... rzeczywiscie niewykle wazną rzeczą są spięte pośladki:)
Oj święta racja - nie tylko pośladki, ale także wciągnięty brzuch, ściągnięta u dołu klatka, a ramiona przeciwnie - z płasko położonymi łopatkami, poszerzające górną część klatki, ciągnięte w dół. Jedym słowem kontrola nad całym korpusem, tak jak mówią przykazania baletowe Nie chodzi o to żeby korpus spinać i drętwieć ze sztywności (choć taki efekt może się pojawiać gdy zaczyna się nad tym pracować), ale musi być sztywny w sensie kontroli - inaczej żaden piruet nie wyjdzie. Na luźny korpus bez kontroli pedagodzy mają różne zabawne określenia: "galareta", "melepeta", "rumba cha-cha" (biodra poruszające się bez kontroli).
a.k. - nie próbuj się za wszelką cenę kręcić, najpierw poćwicz sobie samo stanie na pique. Tak, żebyś pewnie na palcach jednej nogi stała, w równowadze. Tego głównie szukaj, a nie kręcenia - z samego kręcenia to tylko się wywalisz.
Każdy rodzaj piruetu można wykańczać inaczej, ale najważniejsze jest to, żebyś do końca miała kontrolę nad ruchem. Nie możesz nagle sobie spaść z releve; a przy tym być zadowolona że się jakoś udało nie wywrócić, krew z nosa nie cieknie Bo widz będzie mieć takie samo wrażenie, że się "jakoś udało" i odetchnie z ulgą Powinnaś dążyć, żeby skończyć piruet w górze - zatrzymać obrót np. otwierając ręce (a niekiedy też i nogę, gdy kończysz np. w drugiej pozycji lub w otwartej pozie), dostawić nogę pracującą do odpowiedniej pozycji (w której kończysz) i spokojnie zejść z releve. Potem można to zrobić oczywiście szybko, ale prawidłowe szybkie wykańczanie wcale nie oznacza spadania. No tak, ale to się łatwo pisze, nie?
Cheryl napisał/a:
Piruet w prawo to piruet za prawym ramieniem
No jasne, to znaczy prawe ramię idzie w tył Innymi słowy - gdyby na tancerza popatrzeć od góry od strony sufitu, to obraca się w prawo (jak byśmy zakręcali kurek z wodą, albo jak poruszają się wskazówki zegara).
Piruet w prawo en dehors musi być więc na lewej nodze opornej (gdy prawe kolano nogi na passe idzie w czasie obrotu do tyłu), a piruet w prawo en dedans będzie na prawej nodze opornej, a lewe kolano idzie w przód. Tancerz w obu przypadkach obraca się w prawo.
Father napisał/a:
Co Wy na to?
Super Father Co to jest, jakiś przyrząd do ćwiczenia piruetów? To się kładzie na podłodze i się staje na nim? No tylko że te łyżwiarskie piruety są zupełnie inne od baletowych. Głowa idzie razem z korpusem (nie wraca do jednego punktu), no i kręci się na całej stopie - przy małym tarciu można zrobić więcej obrotów i dodatkowe ewolucje w trakcie Po prostu inna technika, nie chciałbym tutaj porównywać tego co jest ładniejsze albo łatwiejsze, bo nie o to chodzi.
Offpeak napisał/a:
polecam to ...
Mój duży szacunek za ciężką pracę i piękne wyniki tej dziewczyny - można oczywiście ćwiczyć piruety głównie na ilość, ale to też z baletem nie ma wiele wspólnego.
Osobiście bardziej podoba mi się tancerz, który zrobi cztery piruety czysto i poprawnie w pięknej wypracowanej pozie, niż sportowiec który zakręci 40 piruetów aby tylko jakoś się udało - choć komuś może właśnie to się podobać
_________________ Gdyby kózka nie skakała, to by nóżki nie złamała. Kózka skacze, kózka meczy, mówi czasem mądre rzeczy.
Mam taki problem, że właściwie odkąd zaczęłam tańczyć, nie potrafię nauczyć się robić obrotu PIQUE. Jakby spadam z półpalców lub kręci mi się w głowie. Dlaczego kręci mi się w głowie to wiem, ale dlaczego spadam z półpalców? Przy podwójnym już nie wspomnę... katastrofa... po pierwszym obrocie spadam z półpalców, i prawie ląduję na podłodze...
Jak można nauczyć się robić podwójne pike? Jakie ćwiczenia można wykonywać, by robić to poprawnie?
p.s. Jeśli taki temat już był, to proszę o wykasowanie tego.
na szczęście teraz już mamy słowniczek, więc w razie potrzeby proszę o korzystanie z niego
Dlaczego Ci się kręci w głowie? - Ponieważ nie pracujesz dość dobrze głową.
Dlaczego spadasz? - Bo nie możesz utrzymać pionu w obrocie.
Dlaczego podwójne jest tragiczne? - Dlatego że pojedyńczego nie potrafisz dobrze robić.
No i musisz być cała spięta, i wyciągnięta w górę
Powodzenia życzę w nauce
_________________ Non! Rien de rien ...
Non! Je ne regrette rien...
C'est payé, balayé, oublié
Je me fous du passé!
[quote="
Dlaczego Ci się kręci w głowie? - Ponieważ nie pracujesz dość dobrze głową.
wink:
nie pisze z zasady w tym dziale, bo nie jestem praktykiem ale to zdanie mnie zastanowilo.
Co masz na myśli w zwrocie "pracowac glową"
Bo ja myslalam sobie, ze zwyczajnie sie probuje iles razy i w miare czasu jakos sie organizm zaczyna "samoczynnie" przyzwyczajac i sie przestaje krecic w glowie? Tak mi przynajmniej to w tym forum kilka tyg temu wyjasnil J w watku o lyzwiarstwie figurowym.
Związek z tańcem: tancerz, uczeń
Wiek: 31 Posty: 75
Wysłany: Pią Lut 05, 2010 2:56 pm
Pracowanie głową: Jeżeli robisz jakieś obroty po linii prostej lub miejscu to patrzysz "w jeden punkt". Gdy już nie można utrzymać głowy w tej pozycji, robi się obrót i znów patrzysz w "ten punkt". No chyba że robi się np. 10 obrotów w takim tępie że nie jest wykonalne pracowanie głową. Od ZAWSZE nie tak uczono.
A w łyżwiarstwie figórowym zazwyczaj robią bardzo szybko, dużo obrotów.
Zaraz znajdę, i wstawię jakiś link.
_________________ Non! Rien de rien ...
Non! Je ne regrette rien...
C'est payé, balayé, oublié
Je me fous du passé!
wiem, ze zabrzmi to okropnie dziecinne ale wiele razy w teatrze jak bardzo blisko sceny siedzilam, to widziałam takie "wpatrzenie" tancerza w jeden punkt ale troche inaczej sobie to tłumaczyłam...
Widać taka wiedza jest tez przydatna choćby do samego oglądania...
jeszcze co do obrotów to bardzo ważne miec biodra na tej samej wysokości. kiedy noga jest na passe to biodro podnosi sie i od razu tracimy równowage
dobra, moze to banał , ale dużo osób o tym zapomona
_________________ It is our choices… that show what we truly are, far more than our abilities.
wiem, ze zabrzmi to okropnie dziecinne ale wiele razy w teatrze jak bardzo blisko sceny siedzilam, to widziałam takie "wpatrzenie" tancerza w jeden punkt ale troche inaczej sobie to tłumaczyłam...
z ciekawości - jak?
praca głowy w piruecie jest jego najważniejszą częścią, można by rzecz;) chodzi o to, że starasz się cały czas patrzeć w obrany punkt, jak najdłużej go nie spuszczać z oka, i jak najszybciej do niego wracać. To ustawia w pionie oś ciała, i jednocześnie kontrloluje gdzie jesteśmy, mimo iż ciało się kręci (jakby zacząć się kręcić razem z głową gdziekolwiek, np. prosto, to błędnik szybko wariuje).
Jest to też dla wielu osób trudne, dla niektórych nawet bardzo;) Ale są też osoby, którym poprawna praca głowy w piruecie przychodzi naturalnie, z łatwością. Stąd się mówi, że niektórzy mają talent do kręcenia, dobrze kręcą, itp. - to są właśnie te osoby, dla których opanowanie głowy w obrocie nie jest problemem, dzięki czemu dosć szybko uczą się robić więcej niż pojedynczy obrót.
_________________ "Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
Związek z tańcem: Tancerka
Wiek: 38 Posty: 12 Skąd: Niderlandy
Wysłany: Wto Kwi 06, 2010 9:45 pm
Co jest ważne w pique prócz poprawnej pracy głową, "wysokich bioder" i spiętych pośladków (które powinny być spięte zawsze gdy tańczysz!) ?:
- Wysoki półpalec ("zablokowanie" w achillesie) , do czego konieczny jest silny achilles - jeżeli nie potrafisz dobrze robić fondue, można się z wszelkimi obrotami pożegnać...
- Odpowiednie ustawienie rąk (nie ważne, czy kręcisz w pozycji pierwszej, trzeciej, czy jakiejkolwiek innej, np. alonge). Np. jeżeli pozycja pierwsza nie jest na wysokości pępka. fors będzie do chrzanu, ponieważ tylko na tej wysokości "podłączone" są mięśnie. W ogóle ręce muszą być napięte, okrągłe, dłonie i łokcie odpowiednio ułożone, aby nie zaburzać Twojej osi.
- Sprawa odpowiedniego wzięcia wymachu, szerokiego, po osi, czyli nie samymi rączkami, a całym korpusem (i jeszcze w odpowiednim momencie, gdy już postawisz nogę pointe - wtedy, gdy wstajesz)
- Przeprost, rzecz jasna
- Nie wolno przedwcześnie wstawać z demi plie, jakiekolwiek nie byłoby tempo.
- Nogę stawia się daleko, jak glissade (jak w soutenie. czyli glissade w obrocie).
- Należy stawiać nogę dokładnie przed sobą (trzeba pilnować kierunku całym ciałem, ale oprócz spóźniania głowy czy rąk, najczęstszym błędem jest właśnie stawianie nogi daleko od właściwego kierunku).
A jak się już potrafi zrobić klasyczne pique, całe bogactwo współczesnych wersji (różniaste ręce) stoi otworem - fajna sprawa
PS. Co do głowy- ruch głowy w obrotach nie jest tylko po to, żeby nam się w główce nie kręciło...
Oj to problem ten punkt o którym jest w poscie wyzej jest bardzo wazny ciezko to opisac ale musisz operowac głowa tak azeby zostawic jak jak najdłuzej z wrokiem w tym punkcie a potem szybko obrócic do tego punktu zanim obrócisz ciało... ehhh... nie wiem czy to zrozumiałe...
po prostu złap jeden focus zamiast kilku, zwykle w punkcie, z którego zaczynasz
Związek z tańcem: pasja
Wiek: 30 Posty: 5 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Sty 30, 2011 1:40 am
i weź to wszystko spamiętaj
+banalne, pozornie oczywiste pytanie: pachwiny nie mają być spłaszczone? tzn tyłek kręcąc się ciągniemy napięty do góry, nie pod siebie?
+jeszcze jedno,dwa pytania: często słyszę o błędzie w wyniku którego - robiąc piruet np. na prawej nodze w lewą stronę(za lewym ramieniem) - leci się na lewą właśnie stronę/nogę(zależy czy ktoś zdąży ).
Ja mam dwa najistotniejsze problemy, żeby ten piruet jako tako wyglądał no i przede wszystkim żeby nie skończyć w szpitalu:
1. W nawiązaniu do powyżej opisanego błędu. Ja natomiast mam tendencję do spadania - w takim piruecie - na prawą stronę, do przodu i w zakresie każdego kąta pomiędzy(w sensie 1/4),(kiedy kończę kręcić jeden). Tak się niestety dzieje z każdym piruetem jaki usiłuję wykonać- spadam zawsze na zewnętrzną stronę. Ponieważ nie mam się właściwie jak podeprzeć, kiedy przechylę się trochę za bardzo, to bywa naprawdę niebezpieczne, przez co coraz bardziej boję się kręcić.
2. Z tego co wiem, w piruetach noga powinna być passe(nie we wszystkich, ale mowa o tych z) i to miało niby pomagać. Nie wiem co robię źle, bo to passe mi przeszkadza, a tak chyba nie do końca powinno być? Mam tu też problem z utrzymaniem tego passe w prawidłowej pozycji na dłuższą metę.
+z kręceniem głową też mam problemy:na początku pamiętam, potem zapominam i na nowo sobie przypominam, jak robi mi się niedobrze
Więc w celu uzupełnienia do bardziej doświadczonych baletnic, baletmanów: Czy z czasem to wszystko da rade spamiętać?
_________________ "Każdy problem świata może być zaćmiony tańcem"
Związek z tańcem: instruktor oriental
Wiek: 40 Posty: 227 Skąd: Toruń
Wysłany: Nie Sty 30, 2011 1:42 pm
spamiętać to jedno a wykonać to drugie, nawet jeśli wszystko spamiętasz to nie oznacza że będziesz potrafiła poprawnie wykonać, jedyne co pozostaje to ćwiczyć ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć....ja także mam z tym problemy z czasem ponoć wychodzi
Związek z tańcem: zaręczeni
Posty: 220 Skąd: Kraków
Wysłany: Nie Sty 30, 2011 2:54 pm
wydaje mi się, że pozytywne myślenie, albo raczej brak jakiegokolwiek myślenia bardzo pomaga w wszelkiego rodzaju obrotach. kiedyś strasznie się stresowałam tym, że nie chce mi jakiś obrót wyjść i w rezultacie przed każdym zakręcenie myślałam: kręć, kręć, kręć. i chyba za bardzo się spinałam i nic z tego nie wychodziło. zresztą obroty do moją pięta achillesowa. im mniej o tym myślę, że MUSZĘ zakręcić piruet, tym lepiej.
Związek z tańcem: pasja
Wiek: 30 Posty: 5 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Sty 31, 2011 10:02 pm
Elliot- piszesz, że kiedyś miałaś z tym problemy. Wiem, że u każdego jest inaczej, jeden może się nauczyć w parę miesięcy inny w parę lat, ale- jak długo tobie zajęło wypracowanie sobie takiego "porządnego" piruetu? -pytam, bo chyba mam taki sam problem, jak ty dawniej.
_________________ "Każdy problem świata może być zaćmiony tańcem"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach