Wysłany: Nie Gru 12, 2010 7:20 pm Kwiaty dla tancerzy po spektaklu
http://www.asflor.pl/mowa.htm
Znaczenie kwiatow znalazlam:
Lepiej zatem nie dawac żonkila (znaczy : jestem zazdrosny) ani slonecznika (jestem despotą), ani Passiflory (jakkolwiek taka passiflara wyglada, bo znaczy: idz do diabła ), pokrzywy (choc raczej to nikomu nie przyjdzie na mysl , bo znaczy- irytujesz mnie).
O a taka gerbera znaczy- doceniam Cie, wyrazy szacunku ale ja osobiscie nie lubie.
Barwinek - szkolna przyjaźń
Barwinek biały - przyjemne wspomnienie
Bazylia - nienawiść
Begonia - bierz los w swoje ręce, łap okazję
Berberys - bystrość
Bez biały - myślę wciąż o Tobie, niewinność młodzieńcza
Bez fioletowy - moje serce należy do Ciebie, pierwsza miłość
Bez podwójny - pasujemy do siebie
Bratek - bądźmy przyjaciółmi, harmonia uczuć
Bukszpan -stoicyzm
top
Chaber - galanteria, nie śmiem wyznać Ci moich uczuć
Chmiel - niesprawiedliwość, czekajmy na sprzyjające okoliczności
Chryzantema - wieczność
Chryzantema biała - prawda, wdzięczność
Chryzantema czerwona - bądź moją miłością
Chryzantema złocista - śnię o Tobie, skryta miłość
Cyklamen - czy będziesz ze mną?
Cynia - masz paskudny charakter, gasisz moje uczucia
Cytryny kwiat - wierność w miłości
Czarnuszka - zakłopotanie
Czeremcha - efekciarstwo
Dalia - niestałość, niebezpieczna przyjemność
Dziewanna - jakie masz zamiary?, ach ten Twój temperament
Dzwonek - dlaczego mnie męczysz swymi kaprysami, uśmiechnij się
Dzwonek polny - czego Ty ode mnie chcesz?
top
Echinokaktus - jowialność
Figa - erotyzm, kłótnia, sentymentalność
Fiołek - nikt nie wie o naszej miłości, wierność, oznaka skromności
Fiołek alpejski - czemu o mnie zapominasz? moje myśli są z Tobą
Fiołek różowy - idylla
Fiołek wonny - często myślę o Tobie - smutno mi bez Ciebie
Floks - masz pecha, spalmy nasze listy
Forsycja - burza uczuć, głos przeznaczenia
Frezja - obdarz mnie miłością
Frezja biała - delikatność, tylko z Tobą
Frezja czerwona - cieszy mnie Twa obecność
Frezja liliowa - onieśmielasz mnie
Frezja różowa - oddajmy się marzeniom, flirt
Fuksja - będziesz moim wrogiem
Paproć - fascynacja, jestem szczery i Ty bądź taka
Passiflora - wątpliwości, idź do diabła
Pąk białej róży - niewinne serce
Pąk róży - mam wątpliwości
Pelargonia - pragnę szczęścia, a Tobie ktoś inny w głowie
Pelargonia biała - rozczarowanie
Peonia - mściwość, sprawiasz mi kłopot
Piwonia - wstyd, jestem nieśmiały
Pokrzywa - irytujesz mnie, zniesławienie
Pomarańczy kwiat - Twoje życie moim życiem
Powojnik - lękam się o Ciebie
Powój - garnę się do Ciebie, obejmij mnie
Prymula - kochałem tylko Ciebie, nie bądź nieśmiałą, radzę Ci dobrze
Prymulka karmazynowa - tajemnice serca
Przebiśnieg - finezja, zdumienie, przekonaj mnie do siebie
Przylaszczka - zwłoka
Rododendron - niebezpieczeństwo
Rojnik - jesteś mi obcy
Rozchodnik - lubieżność
Rozmaryn - interesuję się Tobą, Twojej obecności mi brak
Róża - Ciebie kocham najbardziej, żyć bez Ciebie nie mogę
Róża bez kolców - młodzieńcza miłość
Róża biała - jesteś warta kochania, obiecuję Ci wierność
Róża biała i czerwona - żar serca
Róża bladoróżowa - świeżość
Róża chińska - bawisz się moim uczuciem
Róża czerwona - gorąco kocham
Róża dzika - ratujmy uczucie
Róża herbaciana - bardzo mi się podobasz
Róża różowa - elegancja i wdzięk
Róża żółta - jestem zazdrosny
Różyczki czerwone - młodość i piękność
Rumianek - gospodarność, jestem Ci szczerze oddany
Ruta - osamotnienie
top
Sasanka - daj mi trochę czasu
Słonecznik - adoracja, despotyzm
Stokrotka - doskonałość i zrozumienie
Stokrotka polna - bezbronne serce
Storczyk - zmysłowość i doskonałość
Strelicja - ekscentryczność
Szafirek - jesteś moim ideałem
Śliwy kwiat - dotrzymaj swoich przyrzeczeń
Tulipan - dobrze mi z Tobą
Wiśni kwiat - oszukujesz mnie, słabość uczuć
Żonkil - jestem zazdrosny
top
A Wy jakie kwiaty uwazacie za najlepsze do dania?????
Związek z tańcem: krytyk
Wiek: 47 Posty: 4412 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Gru 12, 2010 7:39 pm
generalnie to ja posyłam róże bo sa rózne w kolorach, zawsze mozna coś dobrac, poza tym jak dobrej jakości i dobrze przewiezione to są dośc trwałe. Poza tym na tyle eleganckie i reprezentacyjne ze mozna je dawac na sztuki a to przy skromnym budżecie wazna rzecz Jednej gerbery raczej nie posle, jednego żąkiila czy tulipana tez nie, a róże - bardzo często.
Słowniczkiem "kwiatowym" o tyle się nie przejmuję ze równiez osoba obdarowana musiałaby wiedziec co dany kwiat znaczy, a mysle ze kazda uważa że jaki by to kwiat nie był to dany jest z uwielbienia i w podziękowaniu za taniec.
Zdarza mi się dawać słoneczniki - bo trwałe i okazałe, jak jest na nie sezon to jeden słonecznik moze zrobić wielkie wrażenie na scenie, nie mówiąc o kilku mniejszych - zdarzały się, nie mnie osobiście, ale w większym gronie takie ekscesy jak obdarowywanie koszem słoneczników etc.
Mam często ambicję dobrac kwiaty do kostiumu w którym dany tancerz/tancerka występuje. Np. Błekitny Ptak i Florina dostają ode mnie czasem niebieskie kwiatki o ile to mozliwe (od fiołków po ostróżki, zwłaszcza ze niebieskich kwiatków jest mało).
Chetnie posyłam kwiatki sezonowe w nietypowych dawkach lub kompozycjach np. wielkie bukiety konwalii albo małe peczki stokrotek, ew. fiłołki w koszyczku.
Bukiety z mniejszych róż, z tulipanów, zwłaszcza żółtych, z mieszanych kwiatków jesli bukiet ma być przede wszystkim okazały. Bywaja momenty że kwiaty wysyłane tancerzowi/tancerce mniej niż jemu mają komu innemu pokazać jak bardzo publiczność go/ją ceni i kocha. O kwiatach mogłabym długo, na razie tyle.
Oczywiście są tez okazje kiedy chciało by sie komus posłac kaktusa, ale raczej nie chodzi o tancerzy
_________________ Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
oj Father przeciez wiadomo,z e nikt nie wie; pisze to jako ciekawostke. ja lubia zolte roze i zastanawialam sie czy nie kupic teraz 1 wielkiej żółtej róży /ewentualnie 3/5 zoltych tulipanow (tylko boje sie ze tulipany nie przetrzymaja mrozu i do konca spektaklu dotrwaja same łodyżki ) i mnie rozbawilo, ze zolta roza znaczy zazdrosc.
Ale z drugiej strony tej osobie, ktorej zamierzam teraz pod koniec grudnia dac tę róże zolta/ewentualnie 5 tulipanow (bo sa prawie w tej samej cenie co 1 duza zolta roza o dziwo) to bardziej by pasowalo istotnie dac wielkiego, kolczastego koktusa, bo mnie wkurzyla ostatnio ta osoba potwornie tym, jaka jest dla innych biednych tancerzy... cóż bycie cudnym tancerzem nie zawsze współgra z byciem altruistą w życiu.....
Związek z tańcem: krytyk
Wiek: 47 Posty: 4412 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Gru 12, 2010 10:48 pm
tak, to jeszcze ludzie czasem pamietają, ze żólta róża oznacza zazdrośc, czerwona namietną miłość, a różowa ew. biała jest "bezpieczka" jako wyraz sympatii Myslęze w sprawie mrozu to tulipany będa nawet bezpieczniejsze od róży - jesli nie była zachartowana i trzymana w ciepłej kwiaciarni, to tulipany lepiej znoszą takie sprawy - po prostu jak kupujesz poproś o dwa papiery opatulajace kwiaty na "drogę"
_________________ Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
tulipany lepiej ??? chmm... nie wiedziałam, niby takie wiosenne kwiatki. na szczescie droga krotka (kilka metrow). choc z ta plommnienie czerwona różą to też tak jest, że ja bym nie dała dla złych skojarzeń ale nie raz widzi się, że tancerze dostają bukiety czerwonych róż i nie koniecznie to znaczy płomienne uczucie.
och, ja uwielbiam goździki i chętnie bym komuś posłała na scenę, ale jeszcze nigdy tego nie robiłam. To znaczy robiłam, ale po zwykłych sztukach w mniejszych teatrach, nie po spektaklu baletowym.
Może was ubawi to pytanie, ale jak to wygląda "technicznie"? Wchodząc do teatru podajecie bukiet komuś z obsługi widza? A czy zdarzyło Wam się wylecieć z teatru w antrakcie po kwiaty?
czerpiac z wiedzy Kasi to co teatr to inne zwyczaje dawania kwiatow. To co jest wspolne w Polsce to chyba tylko to, ze nie daje sie ich samemu jak tez to, ze nie rzuca kwiatem z lozy w tancerza, ktoremu sie go dac
A co do wychodzenia w przerwie to tak. ja tak mialam z miesiac temu. w I akcie 1 tancerz tak mnie rozlozyl na lopatki, ze w przerwie wybieglam po kwiatka. Bylam o tyle zmotywowana, ze ta osoba prawie nigdy nie dostaje kwiatow, a po takim wystepie, to by bylo niesprawiedliwe. Ale jesli ktos nie jest zmotywowany odpowiednio i nie jest mu wszystko jedno, co mysla inni, to nie polecam, bo mialam wrazenie, ze to wzbudza wieksze zainteresowanie niz powinno.
PS dziekuje za ten kwiatek; dziwny taki; moze rzeczywiscie troszke taki hmm odpychajacy..
Związek z tańcem: krytyk
Wiek: 47 Posty: 4412 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Gru 13, 2010 11:40 am
tak, w każdym teatrze jest inaczej - czasem jest ktoś specjalny komu się przekazuje kwiaty z bilecikiem, czasem jest miejsce, gdzie się je zostawia, czasem po prostu kubełek do tego celu, a czasem jest to niezorganizowane i za każdym razem trzeba się prosic o opiekę nad kwiatkami, wode oraz podanie lub poinstruowanie co zrobić zeby trafiły do adresata. W TW-ON zostawia się w jednej z szatni, gdzie panie mają spejalne naczynia na kwiaty i skad obsługa widowni zabiera je w trakcie ostatniego aktu za kulisy i wynosi na scenę. Ale... jesli ktoś ma ochote i dużo samozaparcia moze sam wziąc kwiatki na ostatni akt na widownię i przy oklaskach wejsćn a scenę i podac wybranemu artyście - czasem robią tak małe dzieci np.prodprowadzone przez mamę - domyślam się ze to "rodzina" wykonawcy, np. debiutującej siostry czy kuzynki Choć nie zawsze bo byłam i przy takim wręczaniu kiedy dziewczynka weszła na scenę, podała kwiaty parze solistów i poprosiła o autografy
Kolega sfra swego czasu przyjechał do warszawy i podał kwiaty na scenie ulubionej solistce z Petersburskiego teatru Baletu wchodząc na scenę w czarnych pointach
Mozna tez posłac kwiaty do garderoby a nie na scenę, lub zaczekac na artyste przy wyjściu dla artystów i wręczyć osobiście
_________________ Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
Związek z tańcem: miłośnik baletu :)
Wiek: 57 Posty: 1577 Skąd: ja się tu wziąłem ??
Wysłany: Pon Gru 13, 2010 2:00 pm
Jas powiem jedno - nie wiedziałem że tyle kwiatków istnieje
Torin
p.s.
czekanie osobiście jest działaniem jak myślę wykazującym najwięcej zaangażowania, ale obarczonym też największym "ryzykiem" a nóż nie spodobają się kwiaty/osoba przekazującego
ale cóż - kto nie ryzykuje to coś tam coś tam
_________________ Statler - Świetny jest ten spektakl. Leczy moje dolegliwości.
Waldorf - A co ci dolega ?
Statler - Bezsenność !!!
Związek z tańcem: krytyk
Wiek: 47 Posty: 4412 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Gru 13, 2010 3:13 pm
ba, oczywiście, w niektórych to jeszcze większe ryzyko ze tancerz/tancerka wyjdzie drugim wyjściem albo korzysta np. z pokojów gościnnych w teatrze i wogóle nie wyjdzie
Ale jest to tez jedna z nielicznych okazji zeby swojego idola/idolkę poznać osobiście i zostac stałym rozpoznawalnym wielbicielem, który jak spotka swojego uwielbianego w centrum handlowym to będzie mógł podejśc i pogwarzyć o cenie masła A w wyjątkowych przypadkach mozna wylądować z idolem/idolką na spacerze, kawie lub kolacji
_________________ Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
Ja pracowałam jakiś czas temu w teatrze i z doświadczenia wiem, że po spektaklu aktorzy są totalnie wykończeni fizycznie oraz psychicznie i jedyne, czego im trzeba to odrobina spokoju. Pamiętam, że zwykle wymykali się tak, by nie zaczepił ich żaden wielbiciel, ale często zdarzało się też, że zgadzali się porozmawiać z fanami parę minut. I owszem, lubili stałych wielbicieli, ale także niektórymi byli szczerze zmęczeni. Nie przyznawali się do tego oczywiście
No cóż, z tym,że to byli aktorzy, nie tancerze, na dodatek rozpoznawalni przez wielu Polaków. Myślę, że artyści baletowi raczej są bardzo milo zaskoczeni, gdy gdzieś w supermarkecie ktoś ich rozpozna
A tak w ogóle, to jak najszybciej można w czasie antraktu kupić kwiaty przy TW-ON? Nigdy nie zwróciłam uwagi na okoliczne kwiaciarnie. Do której mogą być otwarte?
Związek z tańcem: krytyk
Wiek: 47 Posty: 4412 Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Gru 14, 2010 9:47 am
nie, mnie się nie zdarzyło bo ja juz raczej większosc naszych tancerzy znam, wczesniej owszem, ale ja zaczynałam swoje wielbicielstwo jako młoda nastolatka to raczej nikt by mnie na kolację nie zabierał ale powiedzmy ze znam osoby którym się zdarzyło - i że wogole się zdarza
tak, tancerze sa raczej miło zaskoczeni zainteresowanemi i wyrazami uznania, choc oczywiście bywają zmeczeni ale starają się jakos to zrekompensowac pawdziwym wielbicielom.
Przy TW-ON to nie wiem - wszystkie kwiaciarnie sa na tyle daleko ze chyba byłby lekki problem zeby spokojnie kupić kwiaty w przerwie - jedna na Corazziego, ale nigdy tam nie kupowałam, druga az na pl. Bankowym w metrze, trzecia - drozsza na Krak. Przedmieści, ale nie sądze zeby były czynne dłuzej niż do 21. Ja zawsze kupuje kwiaty wcześniej, nawet jak jeszcze nie wiem komu by tu dzisiaj sprawić przyjenośc
_________________ Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
w lodzi nie ma tego problemu , bo do ściany niemal teatru przylegaja 2 kwiaciarnie czynne calą dobę we wszystkie dni roku, więc można by było przeleciec sie z 5 razy po kwiaty i wrocic , oddajac ubranie w szatni a i tak by czasu wystarczylo.
Wszystko zalezy od czlowieka , rzecz jasna, ale mi sie czekanie pod teatrem i takie tam wydaje za zbyt obciazajace soba. Ja osobiscie nigdy bym czegos takiego nie zrobila, ale na fb mi wyszlo, ze jestem niby wyniosla , wiec moze dlatego haha
ale do dawania kwiatow przekonuje sie coraz bnardziej; w sumie od czasu gdy zrobilam to pierwszy raz to zdarza mi sie zawsze; czasem nie mam takich planow ale wywskakuje tak jak ostatnio w przerwie
Związek z tańcem: tancerka
Wiek: 31 Posty: 13 Skąd: Tarnów - Bytom
Wysłany: Pią Gru 17, 2010 9:40 pm
cóż najpopularniejsze (przynajmniej z mojego doświadczenia) są róże, tulipany i lilie. ale ostatnio (14 grudnia) po Romeo i Julii np. dostałam bukiet zzz... Rafaello! wyglądał jak pozawijane główki róż a jak smakował mmmm:)
Związek z tańcem: krytyk
Wiek: 47 Posty: 4412 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Gru 18, 2010 9:01 pm
julianka napisał/a:
Kasia G napisał/a:
nie mozna ich dawac spiewakom
Dlaczego?
Bo zbyt silnie pachną co moze powodowac dusznosci podrażnienie sluzówki i w konsekwencji problemy z głosem - stąd - no niby dac można ale do domu to sobie spiewak lilii nie weźmie....
_________________ Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach