Droga Sagi, Carmen to oczywiscie od Carmen , a Dorian to od głównego bohatera mojego ulubionego serialu Hoży doktorzy
Sagittaire napisał/a:
PS suczki to najlepsze psy; wiem z doświadczenia.
własnie chyba wolałabym suczkę bo nie siusiają na wszystko co popadnie, i wogle takie milsze i łatwiejsze do nauczenia czegos mi sie wydają.. a masz moze suczke?
Sagittaire napisał/a:
Zresztą dotyczy to wszystkich gatunków istot żywych
_________________ It is our choices… that show what we truly are, far more than our abilities.
teraz nie mam nic ale cale zycie moi rodzice mieli jakiegos psa/jakies psy wszystkich płci i wiem z doswiadczenia, ze suczki sa fajne: są mniej zawzięte; bardziej można z nimi dojść do ładu, bardziej przejąć kontrolę ale jak sie urodzą same samce to co zrobić: weźmiesz i tez pewnie będzie fantastyczny:)
Związek z tańcem: tancerka, akrobatka
Wiek: 27 Posty: 47 Skąd: Warszawa (okolice)
Wysłany: Pon Sty 10, 2011 10:31 pm
Ja bym wzięła psa. Nie wiem dlaczego tak ale psa.
No i mniej płacisz za kastrację samca niż sterylizację samicy.
Ale to nie wazne bo najwazniejszy jest zwierzak.
i pewnie tak zrobie bedzie Carmen
jakas mala odmiana, bo na moim osiedlu chyba wiekszosc psów ma imiona związane z jedzeniem: Cola, Torcik, Tofik, Ciacho itd
_________________ It is our choices… that show what we truly are, far more than our abilities.
A czy zastanawiacie się, czy temu psu lub innemu zyjątku potraficie zapewnic wlasciwe warunki, zaspokoic potrzeby fizjologiczne o czasie i emocjonalne we własciwym wymiarze, czy znacie psychologie psa lub innego zwierzaczka.
Czy zdajecie sobie sprawe, ze to nie tylko przyjemnosc , ale obowiazek?
Zastanowcie sie czy to nie chwilowy kaprys!
Jak będziecie dzielić czas baletu, zainteresowania baletem z takim zwierzkiem - psem, bo o taką istotę dośc rozumną chodzi.
"Nie lubię psow" - ale mam nie z własnego wyboru, ale nie lubie jak dzieje sie z nimi nie tak jak byc powinno, bo z obiektywnych powodów......
_________________ Tańcząc, ciałem powiesz także to, czego nie możesz wyrazić słowem.
A ja mam pieska W sumie to nie jest to taki malutki piesek, bo to wilczur. Ale mimo że ma już 6 lat nadal zachowuje się jak szczeniak i jest to chyba najmądrzejszy pies jakiego spotkałam (no dobra może nie najmądrzejszy, ale ma łeb do sztuczek ^-^).
Jaromirze, oczywiście ze sie nad tym zastanawialam, prawde mówiąc cały czas się zastanawiam, i chyba nikt z góry nie może powiedziec ze od razu bedzie idealnym opiekunem itd , ale wiem ze bede robic wszystko jak tylko bede potrafic najlepiej, i przy niewielkiej pomocy osób ktore sie na tym lepiej znaja, mysle ze to powinno wystarczyc. Mam nadzieje..
a co do tego czy to nie chwilowy kaprys to zdecydowane NIE, bo o psie marze od ZAWSZE
_________________ It is our choices… that show what we truly are, far more than our abilities.
Ja pochwalę się chomikiem dżungarskim imieniem Hantaro (dziewczynka). Imię wzięło się ze starej bajki dla dzieci, która zawsze oglądałam a występowały w nim chomiczki. Hantaro jest już dość stara [niedługo 4 urodzinki]. Mam jeszcze psa labradora retrivera o imieniu Salma od aktorki. Mój króliczek ma 13 lat i nazywa sie Diasia. Mam również konia, niestety w domu by nie mógł żyć więc żyje na działce w stadninie
Sagi, jakie to miłe ale pewnie nie wytrzymałabys ze mną dłuzej niz 2 dni
a wracając do tematu, w sobote jade po suczke (bo tylko suczki zostaly i problem rozwiazał sie sam) i nie moge sie zdecydowac miedzy podpalaną a ciemno brązową... ( na zdj 2 od lewej i srodkowa..)
_________________ It is our choices… that show what we truly are, far more than our abilities.
wiesz co , przez chwile o tym myslalam, ale tam trzeba przyjsc z osoba pelnoletnia, ktora podpisze cos w rodzaju umowy, i w tym momencie zaczyna sie problem bo nie mam nikogo kto by chciał to zrobic.
_________________ It is our choices… that show what we truly are, far more than our abilities.
Związek z tańcem: uczeń
Wiek: 28 Posty: 82 Skąd: Warszawa- Piaseczno
Wysłany: Czw Sty 20, 2011 5:53 pm
a ja ma yorka, nazywa sie Maniek (od tego mamuta z epoki lodowcowej ) i w tym roku skonczy 3 lata. Na razie jest to moje najwieksze szczescie jakie w zyciu moglam uzyskac i w zyciu bym go nie zamienila nic innego! jest przeslodki i bardzo madry, ale nie moge uploadowac zdjec, ze wzgledu na to, ze mam jes na pendrive'ie a pozyczylam go kolezance
no to ja sie moge już pochwalić moim pieskiem :
ma 7, 5 tygodnia, jest ze mną od soboty, nazywa się Carmen i jak narazie wydaje mi sie bardzo mądra
mam ją od soboty (czyli 4 dni) a już przychodzi na zawołanie, zaczyna reagowac na swoje imie i podaje łape (no.. jak jej sie zechce, ale w kazdym razie wie co chodzi ) . Oto ona:
[normalnie nie ma takich oczów (oczy?), tylko jakos dziwnie światło sie odbiło ]
_________________ It is our choices… that show what we truly are, far more than our abilities.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach