www.balet.pl Strona Główna www.balet.pl
forum miłośników tańca

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
rozmowy o tańcu w Łodzi
Autor Wiadomość
w. 
Nowicjusz


Związek z tańcem:
miłośniczka
Wiek: 32
Posty: 40
Skąd: koło Wa-wy
Wysłany: Czw Lis 24, 2011 12:31 pm   

Wdrażam się powolutku w forum, a że Łódź blisko (ileż to razy miałam ją zamiar w końcu odwiedzić! może kiedyś się uda ==") to i ciekawi mnie co też w tamtejszej operze/teatrze słychać. Przeczytałam, więc post z uwagą i smutkiem oczywiście. Coraz bardziej zaczynam doceniać nasz TW-ON!
Nie mam wielkiego doświadczenia, ale zgadzam się w większości z tym co napisałaś. Zwolnienia to rzecz przygnębiająca, ale czasem trzeba podjąć radykalne kroki. Dobrze, że ktoś się w końcu na to odważył, ponieważ małymi kroczkami będziemy zmierzać ku lepszemu, w co wierzę.
Z jednym bym się tylko nie zgodziła, napisałaś "(...) a po iluś latach pracy mają bardziej pokaleczone i podeformowane ciała niż górnicy, hutnicy.." Życie tancerzy nie jest łatwe i zgadzam się, że jak najbardziej powinni dostawać emerytury, w końcu naprawdę ciężko pracują przez 3/4 życia, tym samym upiększając życie wielu ludzi, którzy chodzą do teatru. Jednak porównywanie czy ''wywyższanie'' zawodu tancerza nad górnika jest moim zdaniem niezbyt poprawne, ponieważ górnik/hutnik pracuję również b.b. ciężko fizycznie, gdzie może się nabawić choroby układu oddechowego (przez wdychanie takiej ilości pyłu), no i z narażeniem życia! To jest rzecz bezporównywalna. Ale z tym, żeby odebrać trochę pieniędzy urzędnikom itp. jak najbardziej się zgadzam, może kiedyś się doczekamy.

Czekam na dalsze relacje jak się wszystko rozwija, mam nadzieję, że w lepszym kierunku ^^
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Nie Lis 27, 2011 1:38 pm   

Wczoraj Pro Opera, czyli spotkanie publiczności z dyrektorami TW w Łodzi. Moim zdaniem spotkanie udane (przynajmniej do śpiewów, na których nie zostałam, ponieważ nie lubię). Zresztą mnie interesuje sam balet, wiec wysłuchałam co do planów baletowych i mi wystarczyło.
Spotkanie poświęcone było działalności teatru na czas wielkiego remontu, który rozpoczyna sie juz od 1 I 2012 roku i potrwa rok z hakiem, na który to czas teatr zostanie zamkniety.

Szef łódzkiego baletu mówił rzeczowo i konkretnie m.in. deklarując, że do wakacji z baletów będą wystawiane trzy tytuły: Jezioro, Ziemia obiecana i Dziadek do orzechów (a zatem 3 moje ulubione spektakle, więc jestem bardzo zadowolona:) - przede wszystkim ogromnie cieszę sie z Ziemi Obiecanej).

Nie wiem, czy cokolwiek będzie w styczniu, ponieważ trzeba będzie dokonac przeróbek spektakli tak, żeby się zmieściły na mniejszej scenie, ale to jest zrozumiałe.

Tym samym całe to straszenie tancerzy, którzy mówili, że nic nie będzie wystawiane z baletów w Łodzi, a tancerze będą mieli rok przerwy w zawodzie, w czasie której będą tylko lekcje i trzeba z Łodzi uciekac, okazało się chyba na wyrost.

Dyrektor łódzkiego baletu powiedział także, że tańcząc w Warszawie - gdzie zawsze powszechnie panowało przekonanie o podrzędności każdego zespołu, poza stołecznym baletem - odbierał Łódź jako ważną scenę baletową, taką na której wystawiane były spektakle, na które sie przyjeżdżało z Warszawy i zamierza taki stan przywrócic. Powiedział, że jak był młodym tancerzem, to zawsze się Łodzią interesował: zarówno ŁSB jak i rodzimymi spektaklami.

Co do planów baletowych na przyszłosc to powiedział, ze chce wystawiac klasykę , co tez jest moim zdaniem w pełni słuszne i zasadne chociażby dlatego, że przynajmniej raz na jakiś czas klasyka byc musi w szanującym się zespole, żeby utrzymac wysoki poziom zespołu.
Tytuł najbliższej premiery nie padł (kierownik muzyczny powiedział, że marzy mu się Jezioro, ale to chyba jakaś pomyłka, bo Jezioro jest, wiec po co dublowac, skoro spektakli klasycznych jest cała masa).
Wszystko co mówił M. Zajaczkowski było generalnie powiedziane z sensem i rzeczowe. Nie ma się do czego przyczepic.

A tak na marginesie, to gdybym ja była tancerzem łódzkim, to chyba bym nie myślałą o tym, żeby na czas remontu przenieśc sie np do Poznania, bo balety w Łodzi będą jednak wystawiane, a po remoncie będzie praca w nowym teatrze, a do tego w teatrze, który - jak na Polskie warunki -jest całkiem dobrze dofinansowany, zaś w Poznaniu zaczyna sie robic bardzo biednie i z tego co słyszę, to jeszcze dużo biedniej ma byc - podobno ma byc znacznie ograniczona ilośc spektakli i sa inne szalone pomysły. Do tego samorząd w Poznaniu jakoś nie jest zadowolony z poczynań TW w Poznaniu i prawdopodobnie odejście obecnego dyrektora naczelnego w Poznaniu to kwestia czasu, a jak on odejdzie to kto wie, czy nie zmieni sie dyrektor baletu, a wtedy może byc jeszcze gorzej w balecie poznańskim.
Tak więc chyba remont da sie przezyc, a po remoncie - w listopadzie 2013 roku można będzie cieszyc oczy klasyką w Łodzi. Aha - bo zapomniałam powiedziec, ze dyrektor zapowiedział, ze najbliższe spotkania baletowe bedą przesunięte o kilka miesięcy, a zatem odbędą sie nie w maju-czerwcu 2012 roku ale rozpoczną się w listopadzie 2013 roku w związku z tym, żeby się zabezpieczyc przed ewentualnym poślizgiem w pracach.
 
     
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 47
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lis 27, 2011 7:21 pm   

no to świetnie ze już wiemy co w Łodzi piszczy a przede wszystkim na co sie zanosi :) Jak wiac rewolucje w naszych zespołach baletowych wymagają ofiar ale te z rozumiem ze nie zawsze mozna byc solista baletu i kiedys musimy (w obecnej sytuacji emerytalnej) przejśc na zachodni system pracy i zatrudniania tancerzy. Licze na klasykę i na to, ze rzeczywiście będzie sie chciało jeździć do Łodzi na wybitne spektakle
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
Joanna Bednarczyk
Corps de Ballet


Związek z tańcem:
historyk, krytyk
Posty: 549
Wysłany: Sob Gru 03, 2011 10:38 am   

Sagittaire napisał/a:
Aha - bo zapomniałam powiedziec, ze dyrektor zapowiedział, ze najbliższe spotkania baletowe bedą przesunięte o kilka miesięcy, a zatem odbędą sie nie w maju-czerwcu 2012 roku ale rozpoczną się w listopadzie 2013 roku w związku z tym, żeby się zabezpieczyc przed ewentualnym poślizgiem w pracach.


ŁSB to przecież biennale czyli odbywa się co dwa lata więc raczej maj - czerwiec 2013, termin listopadowy brzmi na razie bardzo dziwnie, trudno sie z tym oswoić mam nadzieje, że nie wpłynie to na jakość imprezy aczkolwiek mam takie obawy - może to irracjonalny strach i chciałabym sie mylić.

"Klasyka musi być w szanującym się zespole" :?: :?: :?: czyżby zespoły baletowe to takie cnotliwe panny, które muszą się szanować ;)
_________________
Nic nie powinno ukazywać ciała, tylko ono samo
O.Wilde
Ostatnio zmieniony przez Joanna Bednarczyk Sob Gru 03, 2011 2:59 pm, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 47
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Gru 03, 2011 10:45 am   

nie musza być cnotliwe, a nawet w dzisiejszych czasach to raczej niemozliwe ;) ale szanowac sie powinny - w sensie dbania o poziom i różnorodnośc propozycji (gdy mamy do czynienia z jedynym i przy-operowym zespołem baletowym oczywiście)
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
Joanna Bednarczyk
Corps de Ballet


Związek z tańcem:
historyk, krytyk
Posty: 549
Wysłany: Sob Gru 03, 2011 11:26 am   

Oczywiście sens pojełam wczesniej. :wink: Już kiedyś toczyła sie taka dyskusja, przy okazji zmian w Operze Bałtyckiej więc nie będę ponownie przytaczać swoich argumentów i przykładów znanych zespołów baletowych przy operach, (badz jedynych w duzym mieście), które nie tańczą klasyki a jednocześnie reprezentują różnorodność ( choć dla każdego to pewnie co innego) i wysoki poziom. Zespoły autorskie przy operach też się zdarzają ale są to przykłady , które i tak nijak się mają do naszej rzeczywistość i w sumie nigdy nie mają znaczenia w takich dyskusjach, jak już ma się określone zdanie na dany temat. Nie mam nic przeciwko klasyce niech zespoły w Polsce ją tańczą ( jak łatwo to napisać) pod warunkiem by dało się ją oglądać, myślę tu nie tylko o wykonawstwie, wystawności takiego przedsięwzięcia , zasobności zespołu ale też wersji jaką przyjdzie opracować. Każdy z tych aspektów budzi moje wątpliwości biorąc pod uwagę realia łódzkiego zespołu. Ale zawsze można kurtuazyjnie napisać niech mnie zaskoczą - no właśnie niech.
_________________
Nic nie powinno ukazywać ciała, tylko ono samo
O.Wilde
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Sob Gru 03, 2011 7:20 pm   

Odnośnie ŁSB w listopadzie 2013 to rzecz pewna; tak mówił dyrektor, tak powiedział mi dizś jeden z pracowników teatru, tak mówią wszyscy.
Odnośnie klasyki poza Warszawą, to jeszcze jakiś czas temu była ona wystawiana w Łodzi i były spektakle w historii całkiem znośnie zatańczone. Owszem nie było to genialne, ale dało się oglądac. Były czasy, kiedy w Łodzi tańczyli Dudek czy Pastor, zanim uciekli na Zachód.
Czy musi byc klasyka, żeby w zespole był dobry poziom??? Pewnie nie, bo na świecie jest masa dobrych zespołów klasyki nie tańczących, ale jeżeli chodzi o drugi, po Warszawie, pod względem liczebności, zespół w Polsce (w obecnej chwili sa jeszcze wakaty i wciąż pojawiają się osoby zainteresowane tańczeniem w Lodzi), który składa się przede wszystkim z absolwentów polskich szkół baletowych, które kształcą pw z klasyki, to moim zdaniem z jeden balet klasyczny powinien byc chociażby po to, aby dac tancerzom możliwosc szlifowania ich umiejętności zdobytych w szkole.
W poznaniu zespół jest średni, a wystawiają klasykę i niektóre spektakle sa całkiem fajne, a przede wszystkim odbywa sie to z pożytkiem dla zespołu.
W Lodzi spektakle Madii doprowadziły do lekkiego obniżenia poziomu tancerzy (myślę o tych, którzy mają potencjał, bo są też tacy, którzy go nie mają, więc tu nie ma za bardzo co obniżac...). Były takie całe tygodnie (bynajmniej nie w okresie wakacyjnym), gdy dziewczyny w Łodzi nie tańczyły WCALE na pointach!!! (ani w czasie lekcji, ani w czasie prób). Przy zespole, składającym się z tancerzy klasyków, to zabija wprost ich umiejętności!!! Dlatego oceniając min. pod kątem utrzymania posiadanych przez tancerzy umiejętności klasycznych jestem zwolennikiem chociaż jednego baletu klasycznego, bo to wymusi chociażby próby na pointach. Generalnie sposób prowadzenia lekcji w Lodzi wymaga pomsty do nieba!!!! bo jest tragiczny, ale mam nadzieję, ze to etap przejściowy.
 
     
Joanna Bednarczyk
Corps de Ballet


Związek z tańcem:
historyk, krytyk
Posty: 549
Wysłany: Sob Gru 03, 2011 7:41 pm   

Sagittaire napisał/a:
Odnośnie ŁSB w listopadzie 2013 to rzecz pewna; tak mówił dyrektor, tak powiedział mi dizś jeden z pracowników teatru, tak mówią wszyscy.
.


Tak, ale ja nie miałam watpliwości, że to pewne i podyktowane siła wyższą, prostowałam tylko 2012 bo za rok przecież bez wzgledu na remont nie byłoby ŁSB skoro odbyły się w 2011. Taką pomyłke też znalazłam w prasie czyżby dyrektor się przejęzyczył. No chyba, że to pobożne życzenie żeby odbywały się co roku. Przeniesienie z maja aż na listopad , pod wieloma względami jest moim zdaniem bardzo niekorzystne ale cóż robić. Obawiam sie ze będzie mniej zespołów - nie wiem może przesadzam. Szkoda tradycyjnego wiosennego terminu tym bardziej, że w maju 2013 przypada 100 rocznica premiery "swięta wiosny" dobra okazja do świętowania.

Co do tego, że spektakle Madii obnizyły poziom, niestety też tak uważam - nie stawiały zbyt wysokiej poprzeczki technicznej ale też rzekłabym intelektualno - emocjonalnej zespołowi, z tymże po nowym dyrektorze bardziej oczekuję własnego ambitnego dzieła a nie kolejnego enigamatycznego Jeziora.

Z mojej perspektywy brak w reperturze tradycyjnych wielkich inscenizacji klasycznych czy romantycznych nie oznacza rezygnacji z samej dyscypliny techniki klasycznej, neoklasycznej i tym samym klasycznego wykształcenia, w tym techniki pointes. To są dla mnie dwie niezależne kwestie, których ja nie łączę stąd pewnie inne zdanie na ten temat. Nie chodzi mi o dobre zespoły tańca współczesnego tylko o profilu noeoklasycznym. A jak wiadomo z tańczeniem w Polsce Balanchine'a, Scholza czy Van Dantziga są czasem problemy.

głównym problemem w organizacji zespołu baletowego, kształtowania jego poziomu jest długoterminowa wizja i kosekwentne jej relizowanie. Zacząć zawsze coś można ale bez kontynuacji nie bedzie żadnych efektów.
_________________
Nic nie powinno ukazywać ciała, tylko ono samo
O.Wilde
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Sob Gru 03, 2011 11:42 pm   

Joanna Bednarczyk napisał/a:
Taką pomyłke też znalazłam w prasie czyżby dyrektor się przejęzyczył.

Z tego, co pamiętam, to dyrektor nic nie mówił o terminie, w jakim powinny byc ŁSB, tylko podał informację, że będą przesunięte o pół roku w celu zabezpieczenia sie przed poślizgiem, ponieważ organizacja ŁSB to gigantyczna inwestycja. A swoją drogą, to zupełnie nie rozumiem, skąd mogła sie wziąsc taka omyłka w dwóch źródłach na raz.

Joanna Bednarczyk napisał/a:
Z mojej perspektywy brak w reperturze tradycyjnych wielkich inscenizacji klasycznych czy romantycznych nie oznacza rezygnacji z samej dyscypliny techniki klasycznej, neoklasycznej i tym samym klasycznego wykształcenia, w tym techniki pointes.


Masz rację, ale w sytuacji, gdy na gwałt trzeba w łódzkim zespole szlifowac technikę klasyczną, zapowiedź repertuaru klasycznego mnie nie oburza. To jest drugi pod wzgledem liczebnosci zespol w Polsce, a Łodzianie chcą klasykę w Lodzi, a zatem z jednen klasyczny spektakl może wyjdzie z pożytkiem i dla tancerzy i dla mieszkańców. W Poznaniu klasyka nie wystawiana jest na tragicznym poziomie, a zespoł jest bardzo porównywalny z łódzkim. Tyle, ze jest jedno ALE - będzie OK, chyba ze jesienią 2013 roku zespół łódzki przestanie byc drugim co wielkosci zespolem i zejdzie na takie psy, ze nie bedzie mozna nawet wystawic dobrze spektaklu Madii.... Dziś na Śnieżce zmieniono choreografię, bo pół zespołu jest na zwolnieniach lekarskich!!!! Doszło do tego, ze w scenie balu tanczyly 4 pary(!!!), co przy założeniu, ze polowa jest niebieska, a polowa różowa wygladalo makabrycznie , bo każda z grup par składała się tylko z dwóch par, a zatem scena była niemal pusta!!! To samo w czasie tanca ptaków przy Wiedxmie - były po 2 sztuki z kazdego ptaka, co bylo śmieszne.
Poza osobami, ktore wiedza, ze zostana wkrotce zwolnione, pół młodych również myśli po cichu o odejściu z zespołu, o ile tylko by sie załapali gdzieś indziej. Dwa lata bez premiery (o ile sie nie przesłyszałam, bo wierze, ze to moje przesłyszenie) zabic moze zespol tym bardziej, ze opery beda mialy swoje premiery, sa przyjmowane nowe osoby - śpiewacy juz wiedza, ze dla nich remont nie będzie zabójstwem, więc opera nie zdechnie do 2013 roku. Tymczasem tancerze nie mają takiej gwarancji zarówno i młodzi jak i starzy są załamani. Był nowy nabór - zgłosiły sie dwie młode dziewczyny po szkole (nic specjalnego), przy czym jedna, jak sie zorientowała co się dzieje, juz zdążyła odejsc. A jak tancerze będą uciekac z Lodzi w takim tempie, to za chiny ludowe w czasie remontu nie przygotuje sie dobrej, klasycznej premiery - nawet z założeniem, ze ludzie zaczna napływac po remoncie, albo w sezonie 2013-2014, to bedzie za krotko, zeby z takiego zespolu w dwa miesiące wykrzesac znośnie zatanczona klasykę.

Joanna Bednarczyk napisał/a:
A jak wiadomo z tańczeniem w Polsce Balanchine'a, Scholza czy Van Dantziga są czasem problemy.


No nie tylko w Polsce. Zresztą moim zdaniem trudniej jest zatanczyc akurat Balanchine niz Bajaderę czy Dziadka do orzechów, co doskonale uwidaczniają chociażby spektakle PBN.
 
     
Joanna Bednarczyk
Corps de Ballet


Związek z tańcem:
historyk, krytyk
Posty: 549
Wysłany: Nie Gru 04, 2011 1:32 am   

Sagittaire napisał/a:
[No nie tylko w Polsce. Zresztą moim zdaniem trudniej jest zatanczyc akurat Balanchine niz Bajaderę czy Dziadka do orzechów, co doskonale uwidaczniają chociażby spektakle PBN.


No w jakims stopniu, bo dzieła Balanchine'a nastręczają bardzo swoistych problemów technicznych i stylistycznych jednak innego rodzaju, niz wpomniane tytuły chociazby dlatego, że mają wiele wersji zrealizowanych przez róznych twórców więc trudno je tak naprawdę porównywać i prosto zestawić.
_________________
Nic nie powinno ukazywać ciała, tylko ono samo
O.Wilde
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Pon Lut 13, 2012 12:39 am   

Padam dziś ale tylko w dwóch słowach o łódzkiej premierze wczoraj i dziś pt "Hiszpańskie fascynacje".
Generalnie mi sie bardzo podobało, bo zapowiada wyższy poziom artystyczny niż za poprzedniej dyrekcji.
Osobiście żałuję, ze ten spektakl to były zarówno fascynacje operowe, muzyczne jak i taneczne, ponieważ było zbyt mało baletu, ale OK - nie każdy musi kochac wyłacznie balet jak ja.
Z tańca było PDD z Don Kichota i fragment Kapelusza trójkątnego.

PDD z Don Kichota zatańczone przez N.Inoue bezbłędnie technicznie. Fenomanalną technikę ma ta dziewczyna, jest po prostu obłędna. Zakręciła z 40 fouette bez żadnego najmniejszego niedociągnięcia i z nieprawdopodobną łatwością. Tyle, ze jak na absolwentkę permskiej szkoły baletowej, to trochę za mało artyzmu. Gdyby byla kształcona w Chinach albo w Japonii, to OK, ale jak na rosyjską szkołę, to troszkę możnaby wymagac większej finezji. No ale to w sumie nie ma znaczenia, bo w Polsce taka tancerka to skarb i to bez sensu, ze się czepiam, bo trzeba przyznac, ze tak poprawne wykonanie w Polsce to rzadkosc, której nie można na co dzień oczekiwac nawet w Operze Narodowej.
Po spektaklu słyszałam ajk jacyś ludzie mówili, ze rozmarzyli się i chcieli by jechac na balet do Moskwy - to jest chyba dobra rekomendacja. Bardzo fajnie wykonane PDD.

Choreograficznie ogromnie mnie ucieszył fragment Trójkatnego kapelusza (baletu komicznego w I akcie, który miał swoją premierę w 1919 r. w Baletach Rosyjskich Diagilewa, a scenografię do niego stworzył sam Picasso).
Bardzo fajnie, ze się wraca do takich perełek, choc szkoda, ze nie dane było zobaczyc go w całości, a tylko w urywku. Widziałam obie obsady i osobiście nie mam wątpliwości, ze Nazar Botsiy wykonał urywek Kapelusza trójkątnego bardziej w duchu tego baletu niż Potockas. Po pierwsze ten taniec, jeśli patrzec na niego w kontekście libretta tego baletu, to nie taniec księcia, tylko taniec młynarza- a zatem prostego faceta, który jest przebiegły, sprytny, zadziorny i co chwilę wszczyna awantury jak nie z ludźmi to z zoną. Gintautas zatanczył to tak jak zawsze tzn. jak księcia z bajki, a Nazar wyleciał wściekły, zadziorny, ze swoim włowrogim ukraińsko-wściekłym spojrzeniem i mnie generalnie rozłozył na łopatki. Technicznie poprawnie (na moje oko), precyzyjnie i bardzo dynamicznie (dynamiki jakiejś zabrakło wczoraj temu wykonaniu). Piekna rola dla Nazara. Jeżeli kiedykolwiek będą jeszcze Fascynacje z Nazarem, to pójde na pewno i kupię mu kwiaty, bo to jedna z jego najlepszych ról według mnie.
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Sro Lut 15, 2012 10:27 pm   

A tak tytułem ilustracji (oczywiście daleko odbiegającej od tego, co można było zobaczyc w Łodzi ale to tak, żeby poczuc klimat mniej więcej...)

1. I czesc Don Kichote PDD - każdy wie mniej więcej jak wygląda ;) (dodam, ze fantastycznie technicznie wykonane),
2. a w drugiej części po zaśpiewaniu przez zjawiskową Monikę Cichocką Hijo de la Luna...:
http://www.youtube.com/wa...feature=related

3. wylecieli tancerze do tańca ognia z baletu Czarodziejska miłosc:
(wiem, ze to nie to ale tak, żeby znalesc sie w klimacie)
http://www.youtube.com/watch?v=Ftd8tIdiYq4

4. potem były śpiewy różne, a potem wyleciał boski Nazar do wariacji młynarza z Kapelusza trójkątnego:
Całosc;
http://www.youtube.com/wa...ed&noredirect=1
http://www.youtube.com/watch?v=9cpAMrFfEF4

Taniec młynarza:

http://www.youtube.com/wa...feature=related
 
     
Ali 
Koryfej


Posty: 845
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Kwi 21, 2012 6:27 pm   

Sagittaire napisał/a:
... a potem wyleciał boski Nazar ...

Pięknie pisałaś Sigattaire o swoim łódzkim ulubieńcu, aż mi tęskno, by go kiedyś zobaczyć na żywo lub choćby na ekranie. Ale a propos "wyleciał", czy p. Marek Zajączkowski zakończył już swoją misję w balecie łódzkiego TW? Bo nie znajduję go dzisiaj na stronie teatru. Wyrzucili jego nazwisko. Potrafisz nam to wyjaśnić?
_________________
Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż... cokolwiek, i rzadko zawodzi.
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Nie Kwi 22, 2012 9:50 am   

Potrafię, ale nie chcę publicznie podnosic różnych rzeczy. Kierownikowi podziękowano w Wielkim Tygodniu. O przyczynach możnaby mówic na 5 stron, ale to sa prywatne sprawy różnych osób i sądzę, że trzeba to uszanowac.
W każdym razie obecnie nie ma kierownika baletu w Łodzi.
Ostatnio zmieniony przez Sagittaire Wto Maj 08, 2012 10:07 am, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Ali 
Koryfej


Posty: 845
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Kwi 22, 2012 10:57 am   

Sagittaire napisał/a:
najlepsza przyjaciółka dyrektora (...), nie ma nadgrań (...), dyrekcja "pożarła się" (...), dyrektor artystyczny dostał ostatnio wypłatę w kwocie około 500.000 zł.

Dzięki za nowości z Łodzi. Rzeczywiście sytuacja nie najlepsza. Znów jakieś polskie piekiełko, nie nowe chyba w łódzkim TW i wokół niego. Współczuję... A cóż to za choreograf "przyjaciółka"? Czyżby p. Wycichowska? Bo chyba nie p. Niesobska. Innej łódzkiej choreograf jakoś nie nie kojarzę. I kiedy kończy się remont teatru? Co ze Spotkaniami Baletowymi, czy odbędą się w 2013 roku?
_________________
Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż... cokolwiek, i rzadko zawodzi.
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Nie Kwi 22, 2012 11:36 am   

X....
Ostatnio zmieniony przez Sagittaire Wto Maj 08, 2012 10:08 am, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Ali 
Koryfej


Posty: 845
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Kwi 23, 2012 5:30 pm   

Sagittaire napisał/a:
...p. Janina Niesobska, która teraz w Łodzi jest bogiem...

Same złe wiadomości, przypomina mi się serial o cesarzu Klaudiuszu, a tam nieustanne marzenie Livii: uczyńcie mnie boginią. Doczekała się... Ale poważnie - to chyba nie byłby najlepszy pomysł, by baletem zarządzała szara eminencja. To niczemu nie służy, a w balecie z całą pewnością. Choć słyszałem gdzieś przelotem, że szefową baletu ma zostać w Łodzi (czy już została?) p. Anna Fronczak-Lewandowska. Wiesz coś o tym?

Martwię się jednak o Łódzki Spotkania Baletowe, bo wszystkie poważne zespoły mają już zamknięte plany występów do końca 2013 roku, kogo więc uda się zaprosić jeśli tego jeszcze nie zrobiono...
_________________
Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż... cokolwiek, i rzadko zawodzi.
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Pon Kwi 23, 2012 10:11 pm   

Nieee to jest starsza emerytka, schorowana. Ona od zawsze była asystentem, a ostatnio też pedagogiem. Tyle, ze została p.o.
Ostatnio zmieniony przez Sagittaire Wto Maj 08, 2012 10:08 am, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Ali 
Koryfej


Posty: 845
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Kwi 24, 2012 10:30 pm   

Sagittaire napisał/a:
...Nie wiem, kogo złapią w łapance na szefa, ale z tego co wiem dwie osoby, do których się zwrócono odmówiły. I nie dziwię się.


Same smutne wiadomości z Łodzi. Jedyny z tego pożytek, że może Ty Sagittaire będziesz teraz częściej odwiedzała przedstawienia Polskiego Baletu Narodowego, by wspierać go czasem dobrym słowem na blogu. Ale cena za to okazuje się zbyt duża. Szkoda mi łódzkiego baletu z jego niemałą tradycją i świetnymi warunkami pracy w TW. Nie mówiąc już o widowni, tak wiele lat kształconej dla baletu przez ŁBS.

Ten nieszczęsny remont jest rzeczywiście zabójczy dla zespołu baletowego zwłaszcza. Nie utrzyma się zespołu bez sal, pieniędzy na gaże, regularnej pracy artystycznej z fachowcami, ciekawych premier z takimiż rolami, bez codziennych przedstawień wreszcie, które są motorem rozwoju i entuzjazmu tancerzy. Jeśli tego wszystkiego nie zagwarantowano na czas remontu, znaczy to tyle, że komuś zależy na rozpędzeniu obecnego zespołu. To będzie łatwe w takim jak piszesz stanie rzeczy, ale budowanie go w następnych latach będzie procesem trudnym, długotrwałym i bez gwarancji powodzenia. Z tego co naświetliłaś może wynikać, że taką tajną acz wątpliwą "misję" powierzono teraz rzeczywiście p. Niesobskiej. Bo jakiego innego zadania w balecie można oczekiwać od zasłużonej wprawdzie w Łodzi, ale sędziwej już artystki, która nie będzie przecież inwestować wątpliwego już zapału i zaangażowania w mało zajmującą ją już dzisiaj przyszłość łódzkiego baletu.

Nie wiem wśród jakich ludzi szuka się teraz przyszłego szefa baletu w Łodzi, Ty też nic o tym nie wspominasz. Ale ze swej strony radziłbym jednak dyrekcji Waszego TW rozejrzeć się za jakimś artystą polskim w wieku kreacyjnym, z jakimś dorobkiem już i z dużą dawką entuzjazmu. Za kimś, kto mądrze wspierany przez władze kulturalne miasta i dyrekcję TW, wykorzystałby ten trudny czas remontu na zbudowanie odmłodzonego przyszłościowego zespołu i atrakcyjnego repertuaru. Podobnie jak zrobiono to u Was w latach 60. Wtedy jednak światłe władze miasta, w oczekiwaniu na otwarcie nowego Teatru Wielkiego, nie niszczyły zespołu pozostawionego przez Feliksa Parnella. Przeciwnie, o ile wiem, zaprosiły do współpracy energicznego, pełnego werwy i twórczego Witolda Borkowskiego z Opery Warszawskiej, który zapoczątkował wkrótce złoty okres łódzkiego baletu.

Czy mamy teraz w zasięgu ręki kogoś takiego jak wówczas Borkowski? Jestem pewien, że tak - pod warunkiem, że komuś z ludzi odpowiedzialnych za to w Łodzi naprawdę zależy na Waszym balecie. Mógłby to być np. utalentowany Jacek Przybyłowicz, którego losy w Poznaniu wydają się niepewne w świetle niepewnej swego tamtejszej dyrekcji teatru. Może Jacek Tyski w Warszawy - dobry tancerz charakterystyczny i współczesny po pewnych doświadczeniach u Neumeiera i Duato, a przy tym aktywny już jako choreograf. Nie mówiąc o Robercie Bondarze - absolwencie łódzkiej szkoły baletowej - też z Polskiego Baletu Narodowego, którego interesujące choreografie w Warszawie i Bydgoszczy zyskały już dość duże uznanie. Nie trzeba szukać daleko, trzeba tylko chcieć.

Trochę się rozgadałem Sagittaire, ale myślę że temat jest bliższy Twemu sercu niż dyrektorom Waszego Wielkiego. A sama wyczułaś, że czasem lubię pogaworzyć o balecie - tak dla idei.
_________________
Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż... cokolwiek, i rzadko zawodzi.
 
     
Ali 
Koryfej


Posty: 845
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Maj 15, 2012 9:36 pm   

Sagittaire napisał/a:
W każdym razie obecnie nie ma kierownika baletu w Łodzi.

Sagittaire, pokasowałaś częściowo swoje wcześniejsze, szczere i pełne troski wpisy nt. sytuacji baletu w Łodzi. Pewnie miałaś ku temu swoje powody. Ale ja mam do Ciebie inne pytanie. Słyszałem, że rozważa się u Was w teatrze powołanie na kierownika baletu p. Dominika Muśkę, tancerza z poznańskiego TW. Ile prawdy w tej zadziwiającej pogłosce?
_________________
Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż... cokolwiek, i rzadko zawodzi.
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Sro Maj 16, 2012 7:39 am   

Od czerwca nowy szef baletu w łódzkim TW będzie dawnym tancerzem poznańskim :) . Ale nazwisko bodajże troszkę inne...
 
     
Ali 
Koryfej


Posty: 845
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Wrz 09, 2012 9:56 pm   

Sagittaire napisał/a:
Od czerwca nowy szef baletu w łódzkim TW będzie dawnym tancerzem poznańskim :) . Ale nazwisko bodajże troszkę inne...

http://www.operalodz.com/zespoly.php?id=2

ZESPOŁY Balet
Kierownik baletu - Dominik Muśko
Asystent-pedagog - Anna Lewandowska, Luba Bakhareva
Koordynator baletu - Jarosław Biernacki (współpraca)
Inspektor baletu- Krzysztof Pabjańczyk
Akompaniatorzy baletu - Elżbieta Bruc, Bogusław Bigos (współpraca)

Coś widzę, że miałem nosa Sagittaire. Więc co tam u Was w związku z powyższym?
_________________
Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż... cokolwiek, i rzadko zawodzi.
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Nie Wrz 23, 2012 10:06 am   

W środę i czwartek nowy szef łódzkiego baletu zadebiutował w roli Fatum w R&J. Piękny to tancerz -- zwłaszcza optycznie. A do tego pełen klasy - z niesamowitą elegancją prezentował zespół w czasie braw.
W dodatku wieści gminne niosą, ze byc może juz wkrótce do zespołu dołączy jego zona - wspaniała tancerka po doskonałej permskiej szkole baletowej. Taka para się przyda, zwlaszcza że 9 już tancerzy łódzkich odeszło do samego Poznania, nie licząc innych miast i państwa (Słowacja, Finlandia itd). A chętnych nowych brak, przynajmniej na wysokim pozimie. Przyjęto zaledwie 3 nowe osoby do zespołu, nawet w miare fajne ale nie materiał na gwiazdy, przynajmniej teraz
 
     
Ali 
Koryfej


Posty: 845
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Wrz 23, 2012 6:33 pm   

Fatum? W R&J? Nie ma czegoś takiego ani u Szekspira, ani u Prokofiewa. Czyżby nowe twórcze rozwinięcie arcydzieła? A tańczący szef i rola Fatum - to w naszym kraju nie najlepiej wróży nowemu kierownikowi baletu, choćby najpiękniejszemu optycznie. Tfu, tfu, żeby nie zapeszyć...
_________________
Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż... cokolwiek, i rzadko zawodzi.
 
     
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 47
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Wrz 23, 2012 8:11 pm   

Ali, jakbys nie wiedział, ze libretta baletów tfu-rczo modyfikują choreografowie na całym świecie. Łódzkiego R&J też nie widziałam, więc nie wiem, ale skoro w warszawskim Dziadku do orzechów moze byc Faun oraz kilka postaci historycznych to i Fatum w RiJ może. (faktycznie rola fatum na początek może sie żle kojarzyć)
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   

Odpowiedz do tematu Dodaj do serwisow: Bookmark and Share
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,34 sekundy. Zapytań do SQL: 12