Własnie miałam się zapytać, kiedy w tym roku jest koncert
Kasiu - czy w tym roku także prowadzisz koncert?? I czy mogłabys podać kto w tym roku kończy??
Związek z tańcem: krytyk
Wiek: 47 Posty: 4412 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Sty 12, 2006 5:26 pm
nie wiem czy prowadzę Nikt jeszcze nie zwrócił się do mnie z taką propozycją - jeszcze jest mnóstwo czasu. A kto kończy? Chyba Dominika Krysztoforska z osób mi znanych....
_________________ Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
Związek z tańcem: krytyk
Wiek: 47 Posty: 4412 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sro Lut 08, 2006 3:14 pm
Gościu, czy byłas i oglądałas koncert? Jeżeli tak to jakie wrażenia? Mnie bardzo podobał się zabawnie zainscenizowany Kadryl rosujski, ciekawą propozycją wykorzystującą pewnien znany chwyt była choreografia "to my, Pierwszy rok" przygotowana pod opieką artystyczną prof. Ewy Wycichowskiej, no i ubawiło mnie setnie "The path guides you it self Omega?" Oli Dziurosz. Tradycyjnie choreografie klasyczne nie wypadły na tej "scenie" dobrze, a spektakl dyplomowy ostatniego roku... no, jakos tam trzymał sie kupy, ale nic wybitnego, choć niektóre fragmenty przyjemnie sie oglądało
a oto The path guides you it self Omega?"
i kadryl rosyjski
(fot. Kasia W)
_________________ Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
Mnie podobały się: "Białą magia" - ciekawa choreografia i w odróżnieniu od pozostałych występów para miała wyraz, Kitri - niezła wariacja klasyczna, "Nic pewnego" - opinia podobna jak "białej magii","Omega" - współczułam panu w pierwszym rzędzie =), "To my ..." - bardzo ciekawy pomysł muzyczny i choreograficzny, kadryl - "z jajem"
ogólne wrażenie miałam takie, że gdyby studenci (nie wszyscy - głównie ci starsi, ale też nie chciałabym uogólniać) mieli na głowach papierowe torby, to ich występ niewiele by stracił (np. oglądają "Tango of my life" stwierdziłam, ze jeżeli występ przedstawiał metaforę życia - tak odebrałam tytuł, to ta pani miała baaaaardzo nudne życie)
i porównując z koncertem zeszłorocznym, to tegoroczny wypadł gorzej
Związek z tańcem: krytyk
Wiek: 47 Posty: 4412 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sro Lut 08, 2006 7:58 pm
swietna uwaga, mnie tez najbardziej przeszkadzał brak wyrazu u wykonawców, a w "Białej magii" to było - tancerze byli swietnie przygotowani i mogli sobie pozwolic na "pójśce na całość" (w wielu innych występach widac było, ze choreografia jest nie dośc opanowana). A w "Białej magii" czuło się uczucie!
No tak, "Omega" była w pewnym momencie ryzykowna dla widzów w pierwszym rzędzie, mnie tez któraś z dziewcząt z "to my.." skoczyła niemal na nogi;)
Kitri faktycznie nezła jak na te warunki, choć ja miałam głównie straszliwego pietra, ze tancerka trzecie jetes po diagonali skończy na fortepianie, zastawce, albo spadnie z estrady
_________________ Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach