Związek z tańcem: na całe życie! :)
Posty: 1638 Skąd: Gdańsk
Wysłany: Czw Kwi 22, 2010 9:10 am
Agnieszka P. napisał/a:
A swoja droga, to nie wiem czy to tez takie dobre, ze mozna tanca nie liznac , a samymi aktorskimi umiejetnosciami sie sprzedac.
Jak już napisał krzysio_poprawa, ten kierunek to aktorstwo ze specjalizacją "aktor teatru tańca". Mówiąc łopatologicznie, aktor teatru tańca to nie to samo, co tancerz.
Agnieszka P. napisał/a:
Tancerz to tancerz, w wspolczesnym tez minimum jakies powinien miec.
Teatr tańca a taniec współczesny to dwa różne gatunki. Poza tym, skoro sprawdzane są predyspozycje (warunki, koordynacja itp.) to nie jest do końca tak,że przyjmowane są osoby poniżej jakiegoś dopuszczalnego poziomu
_________________ Anna Pawłowa nigdy nie zakręciła więcej niż dwa piruety, ale jakiż wyraz miały jej arabeski!
OK, niech sobie bedzie, skoro sa chetni i takie zalozenia to ok.
dla mnie, bez wnikania, i po samym nazewnictwie "wydzial tanca wspolczesnego" opuszczac powinna osoba, ktora liznela taniec wspolczesny, a jak na studiach zaczyna sie tanczyc, to ciezko go umiec. Dla mnie "skonczylem wydzial tanca wspolczesnego" powinno sie rownac "umiem tanczyc taniec wspolczeny jakos". No ale to moje zdanie.
A na marginesie to generalnie szkoda, ze u nas nie ma uczelni, chyba ze nie wiem o takiej, ktora porzadnie by ksztalcila tancerzy i byla by prestizowym przedluzeniem SB dajacym dyplom.
Agnieszko, jak powinno wyglądać szkolnictwo wyższe w zakresie t. współczesnego, a jak ono wygląda w Polsce, to dwie różne kwestie. Jasne, każdy by chciał, żeby ta szkoła wypuszczała super tancerzy na super technicznym poziomie, konkurencyjnych wobec absolwentow szkół zachodnich - tak jednak nie jest, przynajmniej na razie. Trzeba dodać, że ta szkola to 'nówka', jeszcze nie wypuściła nawet pierwszych absolwentów, a trudno wymagać od nowej szkoły aby od razu spełniala wszystkie oczekiwania. I tak to był duży krok dla edukacji tanca w Polsce. Szkoła cała czas się rozwija, zapraszani są nowi nauczyciele do współpracy, podejrzewam że i program także daje się modelować.
I trzeba pamiętać, że aby ta szkoła powstała, trzeba było iść na pewne kompromisy - stąd nie jest to po prostu wydział tańca, a wydział aktorski, ukierunkowany na taniec. Szkoły teatralne w Polsce zawsze były dość hermetyczne i kultuwujące swoje tradycje aktorskie. Wszystkie wydziały i specjalizacje są podporządkowane aktorstwu dramatycznemu jako najwazniejszej czesci rzemiosla (a przypomne, ze sa przeciez wydzialy lalkarskie, specjalizacje wokalno - estradowe, oraz specjalizacja pantomimiczna, no i wydzial aktora teatru tanca). Z tej perspektywy nie jest dziwne, ze predyspozycje i umiejetnosci aktorskie sa tak istotne w wypadku tej szkoly.
_________________ "Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
technika tańca współczesnego wykonywana przez tancerzy Śląskiego Teatru Tańca mieszczącego się w Bytomiu. taniec wykładany jest przez tych właśnie tancerzy i nie jest to taniec współczesny powiedzmy podobny do amerykańskiego (powszechnego, dokładnie się nie znam) contemporary czy tańca współczesnego pokazywanego choćby w YCD.
Jest to technika wprowadzona przez dyrektora ŚTT i dziekana (wydaje mi się że jest dziekanem) wydziału PWST WTT Jacka Łumińskiego.
najwięcej szczegółów poznasz uczestnicząc albo w warsztatach w Bytomiu albo oglądając ich spektakle, bo myślę że odbiór i tak jest dla każdego bardzo subiektywny
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach