nie powinno sie lekcewazyc przeskokow w narzadach żucia, bo moze byc z tego tragedia, a jesli nie to bardzo niemila niespodzianka
Jak cos takiego jest, to trzeba isc do stomatologa zeby ocenil i ewentualnie skierował do osrodka leczacego zaburzenia narzadu zucia. Jest takich kilka w Polsce.
niepotrzebnie , bo to nie dzieje sie ot tak, tylko po latach nie lecznia, wiec nie martw sie prosze na zapas.
Ale warto isc i skonsultowac ze stomatologiem czy nie trzeba leczenia wdrozyc. Jest bardzo latwe i skuteczne, byle je wdrozyc.
nie nie tylko; mam kolege ktory sie tym zajmuje i on mowil ze moga sie zrobic tez inne powiklania.
Choc oczywiscie zdarzenie w typie ze w restauracji zaklinowywuje sie buzia w szerokim otwarciu i nie mozna zamknac i wszyscy patrza jest najbardziej spektakularne.
Ale sa tez inne powiklania. ale na nie to trzeba lat a nawet dziesiatek lat nieleczenia.
ostatnio nie moge sie w ogóle rozciągać, bo chyba zostałam za mocno "docisnieta" nigdy rozciąganie nie sprawiało mi wiekszych problemow, ale teraz ledwo moge szpagat zrobic, a to tez troche "przymusem'. zastanawiam sie czy to nie jest jakies naderwanie miesnia/ sciegna i czy mam na razie dac sobie spokuj, czy spróbowac to jakos rozciagnąć..
ktos tak mial?
_________________ It is our choices… that show what we truly are, far more than our abilities.
Związek z tańcem: uczeń, tancerz
Wiek: 33 Posty: 64 Skąd: Śląsk
Wysłany: Pon Kwi 19, 2010 10:01 pm
Ja tak miałam... zrobiłam szpagat na lewą nogę i aż usłyszałam że mi coś 'strzeliło'. Teraz szpagatu już nie zrobię (ani na prawo, ani na lewo). I raczej nic z tym nie robię bo na samą myśl o zrobieniu szpagatu zaczynam się stresować ze znowu mi się coś stanie. Rozciągam się do tego momentu ile tylko mogę... i mam nadzieje że z czasem będzie coraz lepiej
Ja przez pewien czas miałam tak ,ze biodro mi wogóle nie chciało przeskoczyć i każde podniesienie na passe bolało i wogóle był trzesk. Ale całe szczęcie sie skończyło tak poprostu.
_________________ Taniec to życie Taniec to kwiat który trzeba pielęgnować
Związek z tańcem: uczennica
Wiek: 31 Posty: 151 Skąd: Kraków
Wysłany: Wto Maj 04, 2010 11:58 am
Pamiętam, jak w 2klasie szkoły baletowej miałyśmy próbę na sali. I w pewnym momencie źle postawiłam stopę i mi się kostka skręciła. Powiedziałam to pani profesor, a ona to olała i powiedziała, żebym dalej ćwiczyła. I przez miesiąc nie mogłam tańczyć i miałam żal do tej pani, że tak mnie potraktowała...
Ostatnio miałam problem z kolanem. Za mocno stanęłam na wyprostowanym kolanie i prawdopodobnie mi się skręciło. Ale nie poszłam z tym do lekarza, bo stwierdziłam, że nic mi nie będzie. miałam rację, bo po 2tygodniach mi przeszło.
Ogólnie to w dzieciństwie miałam liczne złamania i skręcenia. Po prostu byłam bardzo ruchliwym dzieckiem.
_________________ "Dopiero taniec nadał jej ruchom cel i kierunek."
sisha945
tez mialam podobnie i mam, jakos w ferie tego roku cwiczac do wystepu bez wiekszej rozgrzewki robilam arabesque na lewej nodze . na poczatku byl to maly ból teraz chodze w bandażu elastycznym i mascia smaruje no i cwiczenia rehabilitacyjne ale na tance jezdze bo zwyczajnie nie mam czsu na takie głupoty jak naderwania, naciagniecia choc nie rozciagam sie za mocno, i uwazam na siebie
_________________ Balet był.. może jeszcze będzie
Taki cień nadzieji..
Związek z tańcem: uczen
Wiek: 28 Posty: 11 Skąd: Krakow
Wysłany: Wto Wrz 11, 2012 7:02 pm
6 tygodni temu skręciłam sobie kostkę i było to skręcenie 2 stopnia. Byłam u lekarza i powiedział mi, że leczenie (jak najmniej ruchu oraz noszenie opaski stabilizujacej) powinno trwać 6 tygodni. Właśnie tyle minęło i chciałabym wrócić na balet, ale mam taki problem, że chociaż noga mnie już w ogóle nie boli to wciąż nie mogę prawidłowo obciągnąć stopy, jakby coś się zablokowało. Nie wiem czy tak mi juz zostanie czy mam dalej czekać na poprawę? Miał ktoś może podobną sytuację?
Związek z tańcem: tancerka
Wiek: 30 Posty: 498 Skąd: USA
Wysłany: Wto Wrz 11, 2012 9:14 pm
Raspberry6 - ja miałam, skręciłam kostkę rok temu (rok i 1,5 mies.), dopiero od niedwna (jakieś 3 miesiące) mogę to stopą pracować normalnie, teraz jest znacznie słabsza od mojej lewej (nie skręconej stopy).
Mi przy skręceniu prawie pękła torebka stawowa i wydstał się z niej płyn, przez co powstała cysta w kostce zewnętrznej i będę ją miała do końca życia. Teraz mnie nie boli, ale wiem, że czasami może. Przez miesiąc miałam bardzo intensywną fizjoterapie (pole magnetyczne najbardziej mi pomogło!) ale to jednak kwestia czasu.. Takze przejdzie napewno, ale moze to troche potrwac..
_________________ Happiness only real when shared.
Związek z tańcem: uczen
Wiek: 28 Posty: 11 Skąd: Krakow
Wysłany: Wto Wrz 18, 2012 12:33 pm
Lorenzo, dzięki za odpowiedz. Jednak mój przypadek jest trochę inny, bo nie mam uszkodzonej torebki stawowej. Czy znacie może jakieś ćwiczenia, które mogłabym robić aby rozruszać tą stopę?
Związek z tańcem: tancerka
Wiek: 30 Posty: 498 Skąd: USA
Wysłany: Wto Wrz 18, 2012 9:22 pm
Ja bym na twoim miejscu poszła do fizjoterapeuty - oni własnie dadzą Ci odpowiednie cwiczenia dla TWOJEJ stopy. Bo każdy jest inny,cwiczenia, które np. mnie pomogły Tobie mogą zaszkodzić.
Możesz pójść nawet na jedną wizytę i dadzą Ci zestaw ćwiczeń, które możesz sama robić w domu, do tego np. masaże, krioterapie, pole magnetyczne czy inne zabiegi przyspieszające powrót do formy. Myślę, ze warto:)
Dos dawno temu (ok.4 msc) zrobilam cos z kostka nie wiem ci bo nie bylam u lekarzy ale nie moglam stawac na tej nodze bo bolala strasznie spuchla i byla sina przy upadku bardzo glosno chrupnela. Nie pamietam do konca co sie stalo bo zarejestrowalan tylko rozluznienie miesni to ze lece i ten trzask upadlan i nie moglan wstac nie mialam czucia w nodze.
Teraz kostka mi dalej doskwiera ale bola mnie wszystkie miesnie sciegna wiazadla i kosci opuchlizna ciagle nie zeszla a nawet sie powieksza a skora zmienila kolor na taki jakby zoelonofioletowy.
Związek z tańcem: tancerka
Wiek: 30 Posty: 498 Skąd: USA
Wysłany: Nie Wrz 15, 2013 4:15 pm
Jeju! Idz do lekarza natychmiast! Wygląda to na skręcenie stawu skokowego, być może nawet rozerwanie torebki stawowej (ja to miałam - opuchlizna po 3 dniach zeszła a skoro u Ciebie to już 4 miesiąc!?)
Przy skręceniach czasami nawet wymagane jest zalozenie gipsu/buta ortopedycznego i te kontuzje mogą być o wiele poważniejsze niż złamania.
Idz do ortopedy jak najszybciej, na pewno będziesz musiała zrobić przeswietlenie, usg a na teraz to rób okłady z altacetu.
_________________ Happiness only real when shared.
Związek z tańcem: wciąż się kształcę
Wiek: 28 Posty: 494 Skąd: obecnie Trójmiasto
Wysłany: Pią Lut 21, 2014 11:42 pm
Od paru lat nękały mnie sporadyczne bóle kręgosłupa. Od roku są coraz częstsze. Jesienią poszłam do ortopedy, po prześwietleniu diagnoza: zmniejszona przestrzeń międzykręgowa w odcinku połączenia piersiowego i lędźwiowego. Czuję ból podczas mocnych przegięć i cały czas mi strzyka w tym miejscu. Rozważam trakcję kręgosłupa.
Czy potem będę mogła tańczyć? Czy ktoś jeszcze cierpi na to schorzenie?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach