Związek z tańcem: Tancerka, uczeń.
Posty: 120 Skąd: Z innego świata...
Wysłany: Pią Kwi 03, 2009 10:16 pm
Dobrym sposobem jest właśnie scunięcie/zawinięcie skarpetki do połowy długości stopy, żeby mieć ją poprostu na śródstopiu.
Tym sposobem kręcimy piruety na palcach i chamujemy piętą...
Ale z doświadczenia wiem, że może to denerwować [brak możlwiości kręcenia na pięcie] więc jeszcze lepiej jest tańczyć w zwykłych kabaretkach.
I ten sposób potwierdzam! Jednocześnie możesz zatrzymywać i ślizgać.
_________________ Każdy taniec jest dla mnie prezentem od losu. ~
Gość, dla Ciebie też! Pozdrowienia, Gość.
Ja na początku trenowałam w sneakersach, bo jak byłam na boso, to po piruetach i skokach strasznie mnie podbicie bolało, poza tym podłoga była strasznie śliska i parę razy zatrzymywałam się na ścianie . Teraz ćwiczę na sali, gdzie jest bardziej tępo i skarpetki zsunięte na palce są najlepsze.
_________________ Pozdrowienia dla JustDance .
"There are short-cuts to happiness, and dancing is one of them." ~Vicki Baum
Ale skarpetki także powodują odparzenia po piruetach, ponieważ tkanina boleśnie wkręca się w podbicie (dobrze wyparzyc nogi w kąpieli solnej wtedy zejdzie), poza tym nogi są podatne na różne bakterie, nie są odpowiednio usztywnione/zabezpieczone, więc istnieje ryzyko chocby lekkiego skręcenia kostki. Lepiej zainwestowac w buty -sneakersy/jazzówki/baletki/napalcówki ^^
_________________ "... tylko baletnica potrafi stanąć przy ścianie na jednej nodze"
Jakoś do tej pory nie miałam problemów z odparzeniami, a w sneakersach zrobię najwyżej jeden obrót ;/. Mam zamiar zainwestować w napalcówki, ale pierwszą wypłatę dostanę dopiero pod koniec miesiąca .
_________________ Pozdrowienia dla JustDance .
"There are short-cuts to happiness, and dancing is one of them." ~Vicki Baum
Ja też nie miałam problemów z żadnymi odparzeniami jak tańczę w skarpetkach ;p Na boso jak jest dużo piruetów to gorzej, bo mi się zawsze odciski robią, no i ciężko mi właśnie na podbiciu coś zrobić...
Związek z tańcem: Tancerka, uczeń.
Posty: 120 Skąd: Z innego świata...
Wysłany: Nie Kwi 05, 2009 2:11 pm
Boso to nie, bo jak np. wam się noga spoci to za nic się na niej nie przekręcicie z całym ciężarem ciała ; )
Kabaretki, napalcówki... To dobre sposoby.
_________________ Każdy taniec jest dla mnie prezentem od losu. ~
Gość, dla Ciebie też! Pozdrowienia, Gość.
Z tym odparzeniem źle napisałam bo myślami byłam gdzie indziej ;p chodziło mi o coś w rodzaju pęcherz/odcisk robiący się pod skórą na podbiciu-mnie na przykład to boli, nie wiem jak was.
_________________ "... tylko baletnica potrafi stanąć przy ścianie na jednej nodze"
Związek z tańcem: Tancerka, uczeń.
Posty: 120 Skąd: Z innego świata...
Wysłany: Wto Kwi 07, 2009 5:25 pm
Tak od razu to raczej nie, ale dość szybko, logiczne. ; )
Ja osobiście nacodzień w tym nie tańczę (nie trenuję na codzień jazzu), ale moja znajoma tancerka bardzo gorąco mi poleciła no i faktycznie źle nie jest
_________________ Każdy taniec jest dla mnie prezentem od losu. ~
Gość, dla Ciebie też! Pozdrowienia, Gość.
Co ogólnie sądzicie o Akcesie? Bo w większości słyszałem opinie bardzo dobre, tu widze, że są różne. I zastanawia mnie jak to wyglada w ogóle wśród użytkowników.
Pozdrawiam!
Związek z tańcem: Tancerka, uczeń.
Posty: 120 Skąd: Z innego świata...
Wysłany: Czw Cze 04, 2009 4:30 pm
Ja osobiście akcesa nie lubię. Moim zdaniem te buty... Nie dopasowały mi się dobrze do stopy, nie były że tak powiem dość elastyczne, w ogóle nie dopasowując się, były niewygodne i czułam dyskomfort.:/
Ale to tylko moja opinia, nie wiem, jak inni. Może ich stopom Akces bardzo pasował, bywa różnie.
_________________ Każdy taniec jest dla mnie prezentem od losu. ~
Gość, dla Ciebie też! Pozdrowienia, Gość.
Związek z tańcem: miłośniczka-uczeń
Wiek: 30 Posty: 4 Skąd: z innego świata...
Wysłany: Czw Sty 28, 2010 1:56 pm
Witam
Mam pytanie. Czy ktokolwiek posiada te jazzówki?http://www.skleptaneczny.pl/index.php/pl/component/virtuemart/?page=shop.product_details&flypage=flypage_new.tpl&product_id=53&category_id=13
Mam zamiar je nabyc a nie mam zielonego pojęcia jak sie sprawdzają w praktyce.
Jesli ktoś mogłby mi poradzic lub odradzic te buty byłabym bardzo wdzięczna
_________________ I left my heart on the dancefloor...
Związek z tańcem: tancerz, uczeń
Wiek: 31 Posty: 75
Wysłany: Czw Sty 28, 2010 4:16 pm
Ja mam te: http://www.danceshop.pl/p...0ec5cca0e183a63
i jestem bardzo z nich zadowolony! Swoje kupowalem za granicą w sklepie Sansha, ale chyba tonie ma rożnicy gdzie są kupowane.
Pozdr.
Post edytowany. Nie musisz wstawiać cytatu, jeśli odpowiadasz na post bezpośrednio nad Twoim.
_________________ Non! Rien de rien ...
Non! Je ne regrette rien...
C'est payé, balayé, oublié
Je me fous du passé!
Ostatnio zmieniony przez Czajori Pią Sty 29, 2010 8:32 am, w całości zmieniany 2 razy
Najlepsze są jazzówki Sansha Tivoli . Są czasem drogie. ale niesamowite . Mam je i używam od ok. 3 lat i nadal mi się nie zniszczyły . Jeżeli chcesz napalcówki to najlepsze są gimnastyczne Sasaki (110 zł+) dobre są też napalcówki z Venturelli (ok. 55 zł) dostępne w necie, na allegro i w Warszawie .
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach