www.balet.pl Strona Główna www.balet.pl
forum miłośników tańca

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Proszę o radę
Autor Wiadomość
KarolaJaga 
Nowicjusz

Posty: 8
Wysłany: Pon Cze 03, 2013 7:04 pm   Proszę o radę

W Łodzi Szkoła Baletowa otworzyła się na maluchów. Edukacja rozpoczyna się w wieku 7 lat.
No i pojawił się problem. Moja 7 letnia córka, która do chwili obecnej uczęszcza na zajęcia baletowe dla dzieci, uparcie chce iść do szkoły baletowej już teraz..... Jestem ciekawa opinii Państwa jako fachowców. Nie wiem czy ulec jej fascynacji i pozwolić jej na pójście do szkoły baletowej tak szybko..... Czy nie lepiej jednak wstrzymać się do 10-go roku życia.
Spełnia w zasadzie 75% warunków. Jest muzykalna, drobna, ale wysoka (128 cm) i wg mnie mało gibka....
_________________
Karola
 
     
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 47
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Cze 04, 2013 9:30 am   

na stronie szkoły nie znalazłam żadnej informacji o nauce 7-letnich dzieci - co to za zajęcia, czy chodzi o normalną nauke w szkole czy zajęcia przygotowawcze?
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
KarolaJaga 
Nowicjusz

Posty: 8
Wysłany: Wto Cze 04, 2013 4:32 pm   

"Rekrutacja do szkoły na rok 2013/2014
- do klasy pierwszej edukacji wczesnoszkolnej w Ogólnokształcącej Szkole Baletowej
Badanie przydatności dla kandydatów do klasy pierwszej edukacji wczesnoszkolnej odbędzie się 18 czerwca 2013 roku o godzinie 17.00"
_________________
Karola
 
     
KarolaJaga 
Nowicjusz

Posty: 8
Wysłany: Wto Cze 04, 2013 4:34 pm   

wszystko jest na głównej stronie stronie oprócz tego potwierdziłam tę informacje - więc jest tak na pewno na 100%
_________________
Karola
 
     
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 47
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sro Cze 05, 2013 3:42 pm   

przepraszam, nie skojarzyłam "wczesnoszkolnej" z dziećmi od lat 7 - dawno nie mam wiele do czynienia z tak wczesnym etapem edukacji. Trudno powiedziec coś bliższego nie znając programu zajęć i przede wszystkim trybu zajęć tanecznych. W krajach byłego ZSRR takie wczesne rozpoczynanie nauki baletu jest często normalne i powszechne - maja takie klasy przygotowawcze. Na świecie w szkołach prywatnych tez dzieci zaczynają wczesniej niz u nas choć tam to oczywiście zajęcia "po szkole" do wyboru i na róznym poziomie - dla maluchów tak jak i w naszych prywatnych (nawet od 5 roku życia) w formie zabawy - rytmiki - podstaw baletu.
Ufam, ze szkoła baletowa wie co robi i nie zrobi krzywdy zieciom (fizycznie i psychicznie) i dopasuje tryb nauczania baletu do tak wczesnego wieku. Jesli mieszkacie w Łodzi i dziecko nie musi korzystać z internatu (przy tak małym dziecku zresztą to chyba niemozliwe) to mozna spróbowac, jesli dziecko sie domaga - na pewno jesli ma predyspozycje, zdrowie i zapał to tylko zwieksza jego szanse na doskonałośc w tańcu w przyszłosci - o ile ćwiczenia nie beda zbyt forsowne ano ale tak sobie wyobrażam, ze te klasy będa wdrażac dziecko do dyscypliny i specyfiki szkoły i ma przeciwdziałać temu, ze rodzice rzadko chcą przenosić dzieci po 3 latach nauki w "normalnej" szkole do szkoły baletowej, bo w "normalnej" ma juz przyjaciół, jest zżyte z grupą i szkołą i zmiana jest jednym z argumentów przeciw zdawaniu do szkoły baletowej...
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
lj 
Adept Baletu


Wiek: 28
Posty: 235
Wysłany: Sro Cze 05, 2013 7:51 pm   

Z tego co wiem W OSB w Bytomiu w tym roku szkolnym już funkcjonuje pierwsza klasa wczesnoszkolna dla 7-latków, a od września wystartuje kolejna również pierwsza klasa wczesnoszkolna.
 
     
KarolaJaga 
Nowicjusz

Posty: 8
Wysłany: Sro Cze 05, 2013 8:20 pm   

klasy ruszają - to fajnie, ale interesują mnie Wasze opinie - Jak myślicie czy to nie za wcześnie dla dziecka??? J
a osobiście wolałam kiedy przy szkole baletowej w Łodzi funkcjonowało ognisko baletowe, na które dzieci w przedziale wiekowym 7 -10 mogły chodzić i poznawać Świat baletu. Teraz w związku z otwarciem edukacji dla takich maluchów - można by rzec "pełnoetatowe" zajęcia, troszkę wiążą ręce. Wydaje mi się bowiem, że córa jest za mała na profesjonalną szkołę, a z drugiej strony zajęcia przy szkole w formie ogniska były super i z chęcią bym je kontynuowała. Byłabym bardziej świadoma ewentualnej późniejszej decyzji o puszczeniu córki do szkoły baletowej. Byłaby już mądrzejsza, sprawniejsza i bardziej zorientowana na to co chce robić. Teraz jest na etapie - jednego dnia chce iść od 7 lat do szkoły baletowej a drugiego już nie..... i ja kompletnie głupieję...
_________________
Karola
 
     
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 47
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sro Cze 05, 2013 8:55 pm   

sęk w tym, że dla nas to jest zupełna nowość i nie mamy żadnej wiedzy ani o funkcjonowaniu takich klas, ani o tym jak i czego sie tam naucza, ani jak to wpływa na tak małe dziecko. Możemy to tylko porównywac z naza wiedza o nauce baletu w innych krajach gdzie czasem zaczyna sie tak wczesnie, ale to i inna kultura i radycja i w dawniejszych (a czasem i obecnych czasach) nikt sie "dobrem dziecka" nie przejmował. Pierwsza solistka PBN Aleksandra Liaszenko wspomina, ze ona zaczeła się uczyc w wieku 5-6 lat, wybrana z przedszkola,a le jednocześnie zaczeła tez trenować gimnastykę artystyczna którą trzeba wręcz zaczynać wcześnie.... Potem musiała wybrać i wybrała balet.

Co do wyboru świadomego, o zarowno w wieku 7 jak i 10-11 lat dziecko nie jest w stanie w pełni świadomie wybrac nauki w szkole baletowej biorąc pod uwage wszystkie za i przeciw, jesli ma do czynienia z baletem wczesniej w formie zajęc pozalekcyjnych (ognisko) to ma większa wiedze, ale tez niepełną z czym się wiąże nauka w szkoel baletowej - specyfika zajęć zawodowych w szkole i ognisku jest jednak inna , inny sposób oceniania, egzekwowania i... konsekwencji na przyszłosć. Podejrzewam ze kluczowe dla powstawania takich klas wczesnoszkolnych jest to, o czym pisałam czyli brak problemu wyrywania naal małego dziecka ze srodowiska szkolnego, z którym juz sie związało przez pierwsze trzy lata nauki w podstawówce. Oczywiscie z nauki w każdej szkole równiez baletowej mozna na kazdym etapie zrezygnowac, ale to takze niesie konsekwencje wyrwania ze środowiska, nadrobiemia zaległosci w materiale ogólnokształcącym (jesliwystępują) i ew. żalu za tym specyficznym srodowiskiem (miłosc do baletu nawet jesli nauka nie sprawia az takiej przyjemnosci czy oczekiwanych rezultatów) pozostaje.

O samym "czy t nie za wczesnie" trudno nam się wypowiaac. Dobrze by było dowiedziec sie czegos o funkcjonującej juz klasie 7 latków w Bytomiu, moze jakies konkrety poda lj?
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
KarolaJaga 
Nowicjusz

Posty: 8
Wysłany: Sro Cze 05, 2013 9:05 pm   

Właśnie - dziękuję Pani Kasiu za wsparcie i za sugestie .... Czy mogę Panią lj prosić o jakieś bliższe informację na temat szkoły dla maluchów w Bytomiu. O ile oczywiście Pani nimi dysponuje....
_________________
Karola
 
     
lj 
Adept Baletu


Wiek: 28
Posty: 235
Wysłany: Sro Cze 05, 2013 9:16 pm   

Żadna tam ze mnie pani jeszcze nie jest :)
Trudno mi się wypowiadać, bo nie jestem w temacie- wiem tylko, że Bytom pierwszy wyszedł z taką inicjatywą i reszta szkół "obserwowała" co z tego będzie. W sumie nie wiadomo było czy wystartuje nowa klasa, czy nie, bo to nie jest bardzo duża szkoła, a to jednak dodatkowe dwie klasy niż było normalnie, ale jednak zdecydowano, że jednak wystartuje kolejna klasa wczesnoszkolna, więc chyba jakiś sens ma, inaczej by chyba nie zakładali nowej. Nie wiem, to tylko takie moje gdybanie, słyszałam tylko takie ogólniki w tym temacie. Na stronie szkoły jest plan lekcji, gdzie są również rozpisane zajęcia dla klasy I wczesnoszkolnej, może to w jakiś sposób pomoże.
A co do tego co chce robić dziecko to się i tak ciągle będzie zmieniać. Często ludzie na rok przed maturą (mówię teraz o szkołach ogólnokształcących) nie wiedzą co chcą właściwie robić, a co dopiero 7, czy 11-letnie dziecko. Chociaż oczywiście jak nie lubi się tego co się robi, to według mnie to bez sensu.

A tak na marginesie, jest prywatna szkoła w Petersburgu, która uważa się za lepszą od Vaganowej i uważają za swoją główna zaletę to, że zaczynają pracę z dziećmi gdy są jeszcze bardzo małe. Tu ich gwiazda Lada: http://www.youtube.com/watch?v=0dE5AQ_KsmM Co do tego czy to dobrze, żeby 7-letnie dziecko już robiło coś w pointach można mieć wątpliwości, ale wydaje mi się, że jednak w Polsce nauka dziecka 7-letniego przebiega w zdecydowanie mniej intensywny sposób.
 
     
KarolaJaga 
Nowicjusz

Posty: 8
Wysłany: Sro Cze 05, 2013 9:25 pm   

Ona lubi balet - to ja jest bardziej sceptycznie nastawiona... Myślę że te jej wahania są związane z moim brakiem zdecydowania w tej sytuacji.... Zwyczajnie myślę, że za rok czy dwa jej odechce się baletu i będę szukała dla niej nowej szkoły.... I tak czytając o wszystkim i "rozmawiając" z Paniami - chyba poczekam te 3 lata i zobaczę w jaką stronę będzie się to w niej dalej rozwijało...
_________________
Karola
 
     
KarolaJaga 
Nowicjusz

Posty: 8
Wysłany: Sro Cze 05, 2013 9:37 pm   

Jak pozostanie w niej ta pasja i będzie chciała spróbować to po prostu zawiozę jej dokumenty do szkoły :smile:
_________________
Karola
 
     
lj 
Adept Baletu


Wiek: 28
Posty: 235
Wysłany: Sro Cze 05, 2013 11:54 pm   

Ja też lubiłam balet w jej wieku, chciałam iść do szkoły baletowej, ale właśnie rodzice sceptycznie do tego podeszli i uznali, że się nie nadaję. A przekonali mnie tak skutecznie, że sama wtedy stwierdziłam, że i tak by mnie nie przyjęli. A pasja do baletu została do dziś...
Znam dużo osób ze szkół muzycznych, którzy zrezygnowali ze szkoły, bo stwierdzili, że to nie dla nich, nie lubią tego, nie sprawia im to przyjemności. Trochę jak w balecie, dzieci od małego muszą się uczyć grać na skrzypcach, fortepianie- naukę w OSM zaczyna się mając 7 lat (albo chodzą do PSM i mają dwie szkoły równocześnie- ogólnokształcącą i muzyczną, często w innych miastach. To wymaga bardzo dużo czasu i poświęceń). I nawet jak skończą I stopień, albo zostanie im 3 lata do dyplomu, to mimo, że zrezygnują, widać to potem po nich, są dobrze zorganizowani, bardziej wrażliwi na sztukę. Każda szkoła artystyczna ubogaca, a przynajmniej takie jest moje zdanie. Nie wiem, może mówię nieobiektywnie sama będąc uczennicą PSM. Nie znam się na psychologii i jak to wpływa na dziecko. Każdy jest inny, ale jak ktoś coś lubi to już jest jakaś przesłanka ku pójściu w tym kierunku.
Tak na marginesie- jedna sprawa dokumenty, ale niezależnie czy w wieku 7 lat czy 11, trzeba jeszcze zdać egzamin rekrutacyjny :)
 
     
venus-in-furs 
Koryfej


Wiek: 31
Posty: 660
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Cze 06, 2013 10:59 am   

Nie jestem absolutnie ekspertem w tym temacie, ale wydaje mi się, że warto spróbować - nawet, jeżeli córka zrezygnuje powiedzmy po roku, a w wieku dajmy na to 11 czy 12 lat będzie chciała do tańca wrócić, będzie miała już jakieś podstawy, które jej to ułatwią. Nigdy nie wiadomo, jak się życie potoczy i dobrze jest spróbować różnych rzeczy, jeśli ma się ku temu możliwości :) Poza tym w pełnej rozciągłości zgadzam się z wypowiedzią lj dotyczącą uwrażliwiania.
 
     
martini_rosso 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
amatorski, z pasją
Wiek: 37
Posty: 236
Wysłany: Czw Cze 06, 2013 7:59 pm   

Popieram przedmówczynie i chciałabym też, tak jak lj, podkreślić, że prócz niesamowitego wzbogacania wrażliwości tego typu szkoły nakierowane na doskonalenie umiejętności artystycznych mogą też dać dziecku jeszcze jedną bezcenną rzecz: uczą pracowitości oraz organizacji i zarządzania czasem. Uczą tego, że talent i szczęście to tylko część, a do rozwoju potrzebna jest praca - i to w każdej, nie tylko artystycznej dziedzinie. Znam kilka osób, które bądź to ukończyły, bądź miały w ogóle kontakt z PSM i teraz są to osoby bardzo pracowite, zorganizowane a zarazem chłonne na sztukę, wrażliwe - bez względu na wykonywane obecnie zawody.

A kwestia zmiany szkoły? Po szóstej klasie dzieci zmieniają szkołę na gimnazjum, potem na szkołę średnią. Tego typu zmiany to chleb powszedni dzisiejszej edukacji...

Ja, będąc dzieckiem, także bardzo chciałam pójść do szkoły baletowej i do dzisiaj żałuję, że nie udało mi się przekonać rodziców, choć jednocześnie dopiero teraz mam świadomość tego, jak trudnym zawodem jest zawód tancerza, i jak trudna jest baletowa edukacja.

Może warto po prostu wybrać się na rekrutację, porozmawiać z pedagogami? Ich punkt widzenia wzbogacony wieloletnią praktyką będzie zapewne po stokroć sensowniejszy od wynurzeń nas - marzycieli-teoretyków ;)
_________________
Życie jest raczej walką niż tańcem – powiada Marek Aureliusz. Ale nie jestem pewien, czy to prawda. Życie jest najczęściej nie tyle walką, ile męczącym balansowaniem – tanecznym krokiem na palcach - pośród niebezpiecznych sytuacji.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   

Odpowiedz do tematu Dodaj do serwisow: Bookmark and Share
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,09 sekundy. Zapytań do SQL: 12