No właśnie co do obsady, to koszmar. Jak czytac te kilka par podanych na stronie? Kogo zatanczy Smekalov?
A przy okazji: czy masz Blanche jakies zdanie na temat Mikhailovskiego? W tym tekscie, ktory kiedys przytaczalas bylo cos o tym, ze Smekalov stawia ten teatr jako wzor Mariinskiemu co do promocji. Co do poziomu artystycznego nie wiem ale zdjecia sa ciekawe
Związek z tańcem: miłośnik
Wiek: 36 Posty: 890 Skąd: z dalekiej północy
Wysłany: Sob Cze 26, 2010 2:56 pm
Sagittaire napisał/a:
No właśnie co do obsady, to koszmar. Jak czytac te kilka par podanych na stronie? Kogo zatanczy Smekalov?
Ja znalazłam informacje na jakimś forum, gdzie pisała osoba związana z teatrem. Napisała, że na premierze tańczy Zelensky, Smekalov, Kondaurova i Tereshkina. Może być ciekawie .
Sagittaire napisał/a:
W tym tekscie, ktory kiedys przytaczalas bylo cos o tym, ze Smekalov stawia ten teatr jako wzor Mariinskiemu co do promocji. Co do poziomu artystycznego nie wiem ale zdjecia sa ciekawe
Widziałam dwa pełne nagrania, Korsarza i Giselle i robi pozytywne wrażenie. Korsarz jest nawet moim zdaniem świetny - cudowne kostiumy i scenografia, świetne wykonanie. Widziałam też jakieś nagranie z corps de ballet z Jeziora i nie ustępowali Maryjskiemu. Również prima ballerina, Irina Perren, mogłaby śmiało konkurować z "primami" Maryjskiego. Podobnie jak w Maryjskim wielu tancerzy to absolwenci Waganowej, i to nie zawsze ci gorsi, co nie dostali się do Maryjskiego, ale ci, którzy uznali, że w Michajłowskim będą mieli większe szanse rozwoju. Przez pewien czas dyrektorem był Ruzimatov, wśród pedagogów też są dawni tancerze Maryjskiego (m.in. Zhanna Ayupova, pierwsza tancerka, która rok temu zakończyła karierę). Więc moje zdanie jest jak najbardziej pozytywne .
Według mnie fantastycznie zatańczone, wariacja Kitri jest świetna i Obrazstova niezmiernie mi się tutaj podoba, jej partner zresztą też. Czy ktoś wie może co to za tancerz? Posturą i rozmachem przypomina mi Ruzimatova, podobny ognisty temperament, siła, zdecydowanie - jednym słowem idealne cechy dla roli Basila.
Jak teraz zaczynam się przyglądać jej ostatnim nagraniom to widzę istotną różnicę. Przyznam, że wcześniej nigdy nie traktowałam Obraztsovej całkiem serio - zawsze była dla mnie zbyt słodka, infantylna, niemal dziecięcia, a ja w tańcu najbardziej cenię dojrzałość - to dla mnie podstawa. Teraz widzę, że to się powoli zaczyna zmieniać i że Evgenia naprawdę staje się coraz bardziej dojrzałą i świadomą siebie tancerką, właśnie tę zmianę w jej tańcu od razu zarejestrowałam, to jest najistotniejsze. Oczywiście zawsze doceniałam jej lekkość, grację i urok, ale jak dla mnie wszystkie te cechy pełnowartościowe stają się dopiero teraz, kiedy zaczyna pojawiać się w jej scenicznej osobowości ten brakujący i dla mnie niezbędny pierwiastek
Co do reszty to oczywiście całkowicie się zgadzam . Ja od jakiegoś czasu widzę, że Evgenia się rozwija, staje się bardziej dojrzała i zaczynam mieć nadzieję, że wkrótce zostanie przygarnięta przez Royal Ballet albo albo chociaż przez Teatr Michajłowski, bo w Maryjskim jej szanse rozwoju są niewielkie, jako że tańczy tam mało, a jak już to głównie w Kopciuszku i Koniku Garbusku... Dlatego też cieszy mnie, że ostatnio tańczy dużo jako gość - i z tancerzami z Paryża, ma jechać z Michajłowskim do Japonii (co interesujące - w parze z Ruzimatovem w Don Kichocie), w Berlinie na gali "Malakhov & Friends" i inne.
Związek z tańcem: miłośnik
Wiek: 33 Posty: 683 Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lis 11, 2010 9:49 pm
Naprawdę podoba mi się ta scena obłędu, jest wręcz fantastyczna - więc to naprawdę "wynalazek" Fracci? Świetnie to wszystko obmyśliła, wszelkie zmiany i modyfikacje są bardzo przemyślane i pasują jak ulał I ten dodatkowy fragment z zupełnie nową muzyką - genialny pomysł. Pokazuje wielowymiarowość szaleństwa Giselle i szaleństwa w ogóle (zresztą zgodnie z realizmem psychologicznym), to, że jest w nim nie tylko ten bardzo gwałtowny i dramatyczny moment, kiedy bohaterką szargają silne emocje, ale też stan przejściowy w postaci pozornego uspokojenia i wyciszenia tych najbardziej gwałtownych przeżyć i odczuć; ale oczywiście po chwili wszystko wraca ze zdwojoną siłą, widać, że cierpienie nie minęło, trwa nadal. Nie rozumiem tylko dokładnie jednego gestu: kiedy Giselle wręcza Batyldzie (prawdopodobnie) swój ślubny wianek. Czyżby to oznaczało, że Giselle pogodziła się z tym, że jest ona prawowitą narzeczoną Albrechta i tak jakby wyraża przyzwolenie na ich ślub?
Związek z tańcem: miłośnik
Wiek: 36 Posty: 890 Skąd: z dalekiej północy
Wysłany: Sob Lis 13, 2010 4:07 pm
Właśnie ten pozorny moment powrotu do normy bardzo mi się podobał. Moment z wiankiem był dla mnie raczej takim pokazaniem marzenia Giselle o ślubie. Choć pozornie jest już spokojna, tak naprawdę jest w świecie urojeń i pokazuje innym, że w końcu ma wziąć ślub, ma już gotowy wianek...
W każdym razie ten fragment jest interesujący i jestem ciekawa, jaki był zamysł Fracci.
Związek z tańcem: miłośnik
Wiek: 36 Posty: 890 Skąd: z dalekiej północy
Wysłany: Pią Sty 07, 2011 1:26 pm
Kolejne nagranie pas de deux z Giselle:
http://www.youtube.com/watch?v=7pD09oI1Vjg
Evgenia jest jedną z moich ulubionych Giselle, a to wykonanie jest chyba jeszcze bardziej dojrzałe i dopracowane wśród tych, które widziałam.
Związek z tańcem: miłośnik
Wiek: 33 Posty: 683 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Sty 07, 2011 2:19 pm
Rzeczywiście, nie sposób się z Tobą nie zgodzić, bardzo piękne i dojrzałe wykonanie tego pas de deux - nic dodać, nic ująć. I znowu nachodzą mnie te myśli, że kiedy oglądałam starsze nagrania Evgenii nie dawałam jej zbyt dużych szans - myślałam, że nigdy się nie zmieni i na zawsze pozostanie tancerką-dzieckiem, tymczasem jej rozwój bardzo mnie zaskakuje; różnica jest kolosalna. Bardzo chciałabym zobaczyć ją w I akcie, bo na tym starszym nagraniu z Sarafanovem nie podobała mi się, to była trochę taka infantylna Giselle-podlotek, ale teraz jestem przekonana, że zupełnie inaczej interpretuje I akt. Więc jak trafisz kiedyś na fragmenty to proszę daj znać
Związek z tańcem: miłośnik
Wiek: 33 Posty: 683 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Sty 07, 2011 8:27 pm
Hydroxizina, no właśnie nie za bardzo mam, bo jakieś dwa posty wyżej pisałam, że nie przepadam za tym starszym wykonaniem do którego link podałaś
Blanche, dziękuję za link, od razu po obejrzeniu spodobało mi się bardzo to wykonanie. I tylko zaczęłam się zastanawiać, czym tak naprawdę różni się od tych poprzednich, które już widziałam. Doszłam do wniosku, że pozornie, na pierwszy rzut oka różnice są niewielkie, ale Evgenia jest teraz dokładniejsza, wykonuje wszystko nieco wolniej i bardziej precyzyjnie; tym samym widać, że rozumie rolę. Ta zmiana wydaje się być nieuchwytna, ale mimo to obejrzałam już kilka razy nowsze wykonanie i te starsze i cały czas widzę, że to ostatnie najbardziej mi się podoba, a tamte tak jak wcześniej - nie przemawiają do mnie. Z tego wnioskuję, że to nie zmiana mojego gustu, ale siła oddziaływania "nowej" Evgenii Teraz bardzo chętnie obejrzałabym z nią całą "Giselle" albo cokolwiek innego, poza tym takie porównywanie jest bardzo ciekawe. No, teraz już jestem pewna, że mi się nie wydawało, że zaczęła się zmieniać, ale ta metamorfoza jest faktem:) Gdybym miała się przeczepić to tylko do jednej rzeczy; wolałabym, żeby wolniej i dokładniej wykonywała penchee, bo czasami ma się wrażenie, jakby traciła trochę przy nim równowagę, albo nawet spadała z point; doszłam do wniosku, że to zamierzony efekt, bo dzięki temu uzyskuje efekt szybszego "przejścia" w tej figurze, ale wolałabym jednak wolniejsze wykonanie, poza tym pięknie
I zastanawiam się, dlaczego ten film jest niepubliczny? W końcu to nie żadne nagrania Balachine'a i nie ma obawy ścigania przez Trust ani nic w tym rodzaju Poza tym nigdy nie mogę dociec, jak to możliwe, Blanche, że Ty w tym samym dniu kiedy pojawi się nagranie, no, góra dzień później już do niego docierasz - a przecież znikła już jakiś czas temu możliwość subskrypcji dowolnej frazy na youtube (przez co jest teraz gorzej).
Związek z tańcem: miłośnik
Wiek: 36 Posty: 890 Skąd: z dalekiej północy
Wysłany: Pią Sty 07, 2011 9:07 pm
Ewa J. napisał/a:
I zastanawiam się, dlaczego ten film jest niepubliczny? W końcu to nie żadne nagrania Balachine'a i nie ma obawy ścigania przez Trust ani nic w tym rodzaju
W tym przypadku wynika to chyba wyłącznie z tego, że nagranie to jest umieszczone na oficjalnej stronie Evgenii i może administrator nie chciał, by widzowie docierali do niego przez youtube.
Ewa J. napisał/a:
Poza tym nigdy nie mogę dociec, jak to możliwe, Blanche, że Ty w tym samym dniu kiedy pojawi się nagranie, no, góra dzień później już do niego docierasz - a przecież znikła już jakiś czas temu możliwość subskrypcji dowolnej frazy na youtube (przez co jest teraz gorzej).
Do pas de deux akurat dotarłam, bo subskrybuję cały kanał, a jeżeli chodzi o inne - mam własny system "subskrypcji", a mianowicie wyszukuję daną frazę, ustawiam, by wyniki pokazywały mi się od najnowszego, po czym dodaję do zakładek. Co kilka dni otwieram je wszystkie hurtowo i mam prawie jak wcześniej - trochę to czasochłonne, ale lepsze niż nic .
Jeszcze co do samej Evgenii to powiem, że według tego co napisała na swojej stronie internetowej, przygotowuje się do debiutu w Jeziorze - niestety jeszcze nie wiem, w jakim teatrze, ale raczej nie w Maryjskim. Choć wcześniej często narzekałam, że Evgenia nie miała szansy zatańczyć w Jeziorze, to teraz cieszę się, że zadebiutuje dopiero teraz, będzie na pewno ciekawsza i bardziej dojrzała.
Również na stronie jest wywiad (po rosyjsku), w którym mówi, że bardzo chciałaby zatańczyć Manon i Romeo i Julię MacMillana, marzy się jej też Carmen Petita - akurat to jest chyba ostatnia rola, w której ją sobie wyobrażam, ale biorąc pod uwagę to, jak się Evgenia rozwija, może się okazać, że również w tej roli by się sprawdziła.
Dla mnie - duży zawód. Chyba liczyłam na naprawdę wspaniałą Odylię i Evgenia ani trochę nie spełniła moich oczekiwań. Zdawała się być spięta i zdenerwowana, brakowało jej naturalności (czyli tego, co jest jej największym atutem). Wydaje mi się, że technicznie nie było źle, fouettes imponująco szybkie, ładnie i "ostro" akcentowane ruchy, ale co z tego? Emocje - praktycznie brak, spojrzenie puste i bez wyrazu. Bardzo lubię Obraztsovą i bardzo przykro było mi to oglądać...
Tak, widziałam to kilka godzin temu na fb i zgadzam się z Toba, nawet nie wiem, czy miałabym ochotę zobaczyc cały ten spektakl, bo to nie jest widocznie rola Evgenii. Za to Don Kichot to jej spektakl. Rozmawiałam z kimś, kto kilka dni temu widział ją w Marince w Don Kichocie i powiedział, ze to było mistrzostwo świata. Następnego dnia był Korsarz w Marince ale podobno wykonany tak, że aż ciężko było uwierzyc, ze tańczył ten sam zespół i to chodzi o cały zespół oprócz jednego Niewolnika, któy wypadł dosc dobrze.
Związek z tańcem: miłośnik
Wiek: 36 Posty: 890 Skąd: z dalekiej północy
Wysłany: Nie Kwi 24, 2011 5:13 pm
W przedstawieniu o którym mówisz niewolnikiem był Andrei Batalov, więc nie dziwię się, że wypadł dobrze .
Co do Evgenii to chciałabym zobaczyć Odettę - rola delikatna i subtelna może bardziej jej pasowała. Może.
strasznie nie podobają mi się jej ręce, sa jakby tylko dodatkiem do nóg, bezwyrazową siłą napędową. Poza tym faktycznie słaby wyraz.
za to fouette (gdyby nie te potworne łapska ) do pozazdroszczenia
_________________ It is our choices… that show what we truly are, far more than our abilities.
obejrzałam jeszcze raz jakież ona ma zagubione oczy!
no i ta choreografia beznadziejna(przynajmniej mi się nie podoba)
a jej 3 pozycja w którymś momencie.. okropnosc
_________________ Balet był.. może jeszcze będzie
Taki cień nadzieji..
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach