Witajcie!
Wiecie gdzie mozna dostac kalafonie? Jest mi potrzebna a w sawarcie juz nie ma.
A moze znacie inne sposoby na nieslizganie sie glownie chodzi o poimty.
_________________ Nie rezygnuj ze swoich marzen, zawsze wierz ze sie spelnia i wierz w kazdy postawiony cel.
Związek z tańcem: tancerka/uczennica
Wiek: 27 Posty: 126 Skąd: Lublin
Wysłany: Sob Sie 31, 2013 8:07 pm
Kiedyś kupowałam w sklepie muzycznym kalafonie do smyczów ale teraz kupuję w sklepie elektronicznym i jest bardzo dobra ... przede wszystkim jest dużo tańsza
Mam pytanie, jak używacie kalafonii? Jak ona w ogóle wygląda? Nigdy jej nie używałam, ale chcialabym zacząć, bo zaczyna mnie irytować ślizganie sie w pointach.
_________________ "Great dancers aren't great because of their technique. They're great because of their passion."
Związek z tańcem: wciąż się kształcę
Wiek: 28 Posty: 494 Skąd: obecnie Trójmiasto
Wysłany: Nie Gru 29, 2013 9:44 pm
Kalafonia przydaje się na drewnianych parkietach. Kalafonia w kamieniu to zwykła żywica (przezroczysta o brązowym kolorze), trzeba ją zmiażdżyć na biały proszek (czasami sprzedają już sproszkowaną).
Rozsypujesz trochę na podłodze, stajesz czubkami point a potem całą stopą i rozcierasz stopą o podłogę.
Kiedyś używałyśmy kalafonii na balecie, ale odkąd mamy nową podłogę (z takiego plastiku specjalnego czy gumy, nie znam się) to już nie. Mi nauczyciel poradził pokropić trochę wody na podłogę i rozetrzeć na skórzanej podeszwie point i faktycznie dużo to dało, już się nie ślizgałam na półpalcach. Podobno na tych plastikowych podłogach już się nie używa kalafonii
Może ktoś dokładnie napisać o co chodzi z tym nacieraniem colą? Bo chciałabym spróbować, ale nie chcę "zepsuć" swoich point Natrzeć podeszwy czy czubki też? I tak konkretniej jak to się naciera? Taką zwykłą coca colą?
_________________ "Great dancers aren't great because of their technique. They're great because of their passion."
Ja kupiłam sobie na allegro taką zwykłą kalafonię do lutowania (duuużo tańsza opcja od tej w sklepach baletowych), wrzuciłam do takiego szerokiego pudełka śniadaniowego (akurat na długość pointy) i na bieżąco rozgniatam depcząc po niej pointą przed ćwiczeniami. Nie widzę potrzeby koniecznie aż na pył rozgniatać, skoro w trakcie użytkowania i tak się ją rozgniecie. Dla mnie na drewnianym parkiecie niezbędna.
Na winylowej podłodze jest lepiej, bo już nie jest tak ślisko. Czasem wystarczy trochę pokropić wodą- chociaż wydaje mi się, że na dłuższą metę to się nie sprawdza, bo jednak trochę to wnika w pointy i je zmiękcza (przez co może skrócić ich żywotność). Wtedy jednak lepiej użyć odrobiny kalafonii.
Związek z tańcem: tancerka
Wiek: 30 Posty: 498 Skąd: USA
Wysłany: Sro Mar 05, 2014 12:20 am
lj, u nas też taką kalafonię mamy w bryłkach, nie jest rozdrobniona (tzn nie jest pyłem), na każdej sali i w teatrze jest pudełko i każdy może skorzystać ile mu potrzeba:)
_________________ Happiness only real when shared.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach