnych pas de deux w choreografii Mariusa Petipy: Księżniczki Aurory i Księcia Désiré ze "Śpiącej królewny" do muzyki Piotra Czajkowskiego oraz Diany i Acteona z "Esmeraldy" z muzyką Riccarda Drigo. Obok naszych solistów w galach wystąpią również znani soliści baletu z Danii, Wielkiej Brytanii, Węgier i Azerbejdżanu".
http://teatrwielki.pl/tea...y-wsrod-gwiazd/
PS. A kiedyż to u nas potańczą znów :? Petipę? Acha, zapomniałem, będzie "Bajadera"...
_________________
Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż... cokolwiek, i rzadko zawodzi.
 
     
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 47
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sro Kwi 06, 2016 2:11 pm   

nie wiem czy akurat Petipę, ale potańczą klasykę podczas gal baletowych w Warszawie, Częstochowie i Łodzi:

Najwyższy kunszt sztuki baletowej prezentowany w mistrzowskim wykonaniu – to rekomendacja Galowego Wieczoru Baletowego z udziałem solistów Polskiego Baletu Narodowego z Teatru Wielkiego – Opery Narodowej w Warszawie i przebywających po raz pierwszy na tournée w Polsce młodych adeptów sztuki baletowej z Michigan Ballet Academy i Butler Ballet.

Cztery wyjątkowe wieczory z udziałem solistów PBN odbędą się w maju w Teatrze Polskim (Warszawa), Filharmonii Częstochowskiej, Teatrze Muzycznym w Lublinie i łódzkim Teatrze Muzycznym. W programie dwuczęściowej gali będziemy mogli podziwiać tancerzy w wariacjach i duetach z żelaznego repertuaru baletowego, czyli fragmentach najsłynniejszych tytułów klasycznych i neoklasycznych, takich jak m.in.: „Jezioro łabędzie”, „Don Kichot”, „Korsarz”, „Śpiąca królewna”, „Dziadek do orzechów” itp., oraz w autorskim programie Nikoloza Makhatelego i Marka Cholewy, choreografów i dyrektorów artystycznych amerykańskich uczelni.

Wystąpią m.in. Yuka Ebihara, Aneta Zbrzeźniak, Mai Kageyama, Maksim Woitiul, Vladimir Yaroshenko, i Patryk Walczak. Będzie to niezwykła okazja do podziwiania kunsztu technicznego i interpretacyjnego czołowych solistów warszawskiej sceny baletowej w repertuarze uwielbianym przez publiczność całego świata, również w popisowych fragmentach dzieł na co dzień nieobecnych w repertuarze polskich teatrów.

Michigan Ballet Academy jest wiodącą szkołą baletową w West Michigan. Pod kierunkiem międzynarodowej sławy tancerza i nauczyciela, Nikoloza Makhateli zapewnia studentom możliwość szkolenia metodą Waganowej. Szkoła przygotowuje własne wieczory baletowe i wystawia całe spektakle, ostatnio „Córkę źle strzeżoną”.
Wieczory w Warszawie, Częstochowie i Lublinie poprowadzi Sławomir Pietras, galę w Łodzi – Andrzej Krusiewicz.

Muzyka z nagrania. Czas trwania: około dwóch godzin z przerwą.
Producent: Scena Gwiazd, Agencja Artystyczna Proscenium

Daty i wykonawcy:

16 maja, godz. 19 - Teatr Polski w Warszawie
Wykonawcy: Yuka Ebihara, Vladimir Yaroshenko, Aneta Zbrzeźniak, Maksim Woitiul, Ana Kipshidze, Eduard Bablidze, Michigan Ballet Academy, Butler Ballet

22 maja, godz. 19 – Filharmonia Częstochowska
Wykonawcy: Yuka Ebihara, Vladimir Yaroshenko, Aneta Zbrzeźniak, Maksim Woitiul, Mai Kageyama, Patryk Walczak, Michigan Ballet Academy

27 maja, godz. 18 – Teatr Muzyczny w Lublinie
Wykonawcy: Aneta Zbrzeźniak, Maksim Woitiul, Ana Kipshidze, Eduard Bablidze, Michigan Ballet Academy

28 maja, godz. 19 – Teatr Muzyczny w Łodzi
Wykonawcy: Yuka Ebihara, Vladimir Yaroshenko, Aneta Zbrzeźniak, Maksim Woitiul, Mai Kageyama, Patryk Walczak, Michigan Ballet Academy
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
Ali 
Koryfej


Posty: 845
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Kwi 09, 2016 10:32 pm   

„Burza” Pastora – kolejna doskonała premiera Polskiego Baletu Nardowego. Byłem. Jakaż głębia myśli, wieloznaczność, wizyjność, poetyczność i wspaniałe kreacje. Z Vladimirem Yaroshenką na czele w roli Prospera. Fascynująca postać: szlachetna postawa, władcza siła w każdym geście, dominacja i bezkompromisowość, zaborcza miłość ojcowska, wewnętrzne rozdarcie, a wreszcie pełna refleksji rezygnacja siłą serca, woli i rozumu. Nie byłoby to tak czytelne i dojmujące bez jego niezwykłej osobowości. Yaroshenko znów przerasta tu wszystko, czego doświadczaliśmy dotąd z jego strony na scenie. Wielka rola, pozostawiająca niezatarte wrażenie - jak całe to przedstawienie.
_________________
Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż... cokolwiek, i rzadko zawodzi.
 
     
jaromir 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
milosnik
Posty: 281
Wysłany: Pon Kwi 11, 2016 10:18 pm   

No tak, jest pierwszą gwiazdą, chyba dlatego jako ojciec wychodził na finał do publiczności z Yuka Ebihara, a nie zakochany w niej Maksim, zresztą dostał mniejszy aplauz niz Patryk Walczak ( bylem wczoraj w niedzielę )
_________________
Tańcząc, ciałem powiesz także to, czego nie możesz wyrazić słowem.
 
     
Ali 
Koryfej


Posty: 845
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Kwi 12, 2016 11:53 pm   

Kasia G napisał/a:
Vladimir Yaroshenko prezentował się doskonale we wszystkich fragmentach tanecznych, wyraziście prezentując uczucia targające magiem. Aż szkoda, że partia Prospera nie jest jeszcze bogatsza tanecznie, bo w momentach, gdy trzeba było samą tylko swoją obecnością na scenie manifestować rozterki Prospera – postać trochę ginęła. Yaroshenko miał bardzo trudne zadanie grać starszego już przecież ojca dorosłej dziewczyny, bogatego w doświadczenia, nieco nawet wyniosłego i pewnego własnej wartości, a jednocześnie wykonywać zadania taneczne z partnerami. W tych momentach wygrywał w nim młodzieniec, jakim przecież jest.

Niechcący usunąłem tu wcześniejszy komentarz i nie potrafię :? niestety do niego powrócić (pomocy Kasiu, jeśli jesteś w stanie)
_________________
Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż... cokolwiek, i rzadko zawodzi.
Ostatnio zmieniony przez Ali Pią Kwi 15, 2016 10:44 pm, w całości zmieniany 3 razy  
 
     
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 47
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sro Kwi 13, 2016 9:52 am   

Ha ha, wiem, że lubisz dyskutować. Co do "sama swoją obecnoscią" to były tam w spektaklu dwa dłuższe momenty - jeden podczas jednego z duetów Mirandy i Ferdinanda, drugiego w tej chwili nie moge umiejscowić, kiedy Prospero (młody - bo stary ma kilka takich scen, kiedy "przygląda" się swoim wspomnieniom z oddali), kiedy chodzi (spaceruje wokół kregu z założonymi na piersi ramionami. Piekna postawa i zmarszczone czoło , ale troszkę mi było mało... To strasznie trudne i dlatego podkreśliłam, ze przed artysta postawiono niezwykle trudne zadanie. Na dobrą sprawe te role powinien tanczyc jakiś tancerz 40 letni o wielkiej charyzmie a jednocześnie wciąż mogacy oddatńczyc to wszystko to choreograf zaplanował, ale w składzie zespołu obecnie takich tancerzy nie mamy. I nie chciałabym, żeby wyglądało, ze uważam to za jakis wielki niedostatek roli czy tez wykonania Władimira - bo to zaledwie szczegół, takie moje przemyślenia nad siłą postaci Prospera w ogóle.
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
Ali 
Koryfej


Posty: 845
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sro Kwi 13, 2016 11:05 pm   

Kasia G napisał/a:
... były tam w spektaklu dwa dłuższe momenty - jeden podczas jednego z duetów Mirandy i Ferdinanda, drugiego w tej chwili nie moge umiejscowić, kiedy Prospero (...), kiedy spaceruje wokół kregu z założonymi na piersi ramionami. Piekna postawa i zmarszczone czoło, ale troszkę mi było mało...

Ja myślę, że podczas tego pierwszego duetu Mirandy z Ferdinandem Prospero nie ma jeszcze powodów do manifestowania rozterek. On widzi przecież w Ferdinandzie godniejszego partnera dla swojej córki aniżeli dziki Caliban. Jego ojcowskie niepokoje na tym tle pojawiają się w balecie nieco później, gdy uświadamia sobie że traci ukochaną córkę, i są aż nadto manifestowane. Kiedy zaś „spaceruje – jak piszesz – wokół kręgu z założonymi na piersi ramionami”, z tą swoją „piękną postawą i zmarszczonym czołem”, wtedy jest po prostu sobą – władczy, dumny i zadumany, z dala od reszty, gdzieś na krańcu wyspy, traktowany najwyraźniej przez choreografa jako szlachetny punkt odniesienia do niecnych knowań Calibana i reszty spiskowców.

Inna sprawa to ci tancerze „40-letni o wielkiej charyzmie a jednocześnie wciąż mogący odtańczyć to wszystko to choreograf zaplanował” – w naszym zespole czy innym. Poza rzadkimi w świecie wyjątkami, tacy artyści chyba się nie zdarzają w zawodzie, w którym ciała 40-latków odmawiają już na ogół niezbędnej sprawności warsztatowej. A poza tym, nie przesadzajmy z tym wiekiem ludzi czasów i bohaterów sztuk Szekspira. Jego Julia miała bodaj 12 lat, więc Mirandę oceniam na niewiele więcej. Słowem, Prospero mógł być najwyżej nieco ponad 30-latkiem. Nieprawdaż? Nie wiem ile lat liczy sobie nasz Vladimir Yaroshenko, najpewniej nie ma jeszcze 30-ki. Ale od czegóż jest talent, warsztat taneczny i aktorski, doświadczenie sceniczne czy owa – bardzo subiektywnie odczuwana zazwyczaj – charyzma. W moim odczuciu wystarczyło mu tego wszystkiego, by doskonale wcielić się w wiarygodną postać Prospera w tym balecie. I nie bardzo widzę, kto mógłby go w tej roli zastąpić.

A poza wszystkim, miło czasem pogadać o takich niuansach nocą :smile:
_________________
Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż... cokolwiek, i rzadko zawodzi.
 
     
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 47
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Kwi 14, 2016 10:22 am   

Prawda-ż - rozmawiamy o niuansach znakomitego, porywajacego spektaklu. I prawda-ż o wieku bohaterów Szekspirowskich dramatów. Ale tez nie mówimy przecież (zawsze narzekano że to ja czepiam sie prawdopodobieństwa i realizmu an scenie) o prawdzie sceny a nie prawdzie czasów Szekspira. Bo inaczej bo Yuki Ebihary moglibyśmy miec zarzut że nie jest owa 13 czy 15 latką - wtedy wiek Prospera by "pasował". Chodzi o to, jakie kto wrażenie "sprawia" na scenie - postawa własnie, budową ciała, miną, fryzurą czy czasem niezbędną charakteryzacją. I w tym wypadku po prostu widzowi łatwiej uwierzyć, ze tancerka wciela się w 15 latke niż że młody tancerz wciela sie w dostojnego ojca (którego nasza współczesna wyobraźnia sytuuje raczej gdzieś po 40 czy nawet koło 450tki) - choc przy kilkunastoletniej córce to nonsens :) /
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
Ali 
Koryfej


Posty: 845
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Kwi 15, 2016 10:38 pm   

Kasia G napisał/a:
... wygrywał w nim młodzieniec, jakim przecież jest.

Mam więc Kasiu dla Ciebie dobrą wiadomość, :smile: wiekowo aktualizującą. Dzisiaj Vladimir Yaroshenko znów przepoczwarzył się :wink: z wykreowanej parę dni temu władczej dojrzałości Prospera we wrodzoną młodzieńczość swoich lat. XX-wieczny garniturek Romea wypełnił nie tylko wizerunkiem współczesnego studenta z naturalnym temperamentem i romantycznym liryzmem, ale także prawdą namiętności i głębokim tragizmem. Pewnie go już widziałaś w tej roli, ale nie wiem czy w towarzystwie Julii-Yuki Ebihary. Jeśli nie, to żałuj, bo dopiero w dzisiejszym spektaklu między tymi baletowymi kochankami rodem z Szekspira powiało prawdziwą chemią, iskrą i magią, których nie zawsze wyczuwałem w poprzednich konfiguracjach obsadowych tego przejmującego przedstawienia. Pomimo, że Julią Ebihary zachwyciłem się już ponad rok temu: http://www.balet.pl/forum...opic.php?t=9451 Jednak dziś jeszcze bardziej poraziła mnie w balecie Pastora prawda czasu, życia i sceny.
_________________
Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż... cokolwiek, i rzadko zawodzi.
 
     
Ali 
Koryfej


Posty: 845
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sro Kwi 20, 2016 10:26 pm   

I jeszcze coś godnego uwagi - będzie Hamletem :smile: od dawna na to czekałem:
https://www.facebook.com/...?type=3&theater
_________________
Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż... cokolwiek, i rzadko zawodzi.
 
     
Ali 
Koryfej


Posty: 845
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Kwi 21, 2016 10:21 pm   

Nie byłaś Kasiu :sad: a rozglądałem się przekonany, że "dyżurujesz" na tym niezwykłym Festiwalu Szekspirowskim. Wiele straciłaś, bo to był dopiero Hamlet - ten Vladimira Yaroshenki, ale też Ofelia Dagmary Dryl, Klaudiusz Carlosa Martina Pereza, Gertruda Magdaleny Ciechowicz i świetny Horacjo Kristófa Szabó. I jeszcze walczył zawzięcie Maksim Woitiul jako Laertes :wink: jakoś jednak dziwnie podstrzyżony. Co to robi trafny i emocjonujący wsad artystyczny w roli głównej! Spaja całość i dodaje skrzydeł wszystkim innym. Dzięki niemu cały spektakl Jacka Tyskiego urósł i wzleciał w szekspirowskie rewiry. A do tego zniknęły mi z pola widzenia wcześniejsze niedosyty. Wyszedłem pod wielkim wrażeniem p. Yaroshenki i całości :smile: brawa dla wszystkich!
_________________
Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż... cokolwiek, i rzadko zawodzi.
 
     
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 47
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Kwi 23, 2016 10:46 am   

Ano nie byłam, te obsadę poza Vładimirem widziałam na początku sezonu bodaj, żałuję,a le nawet mnie nie udaje się być CODZIENNIE w teatrze - skoro byłam na dwóch Snach, w tym na ostatnim (gdzie mozna było podziwiać Vladimira w najlepszej jego roli Oberona/Tezeusza) i skoro w piątek wybierałam się na druga obsade "Burzy", to czwartek i Hamlet niestety juz nie.

A Maks nie "dziwnie podstrzyżony" - tylko po prostu ostrzyżony, skoro do 16 maja nic nie tańczy :)
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
Ali 
Koryfej


Posty: 845
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Kwi 24, 2016 11:00 pm   

Kasia G napisał/a:
...mozna było podziwiać Vladimira w najlepszej jego roli Oberona/Tezeusza...

Zastanowiła mnie Kasiu ta Twoja :? kategoryczna klasyfikacja. Fakt, rola Tezeusza-Oberona jest jego świetnym osiągnięciem, co potwierdził sam Neumeier ściągając go do niej na występy swojego zespołu w Tokio. Ja jednak miałbym duży kłopot z wyborem tej jego „najlepszej” roli spośród wielu, w jakich go oglądałem. Kiedy patrzę na ich bogaty zestaw z perspektywy czasu: http://teatrwielki.pl/ludzie/vladimir-yaroshenko/ to pomijając nawet doskonałe partie taneczne w baletach Balanchine'a, Forsythe'a, Kyliana czy Pastora, a ograniczając się do tzw. „ról”, to do tych jego „najlepszych” zaliczyłbym także:
Wybrańca w Święcie wiosny Béjarta
Księcia w Kopciuszku
Księcia i Dziadka w Dziadku do orzechów
Solora w Bajaderze
Désiré w Śpiącej królewnie
Lizandra w Śnie nocy letniej
Romea w Romeo i Julii
Basilia i Espadę w Don Kichocie
Casanovę w Casanovie w Warszawie
Petruchia w Poskromieniu złośnicy
Hamleta w Hamlecie
Prospera w Burzy
I nie zaryzykowałbym postawienia którejś z nich ponad innymi. Tego nie da się tak kategorycznie ocenić, wymierzyć, wyważyć, sklasyfikować. „Najlepszy” dla mnie to jest :smile: jego całokształt.
_________________
Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż... cokolwiek, i rzadko zawodzi.
 
     
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 47
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Kwi 25, 2016 6:18 pm   

ja zawsze byłam kategoryczna i szybka w ocenianiu - inaczej nie odważyłabym się zostac krytykiem ;)
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   

Odpowiedz do tematu Dodaj do serwisow: Bookmark and Share
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,24 sekundy. Zapytań do SQL: 13