Związek z tańcem: miłośnik
Posty: 22 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Paź 31, 2010 10:34 am
Wyciągam temat, bo mam straszny problem z utrzymaniem równowagi przy tour lent. Czy macie jakieś swoje sposoby albo rady jak w tym piekielnym obrocie przestać się kolebać na boki.
Uwielbiam ten ruch, uważam, że jest przepiękny.... i tak makabrycznie dla mnie trudny
Związek z tańcem: tancerka
Wiek: 30 Posty: 498 Skąd: USA
Wysłany: Pon Lis 01, 2010 8:57 am
Moja Pani profesor mówi, że w balecie należy być jakby trochę spiętym, zebranym w sobie (nie wiem jak to powiedzieć zeby nie wyszło, ze trzeba być sztywnym), ale tak jakby trzymać wszystkie mięśnie i partie ciała - wtedy wszystko robi się o wiele łatwiej, właśnie obroty albo też fouette. Jeśli nie trzymasz wszystkich mięśni to wtedy tak jakby "latasz", nic nie trzyma się kupy.
To po pierwsze a po drugie - praktyka i ćwiczenia latami. Każdy musi znaleźć swój środek ciężkości i równowagi (tego akurat każdy tancerz szuka przez całe życie):-)
Nie wiem czy coś pomogłam:)
Związek z tańcem: miłośnik
Posty: 22 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lis 01, 2010 9:38 am
Dzięki, zapewne coś w tym jest, że powinnam lepiej kontrolować mięśnie całego ciała. Tyle, że piruety (poza fouette którego nie umiem) właściwie nawet mi wychodzą (ok, nie zawsze), a to podkręcanie pięty w tour lent zupełnie mnie rozbraja...
Może za wysoko się podnoszą na nodzę opornej, czy to jest tylko takie szuranie? Co ma prowadzić - noga czy ręka w obrocię?
Związek z tańcem: uczennica OSB
Posty: 116 Skąd: Gallifrey
Wysłany: Sob Lis 06, 2010 11:18 am
w tour lent(czy jak to się tam pisze) pięta musi być podnoszona-nie za wysoko , ale to nie jest też szuranie.A co do tego co prowadzi,to...ciężko mi dać odpowiedż która by się dobrze odnosiła to wszystkich rodzajów tego obrotu.Gdy noga jest do boku , a obrót jest en dehors to prowadzi noga z piętą.Gdy obrót jest z nogą do boku en dedans, to prowadzi ręka.itd. . .
Związek z tańcem: uczennica
Posty: 11 Skąd: Sosnowiec, Śląsk
Wysłany: Czw Wrz 29, 2011 8:22 pm Jak stać na palcach w passe bez trzymania drążka?
Witajcie.
Mam pytanie: Jak stać na palcach w passe bez trzymania drążka? Przede wszystkim, jak się tego nauczyć, czy metodą prób i błędów, czy może jest jakiś sposób? Bardzo proszę o pomoc!
Pewnie ci to dużo nie da ale sposób jest prosty; BRZUCH+POŚLADKI+KORPUS DO PRZODU Niektórym sie wydaje ze jeśli staną na wyżsym półpalcu lepiwej sie utrzymają. Jednak jak zrobi sie słamszy półpalec jest łatwiej stać. I KORPUS DO PRZODU! Przydatne przy piruetach
_________________ neno, ty też masz ode mnie buziaka ;*
Związek z tańcem: bliski
Posty: 762 Skąd: Manchester
Wysłany: Sob Paź 01, 2011 12:42 pm
Zajrzyj jeszcze może tutaj, oraz przejrzyj dokładnie niniejszy temat (na przykład - zerknij na filmik zamieszczony dokładnie nad twoim pytaniem ). Warto korzystać też z wyszukiwarki, ponieważ niektóre problemy, pytania są omawiane przy okazji innych kwestii i czasem zupełnie fajne perełki rozrzucone są po całym forum. Podejrzewam, że masz problem z równowagą, pamiętaj, żeby skupić się na centrum ciała (w okolicach przepony) - "trzymaj centrum" i ciągnij ciało w górę - pilnuj, żeby nie osiadać na biodrze nogi na której stoisz.
_________________ ""While I dance I can not judge, I can not hate, I can not separate myself from life. I can only be joyful and whole. This is why I dance."
- Hans Bos
-------------------------------------------------------
Związek z tańcem: zakochana w tańcu
Posty: 6 Skąd: wrocław
Wysłany: Wto Lut 07, 2012 1:50 pm
wiem że chyba wszystko co można powiedzieć o trzymaniu równowagi zostało powiedziane, jednak... mi nic nie pomaga. po pierwsze nie jestem początkująca w tańcu ogólnie rzecz biorąc. Tańczę 7 lat i tańczyłam naprawdę dużo różnych technik jednak najbardziej skupiam się na współczesnym, który na moje nieszczęście skupia się głównie na równowadze. Balet też ćwiczę od ok. 3/4 lat. W tym roku zaczynam tańczyć na pointach i mój brak równowagi jeszcze bardziej daje o sobie znać. Wiem o ciągnęciu głowy w górę bioder w dół, spinaniu ciała, pochylaniu się lekko do przodu. Ćwiczyłam duzo przy drążku i na środku ale dalej nic. Więc może macie jakieś specjalne ćwiczenia sposoby dla osób totalnie ułomnych w utrzymywaniu równowagi? byłabym baaardzo wdzięczna za pomoc
_________________ ,,Podczas każdego tańca, któremu oddajemy się z radością, umysł traci swoją zdolność kontroli, a ciałem zaczyna kierować serce."
Związek z tańcem: wciąż się kształcę
Wiek: 28 Posty: 494 Skąd: obecnie Trójmiasto
Wysłany: Sro Lut 08, 2012 10:52 am
July napisał/a:
ciągnęciu głowy w górę bioder w dół
czemu ciągnięcie bioder w dół? Nam zawsze mówiono, żebyśmy wszystko ciągnęły w górę, bo inaczej "usiądziemy" na biodrze i to będzie po pierwsze brzydko wyglądało a po drugie zablokuje się nogę i wyżej się już nie pdniesie.
Ja dla złapania równowagi spinam brzuch i pośladki
Ja nie tancze baletu ale zaczynam wspolczesny i jazz probowalam juz robic pierwsze pbroty (tak we wlasnym zakresie ale jednak ) i nie wychodzi mi...tzn na sucho mi nie wychodzi ale jak wlacze mutyke i sie wczuje to nawet nawet ale jeszcze nie chaines tzn na passe tylko zwykle z noga przy ziemi...:P
raz zrobie i jet ok ale juz chce drugi raz powtorzyc juz trace rownowage O.o tzn nie umiem utrzymac tak wzroku nieruchomo zeby utrzymac rownowage i wrocic wzrokiem do tego samego punktu O.o
HELP!!!! : ))
Witam, jestem nowa na tym forum. W tańcu właściwie również, ćwiczę od lutego, raz w tygodniu, więc bardzo mało. Mam mocne podbicie i dość duży point (chodzi o wygięcie w stopie z góry przepraszam jeśli błędna nazwa), ale za to chyba bardzo słabe kostki, bo gdy stoję w releve to mam problem z utrzymaniem równowagi, kostki wyginają mi się w różne kierunki czy są jakieś ćwiczenia nie na podbicie tylko właśnie na wzmocnienie kostek? Pomaga trochę jak "wpycham" obie nogi jakbym chciała je złączyć, ale nie wiem czy jest to prawidłowe, a męczące strasznie proszę o pomoc.
Związek z tańcem: pokractwo
Posty: 153 Skąd: silesia
Wysłany: Sob Gru 28, 2013 5:48 pm
Jesli trzymasz punkt i pracujesz glowa to niepowinno ci sie zakrecic. Inna sprawa to trzymanie tego punktu..Obroty to moja wielka pieta achillesowa,nie umiem poprawnie krecic glowa-z tego powodu w pewnym momencie zrezygnowalam z chodzenia do szkoly...Cale szczescie opamietalam sie! U mnie jest taki problem, ze mam strasznie 'zastana' glowe-ona jest jakby w przykurczu-nie moge jej tak mocno skrecic w bok i to mnie blokuje-bo jak ustale sobie punkt,to moja glowa nie ma fizycznej mozliwosci do niego wrocic, bo zatrzyma sie gdzies w polowie-nawet nie wiecie jakie to denerwujace Powoli pracuje nad tymi nieszczesnymi przykurczami... Musisz tez starac sie cubkiem glowy ciagnac w gore,nieprzechylac korpusu no i trzymac oczami jeden punkt
Jestem w V klasie i nie potrafię kręcić pirruetów , staram się tzrymać wszystkie mięśnie , brzuch, kolana, łopatki, bok oporny , pośladki , ale nie wychodzi . Czasami oczywiście coś się zakręci , ale np. co dwie lekcje . Nie wiem co się dzieje, dlaczego mi nie wychodzi?
Piruety to bardzo indywidualna kwestia. Niektórzy mają naturalny obrót, inni muszą ciężko nad nim pracować. Pamiętajmy, że piruety kręcimy 'w górę' a sam obrót także postarajmy się kończyć w górze, z nogą na passe, a nie w dole, w V czy IV pozycji. Dlatego musimy mocno podciągać się do góry! I praca głowy- zawsze w jednym punkcie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach